Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Czyli, że ta trytka to takie modelarskie Disco Polo jest. Wiocha całą gębą. Zgadzam się w zupełności. Ale jak kolega Wacek chce mieć śliczniej, to radzę do tego użyć drucika. Najlepiej srebrnego. Będzie bardzo elegancko. I to już ani wiocha ani Disco Polo nie będzie. Miastowo będzie i sexi... A.C.
  2. AndrzejC

    COXownia

    Ten silnik zbudował niejaki Burkhard Habke. Choć podobno są także inne egzemplarze. Pojemność 23,3 cm3 i waży 1200 gram. Poniżej inne zdjęcie A.C.
  3. AndrzejC

    COXownia

    W razie jakby ktoś z kolegów chciał sobie zbudować coś większego na COXa to na zdjęciu jest gość, który ma większy silniczek niż inni. Jakby co to mam kontakt :-))) A.C.
  4. Może to i dobry patent jest. A co jak chcemy przetoczyć ten pręcik jeszcze raz? No to chyba albo wymieniamy tą tulejkę prowadzącą albo nie wiem co, bo jak ta tulejka nie będzie w miarę dokładna, to całą robotę diabli wezmą bo detal i tak będzie miał bicie. Dla mnie to jest zbyt skomplikowane. Na szczęście moja kochana maszynka praktycznie nie ma bicia i takie długie detale mogę robić na raty wysuwając materiał po trochę z uchwytu. No i jednego się nauczyłem: Maszynek moich kochanych, tak jak żony nie udostępniam Raz kiedyś udostępniłem i później musiałem ustawiać maszynę przez tydzień bo konik wraz z moim najlepszym uchwytem posłużył za młotek... ( jak ktoś myśli, że to niemożliwe, to to jest możliwe). I mam nauczkę. I kolegom tez radzę w temacie maszyn: Dobry zwyczaj, nie pożyczaj. I owszem sam coś mogę koledze dorobić, ale kolega choć umie niech stoi i czeka, albo leci po browarka A.C.
  5. Nie zawsze można odciąć. Zawsze można podeprzeć... Można, tylko przeważnie nie trzeba. Zwłaszcza przy małych detalach. A w takich przypadkach przeważnie się nie da bo placu na toczenie może braknąć.. Jeżeli toczysz, to i Ty to wiesz i ja to wiem. Tyle w temacie. A.C.
  6. No, czasem trzeba zwłaszcza jak maszynka nie jest sztywna. Zwłaszcza taka: https://www.banggood.com/pl/DC12V-3A-36W-Mini-Lathe-Milling-Machine-Bench-Drill-DIY-Woodworking-Power-Tool-p-1295550.html?gmcCountry=PL&currency=EUR&createTmp=1&utm_source=googleshopping&utm_medium=cpc_union&utm_content=2zou&utm_campaign=pla-all2-css-pl-pc&gclid=EAIaIQobChMIx8-85Pu74AIVDqaaCh1teAaLEAYYASABEgIYa_D_BwE&cur_warehouse=CN albo taka bardziej wypasiona. Prawie CNC: https://www.banggood.com/pl/Mini-Rotating-Lathe-DIY-Woodwork-Wood-Lathe-Model-Making-Tool-Milling-Machine-Kit-p-1289142.html?gmcCountry=PL&currency=EUR&createTmp=1&utm_source=googleshopping&utm_medium=cpc_union&utm_content=2zou&utm_campaign=pla-all2-css-pl-pc&gclid=EAIaIQobChMIx8-85Pu74AIVDqaaCh1teAaLEAYYBCABEgLc0fD_BwE&cur_warehouse=CN W innych przypadkach ja osobiście podpieranie sobie daruję :-) A.C.
  7. No i tu pozwolę sobie się nie zgodzić z tą tezą. Ciekawe jak Kolega Paweł toczy element z PA6 np śr. 5 mm na długość dajmy na to 30mm. w serii np 20 szt. No i nie można wykonać nakiełka, bo nie można. I co wtedy? Już to widzę jak Kolega Paweł kła do podpierania używa. Kiedy trzeba podeprzeć, to trzeba ale nie przy takich małych wymiarach. Oczywiście trzeba porządnie zamocować w uchwycie materiał i parametry dobrać, ale z tym 1,5 średnicy no to bym nie przesadzał. A.C.
