Skocz do zawartości

pietka

Modelarz
  • Postów

    1 409
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Odpowiedzi opublikowane przez pietka

  1. Odnośnie patentu z "fajką".  Też taki stosowałem. Działa ale trzeba cały czas kontrolować lutowane złącze. Drgania silnika w połączeniu z masą przewodu powodują częste odłamywanie się kabelka w miejscu lutowania. Lepiej sprawdzają się te droższe fajki z silikonową czapeczką i dociskiem kabelka znajdującego się w rurce z otworem i dociskanego do trzpienia świecy sprężynką. Takie rozwiązanie jest nieco lepsze, ze względu na elastyczność całego złącza i  odrobinę luzu na podpięciu do świecy, co daje większą odporność na drgania i odporność  na odłamanie kabelka na miejscu lutowania. Ale każdy podobny patent jest dobry, byle był skuteczny. 


    Panowie z tym urządzeniem można regulować silnik bo przecież odlacza grzanie przy połowie draga gazu. A silnik się ustawia na full, pionowo i nim wstrzaca :)

    No , nie do końca..... ale każdy ma swoją metodę ;) Ja reguluję trochę inaczej.  W opisany przez Ciebie sposób w/g moich doświadczeń,  wyregulujesz dokładnie tylko wysokie obroty. Kłopot pojawi się przy ewentualnej potrzebie poprawienia regulacji niskich czy  przejścia z niskich do wysokich. 

  2. cyt:  Niezbyt rozumiem sens zmiany trybu w trakcie pracy silnika. Jeżeli urządzenie działa w trybie "normalnym"......

     

     Uważam, jak zresztą większość spaliniarzy,  że aby dobrze wyregulować silnik trzeba to zrobić bez użycia podgrzewacza. Dla mnie urządzenie to ma być pomocą głównie przy uruchomieniu silnika ( już wcześniej wyregulowanego- eliminujemy wtedy kable z fajką itp. )  i dodatkowym zabezpieczeniem przed zgaśnięciem często niedogrzanego lub  zbyt schłodzonego do dobrej pracy silnika np.  w niskiej temp powietrza.  Utrzymanie stałej, maksymalnej temperatury świecy znacznie ułatwia odpalenie silnika i tu rola podgrzewacza jest duża. Dopiero po uruchomieniu warto używać  dogrzewania świecy większym lub mniejszym prądem.  Regulacja silnika z działającym  podgrzewaczem jest niecelowa.  Również dlatego, że  silnik musi  być tak wyregulowany, aby pracował jak należy również bez urządzenia. Oczywiście- obecna funkcjonalność pozwala na 15 sek stałego grzania i uruchomienie silnika- do regulacji trzeba przystąpić zatem po 15 sek w trybie rozruch,  kiedy to już silnik pracuje ale świeca nie dostaje już napięcia grzania. 

    Zatem możliwość  wyboru trybu działania w trakcie pracy silnika jest chyba plusem? :)  Nadmieniam, że większość sprzedawanych na rynku podgrzewaczy ma albo tylko funkcję grzania  na max przez 15 sek lub tylko funkcje zmiany prądu w zakresie wychylania drążka, tak jak w Twoim urządzeniu, nie spotkałem się z takim , który posiada oba tryby pracy. Dlatego uważam Twój za bardzo  interesujący i możliwość szybkiego przełączania trybu pracy byłaby dużym zwiększeniem funkcjonalności.  

     

    Zakładam, że uruchamiam silnik w trybie rozruch,  chciałbym wtedy , aby prąd żarzenia był przez te 15 sekund stały , ustawiony  na max wcześniej, niezależnie od położenia drążka gazu, który często się przestawia na chwilę w czasie rozruchu, podając więcej lub mniej paliwa. Zaś w trybie normal, prąd żarzenia wzrasta proporcjonalnie do  zakresu wychylenia drążka, czyli duży w dolnym, mały w górnym skrajnym  zaprogramowanym zakresie wychylenia drążka gazu.  Tego jeszcze nie sprawdziłem ale chyba tak jest, prawda? Jeśli się mylę to proszę o dokładny opis jak jest. 

     Tak czy siak, to jest to super urządzenie. 


