Skocz do zawartości

Jerzy Markiton

Modelarz
  • Postów

    573
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Jerzy Markiton

  1. W YEP podczas programowania hamulca należy ustawić zakres -80 + 100% a następnie wycofać do -100 %. Zazwyczaj mi się nie chce, to podczas programowania podjeżdżam trochę trymerem gazu w górę i programuję zakres drążka w regulatorze. Następnie ustawiam hamulec. Po zakończeniu wycofuję trymer i działa. O.K. - korzystam z karty do programowania. Z nadajnika - można się pogubić w tych pipaniach. Tam są 2 funkcje do ustawienia - szybkość działania i "twardość". Beatlesa - nie znam, tzn: nie programowałem go jeszcze. - Jurek
  2. O.K. Poczekam... bo turbinkę (EDF 50mm) już do niej kupiłem. - Jurek
  3. A nie jest to łożysko igiełkowe (wałeczkowe, kak zwał - tak zwał) w którym bieżnie są elementem konstrukcyjnym silnika ? Pytam, bo może się mylę ? - Jurek
  4. Przemku - czy od rozwoju twojej Iskry odstępujesz ? Pozdrawiam - Jurek
  5. Andrzeju - ktoś w tym silniku grzebał ? To, co pokazujesz na zdjęciach - powinno działać prawidłowo, jeżeli długość gwintu śrubki jest odpowiednia. Gwint w wale wygląda na prawidłowy. Natomiast śrubkę pokazujesz dekielkiem (nakrętką) od góry. Z technicznego punktu widzenia - całkiem poprawne rozwiązanie. Pozdrawiam - Jurek Stan_m mnie ubiegł (nie zauważyłem Jego wypowiedzi klikając - zapisz). Fajnie, że fachowiec potwierdził moje myślenie.
  6. Sławek - jak napisałeś. Z tym, że u mnie to nie występuje. Bo zawsze latam z suwakiem na maksa. Tak dobieram napęd żebym nie musiał ograniczać obrotów na wznoszeniu. Czyli praktycznie nie używam suwaka. Chyba, że coś muszę poprawić w modelu i już mam go włączony do lotu. Żeby przypadkowo sobie nie włączyć silnika to zjeżdżam suwakiem w dół. Przed samym startem suwak w górę i pstryk... Lepiej 1 palcem z ręką na drążku mi się pcha niż przyciąga. Ale to takie przyzwyczajenie. Być może będę musiał trochę zmienić przyzwyczajenia dotyczące suwaka, jak zacznę się bawić z Li-Jon-ami. Ale nie sądzę, żeby to miał być problem. To tylko takie teoretyczne dywagacje. - Jurek Ta "pstrykologia" tylko teoretycznie jest skomplikowana. Trudniej to opisać niż zastosować. Trochę gimnastyki z programowaniem. Większość z nas nie zna swojego oprogramowania i jego możliwości. Praktycznie - 2 wyłączniki. Długie - żeby na macajewa, nie odrywając wzroku od modelu w nie trafić. Krótki ruch palcem w dół lub w górę - cała filozofia ? Drążek zawsze w górze - analogicznie, jak w modelu silnikowym. Pełen gaz - drąg w górze. Chcę zwolnić - drąg na siebie. W szybowcu - tak samo ? Nawet pomyłka w pstryczkach nie powoduje zmian reakcji modelu, bo w tym położeniu zawsze jest cruse ! dopiero ściągnięcie drążka wywołuje reakcję modelu. Wydaje mi się, że taki sposób ogranicza przypadek do maksimum ?
