Konrad_P

Cholera mam wyrzuty, że Cię naciągam na takie koszty. A jaja by były gdybyś sie tym soliusem dostał do finału.

Została oficjalnie potwierdzone, że Aeroklub Wrocławski w roku 2018 jest organizatorem Mistrzostw Polski w F5J. Obecnie zaczynam starania żeby Mistrzostwa Polski stały się Międzynarodowymi Mistrzostwami. Tak więc zapraszam wszystkich chętnych na MP do Wrocka i tych co chcą polatać i tych jeszcze nie zdecydowany, którzy chcą popatrzeć. Jak tylko pogoda dopisze to będzie fajnie.

Faktycznie. Sorry Tomek nie mniej wiedzy nigdy za wiele.

Ponieważ też mam zamiar kupić ten silnik to dodam swoje 3 grosze. Silnik będzie działał w modelu (nie koniecznie rekreacyjnym ) przez maksymalnie 20s, więc żyłowany przez długi czas nie będzie. Będzie długi okres czasu na wystygnięcie silnika bo ponad 20 min lub więcej. Mnie najbardziej interesuje co wnosi timing w takich silnikach. Czy ma on wpływ na kv czy na pobór prądu. Ponieważ będę stosował regulator 40A a producent silnika pisze, że ze śmigłem 13x8 pobór prądu to 39A, więc gdyby timing miał wpływać na pobór prądu to po prostu chciałbym wiedzieć czy nie spale regulatora a przy okazji nie rozwalę modelu.

Gratulacje dla naszych chłopaków za brąz w MŚ w lotach. Bardzo udane zawody bo i Piotrek i Dawid i chyba nawet Stefan uzyskali życiowe rezultaty. Dawid ja wiem, że medal wyskakali wszyscy, ale szczerze powiem, że gdyby nie Twój drugi skok to Niemcy by mas pokonali, więc połowa tego medalu należy się Tobie . Pogratuluj chłopakom i trzymajcie taką wspaniałą formę do Korei. Edit. Ale wstyd pomyliłem imię Stefana. Pewnie dla tego że przed chwila pisałem o Sebastianie Kawie i jego osiągnięciach. Poprawione.

Dla Sebastiana ogromne gratulacje. Co za sportowiec, co za pilot. A co do doceniania czy nie doceniania jakiejś dyscypliny sportowej to sprawa jak zwykle jest trochę skomplikowana. Tenis i przytoczona Radwańska to sport ogólnoświatowy, który bardzo łatwo pokazywać w TV a tym samym łato się sprzedaje. Piłka nożna, siatkówka, skoki, ręczna czy lekko atletyka w wydaniu ME i MŚ czy Olimpijskim i tego typu dyscypliny są łatwe do pokazania. Proste do zrozumienia nawet laikowi, który pierwszy raz włączy telewizor. Już F1, choć to crème de la crème w sportach motorowych, jest niszową dyscypliną mało zrozumiałą przez zawiłość przepisów dla przeciętnego widza. A w TV zawsze chodzi o jedno, czyli o OGLĄDALNOŚĆ. A jak tu przyciągnąć i przykleić widza do telewizora w takiej dyscyplinie jak MŚ w szybownictwie. Jak takie pokazy zrealizować, żeby były ciekawe. Pewnie się da, ale koszty pewnie byłyby niewspółmierne do kasy jaką stacja zarobiłaby pokazując takie zawody. Szlak mnie trafia, że chociaż zajawki nie ma w TV o tak utytułowanym sportowcu i zasłużonym dla naszego kraju jak Sebastian Kawa. Niestety takie są obecnie czasy, że wszech obecnie panującej komercja wszystko się teraz podporządkowuje.

Od Dziecka marzyłem żeby zamieszkać w Alice Springs, tak więc te 45 to dal mnie marzenie.

Dobre... coś tam. Mi szczena po prostu opada.

Będzie OK. Też tak regeneruje tą żywicę.

Wojtek a kiedy się kończą wybory?

OK. W przyszłym tygodniu mam trochę więcej luzu to się tym zajmę.

Dobre pytanie też bym chciał znać oficjalną odpowiedź. Nie oficjalnie wiem gdzie ale to nieoficjalnie. Za chwilę trzeba zacząć się brać za organizację a decyzji jak nie było tak nie ma.

Dawid było świetnie. Dzięki za wielkie emocje. W ostatnim konkursie pierwszy skok był genialny. Fakt mały niedosyt, ale to może i dobrze bo będzie większa motywacja na przyszły rok. Teraz tą wysoką formę tylko trzymaj na Korę. PS Po drodze jeszcze mamut. Lubisz mamuty czy nie za bardzo.

Kup najlepszą na jaką Cię stać. A jak cię nie stać to dozbieraj i kup za jakiś czas.

Tylko przy używaniu skalpeli uważaj bo są kruche przez co mogą być niebezpieczne a oczy są blisko. Dopiero zaczynasz zabawę więc jeszcze nie masz wyrobionej ręki do tego typu narzędzi. W pewnej ręce skalpel nie jest niebezpieczny. Ja bym Ci poradził dokładne to co Franciszek czyli noże firmy OLFA. Są bardziej uniwersalne, choć skalpel niewątpliwie wielekroć ostrzejszy.

Szymon to co napisałeś zgadza się całkowicie. Ja proponowałem znacznie tańszą drogę, ale tak jak napisałeś można i zaczynać zabawę na modelach konstrukcyjnych. Więcej powiem, ja też zacząłem przygodę i naukę latania na modelach konstrukcyjnych - spalinowych. Niestety moja droga wyglądała dokładnie jak twoja. Niestety wymiękłem i kupiłem piankę. Dopiero przy drugiej piance doszedłem do tego o co w tym lataniu tak naprawdę chodzi.

