




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 286 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Lepiej nie ruszaj bo popsujesz A taki śliczny motorek masz....Prawie amerykansky. Niech stoi i oko cieszy. Kiedyś po nas i tak trafi na sprzedaż... Moje dzieciaki już zadają podchwytliwe pytania: TATA, a ile te twoje motorki -szrociki są warte? Bo dla żony to są szrociki i złom modelarski nic nie warty (jedynie syn wie bo się zna...), ale cicho siedzi. Na razie nie mówię, bo jak się żona dowie ile, to nie żyję... A.C. -
Jak wjeżdżasz na parking przed bazarkiem to stoją po lewej stronie na parkingu. Biały trochę większy dostawczak Przeważnie jest kolejka. Trzeba z rana bo później tylko kiełbasa zostaje. A po drugiej stronie na górze stoją babcie z jajami i ze śmietaną i mlekiem od krowy. Też warto, ale tu naprawdę trzeba z rana bo później już nic nie kupisz i zostaje to normalne badziewie, co mają wszyscy. Niejaki Elpazo będzie wiedział. Bo to jego tereny łowieckie są A.C.
-
Grzesiek, do was, do Jawora co sobotę na bazarek przyjeżdża auto z szybką z boku. A w środku najlepsze wędliny w tej części kraju. Wytwórnia wędlin CIUŁA GOŁOSTOWICE. Po lewej stronie stają. Próbowałeś? Jak nie to spróbuj. Przy okazji każdych zawodów w Jaworze zawsze mamy przyjemność zjedzenia dobrej kiełbaski i kaszanki Puki pan Ciuła produkuje swoje wędliny, to ja w swoje tworzenie kiełbasy i innych szynek nie wchodzę, bo i tak lepiej tego od Tego szpeca nie zrobię . Byłem w tej wytwórni oglądałem jak to robią i tak, jak nie kupuję podejrzanych wyrobów gdzieś tam , tak wg mnie te wyroby są SUPER Do Gołostowic z Wrocławia mam jakieś 50 km, ale i tak przy okazji każdych świąt jeżdżę do tej wytwórni po doskonałe wędliny. Materiały na moją wędzarnię leżą na ogródku i czekają na swoja kolej. Może kiedyś... A.C.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Po pierwsze nie jestem żadnym dilerem, tylko użytkownikiem. A że kupuję paliwo MECCAMO w ilościach nieomal hurtowych, więc negocjowałem i mam ceny specjalne. I co poniektórzy z tego korzystają, bo mają taniej. Ale jak tak dalej pójdzie to panowie sami sobie będą chodzić do sklepu i kupować z półki. w cenie jaka jest na wywieszce. Po co mi te joby od co poniektórych niedouczonych gamoni zbierać? Stare przysłowie mówi: Dobry uczynek zawsze będzie podwójnie ukarany. Tu jest informacja na temat producenta: http://www.meccamo.com/ Sobie proszę poczytać, jak kto umie i więcej do mnie po paliwo nie przychodzić. Bo nie załatwię . Zawalna Street w mieście Wrocław i tam sobie kupować. Grzesiek do Ciebie piszę. GADASZ dyrdymały o dolewaniu oleju przeze mnie, a później gamonie chodzą i powtarzają za Tobą te plotki.. Widziałeś kiedyś taką sytuację, żebym mieszał fabryczne paliwo? Proszę, żebyś głupot nie gadał, bo później mamy takiego "giganta" jak ten powyżej, który WIE. A.C. -
Panowie sobie wejdą i poczytają: https://www.agawa.pl/ http://primar-b.pl/ Dużo można podpatrzeć. Ja osobiście do drukowania używam mocnej kolorowej kserokopiarki i drukarki RICOH . Ale w sumie każda drukarka laserowa będzie dobra. No i prasa termiczna, jak mi się wydaje jest nieodzowna do wykonania dobrego nadruku. Można próbować żelazkiem, ale ja tak nie próbowałem więc do końca nie wiem czy nadruk dobrze wychodzi. Prawdopodobnie na balsie wyjdzie. Gorzej z grubszą sklejką, bo do sklejki, żelazko może być za słabe. Poniżej przykłady nadruków na grubszych materiałach wykonane za pomocą termotransferu za pomocą prasy. A.C.
