Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 295
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Coś w tym musi być Kiedyś dawno temu w naszym mieszkaniu malowanie ścian robił malarz pokojowy, mojego ojca kolega. Niejaki Wiącek. Pamiętam, że miał dwóch synów (bo opowiadał) i zdaje mi się, że mieszkał na Wróblej... Ciekawe... A Wrocław już wtedy miał ponad pół miliona mieszkańców . A.C.
  2. A koledzy zauważyli, że oni wtedy w "głębokim poważaniu" mieli jakąkolwiek ochronę, lub zabezpieczenia? Żaden nie miał ani kasku , ani pasów. Co najwyżej pilotkę i gogielki. Ale za to wszyscy występowali w krawatach... Kij tam z bezpieczeństwem, ale krawacik obowiązkowo być musiał I często biała czyściutka koszula. Szyk i elegancja. Nie to co teraz... A.C.
  3. W całej rozciągłości się z Kolegą zgadzam , ale... Wszystko jest pięknie, wszystko można wyliczyć. Tyle,że teoria swoje a praktyka swoje. Ciekawe czy jest jakiś wzór matematyczny, który wyliczy, że trzmiel albo chrabąszcz może latać... Ten wzór może i jest dobry ale nie do naszych łódek. Ja w tym nie widzę jednego zasadniczego parametru: CIĘŻARU modelu. Ten wzór być może jest dobry dla dużych łodzi, czy samochodów gdzie masa nie jest brana pod uwagę z urzędu , bo nie ma takiego pędu powietrza, który by mógł dużą baryłkowatą łódź, czy samochód wprowadzić w lot na wysokości krawężnika . A jakby nawet to, to jest powyżej jakichkolwiek pomiarów i nikt normalny nie wsiądzie do łodzi w czasie huraganu, czy tajfunu. A z naszymi małymi łódkami jest zupełnie odwrotnie. One w zasadzie płyną na granicy pływalności. I dla nich na wodzie zawsze jest huragan... Pomijam, już przyspieszenia, których żaden człowiek by nie wytrzymał... A opór powietrza jest brany, o ile pamiętam już przy prędkości 30 km/h. Proponuję wystawić rękę za okno w samochodzie przy tej prędkości... I wszystko będzie jasne. Z ręką wszystko będzie OK, ale z lekkim modelem? No to już nie do końca . Pan Rawski budował swoje łódki w taki, a nie inny sposób, bo nie miał wyjścia. Gdzieś te swoje srebrocynki i motory wcale nie małe musiał upchnąć. A poza tym budował je z balsy i innego drewna. Teraz te elektryczne stateczki są budowane zupełnie inaczej. I mają zupełnie inne kształty. Czasem takie bardziej kosmiczne... No i sprawa zasadnicza: Niektóre łódki pływają dużo szybciej niż te 65 km/h. Faktem jest, że dla niektórych to jest granica nie osiągalna, ale to juz jest ich problem Nawet taki prosty STD potrafi popłynąć powyżej 50 km. Co do tunelu z podanego linka, to raczej trzeba by to potraktować jako ciekawostkę. Tak jak sprawdzanie siły ciągu i sprawności śruby w wannie w łazience . A.C.
