![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
1 409 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
22
Odpowiedzi opublikowane przez pietka
-
-
Tadeusz, możesz śmiało użyć podobnego do tego podwozia, za niewielkie pieniądze dostępne w Hobby kingu. Najlepiej, żeby było przeznaczone do modeli o wdze ok 3 kg.
Piotr
http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__12883__Digital_Servoless_Retractable_system_1pc_.html
-
Jako dziecko , w czasach kiedy nie było komórek i internetu, a tv było tylko czarno-białe i przez kilka godzin na dobę ( 1 program zresztą) był taki Pan w TV, Adam Słodowy, który brał to co było pod ręką i robił cuda. Tak jakoś mi się nagle do głowy wcisnęło aby zrobić świecące śmigło 11/7. Wziąłem stare ledy, trochę taśmy miedzianej , śrubki, 2 sprężynki i działa. Oczywiście jest to pierwszy egzemplarz i jeszcze jest sporo do poprawienia, ulepszenia. Ideałem byłoby aby można było wyswietlać napisy w obrysie śmigła. Ale to kwestia przyszłości, aczkolwiek już mam pomysła jak to zrobić. Śmigiełko ma własne, niezależne zasilanie umieszczone w kołpaku o średnicy 40 mm, da się zrobic to nawet w mniejszym. Jako przewodniki zasilania zostały wykorzystane oprócz samoprzylepnej taśmy miedzianej takie elementy jak śrubki kołpaka czy wał silnika. Ledy są na razie wystające nieco ze śmigła ale w następnym egzemplarzu poprawię całość i będą jakby wtopione w śmigło. Całość , tj zespół kołpak-śmigło trzeba jeszcze wywarzyć. Drgania są niewielkie ale po co ryzykować :-) Z braku czasu nie zrobiłem tego wczoraj. Obecnie zasilanie odłącza się wykręcając jedną ze śrubek kołpaka. Wersja 2 przewiduje włączanie sie światełek w momencie ruchu śmigła przy wykorzystaniu siły odśrodkowej. Jakby ktoś chciał to mogę mu takie śmigło w obecnej wersji stworzyć .
No i mam już w głowie dwa nowe projekty. Wytwornicę dymu do elektryków i małych silników nitro i autonomiczny odcinacz paliwa do silniczków nitro i benzynowych. Zwłaszcza ten drugi mnie kręci. Myślę o tym od pół roku, kiedy to na Radawcu uciekł model, który utracił zasilanie i serwo gazu miał w położeniu na max. Taki odcinacz byłby super zabezpieczeniem w takim przypadku i myślę, że znalazłby wielu użytkowników. Wytwornica pewnie też. ;-)
Pozdrawiam
Piotr
https://www.youtube.com/watch?v=zOkJ8naqTG0&feature=youtu.be
-
1
-
-
Cześć Michał, niestety cena na razie nie spadła, od razu mówili, że spadnie jeśli zamówimy powyżej 10 szt. W sumie to się nie dziwię, bo widziałem ile roboty z tym materiałem jest, żeby ładnie wyszło. Wychodzi i tak tanio. Pierwsze wytłoczki do mojego łosia były sporo droższe. Pozdrawiam
Piotr
-
Panowie, jutro mają zacząć tłoczyć pierwsze plastiki do Łosia. Proszę kolegów zapisanych juz na wytłoczki o kontakt na PW, prześlę numer konta i koszt wysyłki.
Pozdrawiam
Piotr
-
Przepraszam kolegow za pisownię i OT? Pisze na szybko z telefonu. Muszę mu odpowiedzieć bo nie rozróżnia taryfikatora od identyfikatora. . Poza tym w realu nie ma z nim gadki- 1000 razy mu coś tłumaczysz a on i tak nie łapie albo olewa. Odpowiadam jako kolega modelarz i jako Przewodniczący Sekcji Modelarskiej Aeroklubu Lubelskiego.
