Skocz do zawartości

JADAR62

Modelarz
  • Postów

    1 142
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez JADAR62

  1. Parametry śruby Raboesch w tabeli poniżej: Śruba widać jest zaprojektowana z dużym nadmiarem możliwości przenoszenia mocy i nawet przy 4000 obrotach nie uległa odkształceniu. Pływanie ma maxa było krótkotrwałe, gdyż nie miało ono sensu, ale jednak w celu sprawdzenia, że można. Film z takiego pływania wrzucę po następnych próbach jak się uda zrobić jakiś sensowny. Kołysanie boczne zapewne bierze się z kilku powodów. Manetką steru na aparaturze można poruszać bardzo lekko, praktycznie bez oporu (tani nadajnik). Muszę manetce dodać lekki opór. Wówczas, gdy model płynie szybciej niż powinien, lekkie ruchy manetki powodują wychylenia steru. A takie wychylenia przy płynięciu szybkim na wprost generują natychmiast przechyły jednostki. Nie wiem jak zachowują się prawdziwe holowniki, ale model przy zakładanej prędkości jest bardzo zwrotny. Dużo zwrotniejszy zapewne niż prawdziwy. W prawdziwym statku wychylenie steru max na burtę to 35°, w modelu to 60°. To powoduje, że nawrót jest dokonywany na jednej długości jednostki, czego prawdziwy holownik raczej nie zrobi. Prawdziwy statek na próbach morskich wykonuje między innymi test pętli nawrotnej - turning circle. Jak widać statek handlowy o długości 150 metrów wykonuje ją na średnicy około 500 metrów. I proszę mi wierzyć przechył wtedy jest taki, że wszytko ze stołów spada. Jak jest dla małych jednostek - nie wiem, może ktoś wrzuci podobny rysunek dla holownika tylko z tylną, jedną śrubą napędową i podzieli się wrażeniami, wtedy będzie punkt odniesienia. Gdy ustawię (zredukuję) prędkość modelu, aby fala wytworzona była zbliżona to takiej jaką generuje prawdziwy statek, gdy wychylenia steru będą mniejsze przy zwrotach, gdy manetka steru będzie stawiała większe opory przy wychyleniach, zapewne i przechyły się zmniejszą. Wiatr tego dnia zapewne także miał wpływ na ich wielkość. Co do balastowania nie mam dużego pola manewru. Model ma już i tak maksymalne zanurzenie i nie ma z czego odchudzić. Można jedynie przemieszczać. A sama nadbudówka to prawie 4 kg i jest wysoko nad wodą, co tylko podnosi GM, a holowniki powinny mieć małe. Używam regulatora do modeli kołowych. Manewr wstecz jest aktywowany w ten sposób, że najpierw trzeba ruszyć manetką na wstecz, potem na neutral i dopiero powtórny ruch na wstecz powoduje aktywację napędu. Nie można tego usunąć programowaniem. Stąd potrzeba trochę wprawy, aby dokonując manewru na wstecz nie dać "cała wstecz". Że, śruba i moc duża to i zawirowania wody są tworzone duże. Za tydzień jak pogoda pozwoli kolejne pływanie i relacja.