  4. Dyskusja zeszła na tematy ogólne, a łódka choć skończona i pływa, nie została opisana do końca. Ta łódka jest osłonięta pokrywami prawie całkowicie. Nad silnikiem pokrywa ma dwa wypiłowane otwory po to, żeby silnik spalinowy mógł sobie pobierać powietrze, a że potrzebuje tego powietrza dużo, więc i otwory tez są dość duże. Takie zakrywanie silnika ma swoje wady i ma też zalety. Są więc i zwolennicy i przeciwnicy tego rozwiązania. Zaletą jest osłona silnika przed wodą i zmniejszony opór aerodynamiczny, co w tych naszych szybkich FSRach jest jedną ze spraw zasadniczych. Łódka powinna mieć kształty opływowe. A najlepiej jakby można było sprawdzić kadłub w jakimś tunelu aerodynamicznym w celu usunięcia oporów. Kiedyś szukałem takiego tunelu żeby sprawdzić moje łódki, ale niestety nie udało mi się znaleźć. Jakby ktoś z kolegów coś wiedział w tym temacie to proszę o informację. Głowna wadą pokrywy jest mały dostęp powietrza do przedziału i przez to gorsza praca silnika. Wada jest tez to, że silnik pracuje w komorze prawie zamkniętej gdzie jest bardzo duża wilgotność i to także dla motorka dobre nie jest. Mamy co prawda specjalny otwór w kadłubie do usuwania wody w czasie płynięcia łódki, ale woda w przedziale silnikowym jest zawsze. Koledzy mają problem z mocowaniem pokrywy do kadłuba. Ja też. Stosowane są jakieś zawiasiki meblowe lub fikuśne patenciki . Jedne gorsze, drugie lepsze. Zawiasiki spełniają zadanie , ale wyglądu żadnego nie mają . Ja sobie poradziłem w sposób widoczny na zdjęciach. Zastosowałem modelarskie zawiasy do lotek w dużych modelach samolotów i tych wałeczków do mocowania linek do serw. Muszą być te największe z możliwych., lub jeżeli te kupne są za małe, to trzeba sobie wytoczyć większe. Jak się to odpowiednio obrobi i dopasuje, to wychodzą nam całkiem gustowne i niezawodne zawiasy do pokrywy. Takie zawiasy zastosowałem w poprzednich moich łódkach i zdały egzamin. Trzeba to wszystko zmontować bez oporów tak, żeby pokrywa zamykała się sama pod wpływem pędu powietrza. Jako zamka użyłem małego magnesu neodymowego wmontowanego w pokład w odpowiednim miejscu. Sposób prosty i od dawna sprawdzony tych naszych kadłubach Łódka zawodnicza bezwzględnie musi mieć uchwyt do wyjmowania jej z wody przez obsługę na łodzi. W tym kadłubie zastosowałem uchwyt , który się sprawdził w STD, tylko trochę większy , bo i łódka tez jest trochę większa. Szczegóły na zdjęciach. A.C.
  5. A wiesz kto ma gdzieś blisko? A.C.
  6. A czy przypadkiem jesteś w posiadaniu takiego Logera? O dokładności napisałem: Nie ważne czy dokładna. Ważne, żeby pomiary były porównywalne. Jeżeli nawet przekłamuje, to zawsze przekłamuje tak samo. Dla mnie nie jest ważne jak szybko płynie, tylko czy coś się zmieniło w prędkości po zmianie ustawień w łódce. Na oko nie da się tego zrobić, bo tak, czy inaczej płynie szybko i w sumie różnicy nie widać. A.C.
  7. Ja chętnie bym pogadał z Kolega Markiem, ale czy Marek będzie chciał gadać ze mną? A.C.
  8. Marek, możesz zademonstrować Twój przyrządzik? Andrzej
  9. Chodzi o dokładny pomiar prędkości na wodzie podczas treningów. GPS Graupnera pokazuje wskazania z dokładnością do 1-go km. A to dla mnie za mało. Potrzebuję dokładniejszych wskazań, bo w tych miejscach po przecinku można wyczytać czy np zmiana ustawień modelu coś dała czy nie. Np zmiana śruby, zmiana długości rury itp. Wskazania prawidłowe nie są mi tak bardzo potrzebne. Dla mnie ważne jest , żeby GPS pokazywał tak samo w tych samych warunkach. Wtedy mamy porównanie wyników. Jeżeli wyścig trwa pół godziny, to nawet to drugie miejsce po przecinku ma duże znaczenie, bo to nam może dać przepłynięcie o 100m dalej. A to może dać wygraną... Wspomniany GARMIN wskazuje prędkość do dwóch miejsc po przecinku, ale nie wysyła danych na odległość. I bazujemy na prędkości maksymalnej, która zapisuje się na wyświetlaczu . Trzy razy sprawdzam te same ustawienia i mam jakieś porównanie, ale to jest troszkę upierdliwe i zabiera dużo czasu na treningach. Owszem Garmin i inne GPSYy zapisują dane w pamięci i można to później odtworzyć, ale ja potrzebuję tych danych na miejscu tu i teraz. No i GPS Graupnera działa z dużym opóźnieniem, co także nie jest korzystne, bo czasem stawu może zabraknąć zanim wskaże to co powinien. Pod tym względem GARMIN i inne GPSy sa o niebo lepsze. Czy ktoś ma jakąś wiedzę w tym temacie? Są inne np https://www.sm-modellbau.de/UniSens-E czy ktoś tego używał? A.C.