     

  3. Po późnym powrocie  ze stolicy zastałem na stole  kopertę z tym małym cudem. Natychmiast poleciałem do modelarni i podłączyłem  owo cudo  :) .  Programowanie go, dzięki dobrej instrukcji jest bajecznie proste. Wystarczy się wczytać i po kilkudziesięciu sekundach mamy.   Wszystko działa jak należy, potwierdzam uwagi z powyższego posta kolegi herkristo. Również chciałbym mieć możliwość zasilania części cyfrowej z LiPola 7,4V lub pakietu 6V NiMh. Przydała by się opcja automatycznego przechodzenia z trybu rozruchu do normalnego lub wyprowadzenie swicha na kabelku na zewnątrz kadłuba, aby można było zaraz po uruchomieniu silnika przełączyć na normal, bez   otwierania kabinki czy innego miejsca gdzie będzie cudo zamocowane.  Myślę, że  udogodnieniem byłoby również np zastosowanie 2 kolorowego Leda, tak aby świecenie odpowiednim kolorem informowało o aktywnym trybie działania.... to takie tylko sugestie do rozważenia przez Konstruktora.  Urządzenie wykonane z wielką starannością , profesjonalnie, według mnie dużo lepsze niż dostępne  u kangura i chińczyków podgrzewacze.  Gdybym miał zakupić to byłbym skłonny wydać na nie  do 100 zł. Jest warte.

     Dziękuję za możliwość używania takiego fajnego gadżetu. Polecam wszystkim kolegom. 

  4. Ja stosuję zasilanie zaxwyczaj 4,8 nimh. Myślę że nie ma znaczenia jakiego typu to mają być ogniwa. Ważne wg mnie jest aby można było stosować napięcie od1,2 do 7,4, a więc z pakietów jakie najczęściej mamy pod ręką na lotnisku.

     

    Wysłane z mojego D2203 przy użyciu Tapatalka

  5. Noooo. Ja tam nie jestem jakimś fanatykiem tej marki. Po prostu sprawdziły się. Stąd moje pozytywne nastawienie. Mam też inne silniki, oesy, ASP, sv, super tigre.... Jedno można powiedzieć o wszystkich. Nie wolno zaniedbać czynności obslugowych i częstego sprawdzania regulacji bo to zawsze się mści. Rownież odkładanie wymiany zużytych części i kombinowanie z ,, poprawianiem,, paliwa to ryzyko zemsty silniczka w locie na własne życzenie. Nie Wielu naszych kolegów tak postępuje ale nigdy się do tego nie przyznaje. A potem łatwo obarczyć przyczyną kreta np. silniczek a nie niechlujswo pilota Acha. Do Twoich modeli Rafale raczej trudno znaleźć żarkę w rozsądnej cenie. Duże są jak widziałem;-)

    Pozdrawiam i życzę Wesołych świąt (*)

     

    Wysłane z mojego D2203 przy użyciu Tapatalka

  6. Aby trochę sprostować moją wypowiedź i uspokoić temat ;)  napiszę iż to co przedstawiłem w moim poście powyżej to moje osobiste przemyślenia i doświadczenia i z każdym miałem osobiście lub pośrednio do czynienia.

    Proszę nie traktować mojej wypowiedzi jako wyrocznię ,wytyczne, a jako jedną z opinii na temat silników Saito

    Uważam że poza pięknym opisem przy każdym Saito ,znakomitym wyglądem i dżwiękiem tak naprawdę te silniki niczym szczególnym nie zachwycają wręcz napiszę iż to taki technologiczny majstersztyk z który trzeba obchodzić się jak z jajkiem...

    Moje opinie dotyczą zarówno wersji żarowej i benzynowej.

    Posiadałem wersję żarową i obecnie benzynową. Przez moje Saito 125 rozbiłem Funtanę S-90 po zgaśnięciu silnika w zawisie,po pół roku eksploatacji wymieniałem fabryczne łożyska -problem powszechnie znany na forach zagr..Potem jeszcze raz.

    Dziwne dźwięki towarzyszyły mi od zawsze i po początkowych obawach że coś trze okazało się ze to normalny objaw który mogłem zobaczyć jeszcze w 3 innych sztukach.W obecnym benzyniaku(nie mój wybór) eksploatowanym w dwupłacie Curtiss latam ze ściśniętym i pośladami bo wyregulować tego gażnika się nie da a silnik lubi zgasnąć tak od przypadku -Bartek Piękoś widział w Lublinie ,pierwsze kilka minut lotu i cisza..

