pietrku

To może tak ?:

Te mniejsze 1400 z silnikiem z tyłu są najlepsze do nauki. Lepiej nauczyć się latać bez stabilizatora lotu. Na początku lepiej wyczuć zachowania modelu bez stabilizatora przy bezwietrznej pogodzie.

Ogrodzony teren?

Może dodatkowe serwo i coś w tym stylu na grzbiecie?

Tu wogóle nie chodzi o klikanie. Hoplofobia jest drastycznie silna. Ale to ma złożone podłoże. Poruszyłeś ważki temat. Elektryków nikt nie zabrania. Jak ktoś lubi kupować samochód dwa razy drożej to wolna droga. Nawet przymusowo zalecana ?.

A ja podziwiam też, że Japończycy na tym silniku obudowali o wiele, wiele ładniejszy sylwetkowo samolot niż ten który pierwotnie ten silnik zasilał ?.

Piękny, jedyny w swoim rodzaju samolot o niepowtarzalnej sylwetce. Cieszy fakt, że coraz więcej jest przywracanych do stanu lotnego https://fbcs.pl/home/cele-statutowe/ts-11-iskra-3h-1402/. A model w tą tendencję się wpisuje znakomicie ?.

Morava w roli głównej. Część akcji filmu umiejscowiona na Gocławiu?

Szachy są gorsze. Można się wykończyć. Albo brydż.

Szybownictwo nie jest sportem ekstremalnym. Jest to sport/zajęcie statystycznie i realnie bardziej niebezpieczne niż pyrkanie samochodem, ale bez przesady. Już z szybko jeżdżącymi motocyklistami może się równać ekstremizmem ( choć nie statystyką wypadkowości ). Ekstremizm tkwi tam w tym, że jest ekstremalnie drogie ( w porównaniu do masowych sportów typu biegi itp. ) i ekstremalnie czasochłonne.

Ale jak się odpowiednio umaluje to całkiem, całkiem ? :

Najlepiej robić samoloty w których podwozie się składa na bok ?. Przynajmniej główne ? - jak w tym Mirage.

Tu lepiej widać: Przyziemił 200m za daleko, za późno zredukował moc i nie dał pełnych klap, a wiatru prawie nie było. Tu piszą: https://aviation-safety.net/wikibase/221641

B nie D. Najwcześniejszą. Kratkową. Kroplowe D były wolniejsze. Żart to był. Horbaczewski miał w P-51 Malcolm Hooda. Wszystko jak należy jest.

Amerykańską mu daj osłonę - będzie szybszy o 4 MPH ?.

Ziemia nie jest płaska...Ona jest wklęsła.

Przeciągnięcie, ciasna spirala, próba szybkiego wyjścia i skrzydło penkło ?. Zdarza się.

Korniki dźwigar zezarły, czy co ?.

Żeby to jeszcze na obrazie był namalowany ładny samolot, albo cokolwiek co by przypominało rzeczywistość, architektura np. To trzeba umieć namalować, podobnie jak zrobić dioramę, trzeba mieć talent. W galeriach często jest jakieś jajo na miękko rozbite o białą kartkę i sztuka wielka kurka wodna ?.

W niektórych domach tzw. kultury obserwuje się od lat dziewięćdziesiątych tendencję do wywalania wszelkich modelarni bo one nie przynoszą zysku i poklasku. A do sali wstawia się naukę jakiegoś tańca połamańca bo z tego jest piniondz i owacje. Oraz dodatkowo duuużą cierpliwość i miejsce gdzie to eksponować. Dlatego ja tylko samoloty bo można je na suficie dać, że niby w locie ? się znajdują.

https://warbirdsnews.com/warbirds-news/wilson-connie-edwards.html?utm_content=cmp-true

Wyrzucać nieee. Trzeba było przesłać do Polski. Sam nie mam paru jeszcze pozycji ?.

To zestawienie Messero-Buchona z oznaczeniami na samolocie wygląda tak dziwacznie, że mnie rozśmieszyło Ale... Od narzekania jestem daleki. Też uważam Bitwę o Anglię i Aces High (teraz wiem dlaczego ten film jest taki nietuzinkowy) za jedne z najlepszych filmów lotniczych/wojennych. Też wolę jak używali prawdziwych samolotów, choć nie oryginalnych, a nie efektów wirtualnych. Pierwsze na co zwracałem uwagę w filmie lotniczym (ale już mi się odechciało ?), to na to jak poruszają się samoloty. Dlatego pod tym względem wolę np. Top-Gun - oglądanie oryginalnych F-14 w locie przy muzyce jest fajne , od Top-Gun II - choć ten też ma zalety, np. piękny Mustang. Co ciekawe istnieje obecnie kilka gier lotniczych w których zachowanie samolotów wygląda 10 000 razy lepiej niż w wielkich współczesnych produkcjach filmowych ?. Ale w nich po prostu nie o to chodzi. Ciekawy film. Czytałem Gallanda książkę Pierwsi i ostatni o myśliwcach. Wg mnie zawarł tam trafnie niektóre z przyczyn porażki niemieckiej. Ale czytanie książki, podobnie jak książek innych asów Luftwaffe momentami staje się nieznośne ze względu na zawartą tam propagandę. Omijałem propagandowe fragmenty i czytałem tylko gęste. Książki asów opisy walk powietrznych nieraz mają bardzo barwne. Choć wole pod tym względem opisy starć w wykonaniu pilotów USAF. Z poetą się zgodzę jeśli chodzi o wojny typowo napastnicze, jeśli chodzi o obronne to nie.