-
Dyskusja o paliwach do łodzi FSR
AndrzejC odpowiedział(a) na Grzesiek temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Tak na początku po przeczytaniu postu powyżej, chciałem zgłosić powyższy post do moderacji, ale po zastanowieniu, stwierdziłem,ze jednak tego nie zrobię. Mamy tu młodego koleżkę, który, jak wielu młodych pomyślał, że wie coś więcej na temat silników spalinowych ponad to,że wie jak je uruchamiać... Silnik się rozleciał. i tak jak napisałem wcześniej: Winne jest paliwo. Bo co innego? Przecież ten młody (w sumie) zapaleniec wie. On WIE,Ten" syf kupny" spowodował, że silniczek się zepsuł. Ale,że w silniczku było grzebane bez pomyślunku, że nie wiadomo jak długo te łożyska pracowały, że silnik nie był myty, ani konserwowany, bo ten koleżka sam się do tego przyznał, to nie jest ważne... Na moje pytanie czy mył ten silnik po startach i konserwował , padła odpowiedź- pytanie: A TRZEBA? (rozmowa w realu i przy świadkach) No ,cholera - nie trzeba... To,że silniki "wodne " muszą mieć łożyska luźne C3 i plastikowe wianki ( o czym trąbię od lat), to tez nie ważne... Że silnik pracuje w najgorszych reżimach, które dla takiego w sumie nawet nie wyczynowego motorka są koszmarem, to tez nie ważne. Ważne jest, że musi się znaleźć winny, czyli ja, bo ja używam tego "syfu" i to przeze mnie silnik się rozleciał... Nie ważne, że przez moje motory przelało się przez te kilka lat ze 200 litrów tego "syfu". Że ten "syf" pozwala wygrywać z najlepszymi na świecie. Nic nie jest ważne. Ważne jest,że młodemu koleżce silniczek się rozleciał... Bo koleżka wie... Na niektórych , to po prostu ręce opadają. A dla wszystkich zawodników, którzy WIEDZĄ, najlepiej będzie używać paliwa tylko i wyłącznie mieszanego osobiście. I to będzie najlepsze rozwiązanie. Nic się nie będzie psuło, silniczki będą pięknie pracowały. I przynajmniej ja będę pewny, że jak się popsuje, to nie będzie to moja wina. Radzę uważać co do stylu pisania bo następny post w stylu napastliwym zostanie zgłoszony i różnie może być. Tym bardziej, ze to nie jest pierwszy raz. A.C. -
Kol. Jarek Nie pucuj się . Tak ładnie to ostatnio do mnie tylko moja żona mówi...Widać coś potrzebujesz Niektórzy moi klienci, jeszcze zanim dobrze drzwi zamkną i jeszcze nie powiedzą co ich sprowadza, to na dzień dobry pytają o rabat... Nie ma co rozwijać, bo to proste. Robimy kopię lub wydruk na transferze w lustrzanym odbiciu przykładamy do danego drewna, wkładamy pod prasę, cyk, czekamy dłuższą chwilę aż drewno przyjmie nadruk, wyjmujemy spod prasy szybko zdejmujemy papier i wszytko. Nadruk gotowy. Można żelazkiem, ale prasa jest o niebo lepsza. I 100% pewności,że wyjdzie tak jak chcemy. Wielkość nadruku max A3, ale rzadko tyle potrzeba. Na balsie robi się mniejsze nadruki, bo nie ma balsy A3 No więc z balsą nie ma najmniejszego problemu przy odpowiednim rodzaju transferu spokojnie wytrzymuje temperaturę i nacisk prasy. ZERO problemów. I z balsą jest o wiele łatwiej jak ze sklejką. Makieciarze mogą sobie tak wykonywać żagle, flagi itp. Jedne moje żagle to nawet chyba w muzeum jakimś stoją Metodą transferu można też wykonywać nadruki na płytkach laminatowych do elektroniki. Wszystko zależy od rodzaju transferu. Kiedyś dość dużo tych nadruków dla elektroników wykonywałem, ale teraz jakoś duch w narodzie zaginął i rzadko się to robi. Na drewnie częściej... A.C.
