




Jerzy Markiton
Modelarz-
Postów
581 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Treść opublikowana przez Jerzy Markiton
-
PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na Jerzy Markiton temat w Modele średniej wielkości
I coś tam popchnięte do przodu... Masy też przybywa ! Wiercąc otwory na kołki trafiłem oczywiście na kabelki z podwozia ! Do naprawy i przeróbki. Na wszelki wypadek - ponowna kontrola. Musiałem coś jednak źle skleić, bo linia spływu wyszła załamana. Drobna korekta skalpelem i w tłoku ujdzie ! Przyszedł również czas na stateczniki. Pozdrawiam - Jurek -
PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na Jerzy Markiton temat w Modele średniej wielkości
Jarku - model (zestaw) - ten sam, co Andrzeja: rozpiętość 140 cm, długość z moim kołpakiem - 119,5 cm. Zawsze miałem dylemat pomiędzy ładnym, dobrym a realistycznym (choćby trochę) lotem. Pamiętam filmiki z oblotu Łosia, który startował jak Katana. Mam świadomość, że w tak małych modelach o odrobinę chociaż realizmu jest znacznie trudniej. Będę się starał combata jednak z niego nie zrobić. Serwami (ich ilością) się nie przejmuję. 6 serw używam w szybowcach od lat i prądu z BEC-a regulatora jeszcze mi nie brakło. Zgoda - staram się stosować te trochę lepsze regulatory. O łączeniu mechanicznym, czy na 1 kanale pomału już zapominam. To się sprawdzało w Webrze AM czy Simpropie Conquest. Teraz grzechem byłoby nie wykorzystać możliwości nadajnika ? Jak fabryka dała i zapłaciło się za to ? Mirku - lotki jeszcze nie są oddzielone od klap i masz rację, sprawiają wrażenie zbyt dużych. Zamierzam jednak, przez analogię do 109D latać tylko na oddzielonych lotkach. 109 pod tym względem beczki robi naprawdę wolno. Jeżeli na niebie prezentuje się świetnie i odrobiny realizmu przy dobrej woli można się dopatrzeć to na zawodach combatów mógłby służyć jedynie jako chłopak do bicia. Ani tej szybkości, ani zwrotności a oko widza cieszyłby może z 10 sek. ? Gdyby mnie jednak naszła ochota poszaleć - zamierzam użyć miksera lotki-klapy. Podobnie z wysokością: zamierzam zmniejszyć reakcję steru do minimum a do ew. szaleństw użyć miksera wysokość- klapy. Profil jest ten sam co w ESA i EPA. Więc powinien być szybki. Żeby poprawić sobie margines na ulokowanie akumulatora zdecydowałem się odbiornik i serwa ogona umieścić pod statecznikiem pionowym. Było planowane dość głębokie wyposażenie kabiny. Ale, jeżeli będzie tam musiał być akumulator napędowy trzeba to będzie znacznie ograniczyć. Czyli chwilowo nic nie drukujemy.... Zobaczymy, co wyjdzie w praniu. Celem ułatwienia sobie życia zdecydowałem się na rozcięcie wzdłuż przedniej części kadłuba... Pozdrawiam - Jurek -
PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na Jerzy Markiton temat w Modele średniej wielkości
Przedstawione wyżej masy podstawowych elementów pozwalają przypuszczać, że zmieszczę się z masą do lotu w 1500 g ? Nie czarujmy się - to dużo ! I nie za bardzo wiem, jak mógłbym to zmniejszyć. Nie o 10 - 30g, ale radykalnie. Z jednej strony: Orlik nie powinien być zbyt lekki, bo jego przeznaczenie do szkolenia jest inne, ale większa masa może zniszczyć urok zastosowanego materiału. Zobaczymy, co z tego wyjdzie ? Kilka poniższych fotek obrazuje rozwiązanie instalacji podwozia głównego: -
PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie
Jerzy Markiton opublikował(a) temat w Modele średniej wielkości
