Market

Nieelegancka i lekceważąca odzywka. Albo masz wiedzę, ale nie chcesz się nią podzielić i traktujesz z góry innych, którzy tej wiedzy szukają. Albo wydaje Ci się, że tę wiedzę masz i impertynencją próbujesz zgasić dyskusję, żeby się nie okazało inaczej. Chętnie podyskutuję ale na argumenty i dowody, a nie na drwiny i uszczypliwości. To tyle na temat odzywek. A merytorycznie sprawa wygląda następująco. Moje odczucia okazuje się, że nie są odosobnione. Spotkałem się z kilkoma wpisami na forach, gdzie użytkownicy ACCESS przy lataniu przy nodze dostawali ostrzeżenia o niskim RSSI. Czyli przy tych samych odległościach ACCST nie dawał ostrzeżeń, a ACCESS ostrzegał. Czyli przy tych samych odległościach odczyt RSSI w tych dwóch systemach jest inny. https://openrcforums.com/forum/viewtopic.php?t=12878 Potwierdzają to informacje nt. RSSI w różnych systemach nadawczo-odbiorczych. https://stackoverflow.com/questions/10515977/rssi-value-difference-between-different-platforms Tu akurat o wifi, ale informacja jest uniwersalna. "Because RSSI isn't defined in any absolute fashion, and different Wi-Fi adapters and different Wi-Fi drivers and different Wi-Fi frameworks can report the values differently. As the IEEE 802.11 standard says, RSSI values should only be used "in a relative manner", which means you should only use it to compare measurements done with the same adapter - don't use it to compare measurements done with different adapters." https://www.bluetooth.com/blog/proximity-and-rssi/ A tu o Bluetooth, ale też uniwersalne. "RSSI is Different for Different Radio Circuits" "The absolute value of RSSI may vary from different radio circuits" https://www.ruijienetworks.com/support/faq/what-is-a-good-rssi-signal-strength "However, different devices and manufacturers may have different scales and interpretations of RSSI values, so it is not a universal or absolute measure of signal strength." Konkluzja: RSSI w różnych systemach nadawczo-odbiorczych jest różne i nieporównywalne przy tych samych warunkach. Zatem wnioskowanie o różnicach w zasięgach różnych systemów na podstawie różnic w ich RSSI jest fałszywe. Nie przeczę, że ACCESS ma większy zasięg niż ACCST, ale nie ma to nic wspólnego z RSSI. Opisana przez kolegę Krzysztofa koincydencja RSSI dwóch różnych systemów z ich zasięgami jest zupełnie przypadkowa.

Jakieś konkrety? Możesz wyjaśnić w takim razie te pojęcia, wskazać systemy, ich cechy i wartości parametrów? Chętnie uzupełnię moje braki w wiedzy

Też mam doświadczenia na tym samym lotnisku i przy tym samym nadajniku i modelu. Po zmianie odbiornika z ACCST na ACCESS przy tych samych odległościach i ustawieniach (45dB jako poziom ostrzegawczy) aparatura zaczęła ostrzegać o słabym zasięgu co się wcześniej nie zdarzało. Po doczytaniu na stronie FrSky i zmianie poziomu ostrzegania na 35dB wszystko wróciło do normy. Czyli u mnie przy tych samych odległościach (wysokościach) ACCST dawał 45dB, a ACCESS tylko 35dB. Moje rozumowanie potwierdza fakt, że większość odbiorników, mimo, że mają różne zasięgi (także porównywalne z Archer) to poziom ostrzegawczy wynosi standardowe 45dB, także odbiorniki TW czy TD, a Archer mają akurat 35dB.

To nie jest źródło tylko prawdopodobnie wynik błędu programistów Archera przy wyliczaniu RSSI. Przy tych samych odległościach ACCESS da o 10dB mniejszy odczyt niż ACCST. Więc przy odległości granicznej ACCST da odczyt 35dB, a przy tej samej odległości ACCESS da odczyt 25dB. Czyli zasięg jest ten sam tylko obliczanie RSSI w Archer jest schrzanione

Witajcie Szukam patentu na zatrzymanie się śmigła w pionie po wyłączeniu silnika elektrycznego, żeby zrobić cos takiego:

Jeżeli kogoś stać na kupno paliwa do takiego samolotu to stać go również na jego zarejestrowanie. Wg obecnych przepisów dla takiego małego samolotu to cena jakichś 3 pełnych zbiorników paliwa. Tylko trzeba chcieć i się postarać. No to najwyraźniej nie znasz współczesnych przepisów obowiązujących już od jakichś 6 lat. Poczytaj, np. to: https://dlapilota.pl/wiadomosci/dariusz-lewek/jakie-zmiany-w-odniesieniu-do-ultralekkich-statkow-powietrznych-wprowadza-n I krótkie cytaty dla leniwych : "dopuszczaniem UL do lotu oraz obsługą techniczną zajmują się właściciele sprzętu, piloci, mechanicy, wyspecjalizowane ośrodki, producenci. Nie jest to już czynność nadzoru" "Odpowiedzialność za sprzęt wraca tam, gdzie tak naprawdę ona jest, do konstruktorów, wytwórców, użytkowników. Nowe regulacje to powrót do pragmatyzmu." "zarejestrowane za granicą (głównie w Czechach) choć też nie koniecznie latające legalnie (same znaki rejestracyjne nie przesądzają jeszcze o legalności)." "UL do 300kg MTOM (po spełnieniu szeregu innych wymagań) mogą być eksploatowane tylko na podstawie wpisu do ewidencji, po uprzednim ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej." "Moim zdaniem, podniesienie ogólnego bezpieczeństwa w opisanej powyżej rzeczywistości było możliwe albo poprzez wprowadzenie silnego aparatu kontroli i ściganie tych „niepokornych„ w terenie, albo poprzez rozsądną liberalizację i postawienie na swoistą samokontrolę środowiska. Cieszę się, że nowelizacja poszła w tę drugą stronę." "Możemy potraktować to rozporządzenie jako ogromną szansę daną środowisku i tylko od naszych zachowań zależy czy ono się utrzyma. Jeżeli bowiem pojawią się w mediach informacje o kolejnych „spadających awionetkach” pilotowanych przez pilotów bez uprawnień, to równie szybko pojawi się presja aby wprowadzić silne ograniczenia." Brzmi znajomo?

Bez uprawnień, bez certyfikacji, bez rejestracji, bez znaków, po samowolnych przeróbkach: https://pkbwl.gov.pl/wp-content/uploads/2024/07/2024_0053_U.pdf Szkoda człowieka, ale może jest to przesłanie dla innych, żeby się nie powtarzało.

Zwykłe żelazko czy czajnik elektryczny ma 2 kW. Bedziesz chciał sobie zrobić przerwę na herbatkę i no nie da się

To nie flybar tylko wirnik główny. W dorosłych flybar jest rzadkością.

Pokazy to mogę zrozumieć, że to się ewentualnie podciąga pod działalność zarobkową i wtedy ubezpieczenie pewnie musi być specjalne. Ale zawody to raczej amatorskie uprawianie, więc zwykłe ubezpieczenie z klauzulą amatorską powinno spokojnie wystarczyć.

Hmmm. Wygląda na to, że Edge niejednakowo wspiera moduły R9M na różnych nadajnikach. Akurat w zacytowanym X-Lite Pro (i także np. w X9D+ 2019) można wybrać różne tryby modułu R9M, w tym te obsługujące ACCESS. I wtedy faktycznie jest opcja do rejestracji odbiornika w nadajniku i późniejsze bindowanie jest bez F/S. Ale nie wiedzieć dlaczego akurat w Horusach można wybrać tylko podstawowy R9M, gdzie nie ma opcji rejestracji - w takiej sytuacji pozostaje pewnie klasyczny sposób bindowania. Tylko że dokumentacja odbiornika opisuje tylko bindowanie przez wcześniejszą rejestrację i kółko się zamyka 😐 Czyżby nie dało się zbindować tego odbiornika inaczej? Może spróbuj bindowania przez włączenie zasilania odbiornika, ale bez przycisku F/S - byłoby to nielogiczne, ale może akurat. Albo może Edge coś źle obsługuje moduł R9M w trybie podstawowym - może spróbuj bindowania nie przez menu nadajnika, tylko przy pomocy przycisku na tyle modułu R9M: 1. Select No Telemetry or Telemetry mode, then power on R9M 2019 while holding its F/S button, Green LED will be on and Red LED will be flashing. [F/S oczywiście na tyle modułu] 2. Connect the battery to the receiver while holding its Bind button. The Red LED on it will flash, indicating the binding process in completed. 3. Reboot the R9M 2019 [czyli wyłącz i włącz nadajnik] and the receiver. The flashing of the GREEN LED on the receiver indicates it is receiving commands from the transmitter.