  10. Uczciwie mówiąc, to wypieprzę ten komputer z "bandziorni" bo mi za dużo czasu na robotę zabiera. Jarek, generalnie masz rację. Do zwykłego polatania, czy popływania wystarczy Ci zwykła "zupa" . Jak sobie dobrze motorek ustawisz i będziesz wiedział jak to zrobić to na każdym paliwie polatasz, czy pojeździsz... Ale my tu mówimy o wyczynie, a nawet o wygrywaniu na największych imprezach jakie w FSRach są... Żeby wygrywać z najlepszymi MUSISZ mieć to,co ci najlepsi mają. Silniki, akurat mamy takie same, bo to akurat wiem... Łódki? Też, wiem bo sam je rozprowadzam... Mechanikę? Oni tam w bardzo dużej ilości pływają na tym, co u nas się produkuje. Kiedyś były śruby POLSKIE najlepsze!!! Ale Władek zmarł i nie zostawił następcy. Ja wiem jak to robił.. Ale wiedzieć ,a umieć, to dwie różne rzeczy. Pozostaje PALIWO. I CI najlepsi, akurat dwóch takich z Francji ( KOZAKI) jeżdżą na MECCAMO FSR.. Mamy to paliwo w Polsce dlatego, że odpowiedni człowiek posłuchał i zainwestował (nie ja). I to paliwo pozwala nam im dorównać A,że się kolegom silniczki rozlatują? Bo jeszcze trzeba trochę wiedzy mieć, odpowiednio motory dotrzeć i poustawiać i o nie DBAĆ Tyle i tylko tyle. A później można się ścigać o Mistrzostwo świata , czy Europy . A.C.
  11. W takich razach się targujemy. I to działa. Należy negocjować. Opuszczą i to dużo.Sam raz kupiłem coś za grosze... A.C.
  12. Jeden co obgryza, mi mówił, ze zębami można. Sprawdź bo podobno to jest sposób... A.C.
  13. Ja byłem pewny, że siłą woli... Podobno niektórzy tak mają A.C.
  14. Następne pytania do fachowców. Czy do MX 20 pasuje tylko oryginalny Sensor? Czy może są też inne GPSy, które także działają z Graupnerem? I czy jest na rynku taki dokładniejszy GPS, który pokazuje prędkość także po przecinku? A może jest możliwość zmiany ustawień oryginalnego na dokładniejsze wskazania? Tak się składa, że mi są potrzebne dokładniejsze pomiary prędkości. Dokładność wskazań do 1km/h to dla mnie stanowczo za mało... A.C.
  15. Sie bierze i sie wkłada. To akurat dla mnie nie nowina. Też wkładam mocnym małym "klapcakiem" który tylko do tego służy (mam dwa takie. Mocne , a delikatne). Myślałem,że asiory znają jakieś sztuczki w tym temacie. A tu proszę, zwykły klapcak. Ja sobie robię zabezpieczenia ze sprężynek wszelakich, a pasujących. Mam ich dużo i zawsze się znajdzie odpowiednia do pocięcia. A do CMB mam fabryczne. Te akurat są w woreczkach w ilościach wystarczających i kosztują grosze. A.C.
