Skocz do zawartości

kesto

Modelarz
  • Postów

    2 337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Treść opublikowana przez kesto

  1. Po odwróceniu połówki formy, powtórzenie wszystkich czynności jeszcze raz, aby zrobić drugą stronę.
  2. Ładnie wychodzą Ci laminaciki. Masz już spore własne doświadczenie w tej dziedzinie. P.S. Najbardziej podoba mi się ten artystyczny nieład.
  3. Bardzo zmyślne tłoczenie (zasysanie) plexi
  4. Teraz musiałem dokończyć laminowanie połówki kadłuba, zakładając część przejścia kadłub-skrzydło i końcówkę kadłuba. Czyli znowu wosk, alkohol poliwinylowy, żelkot narzędziowy i tkanina szklana 110 i 163 po dwie warstwy każdej.
  5. Kładzenie laminatu rozpoczynam od wykonania łagodnych przejść w newralgicznych miejscach formy przy pomocy szpachlówki z żywicy epoksydowej zagęszczonej krzemionką (Aerosil). To dość istotne, bo tkanina nie zawsze chce się ułożyć w narożnikach formy, a pierwsza warstwa laminatu decyduje o wytrzymałości formy i należy dbać, by nie było bąbli powietrza między żelkotem i tkaniną. Na pierwszą warstwę idzie jedna tkanina 110g/m2 i jedna 163g/m2 , a następnie 3 X 280. Na kolejnych zdjęciach widać jak były kładzione kolejne warstwy.
  6. Spływa, ale rozprowadzam go tak długo, aż odparuje większość alkoholu i pozostała ciecz kładzie się już bez oczkowania. Wymaga to trochę czasu, ale jest skuteczne. Można później położyć drugą warstwę i wtedy już nie ma takich problemów bo kładziesz alkohol na położoną poprzednio warstwę, która oddziela go od wosku. Zmiana kolejności (najpierw alkohol później wosk) jest zupełnie nielogiczna, bo alkohol stanowi warstwę rozdzielającą skuteczniejszą niż wosk. Jeśli chodzi o łączenie połówek, to najpierw zakładam je w formie, a potem sklejam za pomocą taśmy szklanej kładzionej na żywicę od środka. Potrzebne jest odpowiednie dojście i to też jest gimnastyka, ale do przeskoczenia
  7. Ciąg dalszy zmagań z materią. Aby formy ładnie się schodziły, zastosowałem plastikowe nóżki od mebli jako kołki ustalające. Przed położeniem żelkotu narzędziowego zrobiłem dodatkowe podziały formy, bo trudno byłoby w formie całościowej odformować np. przejście kadłub - skrzydło. Jest z tym trochę gimnastyki, ale mam nadzieję, że koncepcja jest słuszna i dalej będę podążał tą drogą .Po zawoskowaniu kopyta położyłem dodatkowo warstwę alkoholu poliwinylowego jako rozdzielacza, bo farba akrylowa, którą pomalowałem kopyto, słabo chłonie wosk i pewnie forma skleiłaby się z kopytem. Żelkotu na połówkę poszło 125ml.
  8. To może byś napisał czy zastosowałeś jakiś żelkot na pierwszą warstwę, czy też prysnąłeś farbą, jakie płótno dałeś i ile warstw, jakiej grubości jest herex i czy na nim też położyłeś laminat? Żywica oczywiście epoksydowa, ale może podaj jakąś nazwę.
  9. Kopyto w miarę skończone, więc przygotowałem wycięty z płyty meblowej rzut boczny, który podzieli formę na dwie części. Po umocowaniu w nim kopyta, uszczelniłem połączenia specjalną plasteliną techniczną robiąc z niej cienki wałeczek i za pomocą dentystycznej łopatki wcisnąłem ją w szczeliny. Do wyrównania uszczelnienia użyłem metalowej szpachelki, choć powinno się raczej użyć z twardego plastiku. Mniejsze ryzyko uszkodzenia kopyta.
