




Jerzy Markiton
Modelarz-
Postów
612 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Treść opublikowana przez Jerzy Markiton
-
Rozpiętość: 1,2m. Producent półfabrykatów: NPM. Chyba nie trzeba więcej dodawać ? Pierwsze sygnały o tym modelu pochodzą z 2014 - 2015 roku. Nie jest to więc nowość ? Przymierzałem się do niego od początku ale jakoś tak wyszło, że padło wtedy na Wilka. Potem 109... potem jeszcze kilka innych. Ten zestaw akurat pochodzi z 2 ręki, odkupiłem od forumowego kolegi i znowu trochę poleżał w poczekalni. Za 9 cylindrową gwiazdę będzie robił silniczek klasy 2814 (outrunner 36mm) o masie 110g i kv - 1200. Ze śmigiełkiem 11x5,5 na 3 celach 2200 mah bierze 23A statycznie na początku pakietu, potem prąd na maks. obrotach stabilizuje się na 19-20A. Próbowałem identyczny o kv 1400 ale statycznie z tym śmigłem bierze 36A. Mniejsze śmigło ? Raczej nie. Osłona silnika ma (raczej będzie miała) średnicę 16cm więc mniejsze śmigło robiłoby za gwizdek. Regulator 40 A Sunrise, 4 serwa typu SG-91 DMG - czyli jakieś 60g. Mam je w innych modelach, fajnie chodzą, dokładnością powrotu do neutrum nie grzeszą ale do takiego modelu wystarczą z nadmiarem. Z masą do lotu planuję się zmieścić w 1000g. Czy się uda ? Przynajmniej będę się bardzo starał ! Jakość pianek standardowa dla p. Marka, czyli doskonała ! ! Poprzeglądałem relacje z budowy P-11 i podobnych, niestety nie znalazłem informacji jak rozwiązali budowniczowie pewne istotne węzły technologiczne, typu: jak połączyć 5 elementów skrzydeł i nie zwichrować płata przy okazji, jak rozwiązać mocowanie silnika, podwozia, jak wychodzi Ś.C. i gdzie należy umieścić akumulatory, jak się do nich dostać ? Nie znalazła akceptacji wymiana akumulatorów przez zdejmowanie skrzydła - demontaż zastrzałów skrzydłowych jawił mi się jako upierdliwy. Od dołu przeszkadza podwozie i osłona cylindrów a z akumulatorami trzeba będzie raczej pchać się do kołpaka ? Twórca wprawdzie wydłużył trochę nos w stosunku do oryginału ale z tyłu głowy cały czas dzwoneczek, że P-11 jest trudna do wyważenia... Malowanie - dużego wyboru nie ma. Standard, ale to mi nie przeszkadza. Model będzie nosił nr boczny "4" i godło krakowskiej eskadry - biały papierowy konik. Na tym samolocie latał mój znajomy: Antoni Tomiczek. Przed kilku laty, jak z nim rozmawiałem, zapamiętałem: 4 i papierowy konik ! Dziś, przeszukując zasoby internetu nie znalazłem potwierdzenia. Jest 4, ale z innym godłem ! Źle słuchałem ? Pozajączkowało mi się ? Pan Antoni się pomylił ? A może w latach Jego służby 4 była w eskadrze krakowskiej a zdjęcie pochodzi z innego okresu, kiedy 4 miała przydział do innej eskadry ? Ale do malowania 4 zostało jeszcze trochę czasu i być może sytuacja się wyjaśni ? Będę wdzięczny za informacje. Czas wziąć się za robotę ! Niby stary chłop ale nie odmówiłem sobie poskładania pianek na sucho... Żeby nacieszyć oko, wielokrotnie zresztą... Ma ten samolot w sobie coś ? Trudno to określić. Wydaje się wręcz śmieszne, bo młodzi w modelarni i wnuki spoglądają na mnie dziwnie - co on w tym widzi zdaję się odczytywać w ich spojrzeniach? Na 1 ogień poszły skrzydła. Z 3mm sklejki (owocówki) zrobiłem wzmocnienia załamań skrzydła. Poszczególne panele skrzydła rozciąłem, wykonałem lutownicą zagłębienia na sklejkę i całość ponownie skleiłem na Soudalu 66. Do sklejkowych wzmocnień nawiązują 4 pręty węglowe 3x0,5mm, które biegną do końców skrzydeł. 4 na każde skrzydło oczywiście. Poniżej trochę zdjęć: (może posłużą komuś za inspirację do własnych rozwiązań ?)
