Niestety nie. Moja to końcówka lat sześćdziesiątych, długa rama i z przodu klasyczny teleskop, klamki też mam klasyczne. Jak ją kupiłem to, też miała takie brzydkie kwadratowe lampy, ale wymieniłem na żółwiki , zmieniłem też skrzynie, na ze wstecznym biegiem.
Zacząłem robić formę, na razie żelkot.
To zielone to K-750 "ruski" boxer, stare motocykle to moja kolejna pasja, trudno się dzielić między nimi czasem. Mam jeszcze rozpoczęte 2 projekty odbudowy trochę starszych motocykli, na szczęście nikt mnie nie goni.
Fakt zaczyna się robić ciasno, już czas żeby trochę ogarnąć w tej "stajni Augiasza"
nie wiem dokładnie z jakim silnikiem kolega kombinuje ale mówił coś o 56 ccm, Chcielibyśmy zasadzić śmigło wielkości zbliżonej do (w skali) do oryginału.
no bez przesady dwie łopaty wystarczą.
Co do tych setek, to jednak liczę budżet na razie nie jest tak źle, aczkolwiek wiadomo, że duży model oznacza większe wydatki.
Ze zmianą obrotów to nie tak prosto, bo przekładnia musiałaby być zębata. myślimy o zwykłej na pasku, ale słupek silnika który chcemy wykorzystać ma wał wystający z obu stron bloku i gdyby udało się go odwrócić to udało by się zmienić kierunek obrotów.
Generalnie w pomyśle z przekładnią chodzi o to aby wolniej kręcić dużym śmigłem.
Mam nadzieję, że nie , słusznie się domyślasz.
Ten silnik to alternatywa, bo jeden z kolegów próbuje zrobić przekładnie do mniejszego silnika i przy okazji rozrusznik.
dzięki za informacje, a jest do tego jakiś dedykowany tłumik ? Na jakim śmigle go palisz ? Zależy mi na jak największym. Chciałbym go ewentualnie użyć do modelu WWI waga coś około 13,5 - 15kg,
górne belki dochodzą tylko do krawędzi natarcia statecznika, to co na zdjęciu nie jest jeszcze przycięte. Z krawędzi natarcia statecznika będą wystawać wąsy z G10, które będą wchodzić w rury kadłuba.
Największy problem to przygotowanie stanowiska do ustawienia i montażu tego druciarstwa trochę długi ten kadłub.
krok do przodu, krok do tyłu. Wczoraj okazało się, że zbudowałem za wąski baldachim, albo jak ktoś woli za szeroki kadłub. różnica niby niewielka, bo 7 mm ale dość poważnie komplikowała montaż stójek w kadłubie. Wybrałem oczywiście najprostszy sposób wybrnięcia z problemu, czyli powstał nowy baldachim.
Matko jakie to wielkie
teraz trzeba będzie pomyśleć jak to wszystko do kupy połączyć
Irku nie przejmuj się tak to już jest z kitami wycinanymi frezarką, zawsze trzeba trochę tu i ówdzie trzeba przeszlifować. Ale nie ma przynajmniej upału od lasera.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.