    Sporo przykładów że z Saito różnie bywa, mam z dyskusji,obserwacji z kolegami z lotniska ,pikników .Tu na forum jest kilka osób które mogą coś ciekawego powiedzieć...Ostatnie moje wspomnienie z Saito to na pikniku w Bobrownikach, możliwość oglądnięcia karteru z benzynowego boxera Saito z wyrwanym otworem przez który ewakuował się korbowód...

    Osobiście moje zdanie jest takie że nie mam zaufania do silników Saito,wydają mi się po prostu chimeryczne,nadające się raczej do

    makiet ,spokojnie latających modeli ,ludzi lubiących pucować ze szmatką,latać od święta czy lubować się w takich konstrukcjach,ustawiać zaworki itp itd..

    Coś w tym jest ciekawego że na allegro zawsze jest kilka sztuk do sprzedaży -taki dziwny przypadek czy popularność ? bo cena na pewno nie zachęcająca..

    Absolutnie nie mam tu coś do napisania czy porównania z ASP -nie mam ,nie miałem nigdy do czynienia z tymi silnikami.

     No to ja dorzucę trochę ze swych doświadczeń z Saito.  Rafał dość wyczerpująco opisał swoje i jak widać nie zawsze były ok. Ja używam silników nitro tej marki od wielu lat, miałem ich kilkanaście w sumie od małych do 1.8 i podsumowując moje doświadczenia mogę napisac:

     - na pewno jedne z najlepiej skonstruowanych i wykonanych silników, wiele osów nie dorównuje mocą odpowiednikom Saito o tych samych pojemnościach

    - w przeciwieństwie do Rafała, nigdy, żaden mnie nie zawiódł i o dziwo (!) żaden nigdy mi nie zgasł w locie, zarówno w spokojnym jak i dynamicznym lataniu.

    - obserwując doświadczenia innych posiadaczy tej marki można stwierdzić- jak nie dbasz o silnik i  nie sprawdzasz regulacji to  silnik ci odpłaca ..... niefajnie.. tak jak z opisanym np. przez Rafała korbowodem. Moje silniki zawsze  "doregulowywałem" na lotniskach przed startem- po prostu wymagają precyzyjnej regulacji zwłaszcza niskich obrotów. Jak już się ustawi to potem naprawdę nie grymaszą. Jeśli zawory są ok to możesz oczekiwać bardzo dobrej pracy. 

    -  zauważyłem też, że bardzo nie lubią dużej ilości nitro w paliwie. Najlepiej zachowują się moje przy paliwie 10% nitro- osobiście używam Contest 10.

    - pomimo częstych opinii , że nie trzeba ich docierać, uważam, że po dotarciu pracują dużo bardziej regularnie i raczej zalecałbym docierać je przed zamontowaniem w modelach- zawsze. Według mnie docieranie  powinno byc wykonane zgodnie z instrukcją ale 2 krotnie dłużej. 

  7. Koledzy

     Mam prośbę o poradę od kolegów znających się na telefonach komórkowych

     Mam zamiar zakupić sobie na gwiazdkę takiego fona

     

    http://www.banggood.com/bg_os/OUKITEL-K6000-6000mAh-5_5-inch-MT6735p-1_0GHz-Quad-core-Smartphone-p-1020870.html?utmid=290

     

     

    Co o nim sądzicie?

    Pomijam brak serisu w Polsce i t p. Ważne jest dla mnie to, że ma 2 sloty na sim i podstawowe softy. Cena też jest atrakcyjna.  Co o tym sądzicie?iam