-
Ja jestem dość daleko od samolotów, ale od jakichś 40-tu lat chodzi mi po głowie samolocik z planów P. Janusza Wojciechowskiego ELEKTRON 3 no i oczywiście KRASNAL ze SKRZYDŁA i MOTOR. I tak jak latanie traktuję jako zabawę i odskocznię od zasadniczej działalności czyli FSRów tak te dwa samoloty na pewno zbuduję. Ale jak tak śledzę z grubsza różne opisy, tak nie znalazłem nic ani o Elektronie, ani o Krasnalu... A to przecież sentencja polskiego modelarstwa tak jak JASKÓŁKA i Wicherek, który powstał w tylu wersjach, że czas by coś podobnego z epoki zacząć budować. Ktoś takiego ELEKTRONA zbudował? A najlepszym i najdokładniejszym sposobem przenoszenia rysunków na sklejkę, czy balsę są specjalne papiery transferowe. służące do tego celu. I wcale to nie jest takie drogie... A jakość idealna bez przekłamań, łącznie z przenoszeniem fotografii na to drewno. Zajmuję się tym poniekąd zawodowo, więc wydaje mi się, że lepszego szybszego i prostszego sposobu na transfer na drewno jak dotąd nie wymyślono. A.C.
-
Dyskusja o paliwach do łodzi FSR
AndrzejC odpowiedział(a) na Grzesiek temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Był temat ochrony przed wilgotnością w przedziale radia. I z ta wilgotnością ( nie mylić z wodą w czystej postaci) trzeba sobie jakoś radzić. Już wcześniej o tym pisałem,że woda jakimiś sposobami zawsze znajdzie sobie dojście do przedziału radia. Ale można jej to wejście bardzo utrudnić. Jak to robić pisałem już wcześniej. Tu na zdjęciach widać jak zamontowana jest pokrywa radia. Do tego celu użyłem rurki aluminiowej o śr. zewnętrznej 8mm. Można użyć pręta aluminiowego, ale pręt jest zdecydowanie cięższy. Drugi pręt służy do mocowania numeru startowego i został wykonany z profilu aluminiowego który w odpowiedni sposób obtoczyłem i wyfrezowałem. Szczegóły na zdjęciach. A jak na dnie przedziału radia mamy kałużę i musimy wodę wylewać tzn że mamy w kadłubie ewidentne dziury o o których nie wiemy. Przeważnie dzieje się to przez niedokładnie wklejoną wręgę tylną. O tym było wcześniej więc nie będę się powtarzał. Do uszczelnienia pokrywy została użyta uszczelka neoprenowa wykonana z przeciętego sznura neoprenowego i przyklejona do pokrywy za pomocą porządnej taśmy dwustronnej. Niektórzy używają do przyklejania kleju cyjanoakrylowego, ale moim zdaniem taśma dwustronna jest lepsza.. -------- Jako, że sezon już praktycznie się zaczął, więc ta łódka cały czas jest usprawniana. Sprawdzamy różne warianty ustawień, długość, rury, śruby napędowe i trzeba przyznać, że pływa coraz lepiej Następny trening w czwartek. Jak ktoś ma blisko, to zapraszam 25.04 po południu na ul. Kożuchowską we Wrocławiu. Paru będzie ćwiczyć A.C. -
A Kim Dzong dał radę... I ma najszczęśliwsze społeczeństwo na świecie. W ogień by za nim wskoczyli. Podobno tam żadnych dziwaków nie uświadczysz No ja bym uważał na takie wypowiedzi bo Wielki Brat i Gumowe Ucho tylko czyha I filtr jakiś może to potraktować opacznie i kuku będzie. Dzielnicowy zapuka....Z rana . A.C.
-
I to chyba jest jakaś wersja rozwojowa MK 12 tyle, że MK 12 miały głowicę wkręcaną w karter, a ten ma przykręcaną. Ale reszta taka sama . Czyli rosyjski motorek wg mnie na 100% i nawet ta prawie żółta głowica o tym świadczy...Bo oni tak ulepszali onegdaj detale z aluminium. I śrubki. Na 1000% rosyjskie A.C.
-
http://www.promasz.pl/ I wszystko jasne . Mam niedaleko. Jak się określisz dokładnie to Ci taki oring nabędę i wyślę. Coś tak jakoś nieśmiało Kolega podchodzi do tego swojego motorka Może to coś pomoże: https://pfmrc.eu/index.php/topic/33489-jak-rozebra%C4%87-motorek/?hl=%2Bjak+%2Brozebra%C4%87 A co do tej rycyny w paliwie, to bym się nie zastrzegał tak bardzo... Zaszkodzić, nie zaszkodzi, a pomóc może. Tyle, że jak już było pisane: TRZA DBAĆ A.C.
