




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 286 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
Łódź do wywozu zanęty - pytań kilka.
AndrzejC odpowiedział(a) na Dawid Leśniewski temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Jedna łyżka dziegciu zniszczy beczkę miodu jak mówi przysłowie. Modelarstwem nad wodnym i wodnym zajmuję się już prawie 55 lat. I w tym, czasie miałem tyle przygód wszelakich, i poczyniłem tyle obserwacji, że to co napisałem , napisałem z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa. Moim zdaniem prawdziwi wędkarze to są w telewizji, ale nad wodą to niestety najgorsza część tej społeczności przeważnie się pojawia. Wystarczy przejść się nad rzekę, żeby naocznie się przekonać. Daleko szukać nie trzeba. Z moich przygód coś? Proszę bardzo: Rozpalenie ogniska na świeżo wyremontowanym pomoście, rybie wnętrzności i wszechobecne łuski, wiadra starego chleba wrzucane do wody celem "nęcenia", nafajdane pod drzewem kilka metrów od stanowiska. O pudełkach po robakach, workach plastikowych i innych śmieciach nawet nie wspomnę. O wrzucaniu do siatek nawet najmniejszych rybek ( boo się zmieli i bedo kotlety ) też nie Przeważnie, zanim zaczynamy naszą zabawę z łódkami, to niestety musimy po tych brudasach sprzątać. Ale też z drugiej strony tak jak zajmuję się tą naszą zabawą, to nie zdarzyło mi się widzieć modelarza, który by po sobie nie posprzątał, albo żle się zachowywał nad wodą. I jeżeli Kolega Andrzej jest wędkarzem, to niestety musi te moje słowa przyjąć na klatę, bo to co napisałem wynika z wnikliwych obserwacji tego moim zdaniem, przeważnie szemranego "towarzystwa". A.C. -
Łódź do wywozu zanęty - pytań kilka.
AndrzejC odpowiedział(a) na Dawid Leśniewski temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Kolega Roman chyba nie do końca zdaje sobie sprawę co proponuje Z uwagi na, że na co dzień mam z tym "towarzystwem" moczykijów.do czynienia to mogę jednoznacznie stwierdzić po wieloletnich obserwacjach i doświadczeniach, że taki dron to dla 90% tych ludzi niebezpieczne narzędzie jest. I w żadnym wypadku nie można im tego dawać do rąk, bo albo sami się "pochlastają" albo komuś krzywdę zrobią. W zasadzie przeważająca ilość tych ludzi jedzie nad wodę po to żeby się naprać, nabrudzić i naśmiecić. Więc jak taki pijany moczykij weźmie w łapy takiego drona jak na filmie, to w najlepszym przypadku z miejsca go utopi o ile wcześniej sobie, albo komuś krzywdy nie zrobi . Więc lepiej będzie dla wszystkich jak zostaną przy tych swoich baliach. W olbrzymiej ilości przypadków i tak im te łódki nic nie dadzą, ale przynajmniej krzywdy nikomu nie wyrządzą. A.C. -
Różowo pomarańczowy kolor to teraz ma co drugi olej I w sumie czy od układu kierowniczego, czy od skrzyni biegów, to naszym motorkom jest wszystko jedno. Dlaczego przestałem używać oleju z butelki? Czystość i dbałość o moje silniki to jest niejako moje oczko w głowie. I dzięki temu mam bardzo mało awarii silników, pomimo ich BARDZO intensywnej i wyżyłowanej pracy Koledzy moi zawodnicy to wiedzą. Kiedyś także używałem AfterRuna i myślałem ,że jest dobrze. Aż raz nalałem do silnika po sezonie trochę więcej tego oleju, i po dłuższym czasie, okazało się ,że olej spłynął i zostawił piękny ślad na karterze i na wale. Drugi powód to taki, że po zalaniu silnika tym olejem i ponownym odpaleniu z rury wylatywał mi siny dymek. Wg mojej oceny ten olej nie powinien być spalany jako składnik paliwa, gdyż nie do tego służy i ja nie chcę ,zeby w moim silniku się spalał nawet przez krótką chwilę. Poza tym jak ten olej zalega w silniku to chłonie wilgoć, i nie ma inaczej Więc przestałem używać Ten olej który teraz używam, jest bardzo rzadki, i te wszystkie rozpuszczalniki się błyskawicznie ulatniają i zostaje tylko cienka powłoka olejku dokładnie rozprowadzona po całym silniku. I taka moja rada dla tych którzy używają tego After Runa. Pisałem już o tym parę razy. ZAWSZE kiedy silnik nie pracuje tłok powinien być ustawiony tuż przed górnym położeniem. Jeżeli czop wału jest na dole, a w tym miejscu zbiera się nadmiar tego naszego "konserwanta", to przez zimę mamy na bank zardzewiały czop wału i zniszczoną gładź w otworze korbowodu i igły do wymiany jeżeli są. A przeważnie po pierwszym starcie w sezonie delikwent ma wał do naprawy i nawet nie wie dlaczego mu się to stało. Tak jest u nas w FSR Oczywiście nie zawsze się to zdarza ale lepiej chuchać.... A.C.