    Piotr

    Pozdraw

  8. Koledzy. Dziękuję za odzew. Jesteście jak zwykle niezawodni. Mam już wszystko co chciałem. 

     Jak tylko  naniosę grafiki  wrzucę zdjęcia. Model jest z JePe Jets, budowa rozpoczęta przez kolegę Roberta z Wawy, który nie miał jakoś weny do dokończenia go. Wstawiłem dwie turbinki 70 mm 5 łopatowe z silnikami Mad Thrust 1300 KV  4 S. Na razie po oklejeniu i pomalowaniu matowymi farbkami waży 2500 z reglami i całym okablowaniem i . Celuje w ok 200. Zobaczymy.  Na razie każda turbinka ma ponad 1,3 kg ciągu. Powinno być dobrze. Popełniłem kilka zonków w trakcie szykowania tego łobuza ale już wychodzę na prostą, mam tylko 2 niewielkie bąble, ale to chwila. Model pomalowany w łatki jak nasze akrylami matowymi. 2 warstwy. Niestety producent zrobił zdecydowanie za małą kabinkę, musiałem trochę nadrobić kolorem aby było wrażenie, ze jest większa. Jutro do kabinki zasiądzie  pilot pokazujący faka.... taki tam żarcik ....Pozdrawiam

    Piotrek

  9. Panowie, kończę Miga 29 2 x edf 70, pozyskany od kolegi Pawła z Wawy. Zostało mu jeszcze domontować podwozie i nakleić grafiki ( maja byc z naklejki wydrukowanej), Proszę o pomoc w pozyskaniu plików z grafikami t ( zwłaszcza  logo  303). Nigdzie nie mogę znaleźć w odpowiedniej rozdzielczości, może kto wesprze? Może źle szukam. nie wiem...

    Pozdrawiam

    Piotr

  10. ze trzy lata temu latałem extrimem oświetlonym RGB i z dynamicznym zmienianiem kolorów. Latanie  odbywało się nad polem obok  budynku wspólnoty. Ciemno było, ze hoho... Po kilkunastu minutach, ktoś mnie z tyłu klepnął w ramię i w niewybrednych słowach op... ktosia, ze mnie dekoncentruje. Po wylądowaniu okazało się, że to policjanci, których wezwali znajdujący się kilkaset metrów dalej weselnicy, bo im UFO jakieś fruwało. Popatrzyli, pośmiali się i pojechali. Kilka dni później extrim poległ na skutek kiepskiej widoczności i nieuwagi pilota. Obecnie jest drugi, który również lata w Kraśniku prawie co roku................ tak mi się przy okazji przypomniało B-)

  11. Zgadzam się z kolegami, ale sam używam podgrzewacza automatycznego do zapalania silnika. Raczej z Lenistwa, bo nie lubię podpinania fajki a często trzeba również na takową wyciąć dziurę w masce, czego bardzo nie lubię.

  12. Zamiast strzępić języki na temat "prawa jazdy" na modele (dla mnie prywatnie  to absurdalne i trąci komuną lub pomysłami euroosłów )

    to może przynajmniej niech  ktoś zrobi dział określający podstawowe zasady "BHP"  którego potwierdzenie przeczytania było by w zamian przywitalni .

     

    To już by był jakiś krok.....

    Brawo, nareszcie jakiś wykonalny konkret....

  13. Robert, z całym szacunkiem ale takich debili jest masa, mieliśmy okazję przekonać się o tym przed piknikiem, kiedy to przyjechał Pan z dronem za  grube tysie, wpakował się bez uprzedzenia na środek pasa i  w dodatku z małymi dziećmi  kucającymi 20 cm od kręcących się śmigieł, których dzięki bogu,  nie zdążył pocharatać śmiglakiem bo go spacyfikowaliśmy. Nie potrafił nawet prawidłowo go uruchomić, nie mówiąc już o sterowaniu nim,  choć zaklinał się, że studiował dogłębnie instrukcję.  Kiedy go zapytałem czy cokolwiek przeczytał o dronach w necie to mi powiedział, że on się nie zna na tych nowych gównach i żebym go nie pouczał.  Po prostu przyjechał se z sąsiadami i dziećmi żeby pokazać, że go na takie cudo stać i zaimponować jednej z pań. Kiedy powiedzieliśmy mu o zasadach obowiązujących na lotnisku, zaprosiliśmy do polatania z nami i zaproponowaliśmy mu, że go poinstruujemy i nauczymy zasad bezpieczeństwa to nas skurwiał i obrażony odjechał. 

     Także nie generalizujmy. Można coś zrobić z naszymi pomysłami, nie trzeba od razu strzelać focha......