  7. Silnik jest dostępny tylko w fazie 1 ! Regulacja obrotów na suwaku, zazwyczaj zbędna, w 99% przypadków. 1,2,3,4, i 5- cruse - gdy wyłączniki są w położeniu środkowym. Tak i klap i lotek. szybkość - dokładnie, jak napisałeś cruse - tak, z wyjątkiem Agile, bo zgodnie z zaleceniami Patryka - to nie powinno być "0"... Ma też 2 fazy do termiki i wykorzystałem nieużywaną pozycję "start". Ale - nie udało mi się jeszcze trafić w taką termikę, żeby ją efektywnie wykorzystać. Chwilowo - więcej strat niż zysku... Muszę się jeszcze dużo uczyć... tak stosuję, i szkoda, że tak późno to zrozumiałem. W każdej fazie lotu. Nie latam zawodniczo - więc ma wspólną wartość dla każdej z faz lotu. Pozdrawiam - Jurek
  8. Podobnie, a jednak trochę w inny sposób. Motylek zawsze na drążku. Ugięcie spływu, zmiana zakrzywienia profilu czyli fazy lotu - na tym samym drążku. Silnik na suwaku z boku. Do włączania i wyłączania silnika wykorzystuję miks awaryjnego wyłączania silnika przypisany do najszybciej i osiągalnego wyłącznika. Wykorzystuję długi, najbardziej zewnętrzny dwupozycyjny przełącznik z lewej strony. BF schowany (klapy, lotki na "0") w pozycji drążka gazu od siebie, maksymalne wychylenia - do siebie. Tak wymyśliłem lata temu i nie widzę potrzeby zmiany. I teraz fazy lotu: najbardziej priorytetowa - silnik ! Uruchomienie silnika wyłącza pozostałe fazy lotu. Następnie 2 trójpozycyjne wyłączniki. W środkowych ustawieniach nieaktywne. Lewy długi trójpozycyjny w pozycji od siebie - start. W pozycji do siebie: lądowanie, czyli BF. 2 priorytet. Nie do uruchomienia gdy pracuje silnik ale przykrywa pozostałe fazy lotu. Prawy długi trójpozycyjny od siebie: szybkość, środek nieaktywny i znów nie przypisanych klap i lotek, pozycja do siebie: termika. Czyli nie można nawet odruchowo pomylić szybkości z termiką. Priorytet 3 i 4. W każdej z faz lotu wykorzystując mikser BF przypisane maksymalne wychylenia klap i lotek dla danej fazy lotu wraz z kompensacją steru wysokości dla danego zakrzywienia profilu. Maksymalne wielkości zakrzywienia - na końcu drążka BF ! Czyli pełna regulacja stanów pośrednich i szerokie spektrum w zależności od aktualnych warunków. Oczywiście sprężynka zdjęta a blaszka dociśnięta na drążku na maksa. Jeżeli chcę przejść z termiki do szybkości - wycofuję drążek do góry, palcem trącam wyłącznik o 2 pozycje w górę i ściągam drążek do dowolnej wartości... Chcę przerwać szybkość - wycofuję drążek do góry. I mam wtedy lotki i klapy do normalnego krążenia, w większości oprogramowań nazwaną "cruse". Mogę to również zrobić przez ustawienie wyłącznika w pozycję środkową - klapy i lotki powracają do wartości zaprogramowanej dla cruse, niezależnie od położenia drążka BF (gazu). W środkowych położeniach obu wyłączników odpowiadających za fazy lotu drążek BF jest nieaktywny ! Jeżeli jestem w szybkości i potrzebuję nagle poratować się BF - wystarczy lewy trójpozycyjny przechylić w dół i uruchamia się hamulec. Ale: przerwałem hamowanie, wycofałem drążek od siebie i jestem w cruse... Bawię się, krążę i zapomniałem, że przed kilku minutami miałem włączony BF.... Zdarza mi się... ! Łapię komin i chcę uruchomić termikę. Ściągam prawy trójpozycyjny w dół i.... cisza ! Fazom lotu przypisałem komunikaty głosowe z nazwą fazy. Jeżeli jest cisza - to przypomina mi, że mam włączoną