  16. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Gdybyś Ty swój pokazał z drugiej strony też bym zgadł Gaźnik typu Dynamix Oryginalna produkcja od tego silnika. Bo gaźniki i nie tylko Dynamixy w tych silnikach to osobny temat... Nawet teraz są nieraz stosowane do najnowszych silników CMB lub i nnych.Bo są bardzo dobre. Sam się zastanawiam, czy nie użyć tego gaźnika do mojego MVVSa 3,5 w STD Na razie używam gaźnika od WEBRY 61, ale ten może być lepszy...
  17. Tu zagląda cała elita silnikowców modelarskich... Czy macie jakieś patenty na zakładanie zabezpieczeń sworznia tłokowego? Problem mały w większych silnikach, ale w tych małych to problem już się robi duży... Własnie mam taki problem z MVVSem 3,5. W sumie sobie radzę, ale może jest jakisś patent o którym nie wiem? Może jakieś przyrządy macie lub coś? Chętnie odgapię . A.C.
  18. AndrzejC

    Hamownia modelarska

    No nie, żebym coś sugerował, ale ja bym uważał, żeby ta szuflada razem z tą całą hamownią nie odfrunęła. . Wg mnie taka ścianka zaburza pracę całego układu i chyba nawet znacząco. A.C.
  19. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Ten powyżej to faktycznie taki Enerdowski bardziej... A mój motorek? Chyba nie do odgadnięcia dla postronnych . Z jednej strony jest napisane K21, czyli KALISTRATOV 21 A z drugiej strony MHZ. Czyli silnik został wyprodukowany przez znanego zawodnika rosyjskiego Gienadija Kalistratowa. Byłyprodukowane w swoim czasie trzy rodzaje tych motorków 21 (3,5), 45 (7,5), 91 (15). na prototypie swojego silnika w 1986 roku we Włoszech Gienadij wywalczył tytuł Mistrza Świata w FSR 15. I od tego się zaczęło... Silników o pojemności 3,5 cm zostało wyprodukowanych najmniej i dlatego nawet w światku FSRów to jest rzadki motor. A już sprawny motor, to w ogóle jest rzadkość.W Polsce o ile wiem K21 nikt nie uzywał. Bardziej popularne były K45 i K90 ( mam obydwa ) MHZ, to dlatego, że kol. Gienadij chciał wyjść z tymi silnikami na szerokie rynki europejskie, i dystrybutorem miała być znana firma modelarska MHZ (Model Hobby Zavarsky). Na początku wszystko szło nieźle, ale później w wyniku przemian dziejowych, choroby głównego producenta, a następnie śmierci Gienadija, w 2009 r. sprawa upadła... Silniki które wtedy były produkowane miały bardzo dobrą jakość wykonania. Cały czas były ulepszane. Na początku były produkowane w całości w Rosji, a później także częściowo w Czechach, a także nawet w Polsce.. Mały kawałek historii . I tu muszę się pochwalić: Nadmieniam, że wszystkie osoby ,które były "zamieszane" w produkcję, a także w dystrybucję, są mi znane osobiście i są moimi dobrymi kumplami . Silnik jest nieco zaniedbany, ale na pewno go odrestauruję... A.C.
  20. Grzesiu, Ty coraz bardziej sobie grabisz... Widzisz, drogi Kolego, sprawa wygląda tak: Paliwo własne robiłem sobie od połowy lat 70-tych do 2012. jakbym tak chciał policzyć, to by pewnie z parę ton tego paliwa wyszło... Więc eksperymentować już nie muszę. Aż raz zobaczyłem co z nami na wodzie robią ci co na porządnym paliwie pływają. Tez tak chciałem i też tak teraz mam A Ty dalej sobie mieszaj swoje paliwko i dalej pływaj jak pływasz... Zawsze możesz powiedzieć,że Jesteś w tej grupie co ma rację, tyle ,że ta grupa nie wygrywa . No i ciekawe też jest to, że Ty lepiej wiesz ode mnie, co my z synem moim Frankiem, do naszych zbiorników wlewamy. Tak się rodzą plotki, a paliwo jest mieszane na Ukrainie... Podobno A.C.