-
Wicherek to zabawka w sumie... Polatasz i co? A co dalej? Następny Wicherek albo coś podobnego? Modelarstwo to jest albo zabawa albo sport. I tu wybór należy do delikwenta Jak już mamy się w te modele bawić, to bawmy się w zabawę: KTO LEPSZY... Albo szybszy. I tu polecam FSR czyli szybkie łodki wyścigowe. Jak w to wejdziesz , to już nie wyjdziesz. Chyba ,że Cię wyniosą A.C.
-
Fakt autentyczny. W połowie lat siedemdziesiątych mieliśmy jechać na obóz modelarski do Zbąszynka. I trzeba było kupić zabezpieczenia na te nasze odbiorniki od ruskich Pilotów, czy pierwszych Simpropów... Najlepsze były prezerwatywy. Wtedy były takie porządne grube, suche tylko z talkiem.Ideał. Takich teraz nie robią I jeden poleciał do kiosku na rogu kupił kilka, później drugi itd. Aż w końcu pani kioskarka się pyta: po co wam tyle tych prezerwatyw? A bo my psze pani na obóz jedziemy... A.C.
-
No i zaraz się zaczniemy po polskiemu kłócić o duperele . Po pierwsze Kolega Mike chyba pierwszy raz w historii przyznał mi rację, a to trzeba w kominie kredą zapisać jako ewenement . Kolego Przemku JAPIM. Ja nie neguję tego co piszesz. MASZ rację. Tyle,ze jako stary praktyk mam w tym temacie swoje doświadczenia i sposoby. Woda ma to do siebie, że wjedzie tam gdzie jej najbardziej nie chcemy. I jak zabezpieczymy wymyślnymi sposobami nasz sprzęt, to ta zdradliwa wilgoć i tak jakimś swoim sposobem tam wejdzie. I zrobi kuku w najmniej odpowiednim momencie. I naprawdę z doświadczenia wiem, że ta wilgoć najlepsze miejsce znajduje sobie właśnie w tym najzwyklejszym papierowym ręczniku. I jak szybko wysuszymy później przedział to nic się nie dzieje. Na dowód. Moje niektóre stare odbiorniki działają od zeszłego wieku... Pracują od pierwszego wrzucenia w łódkach i działają. I nie potrzebowały nigdy , żadnych lakierów czy innej chemii . I od bardzo dawna nie używam już żadnych kondonów, czy innych baloników.. Trza dbać. I będzie git ps akurat papier toaletowy jest do d...y. Tak samo tampony wszelakie czy inne podpaski. Nie nadają się. Ręcznik papierowy jest w sam raz A.C.
-
Ja nie wiem jak jest w quadach. Wiem jak jest w łódkach. I tu mamy teoretycznie zamknięty szczelnie przedział radia. Ale w praktyce okazuje się, że naprawdę tylko teoretycznie. I jak już ta woda w tym przedziale się znajdzie, a znajdzie się zawsze, czasem może nawet w minimalnej ilości to co ona ta woda robi? GRASUJE I włazi wszędzie nawet w teoretycznie "waterproof" digital super serwa. W tym przedziale radia panują totalnie ekstremalne warunki. 1) drgania kadłuba, które pozwalają wodzie grasować. 2) różnica temperatur tuż przy dnie ponieważ taki przedział zachowuje się w czasie długiego wyścigu jak mała lodówka absorpcyjna. I woda zamienia się w parę, co także ułatwia wejście w każdą szczelinę. 3) zamknięty przedział który uniemożliwia wyjście tej wody na zewnątrz.. Sam byłem świadkiem, jak jeden niemiecki kolega zaparkował na brzegu, a nie powinien bo miał wypasione wodoodporne serwa z najwyższej półki, odbiornik zabezpieczony i nawet wyłącznik radia wyeliminował, a którego to wyłącznika żadnym lakierem nie potraktujesz. I zaparkował. I musiał szukać łódki po krzakach . I to wszystko daje to, że być może te lakiery są super w Quadach,w autkach, w redukcyjnych modelach... Ale nie u nas w FSR. I zamiast lakieru to ja jednak wolę używać profilaktycznie ręcznika papierowego, który już nie raz pomógł, niż tych chemicznych wynalazków.Które być może i są dobre, Ale może jako dodatek, ale nie zabezpieczenie główne. I jedyne A.C.