  8. Ja sobie nie potrafię wyobrazić mojej roboty modelarskiej bez tokarki i frezarki. Nie wiem jak ja bym mógł chodzić do kogoś, prosić się o wykonanie jakiejś pierdółki... Owszem duże rzeczy, których sam nie mogę wykonać, tak. Ale nie duperełki A poza tym czas! Wpada mi do głowy pomysł- szybki rysunek albo i to nie, bo wszystko w głowie... Staję do maszyny- chwila i mam A ta maszynka, to właśnie płacenie frycowego w minimalnym stopniu. Do tego trzeba nabyć troszkę mocniejszą szlifierkę z dobrymi ( odpowiednimi) tarczami do ostrzenia noży a później może i wierteł (jak się delikwent nauczy) W niedzielę udać się na tzw szaber plac, kupić za grosze trochę stalek, nożyków nawiertaków, wiertełek uchwytów itp I DZIAŁAĆ. W sumie trudne to nie jest. No i jest tu Kol. Roman Doradca, który w temacie wie wszystko . + pokazówki, filmiki na youtube jak co wykonać, czym i z czego... Więc gdzie jest problem? A.C.
  9. Ja bym się tak nie zastrzegał gdyż w naszych modelachnie ma rzeczy niemożliwych i może się zdarzyć niemożliwe. Mi się kiedyś dawno temu zdarzyło, że wtyczka wypadła i zaparkowałem z gracją na brzegu na pełnej tubie, więc teraz zabezpieczam. Facet, który wymyślił trytytki powinien dostać Nobla ponieważ taka mała trytka już wielokrotnie nie jednemu życie ratowała... Mój sposób jest najprostszy z możliwych i nie ma najmniejszych szans na to, żeby coś się rozłączyło. Sposób nie inwazyjny, niczego nie psuje rozłączny i na 1000% skuteczny. Nie żadne tam dinksy czy inne wynalazki. Zwykła najmniejsza trytka w zupełności wystarcza. Sugeruję stosować profilaktycznie, gdyż nigdy nie znamy ani dnia, ani godziny A.C.
  10. Tu akurat nie ma się czego śmiać. A mnie ostatnio dostał się na komputer taki obrazek. Myślę, że wcale niegłupi A.C.
  11. Np taki.Używam i sobie chwalę https://www.bto.pl/B2CProdukt.aspx?id_artykulu=194 Tu większy wybór: https://www.tme.eu/pl/katalog/?art=CYCLON-E Do tego grzałka np taka: http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/OSPRZET-DO-SILNIKOW-SPALINOWYCH/Q-MODEL-179-KLIPS-NASADOWY-DO-SWIEC-KROTKI.html?pa=2 I już. A.C. p.s. Wcześniej nie doczytałem. Kol. Damian już udzielił informacji, więc moja jest tylko dodatkowa..
  12. Odnośnie zbierania kurzu to ja używam tego: https://www.jula.pl/catalog/gospodarstwo-domowe/sprzatanie-i-pielegnacja-odziezy/odkurzanie/odkurzacze-kominkowe/odkurzacz-kominkowy-001746?gclid=EAIaIQobChMIo-r8np2u4AIVkOd3Ch0G7wX9EAQYBCABEgIyXvD_BwE Szlifuję dużo, zwłaszcza laminaty i ten pył to problem. Mam takie dwa podłączone bezpośrednio do szlifierek i nie mówię, że pył zniknął całkowicie, ale 90% zniknęło. Podłączyłem szlifierki i odkurzacze do specjalnych listew i przy włączeniu szlifierki włącza się również odkurzacz. Odkurzacz tani, ale piekielnie wydajny. Trochę głośny, ale dźwięk odkurzacza dla gospodyń domowych znajomy, więc sąsiedzi rabanu nie będą robić o ten hałas U mnie się sprawdzają A.C.
  13. Ja rozumiem, ze to jest temat dotyczący mechaniki. Więc pragnę nadmienić, ze zawartość butelki podłączonej do tego niezwykle przydatnego urządzenia w każdym warsztaciku, to jest sprawa drugorzędna... Dozownik jest uniwersalny. Byle nie montować jakiejś słodkiej berbeluchy, bo jak wyschnie, to się zaklei na amen. Chyba, ze będzie używany ustawicznie, to wtedy się nie zaklei, ale za to wątroba może nam ucierpieć . Tak czy inaczej, wszystkie urządzenia jakie mamy w naszych kanciapach MUSZĄ być używane z rozwagą. A ten dozownik w szczególności A.C.
  14. AndrzejC