Paweł. Nie brnij. Trzy lata broniliśmy cię jako sekcja choć nic do ciebie nie docierało. Żadne prośby i groźby. Latałeś wielokrotnie niebezpiecznie, nie reagowaleś na nasze uwagi, ostrzeżenia pisemne i w końcu na zawieszenie w prawach członka Aeroklubu. W końcu spowodowałeś zagrożenie w ruchu powietrznym. To, że tak długo nie dostałeś niczego na piśmie i nie byłeś u prokuratora znaczy tylko tyle że robimy wszystko co można żebyś zostal w sekcji i ominęły cię konsekwencje prawne. Dyrektor Aeroklubu wyrzucił Cię za spowodowanie zagrożenia w ruchu powietrznym w czasie szkolenia szybowcowego i za nurkowanie nad domami sąsiadów prosto na dzieci. I to w dodatku na oczach kontrolerów z ULC!!! Jeśli nie pamiętasz to na lotnisku jest sporo takich modeli jak twój i nikt z nimi nie nurkuje nad domami ani nie wlatuje przed startujące szybowce. Dlaczego? Bo wszyscy starają się latać w wyznaczonej strefie! Tylko nie ty. Po wykluczeniu cię z lotów ustały telefony i skargi choć wielu kolegów lata głośniejszymi modelami. Ale nie o szóstej rano w niedzielę 2 metry nad dachem w sumie oddalonego budynku!!! Poza tym jeśli potrzebujesz setek metrów podejścia bo jak mówisz, musisz mieć komfort lądowania i nie ważne co się dzieje wtedy w powietrzu to powinieneś się pouczyć pilotażowego abecadła czyli lądowania z zawrotu, ale już nie na naszym lotnisku. W końcu uprawiasz poważne lotnictwo, a my się bawimy swoimi zabawkami. Poszukaj więc sobie poważnego lotniska. Wytrzymywaliśmy twoje kozakowanie i brak reakcji na zwracanie uwagi przez trzy lata. Broniliśmy cię za każdym razem kiedy nabalaganiłeś choć przez ciebie zarząd aeroklubu omal nas nie wyrzucil z lotniska jako grupę. Ty nawet nie raczyłeś przyjść na umówione spotkania z Dyrektorem Aeroklubu. Przepraszam jeszcze raz za ot ale nie zdzierżę, zwłaszcza jeśli ktoś narozrabiał i nie ma nawet ochoty posypać głowę popiołem i przyznać się do błędu. Ale jest przeświadczony o swojej nieomylności. Szybki lopezie - jak nie myślisz co mówisz to nie mów co myślisz. Wciąż uważasz, że nic się nie stało bo według ciebie to inni powinni się dostosować do ciebie a nie ty do obowiązujących przepisów i reguł? Otóż stało się. Ale o tym już nie tutaj, szkoda czasu, i tak wszystko wiesz lepiej. Obojętnie czy chodzi o latanie, mocowanie kabinki czy wygięcie drutów . Tym postem kończę tą dyskusję i obojętnie czy odpiszesz czy nie, nie będę odpowiadał. A to czego chcesz na piśmie dostaniesz niebawem, po zebranu zarządu Aeroklubu za tydzień.
Piotr
-
Nie ma sprawy, ja też
-
Aaaaa, to nie wiem. Robert, poruszaj moze swoim to zobaczę który to
. I tutorial, koniecznie
-
coś tam koledzy wspominali. a który to?
-
Tak - własnie wychodzę. Z założenia znaczy się
. Po moich doświadczeniach z EDFami właśnie tak wolę. Jeśli za mało wazducha będzie to dorobię "lewe" wloty. Ale to kwestia przyszłości. Na razie chcemy mieć z Tomaszem 2 modele różnej wielkości latające spokojnie a nie jak rakiety. Ma już obiecaną turbinę ode mnie. Będzie zadowolony!