-
Nie wiem co to JPP ale jak się tam Kolega Jacek wczyta w to nasze forum FSR to więcej ciekawostek poczyta, tyle, że trzeba trochę szukać . A czym mam trzymać? Placyma się nie da... Ale Kolega Jarek raczy zauważyć, że to elegancki dziadek jest, specjalnie malowany... Nawet Kolega Jarek nie wie, jak to niepozorne narzędzie jest przydatne . Oni tam na zachodzie łykają te "dziadki" jak pelikany . A, że to delikatne narzędzie jest, gdyż jak za mocno się ściśnie to pęka, więc zbyt jest na okrągło. No i nie każdy dziadek się nadaje. Dobre są tylko takie co mają zęby o module 1. A olej każdy dobry jest, byle nie rzepakowy i nie za gęsty....A NIGRIN to jakiś nie teges? Czasem jak mi się NIGRIN skończy to mam w zapasie taki co się nazywa K2/O7 A.C.
-
Nie ma za co Chciałem jeszcze nadmienić,że ten cały AfterRun to nic innego jest jak zwykły olej przekładniowy przelewany do ślicznych buteleczek i sprzedawany z horrendalne pieniądze A wystarczy kupić butelkę porządnego oleju do skrzyń biegów na stacji BP, czy innym ORLENIE i mamy to samo tyle że za 1/20 stą ceny A jak by to jeszcze rozcieńczyć, bo ten " AfterRun" i tak jest o wiele za gęsty, to wyjdzie jeszcze taniej. Ale i tak ten cały olej wg mojej oceny to nie jest najlepszy pomysł. Ja osobiście od wielu lat do moich silników zawodniczych używam olejku w aerozolu firmy NIGRIN 1+1=3 o nazwie Hybrydowy Smar Wielozadaniowy. I twierdzę,że do konserwacji naszych silników to jest najlepszy ogólnie dostępny "konserwant". A.C.
-
-
Łódź do wywozu zanęty - pytań kilka.
AndrzejC odpowiedział(a) na Dawid Leśniewski temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Jedno sobie tylko zapamiętaj: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK WATERPROOF w tym naszym modelarstwie. Woda, a raczej wilgoć jest bardzo podstępna i potrafi zniszczyć każdy element elektroniczny jaki by on nie był. Więc nie wierz w to co jest napisane. I jak tylko będzie okazja, to tak napisałem wcześniej susz to co jest w środku. Jak najczęściej. Zwłaszcza , że ochrona przed wodą jest w tej konstrukcji symboliczna, czyli żadna. A.C. -
A po co kombinować jak koń pod górę Kolega Jacek sobie zaklinuje grubą trytką ten tłok pokręci wałem i po sprawie. Wystarczy jak ta "zapyziała" tuleja się ruszy, a ruszy się na pewno I będzie z górki Trudne to nie jest i łatwe do wykonania... A sworzeń wyjmujemy później. A.C.
-
Swoje zdanie w temacie koli wypowiedziałem i go nie zmienię. Ostatni raz: COCA COLA tak pomoże silnikowi , jak umarłemu kadzidło . A na rynku jest tyle środków do mycia silników, ze zupełnie nie ma z tym problemu. No i zapomniałem napisać: Nie wolno zostawiać aluminiowego silnika, czy tłoka na noc lub na dłużej w takich płynach jak metanol, aceton, czy rozpuszczalnik nitro. Zresztą części stalowych także, nie bo zardzewieją. Łatwo to sprawdzić Kiedyś mi się to zdarzyło. Raz zostawiłem tłok w acetonie i zapomniałem po tygodniu miałem po tłoku I z metanolem było to samo. Jeżeli chcemy 'odmoczyć" to albo rozpuszczalniki benzynowe, albo nafta( ale w nafcie jet mniej skutecznie). Mycie w agresywnych rozpuszczalnikach musi być szybkie. Umyć i szybko wysuszyć , na końcu zalać olejem. A.C.