-
Dobrze to czytam: 3kg w 3 sek. czyli na tym silniku 33,3m/s ?? Pozdrawiam - Jurek
-
Jarku - ze 2 lata temu ciąłem u kolegi na Jego 230 (Proxxon). I była wyraźnie większa niż ten chiński badziew. Tą chińską trzeba przykleić do stołu, bo po włączeniu sama wędruje.... Jedną ręką trzymać piłę, żeby nie uciekła, drugą - materiał. Po 5mb bambusa frez zaczął palić materiał. W instrukcji - fi tarczy: 6mm. Zamówiłem, sprowadziłem, rozebrałem prawie do ostatniej śrubki, wyjąłem stępiony frez i zonk ! Frez ma otwór na wał 8mm ! Poskręcałem (przy okazji wymieniłem drugi raz, mocno postrzępiony już pasek) I.... stoi na stole jako dekoracja tła do kolejnych zdjęć z pracowni. O czym My tu dyskutujemy ? O wydanych (lub - nie ?) 50 $ ? Pogodności ducha - Jurek
-
Ponieważ do Cieszyna mam rzut beretem to kupuję w Havlu. Z tego co zauważyłem - nie robią wstrętów w postaci wysokich kosztów wysyłki. Gdybym był na Twoim miejscu - pewnikiem zrobiłbym z tego co bym miał pod ręką a na "zasady" i dobre rady - przymknąłbym oko ! Dobre rady można wypróbować w następnym modelu ! Pozdrawiam - Jurek
-
Żaden ze mnie ekspert i moje obserwacje nie mogą służyć za podręcznik. A wynika to z tego, że zazwyczaj robię z tego co mam pod ręką lub do dyspozycji a nie z tego, co wynikałoby z obliczeń czy prawidłowości technologii. A i wyciągane wnioski mogą być błędne Mnie też nadal ta technologia interesuje. Ale jak nie dasz węgla na powierzchni - nie uzyskasz znaczącej poprawy. W sensie zwiększenia odporności na wszelkiej maści drobne urazy. Bo takie mam na myśli lądując w przygodnym terenie.... A to jest > 90% mojego latania. Zamiast 80g tkaninę dałbym 2x 48, ale to jest zbędne. 2x25g w Twoim przypadku zupełnie wystarczy. Jeśli już bardzo chcesz robić pancernik to 1x48 i 1x 25 (zewnętrzna warstwa). 80 ma duże oka i w nich będziesz woził dużo żywicy. Skrzydła będą sztywniejsze (znacznie), cięższe (znacznie) i tylko trochę mocniejsze. W efekcie lądowania będą twardsze i skutki spotkania zeschniętego badyla, krzaka tarniny czy nawet jeżyny, kamienia w trawie - znacznie wyraźniejsze. Więc - nie tędy droga. Trochę można się poratować zastępując pasek tkaniny na natarciu (który służy do zamknięcia pokrycia wylaminowanego na mylarze) paskiem tkaniny węglowej. Robota upierdliwa, bo tkanina się rozłazi i nawet pryśnięcie natarcia klejem 3M słabo pomaga. Od jakiegoś czasu daję w to miejsce roving węglowy - ale tego, jak napisałeś na początku nie masz. Bzdurka - kupować na 1 eksperyment ! Jak dasz tkaninę 80 to zrobisz sobie turbulator na natarciu. Polecieć - poleci ! Czy lepiej, czy gorzej - nie dowiesz się, aż zrobisz drugie skrzydła (identyczne) bez turbulatora. Ale natarcie będzie odporniejsze na przygodne spotkania. Możesz do laminowania tego paska użyć żywicy z Aerosilem - też trochę utwardza natarcie. Folia 0,35mm jest wspaniała na całe skrzydło za wyjątkiem noska ! Mimo szlifowania na 0,000 nic - natarcia jeszcze nigdy nie udało mi się docisnąć w worku prawidłowo. Czasami wychodziło z worka pięknie, ale po przyłożeniu szablonu - wymagało zawsze interwencji ! Wtedy lepiej dać na natarcie żywicę z microbalonem. Łatwiej kilkoma pociągnięciami przywołać to do porządku ? Co jeszcze ?? Nic nie przychodzi mi do głowy. Pisz - może będę umiał jakoś pomóc. No to jeszcze trochę miodu - patrzę na te rdzenie i nie ukrywam - robią wrażenie ! Ze świadomością, że cięte są z szablonów. Mnie się tak nigdy nie udało. Spływka nigdy nie tworzyła prostej a natarcie zawsze wymagało poprawy. Tnę od spływu do natarcia. Im dłuższe elementy - tym większa "fala". Zone-2 - nigdy nie udało mi się wyciąć. Raz, że Zone ma wyjątkowo wredny, cienki spływ na prawie 25% a dwa - że drut ma różną temperaturę na końcach i w środku ciętego panelu. Tak to sobie wytłumaczyłem... Ale jak patrzę na Twoje zdjęcia - to chyba diagnoza była wygodna ale nieprawdziwa.... Do takiego latania, jak nasze to chyba najlepszy stosunek: cena/wytrzymałość/ osiągi w locie ma technologia: fornir/styro. Do perfekcji doprowadzili to K.Jasiński z Arthobby i panowie z Modellotu ! W przypadku Arthobby, przy mowie o stosunku ceny do reszty należałoby postawić kilka pytajników. Ponieważ nie mam dostępu do takiego forniru zrobiłem eksperyment z balsą 1mm