Historia tego modelu jest nieprzyzwoicie długa. Tak, to jeden z tych, o których Marek napisał, że "poszły w niebyt", czy jakoś podobnie ? Wszystko sprzysięgło się na "nie" - ale po kolei. Wiele lat temu, w rozmowie z Markiem na temat modeli EPP rzuciłem myśl, że "rajcował" by mnie Orlik. Sylwetka na tle nieba jest niepowtarzalna ! Miałem wtedy na myśli któryś z prototypów Orlika, z krótkimi skrzydłami. Upłynęło trochę czasu (lat?), podczas kolejnej pogaduszki o modelach Marek ujawnił, że jest do wzięcia Orlik.... Dawaj ! Moje marzenie ! Zobowiązałem się do zrobienia relacji z budowy na Forum. Poczytałem, trochę pobieżnie, trochę pośpiesznie - były 2 egzemplarze z 5-łopatowymi śmigłami. W to mi graj ! Na hobby Kingu było 5-łopatowe śmigło do Spitfire,a - powinno spasować. Składane podwozia z Hobby przećwiczyłem w Wilku i Bf-109 D - też powinny zagrać. Jak przyszło do zamawiania to okazało się, że dostępne jest tylko śmigło, kołpak - nie. Trudno - od czegoś trzeba zacząć ? Przychodzi śmigło, podwozie - wcięło. Po 3 miesiącach przepychanek mailowych obiecują wysłać ponownie. Po kolejnych 2 miesiącach - doszło ! Sprawdzam na stole - 2 golenie uszkodzone, nie działają... Filmiki, maile (znacie to ?) - reklamacja uznana, przyślą... Ponad 2 miesiące, jest, działają ! przymierzam do skrzydła - G.... ! Za wysokie ! nie mieszczą się w profilu skrzydła ! Jesienią przeszukuję oferty - jest inne, wydaje się trochę niższe, całe aluminiowe. Wymiana korespondencji.... Hmm, no cóż, też to chyba przerabiał ktoś ? Prawie pół roku nim dostałem odpowiedź, jaka jest wysokość mechanizmu. 3 mm niższa - niewiele to, ale powinienem upchnąć. Zaczynam zagłębiać czeluście internetu - jasna...., niech to gęś kopnie ! Z 5-łopatowym śmigłem były bodaj tylko 2 egzemplarze, ale - z krótkimi skrzydłami !!! Profanacja ? Trudno ! Mój będzie 3 egzemplarz - wydłużone skrzydła, jak TC i 5-łopatowe śmigło. W między czasie pojawił się kołpak. Ściągam kołpak bo kompletny napęd nadal niedostępny. Po przymiarce okazuje się, że kołpak nie pasuje do standardowego mocowania załączanego do silników, jest za krótkie. Trudno, albo utoczę nowe albo - coś się wymyśli ? Do tego doszły zawirowania ze zdrowiem - i zrobiło się chyba ze 2 lata ? Przepraszam Marku ! Jak już się miałem zamiar za niego zabrać (a właściwie - zabrałem się ) - pojawiła się relacja Andrzeja. No - z takim autorytetem nie będę rywalizował. Ponadto, w trakcie rozmierzania, planowania i (zbędnego ?) filozofowania nad modelem pojawiły się wątpliwości... W zasadzie - oryginał ma wiele cech bardzo niekorzystnych do odwzorowania w modelu latającym. Główny problem - to długi nos, który może sprawiać problemy ze Ś.C i rozmieszczeniem wyposażenia. 5 łopatowe śmigło ma mniejszą średnicę, daje mniejszy ciąg statyczny i ogólnie ma znacznie mniejszą sprawność. Podwozie główne - stosunkowo blisko Ś.C i niewielka średnica kół - mogą być problemy z lądowaniem, Wymagany utwardzony, gładki pas startowy. Z trawy - przy moich umiejętnościach - nie widzę tego ! Dobra, poczekam na relację Andrzeja z oblotu i ew. coś wymyślę ? W góry zabrałem z sobą nawet laptopa, czego zwyczajowo nie robię. Codziennie wieczorem sprawdzam - nic... Cisza. Po powrocie, we wrześniu - niech się dzieje co chce. Koniec chowania się za kij od miotły bo zastanie mnie kolejny sezon ! Od samego początku zakładałem, że zostawię technologię czystego EPP. To ma swój urok i najważniejsze - stosunkowo łatwe w naprawie. No to trochę zdjęć na początek: -
Witam serdecznie wszystkich modelarsko zakręconych ! Wprawdzie zupełnie nie nadaję się do elektronicznego sposobu komunikowania, ale - obiecałem Markowi Rokowskiemu, że podzielę się sposobem mojej interpretacji jego modelu PZL 130 Orlik. Mam cichą nadzieję, że zaakceptujecie moją ponowną obecność na Forum, a w relacji z budowy tego wspaniałego modelu ktoś znajdzie inspirację do swoich rozwiązań. Pozdrawiam - Jurek