-
Szkoda,ze Kolega Stanisław usunął swój post... Napisałem "Wy", ponieważ już nie raz spotkałem się z taką opinią, że ponoć CocaCola to je ono Więc chyba trzeba to powiedzieć raz na zawsze. COCA-COLA NIE NADAJE SIĘ do naprawy silników modelarskich, i nie jest żadnym "penetratorem" tylko zwykłą wodą z dużą ilością cukru i nie wiadomo czego jeszcze, i z miejsca powoduje zaczątki rdzy w silniku. A zwłaszcza w łożyskach. I Coca, albo Pepsi byłyby ostatnimi płynami, które ja bym wlał do moich silników. I tyle w temacie coli W temacie wyjmowania tulei, to jeżeli jedna trytka nie wystarczy, to dać dwie jak mało to i trzy. Jak tuleja ma duże opory to załozyć śmigło na wał i kręcić śmigłem lub kołem zamachowym. Ten patent jest skuteczny i sprawdzony wielokrotnie. I absolutnie nie uszkodzimy silnika. Z tym podgrzewaniem nafty na gazie, tez bym raczej nie próbował, bo po pierwsze BHP i ryzyko pożaru, a po drugie smród niemiłosierny w kuchni i zrzędzenie żony przez tydzień No i musimy pamiętać, że te nasze silniki to są na prawdę bardzo precyzyjne urządzenia. I z jednej strony kombinujemy z dokładną obróbką, mikronami, docieraniem itp, a z drugiej strony niektórzy chcą je traktować młotkiem albo szczypcami, czy śrubsztakiem Z silnikiem modelarskim to tak jak z kobietą: DELIKATNIE A.C.
-
Kolega sobie poczyta to :http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=674 Tam kiedyś napisałem jak to zrobić. Jedno co najważniejsze NIE WOLNO do tego używać żadnych "kombinerek" "żabek"itp. Oraz nadmiernej siły. I COCA COLI także nie, chyba, że do popicia....Co Wy z tą Coca Colą macie. Jakby to był dobry środek do naprawy motorków, to by był sprzedawany w sklepach chemicznych tak jak np rozpuszczalnik benzynowy albo inny. Tuleja ABC jeżeli nie jest uszkodzona mechanicznie powinna sama wyjść z karteru z niewielką pomocą właściciela. No i oczywiście to wszystko musi być czyste. A.C.
-
Co do gaźnika, to pogadaj z Michałem na Zawalnej. Może Ci znajdzie gaźnik od ASP 21. Mam taki w MVVS 2,5 GRRT pięknie pracuje. W tym dieselku tez zadziała. A jak chciałeś z epoki to laser trza se było odpuścić... . Laubzega, pilniczki itp. A teraz to już nie jest z epoki. Teraz to już nowoczesny WICHEREK jest. Jak robiłem mojego drewnianego AJAKSA to laserowe wycinanki poszły w kąt ( choć jak Wiesz) miałem te wycinanki. Było rysowanie później piłka itp. SAMA PRZYJEMNOŚĆ A mi się marzy ELEKTRON i albo na Jaskółkę, albo na tą REPLIKĘ SiMa od Kolegi Mariusza. Choć nie wiem czy odsprzedadzą jak wyprodukują, bo oni mnie tam nie lubią, gdyż się wcinam . A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Taki, nie taki... jeden grzyb Fakt trochę się różnią. Ale cena niezła. A dwie świece , a nawet trzy się stosuje... U nas w FSRach.Są zwolennicy. Ja kiedyś używałem, ale tak po prawdzie nic mi to nie dawało. Na prędkości nie zyskiwałem, a świece i tak się paliły . Więc głowice leżą na półce... A.C. -
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
To ja pozwolę sobie zapytać: A co dawały kolegom te dwie świece w tym MVVSie? I czy nadal jeszcze gdzieś takie rozwiązanie w samolotach stosujecie? A do niedawna jeszcze był taki do kupienia za niezłą kasę...I ktoś kupił http://www.old-engine-model.com/en/539.mvvs-5r/ A.C. -
Spienione PCV ja sobie kleję zwykłym klejem CA. Średnio gęstym, lub gęstym. Żeby szybciej było, to do tego używam przyspieszacza. I ten klej klei. Są tez do nabycia specjalne kleje w hurtowniach z płytami PCV ale trzeba kupić dużo i drogo. Do naszych celów zwykły cyjak wystarcza. A.C.