-
Paweł, nie będę polemizował z tobą co do ilości moich lotów. Odbieram twoje słowa do siebie jako złośliwość i mówiąc szczerze, rusza mnie to, bo akurat ty , jak potrzebowałeś pomocy to przyjeżdżałeś do mnie i miałeś wszystko gratis. Nie będę już z tobą dyskutował bo nic do ciebie nie dociera i dlatego, między innymi, zostałeś usunięty z grona aeroklubowiczów za karygodne naruszenia regulaminu lotniska. Właśnie przez sposób w jaki latałeś i sprowadzałeś zagrożenia. Dla mnie nie jest ważna ilość startów i lądowań, nawrotów w prawo czy w lewo, które skrupulatnie zapisujesz w swoim zeszycie, a sama radość z latania. Nie ilość, a jakość. I nie musze zrobić 900 startów czy lądowań aby się cieszyć z latania. Wielokrotnie broniliśmy Cię i pomagaliśmy, a mimo to nie spotkało się to z twoim zrozumieniem. Kroplą, która przelała czarę było twoje stwierdzenie, że my, twoi byli koledzy, bawimy się tylko w latanie, a ty uprawiasz prawdziwe lotnictwo. I przestaliśmy cię bronić. Mój post na temat kabiny wynikał tylko z tego, że wciąż cię traktowałem życzliwie. Ale jak widać niepotrzebnie. Nie mam zamiaru więcej ci podpowiadać ani odpowiadać na posty. Skoro życzliwe porady kolegów nie mają dla ciebie wartości bo i tak wiesz najlepiej to dalsza rozmowa jest bez sensu. Rób po swojemu. Wygięcie drutów to naprawdę nie jest trudna rzecz, zwłaszcza dla tak wytrawnego jak ty modelarza........ który uprawia prawdziwe lotnictwo....
-
Paweł, tyle razy koledzy z Lublina Ci podpowiadali rozwiązanie problemu z pękającą kabinką, a ty ciagle brniesz w tym samym kierunku. Nic nie dotarło jak widać. To jeszcze raz: nawaliłeś tych wkrętów mocujących kabinę ogromną ilość i to w dodatku za grubych(!) Niemal jeden obok drugiego - tyle dziurek na wkręty osłabia poważnie wytrzymałość materiału na krawędzi kabinki. Drgania w Twoim modelu są duże, a więc przykręcone na sztywno wkręty i wbrew pozorom, stosunkowo duża masa kabiny powodują jej uszkodzenia. Mówiłeś, że zrobiłeś ich tak dużo dlatego, żeby wyglądało bardziej makietowo, ale z tego co ostatnio (niestety) widziałem to wyglądało wręcz fatalnie. A więc rozwiązania są następujące: duuuuużo mniej, może max 10-12 na całą kabinę, a nie kilkadziesiąt wkrętów mocujących lub zupełnie inny sposób mocowania. Np. taśmą do mocowania elementów na zewnątrz budynków (panelowa) o ogromnej wręcz wytrzymałości połączenia. Można kupić w różnych grubościach. Jest elastyczna i daje elastyczne połączenia odporne na drgania. I nie musisz wiercić otworów na wkręty! Jeśli powierzchnia klejenia jest dobrze oddłuszczona to nie ma siły, żeby Ci kabinka "odeszła " w czasie lotu, bo na takim połączeniu siły pracujące na zerwanie wzdłuż taśmy musiałyby być ogromne. WIdziałem jak taśmą 2 mm przyklejano pionowo ok. 40 kg panele na zewnatrz budynków. Jeśli jednak wybierasz wkręty to koniecznie wkręcaj je z użyciem podkładek silikonowych. Często możesz je spotkać w zestawach ARF, są podobne do spłaszczonego grzybka z otworem. "Nóżkę" o przekroju trapezu wciska się w otwór w plexi, "kapelusz" grzybka w stronę kadłuba lub odwrotnie ( różne szkoły są) i dopiero wkręt przez otwór, ale tak dokręcony, aby nie zgniótł tej podkładki. Ciasno, ale z wyczuciem. Sprawdza się to doskonale. Jak wiesz , mam sporo większych modeli, w żadnym nie pękają kabiny, bo po prostu połączenia są amortyzowane. Twój problem to masa kabiny i złe mocowanie- nic więcej..... Samo latanie bez przerwy nie polepszy Twoich doświadczeń konstrukcyjnych z modelem, czasami warto posłuchac kolegów i nie wyważać otwartych drzwi.
Na marginesie. Proszę popraw pisownię, interpunkcję i budowę zdań. Czasami nie bardzo rozumiem o co ci chodzi w wypowiedziach, takie masło maślane w treściach masz. Nawet nie chce Ci się przeczytać posta po napisaniu i poprawić prostych błędów. Wstyd. Powtarzam każdemu: to jak piszesz jest nie tylko oznaką szacunku dla adresatów, jakby nie było publicznej wiadomości od Ciebie, ale również po prostu dowodem na to, że poważnie traktujesz swój język ojczysty.