     

    P.S. Na naszym lotnisku często pojawiają się tacy "specjaliści" po instrukcji i jeśli nie ma nikogo z nas to zazwyczaj są od razu krety, ucieczki ( dobrze, że w głąb lotniska lub w okoliczne drzewa jak dotąd..) i nie obchodzi ich to, że to teren lotniska, oznaczony, ze wzbronionym wstępem dla przygodnych osób, że obok startują Antki i inne samoloty, szybowce, mikroloty itd...  im wolno.......  bo tak i już......  Nie zważają na nic bo oni wiedzą lepiej. Na szczęście nie doszło na razie do jakiegoś poważniejszego wypadku ale tylko dlatego, że jednak jak jest lotna pogoda, to zawsze ktoś z sekcji jest i zwraca uwagę takim debilom......... inaczej ich nie nazwę.... 

  14. Bartek,  w sobotę latanie w Lubartowie. Czekam! :)


    Takie czasy... Pietka takie czasy właśnie mamy, że dzieciaki głównie siedzią w internecie. Cały dzień "na telefonie" albo tablecie. Szukać informacji w pierwszej kolejności będą właśnie tam. Ja stary, też zacząłem od internetu. Modelarni jeszcze na oczy nie widziałem.A w internecie jest masę forum modelarskich, są kanały wideo gdzie można się dowiedzieć co się z czym je. Z pewnością ten kanał informacyjny jakim jest internet wypełni potrzebę edukowania, będzie się tylko poszerzał. Rejestrując się na forum młody adept pozna podstawy i dowie się od bardziej zaawansowanych co jest bezpieczne a co nie. kiedy robi głupoty a kiedy jest ok.

    Oświadczenie? może jeszcze podpisywane? Próbowałeś się podpisać na ekranie monitora? ;) W dobie internetu?....

    Kupowane modele w sklepach wystarczy, że będą miały instrukcje po polsku, w innych językach są klauzule [safety], plus faktycznie kolorowa ulotka informacyjna byłaby mile widziana. Nie przesadzajmy, kupując rower też podpisujesz klauzulę, "że jestem świadom, że jak będę szybko jechał i wjadę na kogoś to mogę kogoś poturbować lub nawet zabić"? Model latający czy samochód to taka sama rzecz jak inne.

    Modelarnie raczej nie powstaną, patrz punkt pierwszy, dzieciaki siedzą w internecie. Prędzej powstaną prywatne kluby założone przez doświadczonych modelarzy, które będą miały swoje modelarnie, lotniska, utrzymywane ze składek i z tzw czynu społecznego, czytaj, wspólne koszenie trawy. Wtedy będzie tam prywatny regulamin jaki tylko sobie można wyobrazić.

    Robert, nie twierdzę, że moje pomysły są dobre bo np. wirtualną modelarnię można stworzyć i jakieś tam testy czy sprawdziany teoretyczne do zaliczenia umieścić. I to jest ciekawy pomysł.  Ale np. z nowymi modelarniami w realu  już będzie problem ze względu na WŁAŚNIE  SK>>>KIE PRZEPISY! według których musisz  mieć kwalifikacje pedagogiczne, ukończone kursy i takie inne dyrdymały. Nie wystarczy dobry modelarz z rozumem, podejściem do młodzieży, doświadczeniem i zazwyczaj społecznikowskim podejściem.  Jestem przekonany, że skoro można przez internet sprawdzić tożsamość klienta bankowego, to poświadczenie zapoznania się z jakimś dokumentem o odpowiedzialności cywilnej i instrukcją obsługi modelu nie jest również jakimś wielkim mecyjem. 

     W czasach kiedy dzieciaki siedzą non stop w necie trzeba go wykorzystać, kiedyś rolę filtra i edukacji pełniły modelarnie. I to był najlepszy bo realny, namacalny sposób nauki, gdzie żywa osoba sprawdzała na beżąco postępy i wiedze delikwenta aspirującego do bycia modelarzem całą gębą, a może nawet zawodnikiem.

    Wykorzystując nowoczesne technologie również można coś takiego stworzyć, w końcu istnieje masa szkół, które egzaminują przez sieć, dlaczego nie można egzaminować modelarzy lub adeptów modelarstwa? Sam egzamin z latania to nic trudnego, wystarczy autoryzowane latanie na jakimś symku online, to tylko pomysł ale chyba mozliwy do realizacji. 

