Nauczyłem paru adeptów latać i umieją. Jeden nawet nie rozumie dlaczego to leci ?, osłabiające, ale lata i nie rozwala. Cieszą mnie ci co rozumieją i wchodzą w temat najbardziej, ale jak lata to mi musi wystarczyć. Jak temu jednemu gadałem o sile nośnej i takie tam to się patrzał na mnie jak na dręczyciela?. Ale ma czucie i lata bo wytłumaczyłem od początku krok po kroku. Tak samo ze szlifowaniem żeberek, jednych to bierze, innych nie.