i tkaniną szklaną. Styropian zastąpiłem styrodurem. Okładziny dolną i górną wykorzystałem jako formy i stosując folię 0,2mm jako przekładkę przylaminowałem balsę do pomalowanej folii z zastosowaniem tkaniny 48g. Po sfazowaniu spływu, wykonaniu dźwigarów, rowków na instalację elektryczną dałem drugą tkaninę 48g i na mokro zamknąłem całość ponownie w worku. Efekt - całkiem przyzwoity ! Jasne - natarcie znów wymagało ręcznej poprawki. Ale reszta konstrukcji - na poziomie pierwszych laminatów z form negatywowych. Wytrzymałość ogromna ! Modelik ma 1,8m rozpiętości (Phase-6). Zmieniłem tylko profil na SB. Odporność na przygodne lądowania - jak dotąd bez śladów używania. Zamierzam dalej eksperymentować w tym kierunku. Ale.... przez balsę 1mm nadal, wprawdzie nieznacznie ale widać delikatne załamania światła na dźwigarze (tradycyjny). Może za duże podciśnienie ? Ale chciałem dobrze docisnąć natarcie a tam podciśnienia zawsze za mało. Więc albo dźwigar z cienkiego rowingu i szerszy, albo balsa 1,5mm ? Też jeszcze mam zapasy na szczęście. Na początek zamówiłem rdzenie na 3 kpl. skrzydełek z balsą 1mm i może do wiosny się wyrobię ! Bardzo chciałbym zrobić jeszcze coś większego, tak ze 2,5m z balsą 1,5mm i tradycyjnym dźwigarem (skrzydła dzielone, na bagnecie) ale to już widzę dość marnie. W takich małych modelach do termiki w worku sprawdziły mi się profile maks. 8%, jak: SB 98 F3J, SB 96 LM. 7% byłyby zapewne lepsze ale to już jest wyzwanie technologiczne, tzn: koszty węgla wysokomodułowego. Na 7% profilu model musi być bardzo lekki. Lekki model na 9-10% profilu będzie fajnie latał ale w ciszy. Trochę dmuchnie - i jest problem wrócić. Bardzo uniwersalnym profilem jest stary HQ 8/1,5%. Byłem zaskoczony, jak 900g z założenia lekki hotlinerek (Rock_it) zabierał się nawet w słabej termice. Muszę go jeszcze kiedyś powtórzyć w worku. Wszystkie te profile z założenia były pod żeberka, więc mają stosunkowo gruby spływ - co istotnie pomaga w cięciu styropianu w domowych, amatorskich warunkach. Ależ mnie poniosło ! Ględzioła się robię. Nie należy mnie prowokować ! W każdym razie - nawet jak się nie odzywam to śledzę i podpatruję. Może coś się uda wykorzystać ?? - Jurek
-
Tarcza 100 - 110mm to do styropianu chyba ? Panowie - zasilacz 24V, 4A - czyli maks. obciążalność to 96 VA ?? Czyli na wale optymistycznie 50 VA ?? Co chcecie tym ciąć ? Mam tą zieloną, "ordynarną podróbkę Proxxona". Swoją opinię o tym dziadostwie już tu zamieściłem. To nie jest żadna podróbka - proszę porównać wymiary. Natomiast zgoda - oglądając zdjęcia można odnieść takie wrażenie. I właśnie to wrażenie ma wywołać chęć posiadania. Wydasz 50$, utniesz kilkanaście listewek i wyrzucisz do śmieci razem z wiórami. Miłego wieczoru - Jurek
-
Przy tego typu dźwigarach zazwyczaj na powierzchni robią się garby..... W tym wypadku, oglądając zdjęcia, wygląda na mocno przewymiarowany.... Przy takim skrzydełku - sztywności skrętnej bym się nie obawiał. Przy 10 - 15 modelu dojdziesz do perfekcji. W "VB" - mam na myśli. Mnie ta technologia nie przypadła do gustu. Do DLG - O.K ! Ale do większych modeli, zwłaszcza, jeśli to nie są modele zawodnicze (F5J) - wycofałem się z tego ! Prostota, szybkość wykonania - O.K. Żywotność ?? - trochę lepsza od Jaskółki ? Więcej uszkodzeń (na powierzchniach skrzydeł) od transportu, montażu przed lotem niż w innej technologii oprócz Japonki ? Owszem, wykorzystuję pewne elementy tej technologii w codziennej praktyce - ale, to trzeba samemu przećwiczyć. Każdy ma swój pogląd na stosunek ilości godzin poświęconych na konstrukcję, efekt finalny i żywotność (trwałość) modelu i ... osiągi modelu w locie ? Stateczniki - wyszły Ci świetnie ! Optycznie. Stosuję tę metodę od kilku lat i żałuję, że dopiero na starość odważyłem się spróbować. Ale masowo, do stateczników od K. Jasińskiego nie udało mi się jeszcze zbliżyć. Natomiast zupełnie nie rozumiem, dlaczego sięgnąłeś po plan tego modelu. Ten modelik był dobry w tamtych czasach. Jeżeli sięgnąłeś po "VB" to dla mnie naturalnym byłoby sięgnięcie po Aege,ę Dreli ? Włącznie z profilem ! Ale, jeśli trening technologii - to plan i profil są drugorzędne. Powodzenia ! Pozdrawiam - Jurek Widzę, że byłeś szybszy i trochę to zmienia sens, ale cóż...