fazę o wyższym priorytecie. Czyli: pobudka ! Wyłączyć fazę o wyższym priorytecie. Włączyć tę, która aktualnie jest wskazana i można się bawić w dopasowanie zakrzywienia profilu do aktualnych warunków. Po co pozycja "start" ? W elektroszybowcu - zbędna ! Pozostała z czasów F3J. Zawsze programowaliśmy (ja i chłopcy z naszej modelarni) lewy trójpozycyjny o wyższym priorytecie niż prawy. Ale to do uzgodnienia i nie ma większego znaczenia. Jak komu wygodniej. Wtedy nie był potrzebny silnik i nie było "najnadrzędniejszej" fazy. Nieporozumieniem dla mnie jest elektroszybowiec akrobacyjny, który kręci akrobację na silniku ! To jest model samolotu o kształtach szybowca i wtedy, to co wyżej traci sens. Przynajmniej w większej części ! Silnik służy za wyciągarkę lub holówkę ! Zrobić wysokość i wyłączyć. Czasami nie jest potrzebna pełna moc - dlatego suwak ! I, może najważniejsze ? Sytuacja kryzysowa. Jestem na ostatnim metrze, na pełnym BF i pojawia się przeszkoda. Jeżeli mam mocny napęd - jeden pstryk i silnik wyrwie model w górę. Jeżeli mam słaby napęd - włączenie silnika tyko pogorszy sytuację, Będzie i tak gleba a skutki z reguły - gorsze ! Jeżeli przeszkodą będzie dzieciak - włączonym silnikiem możemy pokiereszować mu twarz ! Lepiej przywalić w glebę przed nim ! Niezależnie, ile kosztował model - wyrzuty sumienia są straszne !!!! Wiem, poczułem na własnej skórze waląc 3m Cirussem Graupnera wartości (wtedy) mojej rocznej pensji 1m od wózka z dzieciakiem i wyzywającą mnie mamą.... która tylko chciała przejechać do koleżanki po drugiej stronie... Pisania - od groma ! Wydaje się skomplikowane ? Tylko wydaje się ! Warto spróbować na jakimś tańszym modelu i spróbować pozbyć się starych przyzwyczajeń. Jeżeli aktualny model nie potrzebuje aż tylu ustawień - warto programować mniej wymagające modele z wykorzystaniem takich ustawień. W przyszłości, wraz z rozwojem - będziemy uzupełniali dotychczas niewykorzystywane funkcje. Nie trzeba będzie walczyć ze starymi przyzwyczajeniami i odruchami ! Bo to często kosztuje kilka modeli.... Do przemyślenia i zastosowania. Za długo ? Nie miałem pomysłu jak to skrócić ! Przepraszam ! - Jurek
  9. Frez i wiertarka - to kiepskie połączenie... Zrobisz sobie podpórkę pod frez i nie ma problemu z równoległością rowka. Ale z czymś Dremelko podobnym. A te pseudo patenty z Ali, z 1 zdjęcia - zutylizuj przy najbliższej okazji, albo podaruj komuś, kto się bawi w linoryt. Pozdrawiam - Jurek
  10. Pattex i Uhu - nie służą do wypełniania braków materiału. Do wypełniania braków może być użyty Soudal. - Jurek
  11. Żywica z mikro szkłem. Może być z bawełną, na pionowe spoiny - z Aerosilem.... - Jurek
  12. Ten magnes zadziała tylko wtedy, gdy na bagnecie będzie wystarczający luz. A luz pozwalający na zadziałanie magnesu - to flutter w szybszym locie albo niechcące przypikowanie... Sprawdzone organoleptycznie ! Ale - wartości przyspieszeń lub sił przyciągających (zabezpieczających) najlepiej sprawdzić na własnym modelu ? - Jurek
