ja zaczynałem od dwóch kółek, od babci dostałem Komara Sporta, potem przesiadka na Junaka po tacie no i w końcu upragnione cztery koła czyli 126p 600 ccm z 1976 też po tacie. a potem jakoś już poleciało, z "ciekawszych" aut miałem vw sirocco I szał silnik 1600 ccm i chyba z 80KM. no i w w między czasie jakieś motorki.
Niedawno motorki mi wróciły i z synem wyremontowaliśmy K750 i motorynkę "pomarańczkę" moje marzenie z dzieciństwa. obecnie też coś składam ale to już zupełnie inna historia