Skocz do zawartości

kesto

Modelarz
  • Postów

    2 335
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Treść opublikowana przez kesto

  1. Faktycznie proste rozwiązanie. Myślę, że zastosowanie lipy mogłoby jeszcze bardziej odciążyć konstrukcję bez drastycznego zmniejszenia wytrzymałości. Podoba mi się cały model i podziwiam Twoją pracowitość.
  2. Adam, dorobisz mu pływaki?
  3. To jest już wszystko co zrobiłem przy modelu. Te działka, to właściwie już z mojej strony lekkie przegięcie, bo miałem jedynie skupić się na wykonaniu rekreacyjnego modelu do polatania w niedzielne popołudnie, który jedynie ma przypominać Spitfire. Jak widać, nie zrobiłem wyposażenia kabiny ani nie zainstalowałem świateł tak bardzo popularnych ostatnimi czasy, jak również nie zrobiłem chowanego podwozia, co niektórym kolegom w głowie się nie mieści (bo przecież można kupić w HK) . Tak więc jest to już koniec budowy i model czeka sobie na ścianie, aż wyrośnie odpowiedniej wielkości zielona "pierzyna" na lotnisku .Filmik z lotu oczywiście będzie, ale to za jakoś czas. Teraz parę słów o zestawie. Biorąc pod uwagę cenę za zeszyt (35zł) i co w zeszycie się dostaje (np. 4szt. krótkich wkrętów do drewna plus listewka balsowa 5X5 i długości 300mm), to są to najdroższe wkręty i listewki jakie w życiu widziałem, zwłaszcza że wkręty nie są ze złota, a listewka i tak ląduje w koszu bo to dębowa balsa. Przy odrobinie pojęcia i zmianie materiałów na balsę, można zrobić z tego zestawu całkiem zgrabny model, ale wymaga to jednak wkładu pracy większego niż proponuje producent. Powiem jednak szczerze, że w trakcie sklejania byłem coraz bardziej pozytywnie zaskakiwany sposobem w jaki model został opracowany i jak przejrzyście zrobiono instrukcję krok po kroku. Właściwie, to sztuką jest opracować prawie półtorametrowy model Spitfire i zapakować go do gazety w taki sposób, aby laik mógł go skleić na taborecie i to praktycznie bez narzędzi. Nawet skrzydła, które w Spitfire są z racji kształtu dość skomplikowane, tutaj skleja się przy pomocy dołączonego przyrządu bez żadnych problemów. Oczywiście deski na kesony idą do kosza, ale idea montażu skrzydła jest zaskakująco prosta a robota dziecinnie łatwa. Tak więc reasumując - kupno tego modelu to jednak finansowa porażka i nieporozumienie (71 szt. zeszytów po 35zł), ale jeśli komuś uda się dostać model za przyzwoite pieniądze i ma do tego trochę pojęcia i opanowany warsztat modelarski, to może na podstawie tych zeszytów zrobić całkiem fajny, rekreacyjny model. O właściwościach lotnych napiszę coś po oblocie.
  4. .cyt: A po lądowaniu piwo się przyda Właściwie, to gustuję w szlachetniejszych trunkach . Tak sobie pomyślałem, że Spitfire bez działek to taki niekompletny, więc zrobiłem dokręcane. Do lotu mogą być wykręcane by nie zostać gdzieś w trawie
  5. Narzekasz na brak zasięgu Futaby?
  6. Postanowiłem zrobić z twardej balsy chwyt powietrza do gaźnika, jako element za który można chwytać przy wypuszczaniu modelu. Na trzecim zdjęciu pod modelem widać plastikową wytłoczkę z zestawu. Aby nie odpadł od skrzydeł, oprócz kleju jest dodatkowo przykręcony wkrętem do sklejkowych żeber centropłata. Dodatkowo wykonałem otwór przewietrzający pod usterzeniem dla lepszej wentylacji wyposażenia.
  7. Bardzo ładnie prezentuje się w locie i faktycznie ma bardzo dużą doskonałość. Widocznie to obciążenie powierzchni przy odpowiednim profilu skrzydła pozwala na loty z relatywnie niewielką prędkością. Jeśli możesz, to prezentuj filmiki z lotów bez podkładu muzycznego.
  8. Skoro chcesz latać głównie z trawy, to daj sobie spokój z pływakami. Zrób go na kołach, a pływaki - oddzielnie jako opcja jak to sam nazwałeś - okazjonalna. Bez sensu jest latać z trawy na pływakach z chowanymi kołami.
  9. kesto

