




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 295 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
Wpadł mi taki plik na komputer jak w załączniku. I nasuwa się jeden wniosek jak się poogląda to pismo. KIEDYŚ TO BYŁO MODELARSTWO... Czyż nie? A.C. AirTrails_Annual_1954.pdf
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Pomimo, że do sezonu jeszcze dość daleko, ale roboty dużo a czasu coraz mniej. Więc dzisiaj wkleiłem prawie na gotowo dławicę wału i obsadę steru. Do tego klejenia użyłem żywicy epoksydowej i ścinków włókna szklanego które to ścinki nabyłem u HAVLA. Od jakiegoś czasu zacząłem używać ścinków ciętych nożyczkmi z tkaniny, ale jednak te "kupne" są lepsze. Dlaczego ścinki, a nie kawałki tkaniny? Bo taka mieszanka o wiele lepiej się układa podczas klejenia i jest o niebo wydajniejsza. I na pewno bardzo wytrzymała. Żeby te ścinki były bardziej miękkie, lepiej się mieszały i układały , to je dodatkowo pociąłem urządzeniem kuchennym, które się chyba nazywa malakser. Kupiłem gdzieś taki malakser za grosze, bo nigdy nie wiadomo, co się człowiekowi może wżyciu przydać. Przydał się właśnie do rozdrabniania ścinków. Odradzam stanowczo używania takiego urządzenia nad którym pieczę trzyma żona,bo można później po łbie tym narzędziem dostać. W każdym razie malakser bardzo dobrze rozdrabnia włókno. Metoda pozwala oszczędzić na wadze ponieważ do tego klejenia zużyłem bardzo niewiele żywicy.Ze dwa razy mniej jak przy użyciu kawałków tkaniny. I o wiele szybciej to zrobiłem Po stwardnieniu tej papki wyrównam ją Dremelkiem i położę dla kosmetyki cieką warstwę tkaniny szklanej. Ale to później. c.d.n. A.C. -
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
W łódce szybkiej spalinowej w odróżnieniu od elektrycznej bezwzględnie muszą być wklejone minimum dwie wręgi, Takie wręgi spełniają podwójną rolę. Są grodziami wodoszczelnymi gdyż bez osobnych przedziałów łódka po wywrotce po prostu nam zatonie. Spełniają tez ważną rolę konstrukcyjną. Bardzo dobrze usztywniają i wzmacniają konstrukcję kadłuba i do ich ścianek można przymocować niektóre detale takie jak zbiorniczek wyrównawczy, czy regulator paliwa itp. Ja do wykonania wręg użyłem w tym przypadku już nie sklejki jak w STD, tylko laminatu epoksydowego, który sam sobie wykonałem domowym sposobem laminując kawałki odpadów tkaniny szklanej między dwoma kawałkami szyby szklanej. Po utwardzeniu zrobił mi się całkiem porządny kawałek płaskiego i równego laminatu o jednolitej grubości ok 1mm co w zupełności dla tej łódki wystarczy. Do żywicy dodałem białego barwnika do epoksydu. W sumie tylko dla estetyki, bo ten barwnik niczego nie zmienia jeżeli chodzi o wytrzymałość płytki. Na podstawie szablonu, który dodawany jest do każdej odbitki jeżeli pochodzi ona z tzw legalnego żródła a ta pochodzi na pewno i nie jest żadną piracką kopia, tylko produktem nabytym za wiedzą i zgodą właściciela praw autorskich, co jest potwierdzone odpowiednią wklejką w kadłubie. Szablony nigdy dokładnie nie pasuja do kadłuba idealnie, ale są dobrym materiałem wyjściowym i znacznie przyspieszają dopasowanie wręg. Ja sobie te rysunki wydrukowałem i zalaminowałem grubszym laminatem. Później to już wszystko jest proste. Jak sie ma troszkę wyobraźni i doświadczenia oczywiście Wręgi dopasowane dość dokładnie obrysowane na płycie i wycięte najzwyklejszą piłką włosową. Nie wklejam ich jeszcze na stałe ponieważ we wrędze tylnej trzeba będzie jeszcze wywiercic otwory