  13. Cześć ! Krzysztof - odbudowujesz czy projektujesz na nowo ? W innym miejscu zrozumiałem, że projektujesz na nowo. Nie wiem jaki profil chcesz zastosować. Zakładam, ze model w zbliżonych wymiarach ?? Osobiście zastanowiłbym się nad sklejką 0,6mm obustronnie i półżeberka do środka, pomiędzy poszycie ze sklejki lipowej 1,5 - 2mm. Pomiędzy półżeberkami w sklejce - ażur. Nad natarciem nie kombinowałbym za bardzo. Klasycznie - "fałszywka" z balsy 3mm zamykająca keson od przodu, na to pasy 2-3mm twardej balsy lub topoli (ilość uzależniona od grubości natarcia). To tak na szybko. Można jeszcze rozważyć keson ze sklejki 0,6mm (ale wtedy półżebra pod kesonem co 30-40mm lub Abachi 1,5mm - będą wystarczająco mocne do elektryka < 2m. Przykładowe zdjęcia, skrzydło jest b. mocne i dość dobrze odwzorowany 8% profil. Pozdrawiam - Jurek Przyjrzyj się skrzydłom modeli F3L, F5L, bez kesonu, gdzie natarcie jest najczęściej 2-3mm węgla. Nigdzie łuk nie jest zachowany i folia podczas naprężania a nawet podczas klejenia, pod żelazkiem zapada się, przykleja się na powierzchni większej, niż wynika to z łuku. Listewkę 3x5mm, ba nawet 4x8mm spokojnie wpasujesz we wręgi bez moczenia. - Jurek
  14. Wystarczy ! - Jurek
  15. Tak Patryku. Dokładnie te i pozostałe w numeracji... Sporadycznie wycinam w metalu, zwłaszcza w 3mm (tak ze 2x w życiu ?) więc tu moje moje odczucia mogą nie być miarodajne.... "1" - to już trzeba umieć wycinać. "2" średnio pojętny powinien sobie poradzić z większością materiałów i kształtów. Wycinałem głównie szablony z textolitu i odczułem różnicę w trakcie cięcia... I żywotność brzeszczotu.. Im większa numeracja - tym mniejsza skłonność do cięcia łuków i tym szerszy "rzaz"... Co komu pasuje ? Pozdrawiam - Jurek
  16. Pebeco - nie znam, ale Antylopą wycinam od lat najdrobniejsze łuki. Zależy oczywiście od szerokości brzeszczotu. Są rozwiedzione, ale na tych najwęższych tego nie widać. Na "profesjonalne" E. Lux w Castoramie i Obi przestałem się już oglądać. Polecam - Jurek
  17. Jakoś tak ten Castle mi umknął... Przepraszam za zamieszanie ! W tym przypadku regulatory opto tracą sens ? 40A regulator, mimo swoich gabarytów jest korzystniejszą opcją ? - Jurek
  18. Nie mam Futaby, ale nie wierzę, że nie ma wolnych miksów ! Master - gaz, sleve - dowolny wolny kanał w odbiorniku, wartość 100 % i musi zadziałać. - Jurek
  19. Użyj 1 akumulatora o większej pojemności ! Do zmiksowania kanału gazu - użyj wolnych miksów aparatury (nadajnika). Pozdrawiam - Jurek
  20. Ten regulator do kombinacji proponowanej przez Przemka jest przewymiarowany. Inna para kaloszy - nie spotkałem regla 30A na 6s.... 30A to maks. 4s.... Używałem z tym silnikiem na 6s, ze śmigłem 9x6 - bez problemu ! Pozdrawiam - Jurek
  21. Patryk ? Wyważyłeś samymi Li-Jon,ami czy dokładałeś ołów ? Ile wyszło do lotu ? Pozdrawiam - Jurek
  22. Cześć ! Pomyślałeś o Icarex-ie ? Jest biały, jest blado żółty... Kiedyś japonkę na antyk barwiliśmy mocną herbatą. Czy Icarex da się tak postarzyć - nie próbowałem. To jest materiał syntetyczny, więc herbaty może nie przyjąć. Tusz do drukarek atramentowych podobno jest do tego świetny, ale osobiście nie próbowałem. No, ale trzeba by namieszać odpowiedni odcień ? Z delikatniejszych materiałów na pokrycie - Vlies. Uwagi - j/w. Barwiłem pigmentami do akryli - wyszło nieźle. Gdyby udało się to pokryć bez większych zmarszczek to do naprężenia wystarczy zwykły cellon. Kilka lat temu widziałem u Pavla w Ostravie "napinaci lak". Jest też "leskly" - ale ten słabo napina. Icarex i Vlies powinieneś dostać w Modelmix w Cieszynie, u Horejsi-ego (kupowałem u niego), u Pavla w Ostravie. U nas też gdzieś widziałem. Chyba w Jeleniej Górze ? Pozdrawiam - Jurek