  10. a to niby czemu? To jest normalna technika oklejania modeli. Stosowano ją zanim pojawiła się folia. W użyciu był też szyfon.
  11. Jak boisz się, że japonka jest za delikatna, to daj dwie warstwy.
  12. Tkanina może być cieńsza, a żywica którą podałeś zupełnie nie nadaje się tego celu. To żywica poliestrowa, która rozpuszcza depron ( utwardzacz do niej to Luperox). Musisz zainwestować w żywicę epoksydową.
  13. Moim zdaniem powinieneś zrobić nierozbieralny zespół kadłub-centropłat-silnik. Takie rozwiązanie pozwoli zrobić w miarę sztywną konstrukcję. Słupki możesz wykonać z płaskowników duralowych 2-3mm grubości. Tylko nie kupuj ich w Castoramie, bo to nawet przy duralu nie leżało . Jeśli zaś chodzi o stosunek ciągu do masy modelu wodnosamolotu, to w zasadzie nie ma drastycznych różnic w stosunku do modeli z klasycznymi kołami. Oczywiście wskazany jest nadmiar mocy ze względu na specyficzny kształt kadłuba, dodatkowe pływaki zwiększające opór aerodynamiczny i masę oraz opór wody , ale nie musisz brać przykładu z modeli 3D. W wielu przypadkach zamiana kól na pływaki wcale nie wymusza stosowania większego silnika.
  14. Samych dobrych rzeczy. Przede wszystkim w takim układzie model będzie nabierał prędkości, ale sam nie wystartuje dopóki nie zaciągniesz wysokości. Lądowania też są lepsze, bo nie będzie tendencji do robienia "kaczek". Model bardzo ciekawy i z uwagą będę śledził postępy.
  15. Widzę, że zastosowałeś dość cienki profil do skrzydeł. Ma chociaż 10%?
  16. Tak sądzisz? To wygląda na to, że całe lata latam źle swoją Cataliną, w której mam zasilanie silników z dwóch oddzielnych pakietów . Jeśli masz nowe, takie same pakiety i latasz z głową, to nic złego się nie dzieje. Nie ma drastycznych różnic w wyładowaniu pakietów, więc nie przesadzaj z tym "absolutnym zakazem". Tutaj masz temat o moim modelu http://pfmrc.eu/index.php?/topic/6826-projekt-catalina-23-metra-rozpocz%C4%99ty/page-2
  17. No właśnie. Chyba wszyscy mamy ten sam problem jeśli chodzi o jakąkolwiek dokumentację . Stasiek, kibicuję i może spotkamy się w Narewce. Dornier wygląda imponująco i jestem ciekaw jak będzie latał. Tak na marginesie, to wydaje mi się, że model do lotu będzie ważył więcej niż przewidywane 4500g.
  18. Przemek, mógłbyś się zdziwić do czego "zdolni" są niektórzy Coraz lepiej wyglądają te puzzle. Zdążycie z Mieciem do narewki?
  19. Czas najwyższy wrócić do projektu RWD-22. Statecznik poziomy postanowiłem zrobić dokręcany do kadłuba dwoma śrubami M3. Musiałem wytoczyć tulejki duralowe, które będą wklejone w statecznik i będą stanowiły gniazdo do schowania łba śruby.
  20. Jeeeezu chłopie. Ja rozumiem, że to dział dla początkujących, ale są pewne granice. Tutaj masz informacje odnośnie modelarni w Suwałkach http://lotniczapolska.pl/Modelarnia-lotnicza-przy-Osrodku-Sportu-i-Rekreacji--w-Suwalkach,11630 . Prowadzi ją mój dobry znajomy Stasiek Skibicki, który ma modelarstwie zęby zjadł (na modelach RC również), więc bardzo Ciebie proszę - nie pie.....dol głupot tylko idź tam z modelem , a na pewno Ci pomogą - i to na miejscu! P.S. Mam nadzieję, że adres OSiR-u w Suwałkach znajdziesz sam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.