na linki popychaczy gaźnika i tylne mocowanie zbiornika paliwa, co na pewno robi się wygodniej mając wręgę na stole a nie w kadłubie. Jako, że idziemy na lekkość, staram się wykonywać wszystkie detale z najlżejszych materiałów unikając tam gdzie można metalowych elementów. W przypadku mocowania zbiorniczka wyrównawczego użyłem jako podstawy kawałka listwy elektrycznej do ukrywania przewodów. Po odpowiednim wycięciu wyszedł mi całkiem zgrabny detal. Przymocowałem ta podstawę do wręgi przedniej za pomocą nitonakrętek aluminiowych i plastikowych śrubek M3. Nitonakrętki to w sumie jest całkiem dobry sposób mocowania detali w modelach. I niedoceniany przez modelarzy. W wielu przypadkach w cale nie potrzeba do nitowania drogiej nitownicy. Tu do zaciśnięcia wystarczyło imadło i czucie w rękach . Szczegóły jak mi się wydaje poglądowo pokazałem na zdjęciach. c.d.n. A.C. -
Co my Polacy mamy w sobie takiego, że o duperele armaty wytaczamy... Właśnie zajrzałem do Biedronki, po coś do zjedzenia na podrabiany obiadek, a tam co? Imadło. Obejrzałem i muszę powiedzieć, że za te niecałe 4 dychy to ono całkiem niezłe jest. Jakby tak jeszcze szczęki dało się obrócić, żeby gładkie były to wg mnie może to być całkiem gustowne imadełko. Ma ktoś? A.C.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
aPo bardzo dokładnym ustawieniu detali wklejnych na stałe w łódkę, wstępnie te elementy wkleiłem. Użyłem do tego POXIPOLU bezbarwnego z powodu, że szybko zastyga i nie pozostawia niepotrzebnych plam. Klejenie jest wstępne, po krawiecku przyfastrygowne. Jak jeszcze ustawię dokładnie łoże, to wszystko zostanie wklejone porządnie. Bardzo ważne jest zmatowienie powierzchni w kadłubie i odtłuszczenie elementów metalowych gdyż z doświadczenia wiem, że bez tego przyklejone, czy przylaminowane detale nie do końca dobrze się trzymają. Co wychodzi w praniu, czyli w najmniej odpowiednim momencie.Np przed najważniejszym wyścigu w sezonie. Co już kiedyś się nam zdarzyło.. A.C. -
Tak jak słucham tych dwóch gamoni z TV to wygląda to tak, że Kamil jakoś tak chwilowo nie tak, a Tobie Dawid się udało. No niech oni wreszcie zrozumieją ,że w tym sezonie TY Dawid jesteś z naszych NAJLEPSZY. Jako do MISTRZA będę miał kiedyś parę pytań w temacie formy sportowej to liczę, że mi odpowiesz na moje pytania. Piszę to w chwili,kiedy grają Ci Dawidzie Hymn. I życzę Ci ,żeby Ci zagrali ten hymn po najważniejszej wygranej. Życzę CI MISTRZA ŚWIATA. BĘDZIESZ!!! Andrzej
-
Panie Kolego Jarku, popatrz co to się porobiło... Kiedyś dla tych z zachodu nasz "dziki" wschód był miejscem, gdzie świat się kończył, ptaki zawracały i ani tramwajów, ani cywilizacji nie było. A na drogach bandy rabusiów grasowały. A teraz proszę: Kolega dla żony gazu szuka, broni wszelakiej dla sąsiada... I gdzie? Na najbardziej zgniłym zachodzie jakim są okolice Hannoveru A jak ja bym Żonie mojej zaproponował wyposażenie w gaz czy inny paralizator to by się w głowę popukała i stwierdziła, że nasza Tosia bulterierka w zupełności na wieczorny spacer wystarczy. I ja bym chciał, żeby tak zostało. Przynajmniej do końca moich dni... Zdarzyło mi się tak na jesieni zostawić otwarty garaż. Na trzy dni, bo na zawody wyjechaliśmy: rowery, parę porządnych modeli latających i kupa innego dobra. I co? I tak jak był otawrty tak i został. NIC nie zginęło. Nikt się nawet nie zainteresował. Czyli w temacie bezpieczeństwa jak myślę u nas na tym "zapyziałym" wschodzie idzie ku lepszemu. I DOBRZE. A.C.