900 lotów rocznie to szaleństwo! Choć rozumiem- każdy z nas ma korbę na latanie. 900 lotów? Nie dziwota zatem, że Ci się model rozpada w trakcie sezonu. Ale miałbyś o wiele mniej problemów gdybyś czasami posłuchał rad Marka Ł. czy innych kolegów , a nie przekombinowywał jak zawsze. Niektóre rzeczy zrobiłeś niepotrzebnie, inne nie za dobrze i stąd podczas tak intensywnego użytkowania, powstają Ci ciągle różnego rodzaju usterki.
Pozdrawiam
Piotrek
-
Zmierzyłem kółka. Każda goleń ma 2 x kółko 70 mm średnicy i 20 mm grubości na wspólnej ośce. Są ciut za duże i za grube. Zalecałbym 60-65 i na pewno węższe niż 20 mm.
Piotr
-
Oj, nie rzucaj pochopnie ocen. Niektóre aparaty są do dziś niedoścignione. Miałem wiele lat temu okazję zrobić kiedyś zdjęcie na doskonałej kliszy starą Leica"ą. Chyba żadna cyfrówka nie potrafi zrobic takich fotek. Ale co ja tam się znam..... elektroenergetykiem jam ci.
-
Wysyłąjta ku mnie na PW razem z adresami do wysyłki. Przypuszczam, że paczki nie będą droższe niż 10 PLNów.
Niech moc będzie z Wami!
Pioter
PS Acha, z doświadczenia podpowiem, że ten twardy materiał jest chyba jedynym sensownym. Miałem wcześniej wytłoczki z miekkiego białego. Porazka. Ciągłe wgniotki przy niewielkim nacisku i trudny do pomalowania, byle puknięcie i odpryski. Teraz mam z tego twardego.
Szpachla samochodowa na osłonach silnika ( osłona składa się z dwóch części, miejsce łączenia widoczne, to poszpachlowałem nieco) trzyma się piknie i malowałem mieszanką Pactrowych farbek aerografem. 1 warstwa wystarczyła do dobrego pokrycia.
-
Właśnie pzyszła wycena. Komplet 10 z przezroczystego materiału twardego kosztuje 180 zł. :-( Taka cena jest przy ilości poniżej 10 kompletów. Powyżej ma byc niższa. . Ale to i tak taniej niz kiedyś. Do swojego łosia zamawiałem kiedyś tylko 4 połówki gondoli podwozia i zapłaciłem 120 zł. Ta
-
Koledzy, prześlijcie mi zamówienia a ja jutro zorientuję sie po ile byłby komplet i mogę wam zrobić. Kopyta są. Oprócz 2 kabinek ( tylna była z butelki pet) potrzeba 4 połówki gondoli podwozia i 2 komplety osłon silników ( są dwudzielne) na 1 Łosia.
Pozdrawiam
Piotr
-
Jakieś straszne voodoo odprawiacie nad tym środkiem ciężkości dla dwupłata. Każdy normalny aerodynamik liczy to superpozycją sił . Banalne i bez czarów.
Tomaszu, zaprawdę powiadam Ci! Każdy normalny NIE aerodynamik może mieć problem z ta superpropozycją czy jakoś tam :-)
A tak poważnie to jak są sofciki to czemu sie męczyć? Zawsze sie czegoś można douczyć, nieprawdaż?
IrekMam albo ten sam program albo podobny. Jednak zawsze zastanawiało mnie czy Flug3 to nie trzecie skrzydło tylko statecznik poziomy?
Rysując skrzydłą masz poniżej podgląd na to jaki ci sie model tworzy. Łatwo to umiejscowić w przestrzeni, dzięki odpowiednim wartościom można wrysowac model w układzie kaczki i w zasadzie chyba każdy inny. Dlatego uważam ten programik za fajne narzędzie. I co najważniejsze - sprawdzone. Kilka modeli wpisałem i sprawdziłem CG z tym które ustawiłem według zaleceń producentów i na lotnisku po oblotach. Program wylicza niemal idealnie.
Polecam
Piotr
-
Tutaj link do programu do wyznaczanie CG dla dwu i więcej płatowców. Języki niemiecki i angielski. Program sprawdzony na wielu modelach. Jeśli ktoś będzie budował np 2m P24 to mam gotowy plik wsadowy. Mogę wysłać na maila.