    Futaba R6014HS

    Nadajnik T14SG i system przełączony na FASST MULTI
  10. kesto

    Futaba R6014HS

    Mam pewien problem z tym odbiornikiem. Działają tylko kanały 1-6, a i to jedynie z serwami Standard, bo mikroserwa już wariują. Kanały 7-12 są nieaktywne (lub ja robię coś źle) bo żadne serwo wpięte w te wyjścia nie działa. Ten odbiornik ma dwa tryby pracy - Normal i High Speed, które jest dedykowane do serw cyfrowych. Nie wiem w jaki tryb pracy jest ustawiony w odbiorniku, bo nie mam do niego instrukcji i nie wiem jak ten tryb pracy zmienić. Nie posiadam serw cyfrowych tylko analogowe i chciałbym z nich korzystać, więc pewnie trzeba włączyć tryb Normal, tylko jak? Czy ktoś posiada i użytkuje taki odbiornik? Jak aktywować kanały 7-12, a może one powinny działać bez żadnej aktywacji?
  11. Latam nad polem uprawnym jakiegoś bobiku, czy lucerny (nie znam się), który rośnie do wysokości ponad 50cm i jest jak pierzyna. Folia jest zupełnie bezpieczna bo nawet papier japoński wytrzymywał takie lądowania. Na latanie zawsze idziemy całą grupą, więc jakaś chodząca "katapulta" jest pod ręką . Marker to cienkopis Staedtlera do płyt CD. Jak wytrzyma to dobrze, a jak nie, to poprawię . Piotrek, o tych otworach na palce już myślałem. Gdybym chodził latać sam, to pewnie już bym je wykonał.
  12. Gotowy model po odchudzeniu waży bez wyposażenia RC -1230g. Jest to całkiem przyzwoita waga. Silnik, regulator i pakiet 4S to kolejne 697g. Tak więc do lotu jest poniżej 2kg. Silnik w takiej konfiguracji jak na zdjęciu generuje ciąg ok. 2,6kG, czyli całkiem dobry stosunek ciągu do wagi. Po zamontowaniu całego wyposażenia, środek ciężkości jest w miejscu proponowanym przez producenta zestawu i nic nie trzeba doważać. Oczywiście oblot może zweryfikować to ustawienie, ale na początek nie jest źle.
  13. Rury wydechowe z zestawu trochę przerobiłem celem zapewnienia przepływu powietrza do chłodzenia silnika i regulatora. Dodatkowo wyciąłem "G" na masce jako jeszcze jeden wlot powietrza.
  14. Laminuj całą przestrzeń między wręgami C1 i C2. Listwy daj przed laminowaniem.
  15. Gratulacje z powodu oblotu modelu i znalezienia zagubionych elementów. Model bardzo ładnie prezentuje się na lotnisku, ale kabinkę jednak bym zmienił
  16. Kolejna rzecz, która strasznie raziła w tym modelu to oczywiście kabinka. Tak się złożyło, że w zestawie, który dostałem ten element był połamany, więc nie miałem wyjścia i musiałem zrobić własną. Myślę, że model wygląda dużo lepiej niż z tym szkaradztwem z Deagostini Właściwie, to jest to jedyny element modelu, na który wydałem pieniądze. Na szczęście, nie był to duży wydatek
  17. Tak wygląda teraz przejście kadłub - skrzydło. Obok plastikowe szyderstwo z zestawu.
  18. Irek, masz rację co do tego, że nie pasuje ani kolorystycznie ani schematycznie. Te szare, to naklejki z nadrukowanymi plamami. Próbowałem jakoś te plamy kamuflażu upodobnić do oryginału, ale niewiele można z tym zrobić. Oczywiście najłatwiej byłoby wywalić je i zastąpić malowaniem lub chociaż inną folią i wyciąć samemu schemat. To jednak wiązałoby się z zakupami farby lub folii, a ja nie zamierzam w ten model inwestować, ale zrobić go po minimalnych kosztach z maksymalnym, możliwym do wykonania efektem (możliwym - z wykorzystaniem tego co daje zestaw). Jedyną inwestycją jaką zrobiłem, to zakup Coli 2l. w Biedronce, aby uzyskać materiał do wytłoczenia nowej kabinki , ale to osobny temat
  19. Kolejna rzecz, która nie dawała mi spokoju, to przejście kadłub-skrzydło. Spitfire miał dość "dorodny" ten fragment, a DeAgostini dała jakieś szyderstwo plastikowe, które oczywiście wyląduje w koszu
  20. Coś mnie podkusiło i postanowiłem sprawdzić wymiary znaków rozpoznawczych na kadłubie, bo jakieś wielkie mi się wydawały. No i były za wielkie - o 2cm. Zmieniłem je na odpowiednią wielkość, a przy okazji postanowiłem zrobić model w barwach 308 Dywizjonu Myśliwskiego. Więc literka A poszła pod nóż i wyszło F . Teraz z czystym sumieniem mogłem nakleić szachownicę.
  21. Wiem, czytałem. Ja w swoich modelach stosowałem nakładki ze słojami zarówno wzdłuż jak i w poprzek żeberek. Wzdłuż jest łatwiej jeśli długość nakładki jest większa niż szerokość deski, bo wtedy nie trzeba jej sztukować, ale też łatwiej jest wystającą nakładkę niechcący obłamać. W poprzek jest w tym przypadku sztywniejsza, ale to są drobiazgi . Mam model, który ma już 22 lata i nakładki klejone wzdłuż żeberek i nic się nie dzieje
  22. Odchudzania część dalsza. Zdecydowałem się na wymianę serw SK i SW standard na mikroserwa. Różnica w ciężarze to 60g. No i wywaliłem to co jest moim zdaniem zbędne czyli w pierwszej kolejności to tragiczne podwozie. Nie wiem jaki cel przyświecał DeAgostini, ale to co zrobili to jakaś porażka. Ponieważ i tak latam nad łąkami trawiastymi i startuję z ręki, więc podwozie to zbędny ciężar. To samo dotyczy sterowanego kółka ogonowego. Wyrzuciłem też popychacze sztywne na rzecz bowdenów. Łoże silnika i zbiornik paliwa oraz wyposażenie kabiny i karabiny maszynowe jako odlew metalowy z dużą domieszką ołowiu - do kosza. To czego nie użyję waży ponad 800g, więc gra warta świeczki.
  23. Paweł, mam znajomych rzeźbiarzy ludowych. Myślę, że macie wieeeele wspólnego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.