-
RWD10 skala 1/6 od Napolskimniebie.pl - piankowy akrobat
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na JacekK temat w Modele średniej wielkości
No - narobiłeś mi apetytu ! Chyba będzie zmiana priorytetów... Pięknie prezentuje się w powietrzu. Czym kręciliście film ? Fajne ujęcia i świetny zoom ! Można było niektóre momenty wyciąć - ale bez przesady ! Pozdrawiam - Jurek -
Mistrzostwa Polski F3F
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Jurek - to dla mnie fenomen !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zorganizować zawody i jeszcze samemu latać ? Dla postronnego "czytacza" czy uczestnika Forum - PRYSZCZ !!! ?????? Ja jestem pod ogromnym wrażeniem , jak człowiek wzywany do usuwania usterki "zegara startowego" za 30 sek. startuje.....i robi doskonały czas !! Dla mnie - to zwyczajnie - SZOK!!. Podziwiam ! I jestem przekonany - że następnego życia nie wystarczy, żeby w połowie się z nim zmierzyć, dogonić, obrać za wzór.... A zwłaszcza chciałem pogratulować Instruktorowi 14 letniego Michała (?) ! Za to - że uczy go prawideł latania na zboczu. W tym najlepszym sensie ! Michałowi - oczywiście też! To był i szok i miód na stare instruktorskie (chyba mogę się tak nazywać?) oczy. O jednym jestem przekonany - Michałowi "Bozia dała" i trafił na dobrego Instruktora ! A co z tego wyniknie - zobaczymy za jakiś czas ! Pozdrawiam - Jurek P.S. - jeszcze można rurkę miedzianą (cienkościenną) wypełniać ołowiem, ale Wolfram ma większą masę jednostkową... Tylko ta cena ? -
Proszta szlifierka trzpieniowa - oscylacyjna
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na RomanJ4 temat w Warsztat
Wiesiu - O.K. !!!! Gdybym miał taką frezarkę, w każdej chwili do użycia, przerobił kilkanaście qm sklejki, żeby dopasować prędkość posuwu, prędkość obrotową do grubości, gatunku sklejki - to pewnikiem też po "laubzegę" bym nie sięgnął..... Ale - nim do tego dojdziesz, trzeba wydać masę forsy na materiał i uwalone frezy. Jak to podliczysz (tzw: rachunek całkowity, lub ciągniony....) to "pomachanie" rączką wychodzi i taniej i ekonomiczniej. Ale - nie przeliczam, ile kalorii kosztuje każdy ruch posuwisto - zwrotny, ile wydali się w tym czasie CO-2, i jak to jest do ekologii ? Moim zdaniem - jak produkcja seryjna, powtarzalność kształtu - to maszyna, najlepiej CNC, jestem zwolennikiem lasera (!). Jak pojedynczy element - "laubzyga" !!!!! Ale z dobrym brzeszczotem !!!! Przepraszam, że namieszałem w Twoim dobrym samopoczuciu- ale ja tak właśnie odbieram Twoją relację.... I już więcej nie będę wpieprzał się pomiędzy wódkę i zakąskę Pozdrawiam - Jurek -
Proszta szlifierka trzpieniowa - oscylacyjna
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na RomanJ4 temat w Warsztat
Jak sobie już narysuję element na sklejce, to nim znajdę stare biurko, nim przymocuję dremelo-podobne ustrojstwo, nim znajdę i zamocuję właściwy frez - to po wycinaniu laubzygą już mam posprzątane..... Ale, jeżeli masz jeszcze zamocowane stare brzeszczoty ze Składnicy Harcerskiej to rozumiem Twoją frustrację ! Jeżeli ten wpis ma uzasadnić konieczność usprawiedliwienia się przed drugą połową, po czorta znowu przyniosłeś do domu kolejny klamor - to O.K. Gdybym nie bawił się tymi klockami ileś tam już lat... i był w wieku mojego wnuka, i zaczął poszukiwać informacji w co muszę bezwzględnie się zaopatrzyć, żeby zrobić sobie Świerszczyka, czy Bolka i Lolka - to chyba bym się załamał i babci w ogródku pomiędzy marchewką posadził "Marychę". - Jurek -
Jak miałem Horusa X-12 to fazy ustawiałem na trójpozycyjnych. Żeby nie pomylić i nie kombinować..... Na obrotowym - to bym się nie odważył, na przyciskach - jak tu patrzeć na model i palcami liczyć, który przycisk ? Nie wiem do czego to potrzebujesz. Być może istnieje jakieś uzasadnienie takiego wyboru, ale uwierz - prostota i jednoznaczność przekłada się wprost proporcjonalnie na niezawodność. - Jurek
-
Mistrzostwa Polski F3F
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Wolfram ? - Jurek -
RWD10 skala 1/6 od Napolskimniebie.pl - piankowy akrobat
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na JacekK temat w Modele średniej wielkości