  23. Nie !!! Nie tylko, że Toxic nie jest BE (bo to dalej - najlepszy, uniwersalny model), to wyobraź sobie, że latam następnym....... Nawet dziś ! A skąd wyciągnąłeś wnioski, że Toxic był winien lądowania na 2 dachach samochodów? No - niezupełnie, jeden dach poharatał, a do drugiego (Golfa) wpadł przez szybę tylnych drzwi.. A teraz chcę go sprzedać ( nie tego, który zniszczył 2 auta i szkody nim wyrządzone - pokryłem, z własnej kieszeni...). Proza życia - niewygodnie znosi mi się go do samochodu z 3 piętra ! Narobię w nim szkód tzw. transportowych. Ale dalej uważam, ze jest to najwspanialszy model. Szybszy jest tylko Respect Evo. Ale tylko szybszy ! Z Kętami też mam brzydkie skojarzenia... I nie nadymaj się, wcale nie z Twojego powodu ! Panie MODERATORZE - proszę czytać ze zrozumieniem tekstu ! Gdzie napisałem o antypatii do Dromadera ?? Mam złe skojarzenia. Wolno mi je mieć ? Czy i to już zabronione ? Chciałem zwrócić uwagę, że w okolicach takiej wody, gaszenie Dromaderami (moim zdaniem, Januszka ) jest nieekonomiczne . I taki, zupełnie średni kraj, w którym tereny wodne stanowią znaczącą ilość obszaru woli okopywać się na linii frontu łyżeczką do herbaty zamiast użyć saperki, o koparce nie będę wspominał. Co wyżej - nadal aktualne ! Nie wiem, zdawało mi się ? Ze Hyde Park nie jest moderowany ??? Skąd zatem pojawienie się MODERATORA ? Też Cię nie lubię ! Ale czy to jest powód do komentowania Twoich wystąpień ?? MODERATOR - już coś sugeruje ? Coś nam tam jeszcze z czasów carycy Kasi - mentalnie zostało ? .... Rozumiem Cię - czasami, też łapię się na takich problemach ! - Jurek
  24. No cóż - żal 4 litery ściska, ale sam sobie jestem winny ??? Miłej zabawy Panowie !
  25. Już to chyba kiedyś pisałem - ale powtórzę, w kontekście wypowiedzi powyżej.... Lotnisko Gotartowice - między Rybnikiem i Żorami. Latem stacjonowało tam kilka Dromaderów pogotowia. Co jakiś czas wykonywały loty patrolowe. Starty Dromaderów zawsze wzdłuż lotniska, w kierunku zachodnim, sporadycznie - wschodnim, w zależności od kierunku wiatru. Czerwiec, upalna niedziela, na lotnisku zawody z cyklu Młodzi Modelarze Lotnicy na start. Lotnisko zamknięte do 13 z uwagi na bezpieczeństwo kilkudziesięciu dzieciaków przebywających na płycie lotniska w pogoni za modelami. O 13 kierownik zarządził definitywny koniec zawodów. Kilku zawodników nie dokończyło rywalizacji. Z uwagi na kierunek wiatru start modeli usytuowany był na południowym krańcu lotniska, po przeciwnej stronie hangaru. Z 3 chłopakami z modelarni likwidowaliśmy stanowisko do rozgrywania konkurencji F3J/M - zwijaliśmy taśmy, punkty do lądowania.... 13,10 - 13,15 słyszymy ryk silnika startującego Dromadera. Ze zdumieniem stwierdzam, że startuje w poprzek lotniska, prosto na nas. Z 10m przed nami pilot poderwał maszynę. Zdążyłem tylko ryknąć: padnij ! Dromader przeszedł 2-3m nad nami, leżącymi w trawie..... I ugasił nasze pragnienie wodą ze swoich zbiorników ! Tłumaczenie kierownika bazy, że pilot nie widzi podczas startu może i zalatywałoby jakimś prawdopodobieństwem, gdyby nie fakt dość precyzyjnego zrzutu wody. Gdybyśmy nie padli na ziemię - mogły być ofiary ! To tyle - w sprawie nieprzyjemnych skojarzeń ! - Januszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.