-
My tu na zapyziałym wschodzie pomimo, że mamy JULĘ np we Wrocławiu, to takich "kosmicznych" technologii nie sprzedają. Dostęp do porządnego kompresora mam, ale reszty już nie. Lecz jak tylko u nas w sklepie się ten rarytas pokaże to sobie nabędę i też będę sobie silniczki sodą czyścił. A co :-)) A.C.
-
Słyszałem o tej metodzie a nawet widziałem jak czyścili elewację z piaskowca. To jest moim zdaniem super pomysł na utrzymanie rodziny na wysokim poziomie, bo czego jak czego ale debili którzy bazgrzą po wszystkim sprejem u nas nie brakuje. I roboty w kwestii czyszczenia wszystkiego nigdy nie zabraknie. Ale, żeby wytaczać armatę do ustrzelenia mrówki, to raczej nie, gdyż nie mam dostępu do w/w technologii a silniczek jaki by on nie był potrafię sobie wyczyścić bez wychodzenia z mojego grajdołka... Ale dzięki za info. Może się kiedyś przyda. A.C
-
Najlepsze nożyce do cienkich blach wcale nie występują w sklepach z narzędziami. Najlepsze nożyce nożyce występują w sklepach z akcesoriami do drzewek BONSAI. I one są NAJLEPSZE co łatwo można sprawdzić :-) np takie: http://swiat-bonsai.pl/39-narzedzia-chinskie w cenie umiarkowanej bardzo. Kiedyś można było nabyć trochę dłuższe, takie jak te: http://swiat-bonsai.pl/narzedzia-chinskie/810-nozyce-krotkie.html w IKEA po przecenie za 5 pln. Kupiłem wtedy jakieś 10 szt. I teraz niektórzy moi koledzy cieszą się, że mają porządne narzędzie. No i jak pewnie wszyscy wiedzą, NIE WOLNO ciąć nimi drutu. Chyba, że drucik jest z miedzi lub mosiądzu. Wtedy można. I jak można zauważyć są podpisane, gdyż parę razy do roku chodzę na zawodach i wyszukuję moich narzędzi po różnych serwisach Bo pożyczyć jest łatwo ale już oddać troszkę trudniej. I to podpisywanie pozwala uniknąć konfliktu... Mam pytanie: Jak sprawuje się ta piłka tarczowa z Lidla? Chcę sobie taką nabyć jak się znowu pokaże, ale opinię warto przeczytać. A.C.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A ja mam korkowca... A i tak Indiany Jonesa nikt nie przebije... https://giphy.com/gifs/dCBZMlXEstaQE/html5 A.C.
-
Bardzo dziękuję. Informację wysłałem na skrzynkę. Andrzej
-
Oczywiście, że chętnie przyjmę ten motorek do regeneracji. Jeżeli Ci zbywa, o jak najbardziej. Ale relację z tej naprawy zrobię ale nie od razu, bo w sumie mam straszne dużo zobowiązań z naszymi wyczynowymi motorami. Ale obiecuję,że relacja będzie.:-))) A.C.
-
Wtedy, kiedy go myłem w myjce to głowica była wymyta dokładnie. To widać na zdjęciu z tamtego czasu. Ale to było dawno. Teraz jest troszkę inaczej. Najwyraźniej ( ze wstydem przyznaję) musiałem go niedokładnie umyć z zewnątrz po ostatnim uruchomieniu a to było jakieś dwa lata temu. Olej zastygł i zostawił plamę z oleju. Wewnątrz motorek motorek jest idealnie czysty i dokładnie zakonserwowany. Bo to rutynowo robię z każdym motorkiem, który uruchamiam. W myjce nie da się wszystkiego umyć i czasem trzeba dużo cierpliwości, żeby doprowadzić jakiś detal do czystości. W sumie to jest Twój temat i mój OS jest tu gościem. Poradziłeś sobie z tą urwaną śrubką od regulacji zaworów? A.C.