  2. Ten dzień można już zapisać do historii. Wodowanie i pierwsze pływanie na szerokiej wodzie. Sprzęt przed rozpakowaniem. W trakcie przygotowania do pływania, baterie podłączone. Jeszcze Szyper do sterówki.... Jeszcze w skrzyni.... Stanowisko przed wodowaniem.... Szelki się spisały wzorowo. Zarówno przy wodowaniu jak i wyciąganiu z wody. Dzięki wężykom silikonowym, szelki bez problemu toną. Jednak czuć wagę modelu. Jest... i już na wodzie...... Klapy na maszynowni zdjąłem, gdyż nie są jeszcze przyklejone i miałem obawy czy wiatr ich nie zwieje. Jednak trochę wiało. Teraz aparatura w ręce i można pływać.... Kilka ciekawszych zdjęć. Pływanie na pierwszym biegu, manetka wychylona na 80 procent. Takie obroty dają właściwe zachowanie modelu, no i widać, że płynie jak prawdziwy holownik. Czyli obroty prawdopodobnie około 1000-1200.... Budowniczy w akcji.... Udało się wypłynąć.... Maksymalnie na pierwszym biegu czyli obroty 1400 .... Teraz szaleństwo na drugim biegu i obroty max 4000.... trochę obrazu ruchomego... Moje refleksje. Żadnych zniszczeń i nic nie odpadło - tego się obawiałem najbardziej. Blisko dwie godziny pływania na podwójnym pakiecie Li-Po 7.4V. Maksymalna zanotowana temperatura silnika to 48°C. Raz uderzenie w nabrzeże uratował odbijacz dziobowy, a drugim razem kolega zdążył wyhamować Atlasa ręką - ufff - było groźnie. Woda nie dostała się do kadłuba - też duży sukces. Nic nie wplątało się w śrubą, a pontonu nie miałem. Ilość prób rozłożenia balastu okazała się jednak nie wystarczająca. Kontynuacja następnym razem. Jednak trzeba zarezerwować dobre pół dnia na zabawę i wybrać trochę cieplejszy dzień.
  3. Wszystko wyjdzie na próbach. Co będzie lepsze. Max wychylenie manetki na pierwszym biegu, czy tylko do połowy na drugim. Wszystko gotowe. Tylko dziś pogoda przeszkodziła. Zbyt silny wiatr.
  4. Dziś odbyło się wodowanie w wannie i balastowanie. Obroty max śruby na pierwszym biegu... i obroty max na drugim biegu.... dołożone 4,391 kg balastu...
  5. Przecież widzisz, że tylko postawione dla zobrazowania środka transportowego. Wyszedłem z założenia, że wózek, który mam jest w częstym użyciu, a do modelu będzie używany okazjonalnie. Nie ma powodu, aby tworzyć specjalny. Po zdjęciu uchwytu i np, związaniu pasem wg twojej sugestii spełni w zupełności swoje zadanie. Co do podstawy z rurek to nie wiem skąd te obawy. To jest bardzo mocna, a jednocześnie lekka konstrukcja. Miedź z czasem stanie się jeszcze twardsza. ???
  6. Przed wodowaniem, a po wyjęciu modelu ze skrzyni trzeba go gdzieś postawić. Zrobiłem łoże. Wszystko mieści się do skrzyni. Łoże zrobiłem ze złączek miedzianych.... Całość gotowa to próbnego wodowania w celu ustalenia balastu i prędkości.... Dopiero potem pozostałe podłączenia elektryczne. Trzeba tylko znaleźć jakiś przyjazny akwen. Niby wody dookoła mam dużo, ale akwen dla modelu musi jednak spełniać kilka wymogów.
  7. Gotowy do wodowania model będzie jednak ciężki - ponad 20 kg. I kłaść go do wody bez wchodzenia może okazać się wyzwaniem. Aby sobie życie ułatwić, zrobiłem szelki do wodowania i do podejmowania modelu z wody. Podejrzałem takie rozwiązanie w necie. Do wykonania użyłem - rurka aluminiowa 20 mm, pasek szerokości 18 mm, wężyk silkonowy 10 mm (taki akurat miałem). Wężyk musi być, aby pasek nie miał tendencji do zsuwania się ze względu na wyoblenie części dziobowej. Wewnątrz jest rurka 10 mm, dla zablokowania paska.
