no bez przesady dwie łopaty wystarczą.
Co do tych setek, to jednak liczę budżet na razie nie jest tak źle, aczkolwiek wiadomo, że duży model oznacza większe wydatki.
Ze zmianą obrotów to nie tak prosto, bo przekładnia musiałaby być zębata. myślimy o zwykłej na pasku, ale słupek silnika który chcemy wykorzystać ma wał wystający z obu stron bloku i gdyby udało się go odwrócić to udało by się zmienić kierunek obrotów.
Generalnie w pomyśle z przekładnią chodzi o to aby wolniej kręcić dużym śmigłem.