    Na marginesie:  całe to nasze dyskutowanie doprowadziło do jak widzicie do powstania w mym "niewątpliwie światłym" umysle takiego fajnego pomysłu jak wirtualna modelarnia. Nie sadzicie, ze to fajny pomysł? :) bo ja tak.  Wyobrażam sobie ja wielki zasób wiedzy trzeba by było zamieścić w takim portalu....... ło matko........ ale np dostęp do kolejnych zasobów mogłby byc otwierany po zdaniu np. testów itd itd itd itd......... zobaczcie ile możliwości otwiera taki projekt?! O, matko, chyba się tym zajmę.... w przyszłosci... nieokreslonej........

  15. Panowie. Zdaje się, że dyskusja już dawno prowadzi donikąd. Myślę, że w całej sprawie trzeba by jednak wrócić do sprawdzonych metod  przekazywania niezbędnej wiedzy i rozszerzyć je o np. sprzedaż w sklepach połączoną np.  z instruktażem i deklaracją  na piśmie  zapoznania się z zasadami bezpiecznego latania składaną przez kupującego. W dobie komputerów utworzenie  np. portalu z bazą danych kupujących, zbierającego takie oświadczenia formalnie w ramach instytucji np. ULC byłoby dobrym batem na kupujących, którym "wszystko wolno", a i zabezpieczeniem dla normalnych i odpowiedzialnych w razie jakiegoś nie zawinionego zonka.  Treśc takiego oświadczenia winna być na tyle dosadna aby taki "po.. ny " tatuś miał świadomość odpowiedzialności materialnej i cywilnej w razie kretyńskiego zachowania jego czy pociechy skutkującego wypadkiem. Poza tym należałoby wrócić w szerszej formie do tworzenia modelarni i nauczania tam podstaw, zarówno dzieciaków jak i dorosłych. Możliwości edukacji jest wiele, najważniejsze aby nie wyważać otwartych drzwi. Dzieciak po modelarni ma więcej wiedzy niż dorosły, który zakupił jakiś tam elektryczny samochód rc zasuwający setką, bo tatusia stać.  Kolejnym sposobem mogłoby być np. stworzenie kanału instruktazowego na np  Youtube  możliwości wpisania się pod filmem po jego obejrzeniu. Potencjalny kupujący mógłby wtedy przejść taki "kurs" i udowodnić to wpisem, zaś uzyskiwanie jakichś uprawnień powinno być ograniczone jedynie do osób zarabiających na pilotażu rc (np. drony) i do posiadaczy modeli  o odpowiedniej wadze.  I nie ma znaczenia czy będą to konstrukcyjne czy nie. 0,5 kg z odpowiednią prędkością zabije człowieka czy będzie  ze styropianu czy z balsy...... sami wiecie jak to działa.  Jestem przeciwnikiem  mnożenia coraz to nowych zezwoleń , zakazów, licencji, certyfikowania modeli itp głupot. Wystarczy wczesne wychowanie i uświadamianie dorsłych w momencie wydawania pieniążków.  Nowe egzaminy, zakazy i nakazy jedynie dadzą urzędasom kolejny obszar do wykazania za wszelką cenę, że są do czegoś potrzebni, oczywiście  kosztem naszych swobód i możliwości odpowiedzialnego uprawiania naszego hobby. Jestem przekonany, że ich wprowadzanie ostatecznie doprowadziłoby do całkowitego zaniku  modelarstwa lotniczego lub sprowadzeniem do roli niszy i odejścia młodzieży do latania np. w Iphoneach...... takie czasy......... k.... mać!   :angry:

    • Lubię to 1
  16. Zgadzam się s z Rafałem. Osobiście dodam, ze po pikniku rozstaliśmy się definitywnie z pewnym młodym utalentowanym kolegą. To przykre, ale nie z powodu niebezpiecznego latania tylko  karygodnego i niebezpiecznego dla innych zachowania.  Podsumowując, jeśli robimy wszystko świadomie i odpowiedzialnie to żadne nakazy czy nowe przepisy nam za specjalnie nie pomogą. Możesz mieć najlepsze uprawnienia pilota a i tak rozbijesz boeninga na skałach i spowodujesz tragedię setek ludzi bo ci palma odbije. Taki jest świat- nikogo nie da się cały czas trzymać za rączkę.