  21. Ty mi tu Grzesiek zarzucasz niecne postępki... Czyli wg Twojego toku rozumowania, moje silniki mają specjalne tajne paliwo, a dla reszty jest jakieś badziewie od którego silniki się hurtem rozlatują. Czyli jak rozumiem pisząc,że to paliwo jest dla mnie dobre, to ja jestem oszustem? I skąd wniosek, że mam z tego jakiś zarobek? Tu trochę przesadziłeś. Jakby tak było, to dla nas zawodników paliwo nie kosztowałoby tyle ile kosztuje. Ale żeś się rozkręcił . Ja Ci Grzesiek powiem dlaczego to paliwo napędza moje silniki: Stosuję to paliwo dlatego, że moja łódka w ciągu całego wyścigu przez te trzydzieści minut przepływa cirka 2km więcej niż Twoja, a w 20 minut ok 1,5 kilometra. I to jest powód zasadniczy. Następny powód to taki, że akurat jest całkowicie odwrotnie co do tego "gruzu". Odkąd zacząłem stosować to paliwo (od około siedmiu lat), to w tym moim wiaderku pod stołem, szrocików nie przybywa. Z czego ja osobiście bardzo się cieszę Kiedy Ty widziałeś, ostatnio,żeby mi się motorek rozleciał? Owszem ostatnio raz, równo rok temu, kiedy pękł korbowód w 7,5, ale to przecież nie jest wina paliwa. A właściwie jest, bo za sprawą tego paliwa silnik kręcił się tak szybko, że korbowód nie wytrzymał . A z drugiej strony Ty przecież nie używasz tego "gówna", więc dlaczego psy na nim wieszasz?. I ja tak sobie myślę, że paliwo to jest taki "chłopiec do bicia". Bo jak się motorek rozleci to oczywiście zawsze winne jest paliwo. Delikwent oczywiście nie. A,że motor zardzewiały, łożyska od lat nie wymieniane itp to nie ważne,. Ważne, że to "gówno" jest do kitu i ono jest winne A o czym ja piszę w co trzecim moim poście? O TYM, ŻEBY DBAĆ O SWOJE MOTORKI. I może w pewnym momencie się okazać, że to paliwo wcale nie powoduje alergii, i wcale to nie jest taki "szajs", jak Tobie i co poniektórym się wydaje. Ale w sumie nie używaj tego paliwa, bo może się okazać, że łódka za szybko Ci popłynie i przestaniesz nad nią panować... ------------------------------- Piotrze, a gdyby było odwrotnie, czyli jakbyś z MECCAMO przeszedł na "zupę", to silnik nie wymaga regulacji? Wymaga. A dlaczego wszystkie łódki które napędzane są tym paliwem w STD pływają o wiele szybciej od tych na "zupie"? Wyniki świadczą o tym jednoznacznie... Ciekawe co? A jak nie wierzysz to przyjedź na zawody, to się przekonasz. Daleko nie masz A.C.
  22. No to tak: Czy jak tankujesz na stacji paliwo, to wnikasz w jego skład? Czy jak kupisz w sklepie benzynę i powąchasz , to ona wg Ciebie będzie lepsza? A jak dodasz Twojego składnika, który wg Ciebie jest super hiper to Twoje paliwo będzie lepsze? A czy jakiś producent będzie Ci podawał na dłoni swoje patenty?. Ty się nie interesuj... Ty patrz na wyniki. Spróbuj popłynąć choć raz tak szybko jak ta łódka co płynie na MECCAMO... . I TYLE... Grzesiu. Szykuj się. ps. Próbowałem wszystkie paliwa jakie były mi dostępne. Oprócz Arktic . Bo chciałem i lubię eksperymenty.. Składników na mieszanie mam na min trzy sezony oleje, nitro, metyl... Ale MECCAMO jest lepsze. I w tym temacie nie podskoczę.... A.C.