-
Kolega Andrzej pisał o tym jakieś 7 lat temu w tym wątku: http://pfmrc.eu/index.php/topic/33489-jak-rozebrać-motorek/ Myślę, że od tamtego czasu nic się nie zmieniło i nadal trzeba postępować tak jak wtedy, kiedy to pisałem. Czym myć, też jest tam napisane. Od tamtego czasu zmieniło się to, że ani trochę nie czuję się starszy choć to tak jakbym to pisał tydzień temu. I dorobiłem się porządniejszej myjki ultradźwiękowej, co znacznie skraca czas mycia, choć bardzo brudne detale i tak muszę myć na kilka cykli. Ale, że jest większa to mogę myć nawet całe kartery od silników. No i żeby nie było, że silniczka nie złożyłem, to złożyłem i on działa... Na stałe w zasadzie jest przymocowany do tej deski i razem z nią jest przechowywany w szafie ze wszystkimi moimi motorkami. Odpalam go sobie czasem w zimie jak mi brakuje zapachu spalin :-)) A, że ten motorek odpala w zasadzie jak tylko się na niego popatrzy i przyłoży żarzenie więc to sama przyjemność jest. Pytałem wtedy czy ktoś nie ma do tego OSa tłumika. Nikt nie miał więc chcąc, nie chcąc sam sobie dorobiłem gustowny tłumik z rurki od prysznica. I działa, i tłumi... Tak teraz wygląda w/w silniczek.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Łódka się buduje choć nie tak szybko jak bym chciał,ale praca się powoli posuwa do przodu. Stan na dzisiaj: Wał wstępnie wmontowany. Dławica steru także. Zespól przekładni przypasowany do wału i ustawiony w odpowiednim miejscu. Rurki chłodzenia na swoim miejscu, choć z tym jeszcze trochę pracy będzie. Najważniejsze: Wszystko MUSI być ustawione idealnie w osi( co już nie raz pisałem). Do tego precyzyjnego ustawiania zespołu napędowego został wytoczony sztywny zmiennik sprzęgła, który ma zniwelować wszelkie odchyłki od osi. Ten łącznik musi być wykonany bardzo dokładnie i bez luzów. Szczegóły na zdjęciach Jeżeli któryś z kolegów czegoś nie wie to proszę pytać, choć jak myślę wszystko jest dokładnie pokazane. A.C. -
Ludzie, co wy z tymi młotkami macie... Młotek to jest ostatnie narzędzie do naprawy silniczka. Ja bym to dokładnie wymoczył w w chemii a następnie jak nie można paluszkami delikatnie, to bym ten wał wycisnął na małej prasie protetycznej, która u mnie jest podstawowym narzędziem do naprawy silniczków i nie tylko Panowie dadzą wiarę, że ja w ogóle w serwisie na zawody młotka nie wożę? Właśnie to sobie uświadomiłem. Jedynie co to uniwersalne narzędzie dla wędkarzy do ogłuszania ryb. A i to w zasadzie służy do wybijania pokrzywionych wałów napędowych po kolizjach. Narzędzie uniwersalne. Polecam :-) A.C.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Tu akurat muszę trzymać stronę Władysława. Moim zdaniem ni ma drugiej takiej kategorii w modelarstwie gdzie silniki dostawałyby tak po tyłku jak w naszych łódkach. Mam na myśli oczywiście ściganie zawodnicze. A.C. -
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
To, że relacja utknęła w miejscu nie znaczy, że nic się nie działo. Trochę się działo... Doszedłem do chłodzenia. I tu już żadnych plastików nie będzie. Będą wygięte odpowiednio rurki. Jako, że idziemy na lekkość więc w tym przypadku cienkościenne aluminiowe 4x3 Niektórzy mają problem z dokładnym wygięciem takiej rurki w odpowiedni sposób. Są na to różne sposoby czasem egzotyczne. Np jeden kolega wlewa do rurki roztopiony ołów, Można wsypać drobny piasek. Można wlać wodę i zamrozić. Można użyć odpowiedniej giętarki do rurek ale kto ja posiada...? Ja użyłem do wygięcia plastikowej