  17. No, zakwasy puściły, mogę i ja coś napisać. :)

     Koledzy. To Ja i moi przyjaciele z lotniska dziękujemy, że zechcieliście wziąć udział w Spotkaniu "Polskie Skrzydła".  To była niesamowita frajda poznać Was i obejrzeć Wasze cudowne modele.  W tym roku idea wiodąca była taka, aby po prostu spotkać się i polatać. Wszystko co było obok to tylko zasługa Wasza i moich kolegów. 

    Bardzo chciałbym podziękować za wkład w organizację spotkania Grześkowi Łakomemu, Zbychowi, Stefanowi  i Grzesiowi Małkowi oraz pozostałym kolegom  z naszej sekcji , którzy zechcieli  przyjechac i pomóc.  O pozostałych wygodnickich z litości nie wspominam. No cóż... tak bywa.....jedni się angażują , inni tylko korzystają. 

    Sczególne podziękowania chciałbym złożyć naszym Kolegom Gościom:

    - Tomkowi  z wawy za wspaniałą wędzonkę i zaraźliwe poczucie humoru :)- Józek rules!

    - Rafałowi z Kęt i Darkowi z Kraśnika za wspaniałe pokazy lotów Akro- Podziwiam Rafała za taką determinację w dotarciu do nas :)

    - Włodkowi za wspaniałą prezentację swojego niezwykłego PZL26, rzadko widujemy takie cuda...

    -Bartkowi za możliwość obejrzenia jego Korsarza i fachowe wsparcie psychologiczne w czasie imprezy :) - na żywo ten model jest rewelacyjny!

    -kolegom z Siedlec za udowodnienie, że  odpowiednio mocnym chrapaniem można burzyć mury , giąć blachy i  kruszyć szyby w samochodach ! No, a na poważnie , za prezentacje największej ilości i przefajnych modeli (np An 2)

    - Ciastkowi i Kyniowi za , jak zwykle, efektowne latanie w holu  ( przy okazji  - hug dla Gosi! ;)  )

    -  Kolegom  ze Świdnika za przezentację nowoczesnej techniki lotów autonomicznych

    I wszystkim Kolegom, których nie wymieniłem za obecność, za dobre humory, zabawę i życzliwość.

     Za wszystkie niedociągnięcia przepraszam i obiecuję poprawę :)

      No i Wielkie Dzięki dla tych co nas wsparli w tym roku:

     

    -Wójtowi Gminy Konopnica, Panu Mirosławowi Żydkowi, za wielokrotne wsparcie,  fundowanie nagród  i życzliwość podczas organizacji Spotkań Modelarzy

    -Burmistrzowi Bełżyc , Panu Marcinowi Olszakowi. za wsparcie logistyczne

    -Dyrektorowi Aeroklubu za wsparcie finansowe i pomoc w przygotowaniu murawy lotniska modelarskiego

    -Niezawodnym jak co roku Marioli i Józefowi Janikom, właścicielom Hotelu Horyzont, za wspaniały Bigos z dziczyzna, bardzo chwalony przez wszystkich :) No i oczywiście szefowi kuchni Hotelu, Andrzejowi Wójcikowi, który ten pyszny posiłek przygotował. 

     

     W tym roku przyjechało nieco ponad 40tu pilotów z różnych części Lubelszczyzny, Mazowsza i z Kęt. Wykonano  mimo to  prawie taką samą ilość lotów jak w roku ubiegłym,  a więc średnia rośnie.  Nie zanotowano jakichś większych, spektakularnych "kretów".  Sprawdza się jednak siatka bezpieczeństwa. 

    Wręczyliśmy nagrody w dwóch konkursach, może nie ze szczerego złota ale za to ze szczerego serca. Ale przecież nie chodziło o to aby się nagradzać, puchary  to w końcu tylko oznaki szacunku dla dokonań kolegów.

    Zgrillowano  ogromną ilość mięsiw wszelakich, o trunkach z litości nie wspomnę, nie zanotowano przypadków obłędu spowodowanych komentarzami  prowadzącego, nie zanotowano linczu kierownika lotów, TojToje jakimś cudem ocalały  !....

    A tak na poważniej to było wspaniale bo po prostu ludzie, którzy to zrobili i  wy, Goście, byliście wspaniali.

    Po prostu dziękuję Wam wszystkim

    Pozdrawiam

    Piotr

    • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.