-
Nie mam zamiaru ukrywać, że elektronik ze mnie żaden, ale wiem jedno, że fabryki nie należy poprawiać. I do swoich odbiorników nigdy nie użyję żadnych "magicznych" specyfików, co to ponoć cuda czynią. I lakierem najlepiej akrylowym dwuskładnikowym co najwyżej kadłub mojej łódki mogę sobie pomalować, ale nie odbiornik, czy serwo w środku . Jedyny specyfik do ochrony u mnie to wspomniany PlastiDip gdyż zawsze mogę go usunąć bez problemu i bez śladu. A,że jest dobry, świadczy o tym działanie mojego transpondera AMB. Kiedyś musiałem się dostać do środka bo jeden kabelek urwał się u nasady. Obudowa nierozbieralna i trzeba było pruć. Do ponownego użycia nie nadaje się. Kabelek zlutowałem i zabezpieczyłem a całość zanurzyłem w gumie raz, a po wyschnięciu jeszcze raz. I działa już piąty sezon bez problemu. W łódkach zwłaszcza spalinowych, z wodą musimy się zaprzyjaźnić bo nie mamy wyboru. I postępować tak jak napisałem powyżej I żadne lakiery i inne specyfiki nie będą potrzebne. A.C.
-
Jeżeli chcesz sobie zniszczyć odbiornik, czy serwa to zrób tak jak robi ten gościu z filmiku Nie ma takiej opcji,żeby woda nie weszła tam, gdzie jej nie chcemy w modelu. ZAWSZE wejdzie. I to jest zło konieczne. A wszelkie takie zabezpieczenia można między bajki włożyć. Ani odbiornika, ani serwa ze względu na jego budowę żadna żywicą nie da się zabezpieczyć. Jedyne co można zrobić to utrudnić wodzie wejście do modelu W szybkich łódkach podczas pracy silnika występują olbrzymie drgania i one bardzo pomagają wodzie dostać się w każde miejsce w modelu nawet to które chcemy ochronić. I jak ktoś mówi, że wody w radiu nie ma, to mówi... Woda tam jest. Można próbować się przed nią bronić wkładając odbiornik w balon, ale to na 100% też nie jest skuteczne. Jest jeden specyfik który prawie zabezpiecza Nazywa się to PLASTIDIP guma syntetyczna. I tą gumą można dość dobrze zabezpieczyć elektronikę odbiornika. wkładając go jak kolega napisał w balon, zacisnąć całość małą trytką i miejsce przejścia przez balonik zabezpieczyć obficie właśnie PlastiDipem. www.plastidip.pl Na szczęście tą gumę da się usunąć, więc takie zabezpieczenie nie psuje ani kabli ani elektroniki, a jest bardzo skuteczne. Nie da się zabezpieczyć serw żadnym sposobem, bo jeden otwór niestety zawsze będzie nieszczelny a to wodzie w zupełności wystarczy. PlastiDip jest bardzo dobry do zabezpieczania akumulatorów. Wystarczy cały pakiet pomalować lub zanurzyć w gumie wraz z kablami i tu ochrona zadziała na 100%. Guma nie przykleja się na stałe do powierzchni i zawsze można ją usunąć bez większych problemów. Dobrym sposobem jest umieszczenie odbiornika jak najwyżej w modelu. Najlepiej pod pokrywą radia. I każda wolną przestrzeń wyłożyć ręcznikiem papierowym, żeby absorbował wilgoć. To przy niewielkich przeciekach pomaga. I po każdym pływaniu zdjąć pokrywę radia i SUSZYĆ!!! Jak najczęściej. A.C.
-
Graupner MX-20 przełącznik SW9 , gdzie kupić?