Fakt. W ETHOS nie trzeba tego programować bo taki "Logical Switch" jest już wbudowany w system - taka funkcja bezpieczeństwa, że Throttle Cut wyłączy się tylko jeżeli drążek będzie poniżej ustawionego progu Trigger Value. Więc trzeba tylko ustawić ten próg. Funkcja jest w Throttle Mixer i nazywa się Throttle Cut.

A tak z ciekawości to jak to działało proporcjonalnie np. do sterowania sterem kierunku? Znalazłem owszem współczesne rozwiązania pneumatyczne do RC, ale do zastosowań typu zero-jedynkowego, np. wysuń podwozie - schowaj podwozie.

Głosy polskie każdy może sobie zrobić sam jakie tylko chce, np. przy pomocy programu OpenTX Speaker zawartego w instalce Companion - podejrzewam, że w Edge jest ten/taki sam. Ja sobie tak zrobiłem i mam wszystko mówione jednolitym głosem. I jak potrzebuję jakiejś nowej frazy typu "klapy otwarte", "klapy schowane" to sobie jednolicie dogrywam.

Mam Open i przejściowo poćwiczyłem Edge. Rdzeń oprogramowania w Edge jest dokładnie ten sam, odziedziczony po stabilnym kodzie Open. Nawet nie taki sam, tylko dokładnie TEN sam. Więc filozofia programowania i sposób obsługi są dokładnie te same. Jak się poklika po ekranach jednego i drugiego to są identyczne. Edge wprowadził tylko kilka ulepszeń wizualnych, obsługę wyświetlacza dotykowego, zmianę formatu zapisu modeli (coś co zwykłemu zjadaczowi chleba jest totalnie obojętne) i dodatkową obsługę wielu różnych modułów nadawczych. Przy okazji parę drobnych rzeczy zostało zepsutych, ale być może że tylko dla starszych, mniej popularnych nadajników, więc to nie zostało jakoś zauważone i naprawione. Ale mnie na Taranis to przeszkadza, więc skoro dla mojego nadajnika Edge nic nowego nie wnosi (nie mam dotykowego, ani kolorowego ekranu, stosuję tylko moduł FrSky), więc zostałem przy Open. Więc czy Edge jest lepszy od Open? - jeżeli chcesz mieć pewne, wygrzane oprogramowanie do obsługi nadajnika, z filozofią wejscia->mixer->wyjścia, z możliwością miksowania wszystkiego ze wszystkim i stabilne oprogramowanie wyliczające sterowanie w każdym kanale, to Edge nie jest lepszy, bo jest identyczny z Open; nawet moduł polskiego gadania jest identycznie spieprzony w obu - jeżeli masz nadajnik z ekranem dotykowym, to Edge jest lepszy, bo ma taką obsługę; jeżeli nie masz ekranu dotykowego, to Edge nie jest lepszy, bo jest identyczny z Open (ma tutaj ten sam kod odziedziczony po Open) - jeżeli wykorzystujesz jakiś zewnętrzny moduł nadawczy typu 4 in 1 lub jakieś nowsze wynalazki, to Edge jest lepszy; jeżeli korzystasz tylko z toru FrSky, to Edge nie jest lepszy, bo jest identyczny Więc sam oceń co masz w nadajniku i oceń czy Edge da Ci jakąś dodatkową korzyść.

Polecam czujnik UniSens-E https://www.sm-modellbau.de/UniSens-E Kosztuje podobnie niemało, ale w tej cenie mierzy tak samo prąd, napięcie i zużycie mAh, a dodatkowo liczy procent zużycia i mierzy wysokość, vario i obroty silnika elektrycznego - i to całkiem dobrze. Wszystko to z przygotowanymi konektorami wedle wyboru kupującego, do wpięcia od razu między pakiet i regiel. Ma wbudowane protokoły telemetryczne wszystkich liczących się producentów nadajników, w tym oczywiście również Futaba. Używam takiego 3 sztuki, dają mi komplet danych, których potrzebuję i to w jednej obudowie, bez plątaniny kabelków od wielu osobnych czujników. A alternatywnie używam nadajnik z OpenTX, który ma timer mierzący czas z prędkością proporcjonalną do wychylenia drążka gazu: drążek w 1/4 to timer mierzy z prędkością 1/4, jak 1/2 to 1/2, a jak drążek gazu na maksa to liczy czas z normalną prędkością. Jak mam np. 5 minut latania na pełnej mocy, to z wystarczającym przybliżeniem mogę latać 10 minut na pół gazu, albo 20 minut na ćwierć. A timer i tak zawsze zliczy czas efektywny 5 minut, tak jakbym latał na 100%. I z dobrym przybliżeniem ten czas jest proporcjonalny do zużycia - trzeba tylko sobie znaleźć ten czas dla danego latadła odpowiadający wylatanym mAh. Stosuję tę metodę w quadro, gdzie położenie gazu jest mocno zmienne, ale metoda sprawdza się dosyć dokladnie.

