Bo wszędzie na świecie najpierw sprowadza się jedną sztukę, których możliwości i niemożliwości(po szkoleniu oczywiście) testują najlepsi piloci i ocenia komisja, a potem kupuje(albo nie).
No, ale u nas wystarczy "szkiełko i oko" ministra i przydupasów, a potem niespodzianki jak z haubicą K-ileśtam* z lumpexu...
* - vide https://www.newsweek.pl/polska/haubice-k9-to-jeden-z-najbardziej-watpliwych-zakupow-mon-beda-ich-w-polsce-setki/dzqtv40
I żeby nie było wątpliwości, że to nie fachowcy pisali...
https://tech.wp.pl/uzywane-armatohaubice-k9-thunder-dla-polski-kupilismy-bron-z-zerowanym-resursem,6864057059674816a
https://defence24.pl/polityka-obronna/k9-dla-wojska-polskiego-same-pytania-bez-odpowiedzi
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2174777,1,koreanska-salatka-z-dokladka-ogromne-zakupy-blaszczaka.read
https://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/wypowiedz.xsp?posiedzenie=77&dzien=3&wyp=22&symbol=WYPOWIEDZ_PYTANIE&nr=633&pytID=5753BDB150209A6DC12589CF0046C9F6