-
Pieter wyslij mi swój adres email na pw to Ci podeślę ten programik. Wystarczy wpisac w niego wymiary płatów, długość kadłuba wymiary steru wysokości i odległość od płatów i sam policzy. Jakby co to dzwoń.
Piotr. Tu jest wszystko wraz ze spolszczeniem.
PJ
-
Panowie. A może użyć programu do wyznaczania SC w dwupłatach? Mam takowy i wyznaczałem w Skybolcie. Punkt obliczony był pasujący w realu w 100%. Po co wyważac otwarte drzwi, skoro mozna skorzystać z wygodnego narzędzia?
-
No właśnie - koszt nowych kompletów akusów, to jeden z elementów kompromisów na jakie musimy często iść budując model. Widzę, ze jesteś przy kompie, zadzwonię potem to się umówimy. Kawa się przyda po nieprzespanej nocy. Musiałem siedzieć z moją psiną w łazience choć za oknem był wspaniały pokaz fajerwerków (widąc ode mnie prawie pół miasta :-) ).A jak Ty byś umieścił akumulatory ?
Pietka wpadnij do mnie na kawę zobaczysz jak to wygląda to sam ocenisz. Nie widząc modelu naprawdę trudno dyskutować. Ze zmianą wielkości akumulatorów to nie tak szybko to są spore koszty a trzeba mieć miń. ze trzy komplety żeby sobie polatać.
-
Myślę, że Hubert ma rację. Pomijając wysoką jakość wykonania całego modelu, wydaje mi się, że jednak byłbyś w stanie dobrac takie akusy, aby nie było konieczne stosowanie tej skrzynki. Wybór lipolków na rynku jest ogromny. Rozumiem również, że wybór jakiegoś rozwiązania to skutek przemyśleń i kompromisów na jakie natrafiasz jako konstruktor. Może jednak rewolucja jakaś w koncepcji rozwiązania problemu wyważenia byłaby potrzebna? Miałem takie dylematy z wyważeniem P24 i proste rozwiązanie (pólka na ciężarki wysunięta max do przodu i mocowana na końcu łoża silnika) przyszło nagle do głowy i zamias 500 gram na ściance ogniowej jest 280 na półce. Mżoę jednak popróbuj coś z doborem wymiarów, ciężaru i umieszczoenia akumulatorków?Faktycznie na tym zdjęciu widzę co innego: szufladka na akumulatory, skrzyneczka na balast... inne takie drobiazgi - wszystko dopiszczone to fakt - ale tym bardziej widać, że moim zdaniem cała koncepcja umieszczenia akumulatorów błędna i tylko brniesz w to dalej.
-
Dla wszystkich chętnych do pobrania formatki planów Łosia 1,5m czyli chyba z tego co pamiętam 1:12
Plany są tylko i wyłącznie do użytku osobistego , nie w celach zarobkowych.
Jakiegokolwiek użycie ich w celach zarobkowych musi zostać ustalone z autorem czyli mną celem ustalenia opłaty.
Kabinki i gondole są być może do kupienia w Artexie.
Corel 15 użyty w projekcie jest moją własnością i jest oryginalny.
http://host1gb.net.pl/download.php?file=1c8b495eaaca6906f802dcde35b8d8de
Model lata wyśmienicie , po za złymi kątami silników , ale poprawienie tego każdemu zajmie 3 minuty.
Druga porada to montaż otwieranego podwozia nie jako zespół serwo -podwozie , a gotowy moduł podwozia do nabycia na w HK.
Trzeba o tym pamiętać przed złożeniem centropłata.
Model latał w różnych wykonaniach od ultralekkiego pustego 1700g do ultramakietowego 3000g(ponad 3kg) i latał świetnie bardzo łatwy w pilotażu, przyjemny w budowie, ale nie polecam początkującym budowniczym i pilotom.
Wszystkim budującym życzę udanej budowy pięknego modelu i tylu startów co lądowań gotowego modelu.
Tom, o co chodzi z tymi kątami?
Piotrek
-
Iluminated propeller, świecące śmigło- wychowany na "zrób to sam"
w Filmy modelarskie
Opublikowano
Dzięki Rafał , nie omieszkam poszukać, w razie czego pozwolę sobie skorzystać z Twojej pomocy, ok?
Pozdrawiam
Piotr