  23. Jak sobie popatrzyłem na ten filmik https://youtu.be/CW70dL5430c To sobie pomyślałem, że trzeba poprawić mojego MVVSa od mojego FSR STD. Jak rozłożyłem na części pierwsze ten mój motorek (co i tak miałem zamiar zrobić przed sezonem), okazało się,że motor znajduje się w całkiem niezłej kondycji... Raz, że był porządnie umyty i zakonserwowany po sezonie, a dwa, że do napędu było używane porządne paliwo, które nie powodowało korozji w silniku i motorek bardzo dobrze pracował. Paliwo MECCAMO FSR 0%. Jak motorek wygląda po demontażu widać na pierwszym zdjęciu. Moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić A pragnę nadmienić, że poprzedni sezon był wyjątkowo intensywny... Po oględzinach zabrałem się do "poprawiania". Kiedyś, wcześniej wolna przestrzeń w karterze została wypełniona za pomocą poczciwej POXILINY, która sprawdziła się idealnie. Po dwóch sezonach, nic się nie odkleiło od karteru, nic nie spuchło... Jak kiedyś zrobiłem tak jest. Dobrze jest jak w karterze na dole jest jak najmniej wolnej przestrzeni, więc po to, to wypełnienie. Wcześniej także poprawiłem kanały w karterze, bo nie chciały pasować z górą, a zwłaszcza z oknami w tulei. Zacząłem od powiększenia kanału w karterze nad tylnym denkiem. Myślę,że to troszkę poprawi przelot paliwa do góry. Jak się dobrze przyjrzałem pracy tego plastikowego korbowodu to zobaczyłem w którym miejscu trzeba mój korbowód "liznąć", żeby opory przepływu paliwa były mniejsze... I liznąłem Jak sobie dokładnie popatrzymy na wnętrze tego silniczka z filmiku, to widać, że olej się wytrąca z mieszanki i zalega... A to nie dobrze, bo nadmiar oleju wcale nie jest dobry. Sprawdzili to już spece od NOVAROSSI, którzy wykonują w wałach specjalne kanały do zawirowania i ukierunkowania mieszanki w karterze po to, żeby ten olej nie zalegał, i nie hamował. Ja też sobie wyszlifowałem taki kanałek. W sumie to zrobiłem to "na oko" . Ale myślę,że się sprawdzi. Trzeba pamiętać o wyważeniu całego układu. Skoro wybrałem "mięska" z wał i z korbowodu na dole, to i z tłoka tez musiałem wybrać. I to tyle ile się dało... Przedobrzyć nie można bo silniczek się rozleci . Zrobiłem to po to, żeby silniczek lepiej pracował No i wygram tegoroczną edycję PUCHRU DINOZAURÓW STD . Mam nadzieję... Łożyska. Myślałem,że trzeba wymienić na nowe, ale te stare pracują idealnie, więc nie wymieniam. Łożyska w zeszłym sezonie zostały wymienione na takie, które maja plastikowe koszyki luz C3 i takie MAJĄ BYĆ w silnikach "wodnych". Silnik został złożony do kupy i będzie zmontowany na swoje miejsce, ale to za chwilę ponieważ jeszcze łódkę przed sezonem trzeba sprawdzić. Szczegóły widać na zdjęciach. Ale tak ,czy inaczej nawet z prostego filmiku można wyciągnąć konstruktywne wnioski _______________ Jarek, Ty mi tu nie pisz o homosiach, i innych duperelach, tylko napisz coś konstruktywnego, Jeżeli coś Ci się nasunęło oczywiście A.C.
  24. Roman, a tak na boku: Czy TY możesz uczciwie napisać na czym się nie znasz? TY Jesteś chodząca encyklopedia . Do Wrocławia czasem nie chcesz się przenieść? Na stałe... Piękne miasto i wszędzie blisko A.C.
  25. AndrzejC

    Korbowód z drukarki

    W każdym razie, ja po obejrzeniu tego filmiku zabrałem się za poprawianie mojego MVVSa 3,5 od STD. Właśnie zacząłem... Ale o tym będzie w moim temacie o FSR, żeby się nie rozdrabniać. http://pfmrc.eu/index.php/topic/65389-fsr-standard-formu%C5%82a-asp/page-20#entry741975 A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.