Napęd jeszcze nie rozstrzygnięty. Myślałem o 6s. 2 pakiety 3s których mam najwięcej z innych modeli. Chciałbym uniknąć kupowania pakietów tylko do 1 modelu... Ale silnik 50mm z kv w ok. 400/V - nie wchodzi pod maskę i deklarowany ciąg w granicach 2,3-2,5kg na 6s osiągają ze śmigłami 17-18". A to trochę za duże na ten model. Deklarowany prąd na 6s za to jest zachęcający - można by teoretycznie użyć 2 pakietów z ESY.........Trzeba jakiś ściągnąć i porozmierzać, potestować bo marketing potrafi namieszać ? Może przedłużka na wale wystarczy ? Silniki 4250, 4260 wydają mi się za ciężkie do tego modelu i do tego pakiet 4s - 5s. Masa 1,5kg wydaje mi się nieosiągalna ale będę starał się zmieścić w 2 kg ? Znając moją tendencję do wzmacniania stali tytanowej będzie to wyzwanie życiowe ! Zobaczymy. Chwilowo mam czas na dumanie bo na tapecie jest P-11, też 1200mm, w kolejce jest Jastrząb 1200mm i jakieś szybowczyki. Jaka wyszła masa do lotu ? Pozdrawiam - Jurek -
To nie to kv... Śmigła zaproponowane wyżej są właśnie na 2s..... I to z dużą ostrożnością ! Z podpiętym miernikiem ! Na 2s to kv w granicach 1800 - 2200 ? Pozdrawiam - Jurek
-
RWD10 skala 1/6 od Napolskimniebie.pl - piankowy akrobat
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na JacekK temat w Modele średniej wielkości
Patrzę z dużym zainteresowaniem. I podpatruję ...... Bo czeka mnie podobne wyzwanie ! Ociupinkę większe. 1,6m rozpiętości... Ale ciągle rozglądam się, co mógłbym z Twoich rozwiązań wykorzystać ? Masa moich pianek - 710g ! Nie jest to mało, ale umówmy się - tradycyjnymi metodami stosowanymi w modelarstwie - nie do osiągnięcia ? Cały czas w tyle głowy "szamoce" się ten współczynnik: masa - wytrzymałość.... Sorrki, że wcinam się w Twoją relację, ale chciałem pokazać, że Marek jest zdolny i otwarty na różne szaleństwa takich zboczeńców - jak ja ! Będę robił, co w mojej mocy by Jego robota nie poszła na marne. I od samego takiego stwierdzenia - już człowiekowi drżą ręce... Dla porównania - Orlik. ale dopiero na zdjęciu widać, jak perspektywa przekłamuje. Orlik ma tylko 90 cm rozpiętości ! Pozdrawiam i czekam na Twój wielki finał (oblot) - Jurek -
Przestałem śledzić przepisy dot. rakietek lata temu..... Faktycznie, czasami prościej i szybciej zrobić nową o ile nie mówimy o redukcjach. W tych przepisach ewoluowała średnica kadłuba na min. 50 % długości ? Musisz popytać kogoś, kto w tej klasie aktualnie jeszcze startuje. W Aeroklubach czasami jeszcze jest ktoś od modelarstwa, może jest na bieżąco? - Jurek
-
Jeśli dobrze dedukuję: Piotr Sornowski, 5Ns (niutonosekund), opóźnienie 4 sek. Czyli raczej do rakietoplanu albo bardzo (!) lekkiej rakiety. I to raczej "ołówka". Przy dzisiejszych przepisach (średnica korpusu) to raczej do rakietoplanu. Jeżeli masz to jeszcze z czasów PRL-u to bądź bardzo ostrożny - masa prochowa może być zawilgocona lub spękana, a to oznacza nierówną pracę bądź detonację ! Pozdrawiam - Jurek
-
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Żeby już zakończyć mój udział w tej dyskusji łamię postanowienie: - starałem się przeczytać uważnie co napisałeś i sposób w jaki to zrobiłeś skłonił mnie do zabrania głosu. Właśnie, jako odpowiedź na głos, że Clarka nie powinno robić się z klapami zamieściłeś wykresy przeczące temu. Tak, też to czytałem i nie podam źródła ani odnośnika. Wychowałem się w czasach, kiedy pojęcie tworzenia dupochronów nie było jeszcze znane. Ale sprawdziłem to w praktyce i potwierdzam ! Być może zaśmiecam - ale w Sztutgarcie, przy okazji RES wykonano szereg dmuchań najpopularniejszych profili stosowanych w modelach 2m. Jak ktoś potrafi dokopać się do tego raportu (bo zniknął ze strony) - to polecam. Gdzieś na dysku mam kopię tłumaczoną przez Googla. Nie wklejam, bo nie znam w praktyce zasad stosowania praw autorskich. Wokół tego raportu rozpętała się (czasami bardzo rzeczowa) dyskusja i pracownicy naukowi (jednocześnie modelarze, startujący w zawodach RES) potwierdzili i powiedzieli dlaczego w niektórych profilach stosowanie klap jest bez sensu. W czasach kiedy Auffwind zamieszczał jeszcze sensowne artykuły podobną