żyłki od kosy elektrycznej. Sposób sprawdza się idealnie. I im dokładniej żyłka wsuwa się do rurki tym lepiej. I w ogóle, to te żyłki od kos są całkiem dobrym materiałem na cięgna gazu czy paliwa i mogą być bardzo dobrym zamiennikiem linek stalowych. Najważniejszą czynnością jest podgrzanie rurki w miejscu gięcia. Tak aluminiowej, jak i mosiężnej. Rurki robią się w tym miejscu na jakiś czas o wiele bardziej plastyczne co bardzo ułatwia gięcie. Zrobić to należy przed gięciem i przed wsunięciem plastikowego rdzenia. Po jakimś czasie po wygięciu rurki wracają do swojej początkowej sztywności Jak giąć pokazałem na zdjęciach. Polecam, bo sposób sprawdza się idealnie i jest bardzo prosty i powtarzalny. c.d.n... A.C. -
Przepraszam ,ze zapytam... A ten pulpicik jaki by on nie był, to po co? I nie paluszki tylko kciuki. Bo jak chce się szybko i precyzyjnie to paluszkami się nie da . I, żeby nie było, że się mądrzę to nadmieniam, że pierwszym moim radiem był PIŁOT 2. Rok 1972. A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Elektron jeżeli jest potrzebny można nabyć w Castoramie, w wałkach. Wałki odlewane. Raz lepsze raz gorsze. Zależy jak się trafi. Sam kupuję i używam bo dobrze się skrawa i i jest o wiele lżejszy od duralu. A jak idziemy w lekkość, to każdy gram się liczy Drogi jest, ale czego się nie robi, żeby wygrać A.C. -
Achtung, achtung!!! To jacyś kosmici są.. A ten drugi za nim identyczny... Kosmici jak nic No i to trzymanie drążków... Tak drążki trzymają tylko kosmici. Ale to pozytywna wiadomość jest. Graupner wyszedł poza nasz świat i zyskał uznanie wśród kosmitów... Normalny zawodnik ZIEMIANIN modelem steruje zasadniczo kciukami i nie ma inaczej.... A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Kolego Mariuszu, ale żeśta się rozkręcili?!!! Toż, to prosty motorek jest, Każdy co bardziej kumaty mechanik wie jakich surowców użyć i jakich maszyn Temat się rozwija i tu chylę czoła. Już niedługo na jego podstawie młodzi doktoranci już niedługo będą się doktoryzować . Ale generalnie to silniczku jest malutkim 2,7ccm i do tego naszym polskim Ale ostatnio o tym silniczku coś mało, a za to wiedzy darmowej dla doktorantów bardzo dużo.... Grzesiek ma rację. korbowody moim zdaniem lepiej wytoczyć niż frezować bo tak onegdaj były wykonywane. Lecz jak już to I tu tez nie trzeba przy maszynie stać. CNC przecież to wykona bez problemu... A.C. -
Pamiętam...Ale też jakbyś ze mną miał modelarnię albo ja z Tobą to już dawno byś rzucił w diabły te letadełka i zajął się porządnym sportem technicznym jakim są FSRy ;-)) Gościu nie ma daru przekonywania... Napstrykał byś się do bólu... Gaz, klapy, jak się uprzesz to i rura, i parę innych pstrykań. Przycisków by Ci w radiu zabrakło. Tak czy inaczej zapraszam. Wracając do radia to od razu w każde moje modyfikuję jak na zdjęciu. Tu przycisk gazu. Bardzo dawno już doszedłem do tego, że zmniejszając gaz przed zakrętem za pomocą tego przycisku robi się to o wiele bardziej precyzyjnie niż drążkiem i znika niebezpieczeństwo zgaszenia silnika. Tak samo robię z klapką ( cokolwiek by to nie znaczyło...) no i gimbal się ni zużywa od ciągłego michlania. Warunek jest jeden. Zasadniczy: wyłącznik MUSI być najwyższej jakości. Trudno o takie, ale są do kupienia jak się poszuka. I tak jak pisałem: programowanie radia do naszych łódek wcale nie jest takie proste jakby się niektórym kolegom wydawało. A.C. p.s. ADHD modelarskie to każdy u nas ma a ja chyba największe...