AndrzejC odpowiedział(a) na enter1978 temat w Aparatury RC
Fakt, jest faktem. W tych radiach nowego typu wymiana takiego przełącznika to jest koszmar. W starszych Graupnerach wykręcało się wyłącznik, wkręcało nowy podpinało wtyczkę w odpowiednie miejsce i po sprawie.. Nie wiem czy to oen sam wyłącznik chodzi, ale ja w swoich radiach na dzień dobry zaraz po zakupie wykonuję podmianę przełączników na "momentowy" przyciskowy... Już bardzo dawno doszedłem do wniosku, że przycisk jest szybszy niż machanie drążkiem. Te przyciskowe przełączniki służą do zmniejszania "gazu" w silniku. I na gazie mamy najszybsze serwo w łódce. W łódkach praktycznie w każdym zakręcie podczas wyścigu trzeba zmniejszać gaz. I kto ten gaz zmniejszy jak najpóźniej przed zakrętem ten jest do przodu . Jak w Formell Ainc . Drugi taki sam przycisk jest do klapy, ale o tym co to "klapa" za dużo by pisać Trafiłem kiedyś na takie wciskowe przełączniki z najwyższej półki i mam. I chyba wystarczy mi ich na wszystkie radia, jakie jeszcze będę miał -
Dyskusja o paliwach do łodzi FSR
AndrzejC odpowiedział(a) na Grzesiek temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Wracamy do naszego FALCONa. Ważną rzeczą jest solidne przymocowanie rury rezonansowej do kadłuba. Normą jest mocowanie na gumowych poduszkach po to, żeby zniwelować drgania silnika przenoszone na kadłub. Do zamocowania tej rury wymyśliłem uchwyt z kawałka listwy aluminiowej i obejmy do węży gumowych. Całość już wcześniej zdawała egzamin, więc powtórzyłem i działa... ......... NASA by się przydało, ale za daleko do nich mam, więc dzwonił ani faksował nie będę. CTO FSRowcom jest znane. Swego czasu dwóch takich od nas nawiązało z tą firma kontakty, podobno nawet testy robili. Szumu narobili, Miała ruszyć produkcja śrub, testowanie kadłubów, ale wyszło jak zwykle, czyli wielkie nic. Jakbym miał tam blisko to już dawno bym się z tym ośrodkiem zaprzyjaźnił. Ale do Gdańska mam troszkę za daleko A.C. -
Paliwo jak najbardziej nadaje się do wykorzystania. W zeszłym sezonie znalazłem w szafie w garażu trzy szklane butelki po wodzie mineralnej z paliwem, które zrobiłem jeszcze na początku lat osiemdziesiątych. Wlałem to paliwo do zbiornika i MVVS 3,5 pracował na nim całkiem dobrze . Więc nie musisz się martwić o to, ze się coś stanie. A.C.
-
Walcz Ja chętnie przetestuję. A.C.
-
Graupner MX-20 przełącznik SW9 , gdzie kupić?
AndrzejC odpowiedział(a) na enter1978 temat w Aparatury RC
Dobrze jest pochodzić po bazarach ze starzyzną w niedzielę. Można trafić starenadajniki. Niektóre nadajniki są całkiem "wypasione". I mamy magazyn przełączników, potencjometrów itp bardzo dobrej jakości. Kilka z nich ma już nowe życie... Sam kiedyś kupiłem we Wrocławiu na Świebodzkim radio Conrada w którym było ze dwadzieścia przełączników i tyle samo potencjometrów. I wszystkie dobre. i za grosze, bo dla tych sprzedawców taki "pajlot" to i tak jest coś co kiedyś sterowało helikopterem ale, że helikopter uciekł, więc pilota sprzedają ( fakt autentyczny rozmowy) . A.C. -
Temat bardzo mnie interesuje ( https://pfmrc.eu/index.php/topic/79278-graupner-mx-20-sensor-gps/ ) Uczciwie mówię, że znam się na tym jak kura na pieprzu, ale bardzo bym chciał mieć w łódce takie sprytne urządzenie, które tak dokładnie pokazuje prędkość. Czy mądrzy koledzy mogą zmontować taki zestaw który działałby tak jak GPS Graupnera tylko tak dokładnie jak ten tu opisywany? Chętnie nabędę, przetestuję i potencjalnych klientów napędzę . Ale to musi być tak wykonane, żeby nie było poskręcane na druciki tylko tak jak ten fabryczny. Wpinam w odbiornik i działa i przesyła dane do mojego radia lub na jakiś inny ekranik. Jakby co to chętnie nawiążę kontakt fachowcem A.C.