opinię wygłosił o RG-15 jego twórca. O sensie stosowania klap (zmiany geometrii profilu) pisał tu również Patryk przy okazji omawiania 2 modeli. N/b - zawsze staram się czytać z uwagą co pisze. Twoją pasją są obliczenia numeryczne. Mnie Bozia dała inną pasję - staram się wykorzystać Twoją pasję i zdolności do zastosowania w mojej praktyce. Nie dała mi Bozia daru swobodnego czytania ze zrozumieniem tekstów angielskojęzycznych a to co przetłumaczył mi Google w wypadku podręcznika dr (prof) Dreli, jest dla mnie bezużyteczne... (starasz się przekonać mnie, że w przypadku polskiego jest podobnie). Z Twoich i Andrzeja tekstów tu zamieszczanych można bez odrobiny złej woli wyciągnąć wnioski, że każdy, któremu nie chce się sięgnąć po angielski podręcznik, albo opanować Xfl- coś tam czy inny calc... jest matołem, leniem, pasożytem i czereśniakiem (lub burakiem). I chyba nie jestem odosobniony w tym spostrzeżeniu ? Jakiś psycholog pewnie wytłumaczy moje spostrzeżenia poczuciem niskiej wartości własnej ? Niech tam - za coś mu przecież muszą zapłacić ? Obiecuję sobie solennie nie łamać więcej zasad i nie dam się więcej sprowokować pozdrawiam - Jurek -
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Szkoda Jarku, że tak to odbierasz ! Nie miałem zamiaru mącić. Nie mam nic przeciw teorii, wręcz przeciwnie ! Chciałem tylko powiedzieć, że Clark w zakresie Re 100 - 200 000 właśnie z klapami do +,- 3-5 st. to nieporozumienie !!! Bo szczelina w locie z klapami 0 st. przynosi więcej strat niż przynosi zysków z wychyleniami +3, - 3 st. I jedynie konieczność wychylenia ich na 45 i więcej st. uzasadnia ich zastosowanie. Np: holówka, która ma w jak najkrótszym czasie wyciągnąć kilka - kilkanaście szybowców powinna jak najszybciej zejść z 300m i nie rozpędzić się zanadto - jak najbardziej. Bo jak będzie wiatr i z klapami na 0 st. w locie ślizgowym najwyżej dodasz trochę więcej gazu i różnicy nawet nie zauważysz. Ale szybowiec - to inna bajka. Masz 100m wysokości i 300m dolotu pod wiatr...... Bez klap dolecisz a z klapami na 0 st. stracisz tę wysokość po 250m, z klapami na -3 st. stracisz tę wysokość po 200m ale 0 10 sek. szybciej...... Nie, nie mylę profili laminarnych z opływem laminarnym ! Tylko profil laminarny, jak nie wystąpi opływ laminarny to jest tylko trochę lepszy od kamienia. Jeżeli nie odwzorujesz go idealnie, właśnie ze spływką na brzytwę, to dla Re 100 - 300 000 będzie latał gorzej niż Clark ! I odwrotnie: profil turbulencyjny (tzw: ptasi), jeżeli będziesz chciał wytworzyć na nim opływ laminarny zachowuje się w locie tragicznie ! Niektóre profile, m. inn. S-3021, przewidziany do opływu laminarnego, na małych cięciwach (małe Re) zachowuje się fatalnie. Ale okazało się, że na tym odcinku skrzydła wprowadzenie zaburzenia w postaci turbulatora uratowało model. Producent zastosował zygzakowaty element dekoracyjny w okolicach tuż za natarciem ze stosunkowo grubej folii 0,2 mm ? I niewiele profili z opływem laminarnym , lub naszych skrzydeł można w ten sposób uratować. W miarę odporny na takie działania jest RG-15. Ale spróbuj tak potraktować S-6061 czy S-6062 ??? Optymistycznie - nie osiągniesz nawet 50% osiągów, których spodziewasz się z obliczeń ! Wracając do Clarka - Twoje wykresy wskazują, że w każdym przypadku (!), niewielki, bo niewielki, ale jest zysk. Konia z rzędem temu, który odczuje 3% zysku w doskonałości w 2m modelu szybowca !!!! Lub 3% zysku na szybkości !!!! Natomiast jeśli zrobisz 2 modele szybowca (np: typu RES), jeden z klapami, drugi bez - to do swoich obliczeń wprowadzisz korektę... Jaką - nie wiem ! Chylę czoła przed Twoją wiedzą, ale proszę - nie rób ze mnie idioty, bo takie delikatne niuansy odczytuję pod swoim adresem w Twoich wypowiedziach. Ostatni raz spowiadałem się... Z pokorą i żalem wyznaję swoje grzechy:... Zamiast pokuty- idę poczytać z solennym zobowiązaniem nie odzywać się więcej... Pozdrawiam - Jurek -