    COXownia

    Wracając do tych Wen-Maców czy jak je tam zwał... Nie uwierzą koledzy ale ten na zdjęciu został wykonany z materiału używanego do produkcji armatury hydraulicznej. Karter to kawałek kolanka do łączenia rur w łazience... Troszkę tylko przerobiony ;-) A.C.
  15. A props piwa i napojów wyskokowych... To jak już koledzy po pierwsze: Zbudują sobie ten warsztacik, Po drugie:wyposażą sobie ten warsztacik w różne stojaczki, mebelki, sprytne maszynki itp. Po trzecie: dorobią się takiego "burdeliku" jak na zdjęciu (sam nie wiem jak ja to ogarniam), ale ogarniam... To wtedy należy zainstalować NIEZWYKLE przydatne urządzonko ;-))) Dzięki temu zmyślnemu dozownikowi bardzo wiele problemów technicznych i innych także, zostało pomyślnie rozwiązanych... Używać, ale nie nadużywać i korzystać tylko w szczególnych przypadkach. To jest moja rada, gdyż można przedobrzyć. A.C.
  16. Pani Dagmaro. Nie mówiłem , że Oni te wieże w Niu Yorku postawią...? A Oni dopiero się rozkręcają. A.C.
  17. AndrzejC

    ENYA 90 4C - remont

    Odnośnie "sprężynek" to zbieraj wszystkie małe sprężynki, gdyż nie wiadomo kiedy mogą się przydać. W chwili potrzeby bierzemy daną sprężynkę wcześniej zmierzoną do optymalnego potrzebnego wymiaru. Następnie bierzemy Dremelka z cienką tarczką do cięcia. Przecinamy sprężynkę wzdłuż w odpowiedni sposób,i mamy "sprężynkę" do zabezpieczenia sworznia. Resztę "sprężynek", czyli tych okrągłych drucików wkładamy do woreczka, opisujemy(bo zapomnimy szybko do czego te zabezpieczenia są), psikamy olejku do woreczka i zostawiamy do następnej naprawy danego motorka. A jak wpasować tą "sprężynkę" w tłok na jej miejsce bez tego zgięcia w "sprężynce"? No to problem jest, ale mały... Nie dziękuj A.C.
  18. No i zapomniałem dodać, że to projekt budynku jest, czyli to jest MAKIETA, łącznie z podłogą, mebelkami okienkami drzewkami itd... I to jest dodatkowe wyzwanie. Trudno będzie... A.C.
  19. Pani Dagmaro, jak Oni się rozkręcą to te dwie zawalone wieże w Nowym Yorku odbudują ;-) Tyle, że drodzy Koledzy czas ten projekt goni i tak naprawdę to on już powinien być gotowy. I tu jest problem największy. A projekt z grubsza wygląda tak: Jajko z niespodzianką powiększone tak cirka 10 razy, położone na płasko na trójnogu. Górna jedna połowa ta górna jest podzielona na 12segmentów i przynajmniej trzy takie segmenty powinny się niezależnie od siebie rozchylać na prawo i na lewo.Minimum na 45 stopni Czyli każdy segment na swoich zawiasach, każdy oddzielnie musi posiadać jakiś mechanizm do rozchylania i najlepiej, żeby każdy otwierał się niezależnie. I to jest do zrobienia. Tyle, że trzeba wykonać to szybko i na poziomie pozwalającym pokazać toto np szejkowi arabskiemu ( poważnie). I to wszystko jest do wykonania. Tyle, że czasu nie ma. Kontakty zostały uruchomione ale moim zdaniem trudno będzie ten projekt wykonać na światowym poziomie w ciągu kilku tygodni a nawet dni... U modelarzy niemożliwe to na jutro, ale po cuda to do kościoła. A jak w kościele się nie uda to z powrotem do modelarzy ;-)))) Ale Koledzy niech nie przerywają dyskusji.Na pewno coś się z tego urodzi... A.C.