Nie Winda żaglowa działa jak zwykłe serwo: - drążek w neutrum - winda na środku - drążek trochę na siebie - żagle trochę wybrane - drążek max do siebie - żagle max wybrane - drążek max od siebie - żagle max wyluzowane - drążek stoi w jakiejś pozycji - winda też stoi w odpowiadającej pozycji Tak jakbyś miał szot przywiązany do drążka. Różnica jest tylko taka, że zwykłe serwo przy ruchu drążka od bandy do bandy ma kąt obrotu ok. 90 stopni, a winda ma 3 pełne obroty. I podpina się ją pod kanał gazu w nadajniku, żeby żagle stały nieruchomo jak drążek puszczony, a nie żeby wracały do "neutrum". I to jest standardowe zachowanie serwa typu winda.

Film urywa się w momencie, gdzie najciekawszy jest właśnie ciąg dalszy

Nie jest ciekawie, że do rosyjskiego operatora? W Żywkowie woj. Podlaskie nie jest to raczej nic niezwykłego:

Strefy lotnicze są zarządzane przez różne podmioty i niestety każdy z nich nieco inaczej opisuje swoje reguły (i dotyczy to ogólnie ruchu lotniczego, nie tylko BSP). Strefy są również elastyczne (jest strefa, ale np. nieaktywna). W danym miejscu może być kilka nakładających się stref. Wymagania dla stref mogą być wzajemnie zależne jedna od drugiej. Więc samodzielne czytanie tych reguł z dronemap.pansa.pl i składanie w całość do sumarycznego wyniku bywa trudne - jest strefa aktywna czy nie, jestem w CTR 1-6 km czy powyżej 6 km, wyjątki mnie dotyczą czy nie, na jakiej wysokości mogę tutaj latać, itp. itd. A DT wyręcza pilota, interpretuje jednolicie te zasady i pokazuje wynikowy status z uwzględnieniem najbardziej niekorzystnej z nakładających się stref. Dlatego najlepiej ustawić swoje parametry lotu (waga, wysokość, czas, promień działania), a DT sam pokaże czy lot w danym miejscu jest możliwy, zabroniony, czy dozwolony pod pewnymi warunkami.

Podziękował Dokładnie o coś takiego mi chodziło. Teraz jeszcze poszukam jakiegoś małego opakowania, bo pierwsze wyniki jakie mi się pokazują to duże przemysłowe pojemniki. Ale już wiem czego szukać.

I zaczyna być teoretyczny coraz bardziej , bo nie pokazałeś praktycznych ustawień jakie masz - deklarowałeś że wrzucisz jakieś fotki z ekranu aparatury. Warto dokończyć wyjaśnienie, choćby dla czystej, teoretycznej nauki i satysfakcji.

Tytuł niby typu masło maślane, bo każdy klej powinien być lepki, żeby lepił Ale czy ktoś spotkał w polskim sklepie taki lub podobny klej: https://woodlandscenics.woodlandscenics.com/show/item/S195 Jak jest mokry to jest biały i płynny, a jak "wyschnie" to się robi przezroczysty, gumowaty i lepki i taki już zostaje - coś jak klej na taśmie klejącej.

Piszą, że to był atak hakerski: https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-atak-hakerski-na-nowa-aplikacje-dronowa-komunikat-resortu,nId,7453116#ref#ref Albo faktycznie atak, albo po prostu słabo zrobiona pod kątem bezpieczeństwa i jakoś trzeba było uzasadnić konieczność wycofania aplikacji - zawsze lepiej powiedzieć, że ktoś zaatakował niż, się przyznać do słabości. Bo funkcjonalnie, póki działała, to fajnie - dużo czytelniej niż stary DroneRadar i niż obecna strona www.

Witajcie Mam możliwość kupić DF65 w wersji v4. W necie widzę, że w sprzedaży jest już wersja v7. Czy ktoś wie jakie są różnice między kolejnymi wersjami, żeby zdecydować czy warto dopłacić do jakiejś nowszej wersji?