Na podanej przez mnie stronie masz wszystko. Absolutnie wszystko co potrzebuje taki nowicjusz jak Ty. Jest tam o podkładach o ich rodzajach o EPP i jak je obrabiać. Wysil sie trochę i poczytaj.

A tu masz mnóstwo wiedzy, plany oraz jak budować z podkładów modele. Moim zdaniem dla Ciebie jako pierwszy model to powinieneś spróbować zrobić ToTo 1. Przy budowie tego modelu poznasz troche techniki może nabierzesz odrobinę doświadczenia. Jeśli nawet Ci ten model nie wyjdzie to koszt budowy to pareę złotych na klej skoro podkłady pod panele masz. Stronę polecam, jedna z najlepszych w naszym kraju, gruntownie przeglądnąć a już zakładkę warsztat i modele koniecznie. http://www.motylasty.pl/

Chyba trzeba wylać na twoją rozpaloną głowę wiadro lodowatej wody. Sorry za szczerość ale porywasz się z motyką na słońce. To co zaproponował Rafał to dobra propozycja. Wyremontuj ten szkielet i powieś pod sufitem. W między czasie kup najprostszy model piankowy i na nim się naucz latać. Przy remoncie opanujesz podstawy budowy które przydadzą się w przyszłości i jak uda Ci się skończyć budowę tego modelu to wówczas może przetrwa pierwszy lot. Na tym forum tylu już było podobnych do Ciebie nowicjuszy, którzy pierwsze swoje loty liczyli w sekundach a twierdzili, że na symulatorze latają każdym modelem. Pierwszy lot u nowicjusza trwa około 5s i w zależności od modelu albo idzie całkowicie do kosza albo jak jest z pianki można podjąć próbę reanimacji. Drugi lot trwa dokładnie tyle samo +/- 1s. No chyba, że korzystasz z pomocy i rady doświadczonego modelarza i przy jego pomocy robisz ten drugi lot. Wówczas ten drugi lot trwa z 15s. +/- 5s. I teraz jak zbudujesz model konstrukcyjny i będzie to Twój pierwszy model to po tych 5s model pójdzie do kosza. Zbudujesz drugi konstrukcyjny i po 5s znów pójdzie do kosza bo przerwa między Twoimi lotami będzie baaardzo długa. Jeszcze raz powtórzę, naukę zacznij na modelu piankowym, najlepiej z EPP. Modele typu EasyStar, Pionier, Beta, i temu podobne klony. Najlepiej żeby model miał silnik z tyłu tak jak w EasyStar z Multiplexa. Tego typu model łatwo się naprawie i są 10x odporniejsze od modeli konstrukcyjnych na bliskie i niespodziewane kontakty z ziemią.

Tyle, że krótkofalowiec nie wleci w strefę CTR i nie zrobi realnego zagrożenia katastrofy lotniczej.

Do tych pytań chciałbym jeszcze poprosić o odpowiedź na jeszcze jedno pytanie. Czy ten model na 5 -ciu km to obserwator to ta na żywca widzi czy coś musi mieć?

Cóż dziś pudła nie było, a szkoda, ale wynik nie jest zły. Szkoda tylko tego pierwszego skoku. Warunki były fatalne, ale i tak byłeś dobry. Rywale nie dolatywali do 125m. Dawid jako kompletny laik patrzący tylko przez TV mam wrażenie, że forma jest i to całkiem niezła. Być może trochę trzeba coś delikatnie poprawić i będzie jeszcze lepiej, być może trochę więcej szczęścia co do warunków. Daj czadu w następnym konkursie. PS. Pogratuluj Kamilowi. Ale miał nerwy na wodzy po tak długiej przerwie.

Dokładnie jest jak mówi Arek. Wywołałeś temat, który może doprowadzić kolejny raz na tym forum do świętej wojny. Większość userów unika takich tematów właśnie z tego powodu. Zadałeś pytanie tego typu. Jaki mam kupić samochód - nowy czy używany. A chudy pikuś wie jaki Ty masz sobie kupić. Napisz ile masz kasy, jak zamierzasz się rozwijać, czy chcesz kupić jeden nadajnik na kilka-kilkanaście lat, czy stać Cię wymieniać częściej, czy będziesz potrzebował jakości i precyzji drążków czy jest to Ci bez znaczenia ma działać i już. A systemy to dokładnie jak pisał Arek, se daruj, każdy się nada. A zakłócenia to raczej od zapłonu i tu trzeba myśleć jaki kupić żeby nie siało lub co zrobić żeby nie zakłócało. Sorry, ale zadałeś pytanie od ... no tego, no aaa dupy strony.

Piotrek ja swego czasu latałem przez pół sezony właśnie na dwóch antenkach o nierównej długości. Dokładnie tak jak na fotce autora wątku. Chłopaki kazali mi zmierzyć ten gorący kawałek i obrać resztkę tej urwanej anteny. Działało bez problemów. Tyle, że latałem piankami, więc nie bałem się za bardzo. Nie mniej odlatywałem dość daleko to do widoczności wzroku i nic się nie działo. W następnym sezonie dokupiłem i wymieniłem obie.

Dawid jesteś wielki. Gratulacje za życiówkę i za fenomenalne 3 miejsce. Pogratuluj pozostałym chłopakom. Co za konkurs.