  20. Nie wiem czy się nie mylę, ale odczuwam wrażenie, że Kolega Darek, to trochę kolegom oczy mydli. KOLEGA DAREK ZAWODOWCEM jest i te modele buduje zawodowo. Za wysoki poziom i no i te detale malowane w błysku a nie w macie . Podobno odbiorcy takich modeli wolą mieć wszystko w błysku. Ale SZACUN za jakość. Andrzej
  21. Szanowna Pani Dagmaro... Tu sami mistrzowie są ;-) A z Wrocławia w szczególności. Ale moim zdaniem dyskusja tu do niczego nie doprowadzi. Jako stary modelarz zapraszam Panią do sklepu modelarskiego na Zawalną bo tam najłatwiej się spotkać i najlepiej się rozmawia gdyż tam jest modelarska atmosfera.. Nie mówię, że pomogę osobiście ale na pewno pokieruję gdzie trzeba. Jakby co do zapraszam na priv celem omówienia terminu. A.C.
  22. W tych wszystkich łódkach ze sklepu, które oglądałem popełniany jest w 99%tach jeden zasadniczy błąd. Elektronika czyli serwa jeżeli są, regulatory itp montowane są przeważnie na dnie kadłuba. A to jest duży błąd i od razu widać, że takiej łodzi nie budował modelarz obeznany z zagadnieniem. Woda jest największym wrogiem elektroniki w modelu pływającym. Parę razy miałem w rękach i w naprawie zardzewiałe łódki zanętowe. Dwie z nich były z najwyższej półki, ale nie dla wody i wilgoci I też zardzewiały... Jeżeli łódka jest w fazie projektu , to radzę części radia postawić nie na dnie ale trochę wyżej, ponieważ uszczelnienie takich łódek jest symboliczne i woda i tak znajdzie sobie dostęp do wnętrza kadłuba i zrobi swoje. Doraźnie dobrze jest wrzucić na dno trochę ręcznika papierowego, który trochę tej wody pochłonie. No i suszyć toto jak najczęściej A.C.
  23. W modelarstwie wyczynowym schodzenie z wagi to rzecz najważniejsza. Ciężki "kloc" nigdy nie będzie miał właściwości szybkiego modelu. Ani nie będzie dobrze pływał. Chodzi o to,żeby zrobić jak najlżej, a masę dodawać tylko tam gdzie trzeba. I tylko w niezbędnej ilości U na w ślizgach jest to samo. Model jak najlżejszy, a wyważenie nawet całkiem nie małe czasami w odpowiednim miejscu. A i to dodawane stopniowo A do wykonania takiego "krętlika" trzeba mieć odpowiednie narzędzia. A jak się nie ma to trzeba zrobić tak jak Kolega Łukasz: Po modelarsku Też bym tak zrobił jak bym nie miał odpowiednich maszyn. I jak tak patrzę na te fotografie, to podziwiam to, że bez tych maszyn można jednak modele budować i to całkiem dobre. A ten model na pewno będzie dobry A.C.
  24. Ale za ten polski hymn to bym organizatorów do sądu podał. Tak być nie powinno. I organizatorzy powinni o tym wiedzieć. A.C.
  25. I, żeby nie było, że nic si,e nie robi, to się robi. W temacie FALCONA wykonuję detale, które będą w tej łódce zamontowane. I tak: mocowanie zbiornika i osłona przed temperatura, cięgna gazu( temat będzie rozwinięty). No i tajemne sprawki dotyczące samego silnika (ale to już mała tajemnica...). Bo ta łódka ma hulać, pomimo dość pośledniego silniczka jak na tzw wyczyn. A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.