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Arek - nie wiem ! Moim zdaniem - ten profil (do "piankowca") został zaprojektowany do takiej technologii wykonania skrzydła. I spływ jest 1,5-3mm m.in. dlatego, że cieńszy trudno utrzymać w eksploatacji. Z jednej strony - nikt tego nie kupi i będą problemy z reklamacjami, z drugiej - co 2cm po rozpiętości masz inny profil. Jeśli go teraz przedłużysz o 5-15mm i zakończysz ostro to już zupełnie inny profil, który zachowa się ?? No właśnie, jak ? Nie wiemy jakie kryteria zostały postawione przed projektantem (aerodynamikem ?) tego profilu. Jeśli nie znam założeń - to nie mogę wyrokować zmian, które nastąpią po modyfikacji. Efekt wizualny byłby ostatnim powodem doklejania balsowej czy sosnowej spływki do pianki. Pomijam problem technologiczny różnorodności materiałów i ich własności fizycznych. Profil laminarny (jak gdzieś wyczytałem) to profil, na którym do ponad 50 % cięciwy występuje opływ laminarny w warstwie przyściennej. Stąd jego nazwa. W profilu "piankowca" dość trudno doszukać się opływu laminarnego..... W zakresie bardzo małych Re, na których latamy naszymi małymi i średnimi modelami (1-2m rozpiętości skrzydeł ) prawdopodobnie można zaobserwować opływ laminarny na 10-20 % cięciwy w sprzyjających warunkach. Czy to jest profil laminarny ? Profil na którym miał być opływ laminarny, i z takim opływem został zaprojektowany do konkretnego modelu, z jakichś, nieistotne jakich powodów występuje opływ turbulencyjny - jak będzie latał taki model ? I z pozornie innej beczki - przed laty, model A-1 pokryłem w końcowej fazie Chemosilem. Wyszło - lusterko !!! Tylko model nie chciał latać !!! Był szybciej na dole niż trwało holowanie. W 70 latach, za Gierka pokazały się w Składnicy pierwsze aerografy Baddger... A-2, Saper -13, cellonowałem za pomocą tego aerografu. Starszy kolega, Teoś Sikora przyglądał się temu i zawyrokował: to nie będzie latać ! I faktycznie - nie latało. Przeleciałem 2 krotnie - pędzlem, zgodnie ze starymi zasadami - po rozpiętości - i zaczęła latać ! To tyle spostrzeżeń (moich) na temat opływu laminarnego w warstwie przyściennej.... I jeszcze jeden przykład: inny Teoś, żeby zrobić licencję i móc podłączyć się do balsy w Aeroklubie zrobił A-2 na profilu E-58. W/g dr Epplera - laminarnym. Pokrył go wtedy chyba Solarfilmem. Model był piękny, tylko ... nie chciał latać ! Zły jak osa, zerwał pokrycie, pokrył japonką na cellonie - i model zaczął latać ! Zrobił licencję i na "przydziałowej" balsie zrobił 3m szybowca na Wortmannie Fx-126. Byliśmy pod wrażeniem osiągów w locie jego modelu, bo my w tym czasie przeżywaliśmy orgazm z Cirrusem Graupnera, który przy odrobinie wiatru za pierona nie chciał latać a w ciszy był nie do wyholowania. Nie chciałbym podważać wykresów Jarka. Ale Clark z klapami do szybowca - to więcej strat niż zysków. W modelu silnikowym (i prawdziwym samolocie) nikt nie liczy zwiększonej mocy silnika (kosztów paliwa). Ma być krótszy start albo szybko stracić wysokość na ograniczonej przestrzeni - wtedy klapy O.K. Jeżeli chcemy zaprzęgać do roboty najnowsze oprogramowanie do optymalizacji modelu to projektowanie przy jego użyciu modelu szybowca na Clarku jest jak strzelanie do wron z haubicy ! Dla mnie - nieporozumienie ! I doklejanie spływki do piankowca - identycznie. Nawet, jeśli uda się wykazać, że w pewnych, krótkotrwałych fazach lotu jest poprawa. Chyba, że zgodnie ze starym chińskim przysłowiem: nie jest ważny cel, ważna jest droga ! To zmienia postać rzeczy. Pozdrowionka !! - Jurek -
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Jeżeli to skrzydło takie chropowate, nierówne, z niedokładnie odwzorowanym profilem, i.t.p. - to gdzie ten opływ (profil) laminarny ??? Im więcej tu czytam - tym większe ogarniają mnie wątpliwości..... Niby wiem, że na starość człek głupieje (dziecinnieje, - synonim ?), ale, żeby aż tak ??? - Jurek -