-
Bym Cie poratował, ale mm tylko jeden taki. A do tego pamiątka po ŚP Koledze Jasiku. Jakby KOMETA, albo POLIOT jakiś, to parę części mam.. Ale do SOKOLA to już nie. Myślę, że co nagle to po diable. Poczekaj, aż na jakiejś aukcji pokaże się taki motorek, a dość często się pokazują i to nawet niedrogo. I wtedy walcz. Jak masz sentyment do tego konkretnego egzemplarza, to ten nabyty będzie dawcą. I sobie złożysz... A.C.
-
Jak pędzelkiem, to Humbrolkiem albo inną podobną farbką sobie to pomaluj. A jak spalinka tam będzie ( bo nie wiem) to ewentualnie kup sobie tzw "błyszczyka" bezbarwnego w sklepie z lakierami samochodowymi na ostanią warstwę. A 200 gr to na co najmniej trzy porządne FSRy wystarczy. Tobie potrzebna jest malutka puszeczka i nic więcej A.C.
-
Udaj się Kolego jakiejkolwiek większej firmy, która robi reklamy. Dadzą Ci tego PCV ile będziesz chciał. Odpady wyrzucają, ale można trafić całkiem niemałe kawałki różnych grubości i kolorów. A jak będziesz chciał odkupić większe kawałki, to kupisz za grosze. I na pewno nie wolno tego kupować w różnych Castoramach, bo oni bazują na niewiedzy i zdzierają strasznie. A.C.
-
Nie jeden z forumowiczów, tylko ja... A silnik jest złomem w sensie kolekcjonerskim. Wygląda jak obrzyn ze strzelby Być może uda się go uruchomić jako diesel, choć wątpię . Prędzej jako żarowy. Ale tu musisz pokombinować, lub zmienić tuleję z tłokiem Ale próbuj. Jak Ci się uda to pogratuluję ja, czyli Andrzej.
-
Widziałem różne sztuczki... Jak kiedyś wyjmę moje szrociki z wiaderka pod stołem to sam zobaczysz.... A widziałeś Kometę w rezonansie? A widziałeś rasowane świece za pomocą szpilki? A Coca Colę do naprawy motorków? Nawet nie wiesz co można było z WEBRAMI robić celem rasowania. Istna egzotyka. No to się nie licytuj. Każdy m swoje przygody z motorkami. I nawet nie po pijaku. Różne sztuczki się robiło... Bo cel uświęca środki. A.C. P.S. Być może można ten motorek uruchomić i pewnie nawet się to uda.Tylko po co? Ten motorek jest przetrącony w sposób nieodwracalny poprzez ten wydech.
-
D7 MVVS to on był. Aktualnie to jest bywszy D7. Czyli złom . Niestety. A.C.
-
Na moją optykę to jest MVVS G7. Mocno doświadczony przez los. Teraz raczej złom bez wartości bo ktoś odciął wydech. Choć G7 i D7 miały te same kartery. Ale ta głowica nie jest fabryczna więc to raczej G 7 był. A R7 miały wydechy prostokątne... A.C.
-
Tyle, że DeWalt to w sumie Black&Decker... A B&D t wg mnie narzędzia jakości supermarketowej, Choć mój kompresor 12 lat wytrzymał i działa. Ale już wkrętarka l B&D luzów dostała po roku, choć nie była zbytnio eksploatowana. Mam też starą poczciwą wiertarkę CELMĘ jeszcze z XX wieku. Stara dobra robota. I to jest moja najlepsza maszynka. I ta służy do pracy na co dzień.Ile ona dziur w ścianach wywierciła... Bóg raczy widzieć I ja innej nie chcę A.C.
-
A, czy ktoś z kolegów jest w posiadaniu i użytkuje kompresor PARKSIDE? Proszę o opinie, ale takie konkretne i wynikające z doświadczenia użytkownika. Za jakiś czas będę musiał nabyć nowy kompresor, gdyż ten mój BLACK&DECKER po 12-ciu latach powoli kończy swój żywot. Może ten z Lidla się nada? A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
No to może Kolega Mariusz i inni zatwardziali lotnicy wzorem niejakiego Dziuby Pawła przejdą na jasną stronę mocy i wreszcie zaczną budować jedynie słuszne łódki wyścigowe... Jakby co to służę pomocą i doświadczeniem z ostatnich 45 lat;- Emocje na starcie GWARANTOWANE. Kto się ściga ten wie. A.C.