  8. Przed zabraniem się za podłączenia elektryczne, musiałem trochę odpocząć od modelu. Aby jednak nie tracić czasu zabrałem się za skrzynię transportową. Sądziłem, że zbicie sześciu ścian będzie prostą sprawą. Okazało się inaczej. Zajęło mi prawie 10 dni. Założenia projektu były takie aby: 1. Do skrzyni zmieścił się model - wymiary skrzyni 1242x413x700 2. Aby skrzynia zmieściła się do auta - dzięki demontowalnej najwyższej antenie mogłem zaoszczędzić kilka cennych centymetrów. Dzięki temu skrzynia mieści się z luzem 5 mm. Uffff. 3. Aby do skrzyni zmieściły się nadajnik, ładowarka i baterie oraz podstawa do odwracania nadbudówki. 4. Aby model był w skrzyni na tyle zabezpieczony, aby nawet jej położenie na boku nie wyrządziło żadnych szkód Na budowę zużyłem: 1. Sklejka 4 mm, 3100x1530 - 1 płyta 2. Listwa drewniana 20x20x2700 - 17 sztuk 3. Klamry - 15 sztuk 4. Rączki - 4 sztuki 5. Wkręty 4x20 - 200 sztuk 6. Wkręty 3x20 - 100 sztuk 7. Jako odbijaczy użyłem pianki, uszczelki gumowej i otuliny termicznej na rury 8. Całkowita waga modelu, skrzyni i wyposażenia to około 50 kg Zdjęcia z budowy: wolna przestrzeń do wieka skrzyni.... Można już podróżować bezpiecznie.....
  9. https://www.model-dockyard.com/cgi-bin/sh000001.pl?WD=df5&PN=deans-Crew_Figures.html#aDF5 Do samodzielnego złożenia i malowania. Jakość wykonania raczej mierna i wymagają dużo pracy.
  10. Dzięki za dobre słowo. Na prezentację funkcji, trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Niemniej to nastąpi.
  11. Dziś Święto Flagi. Udało się zawiesić na maszcie holownika. Flaga jest wykonana z tasiemki, a godło jest kalkomanią. Linki, aby się dobrze układały nasączam gorącym woskiem pszczelim.... Jest to ostatni element modelu.
  12. Dwóch matrosów posadziłem na skrzyniach....
  13. ATLAS miał jeszcze innego typu.....
  14. Sytuacja uratowana, są też z odejściem na dół....
  15. No cóż, tak już pozostanie.
  16. Jeszcze jedno ciekawsze zdjęcie jakie dziś zrobiłem.... Zamontowałem kotwicę zapasową.... Na stałe zamontowana antena TV wraz z kablem. Jest ruchoma więc ze złapaniem odbioru bez śniegu nie będzie problemu..... oraz antena główna.... moment wklejania wycieraczek w sterówce..... z elementów wyposażenia na tą chwilę brakuje jeszcze ..... bandery.
  17. Coś dla pocieszenia oka na niedzielę.....
  18. Kładka trapowa pomalowana w stanie złożonym..... oraz gotowa do użycia..... i założona na burtę holownika...... elementy do zdalnego zwalniania holu z haka przed lutowaniem.... i po lutowaniu.... układ cięgien do zwalniania holu..... obejma maskująca nakrętkę na wale..... Obejma jest nieruchoma i nie dotyka śruby..... linki flagowe na maszcie.....
  19. Problemem jest, że śruba ma prawy gwint, a powinna mieć lewy. Dodatkowo gwint jest zabezpieczony preparatem na gwinty. Nakrętka jako kontra jest dodatkowa. Na całość będzie jeszcze założona osłona i wtedy nakrętki nie będzie widać.
  20. Tratwy z wklejonymi pasami..... i wklejone ostatecznie na miejsce.....
  21. Dla skali 1:25 powinien przepływać 50 metrów w czasie 40 sek. Czyli ok 1,23 m/s.
  22. Jest to jakieś wyjście, ale jednak czarne tworzywo, a malowane daje inny efekt. Schodki po złożeniu, będą jeszcze pomalowane ..... i dopasowane na miejscu..... Zrobiłem bosak. Niestety nie miałem bierki - patyczek od szaszłyków i drut... Najpierw pomalowałem tak śmiesznie.... a w końcu cały drążek na czerwono.....
  23. Schodki przed złożeniem....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.