Kilka tygodni przed Orlikiem zbudowałem i oblatałem inny model Marka Rokowskiego - Zlin 50. Na temat samolotu jest mnóstwo materiałów i nie widzę sensu przeklejać. Dla mnie to jeden z piękniejszych samolotów akrobacyjnych (po Pitts-ie 1 i Acrostarze). Podejmując się budowy nie wiedziałem, że Marek ma jeszcze w zanadrzu ikonę naszych lotnisk - Zlina 526. Ponieważ to już przeszłość postanowiłem przedstawić historię budowy (montażu ?) w obrazkach: Nie wiem dlaczego - podczas wysyłania na PFMRC edytor (?) odwrócił kolejność zdjęć..... Zainteresowanym proponuję przeglądanie od dołu..... I jeszcze trochę obrazków: ----------------------------------------- Tytułem podsumowania: model, jak wszystkie modele Marka - lata bardzo fajnie. Od początku planowany był pod 4s. Ponieważ jedyny pakiet 4s który posiadałem wybuchł i spłonął (!) podczas leżakowania to Zlinek wykonał tylko 2 loty, tzn: wylatał 2 x akumulator 2600mAh...... Swobodnie kręci całą klasyczną akrobację. W locie plecowym trzeba mu trochę więcej "oddawać", ale to wynik zastosowanego profilu. Hariera też zrobi, z zawisem przy tym położeniu Ś.C. jest trochę problemów, tzn: nie potrafię zamiatać ogonem ale na większej wysokości kilka sekund go utrzymałem i odszedł ładnie w pionie. Wczoraj spakietowałem do niego 4 ogniwa Li-Jon ale już widzę problemy z włożeniem ich w to samo miejsce. Są 2mm grubsze niż poprzedni akumulator i nie wchodzą zaraz za silnik. Generalnie innym budowniczym tego modelu radzę bardzo uważać na masę na ogonie. Serwa ogona umieściłem za kabinką chcąc zostawić sobie miejsce na ew. waloryzację kabiny. Deska rozdzielcza już wydrukowana, fotel pilota podobno już się drukuje i do pełni szczęścia brakuje mi pilota z głową aktualnego Prezesa Aeroklubu, który na tym samolocie w tym malowaniu i tych znakach rejestracyjnych latał w naszym Aeroklubie ROW. Teraz widzę, że nie zrobiłem zdjęć z wykonania goleni podwozia. Podwozie pierwotnie zrobione było z 3 warstw rowingu węglowego 160g i na zewnątrz 2 warstwy tkaniny 160g (węglowej). Początkowo wydawało się O.K. ale po włożeniu akumulatora i lekkim podskoku podwozie rozjeżdżało się. Na tym samym kształtowniku z płyty meblowej dołożyłem jeszcze do istniejących goleni 2 warstwy rowingu i 1 tkaninę na zewnątrz i spokojnie wytrzymało kilka lądowań bez objawów nadmiernej elastyczności. Nie wychodzą mi starty na naszym lotnisku. Dla tych kółek (65mm) nasze lotnisko jest zbyt nierówne i trawa zbyt długa (mimo świeżego koszenia). Start - to tak trochę jak prawdziwym Zlinem startować z kartofliska... Mam lepiej, bo dysponuję mocniejszym napędem (relatywnie) i mogę go wyrwać z tego kartofliska, ale nie jest to coś, co cieszy oko. Z betonowej płyty przed naszym aeroklubowym hangarem poszedł pięknie, z lekkim oderwaniem kół i kilkoma metrami poziomego lotu tuż nad płytą. Uczta dla oka ! Pozdrawiam - Jurek
-
- 4
-
-
PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie prototyp
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na Jerzy Markiton temat w Modele średniej wielkości
Andrzeju - już mam ubaw po pachy, a Ty mówisz - więcej ? Kurcze - spróbuję ! Przejrzałem materiał nakręcony i przygotowany przez Tobiasza, ale nie ma sensu tego tutaj wklejać. Może kiedyś uda się zrobić coś lepszego ? I jeszcze rodzinne zdjęcie.... Tymczasem pozdrawiam - Jurek -
PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie prototyp
Jerzy Markiton odpowiedział(a) na Jerzy Markiton temat w Modele średniej wielkości
Przepraszam Andrzeju ! Nie przyszło mi do głowy, że mogę być przyczyną szoku. Już usunąłem, żeby innych nie narażać na podobne przeżycia..... Dziś Orlik dostał 3-łopatowe śmigło 10x7" i stałe mocowanie. Będzie to wymagało delikatnego lądowania. Zobaczymy ! Statycznie - poprawa jest znaczna. Model w pionie - wyrywa z ręki. Prąd statycznie na tym samym pakiecie - 12,7 A. Spodziewałem się znaczniejszego przyrostu. Po 30 sek. pełnego gazu - silnik letni.... Jak te burze się przewalą to jutro próba w powietrzu. Pozdrawiam - Jurek Orlik z nowym śmigłem wykonał 1 lot. Dynamika lotu znacznie się poprawiła. Dla mnie jest O.K. Nie jest to dynamika jaką się obserwuje na filmikach z lotów ESA czy EPA lub drukowanek do airkombatu. Żeby otrzymać coś równorzędnego należałoby zmienić silnik. Nie wykluczam, że to zrobię. Póki co - jest O.K. Ciągu statycznego starcza na zawis z nadmiarem, ale z moim Ś.C. jest to dość trudne do wykonania. Może jutro uda się jeszcze polatać z bardziej tylnym Ś.C. Muszę jeszcze pokombinować jak w moim JR 9303 zrobić snap-flap,a. No i dopieścić resztę ustawień. Pozdrawiam - Jurek