-
Postów
2 088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez MASK
-
RC Japan, pisałem Ci zdaje się.
-
-
Taka tylko ciekawostka, że producent zaleca podgrzanie silnika przed demontażem łożyska
-
My tu gadamy czy palnik czy grzałka, a inni nie mają tych problemów
-
Włodku, ja tylko chcę znać przyczynę dlaczego NIE WOLNO stosować palnika. Tylko tyle. Argumentum ab auctoritate nie robi na mnie wrażenia. Za zaproszenie na zawody dziękuję, jednak mieszkam trochę za daleko
-
Władku, ja nigdzie nie napisałem, że metoda, którą proponujesz jest zła!!! Ja tylko odniosłem się do Twojej wypowiedzi, w której bez uzasadnienia napisałeś, że stosowanie palnika, to zły pomysł. Potem napisałeś, że Clarence Lee mógł sobie eksperymentować, bo miał na czym i nie liczył się z kosztami - poproszę o źródło tej wiedzy Proszę nie pisz, że jeden gigant silnikowy jest lepszy od drugiego, bo każdy ma swój unikalny dorobek i doświadczenie. Każdy z nich ma asa w rękawie!
-
Szczerze mówiąc bardziej do mnie przemawia argumentacja pana Lee, bo jednak nie podejrzewam go o brak kultury technicznej
-
A właśnie takie rozwiązanie polecał również Clarence Lee - konstruktor silników Veco i K&B. Do końca swego życia zajmował się rasowaniem silników modelarskich
-
No właśnie, Witek zabrzmiał jakby coś wiedział, ale nie wiadomo czy powie
-
Ale zbiornik paliwa jest szczelny i, wraz ze szczelnym karterem, tworzy szczelny układ.
-
Ale jednak bardzo wiele tych z silników nie przekraczało 6,5: Nelson, os, HP, ST. Z tych silników, które sprawdziłem tylko K&B przekroczyły 6,5.
-
Lotnicze Moki S-15 P były produkowane w 1988 roku, w serii liczącej ok. 100 sztuk. Miały pojemność 6,5 ccm.
-
Moim zdaniem jest to lotniczy Moki S-15 Pylon przerobiony na wodny. One nie miały gaźnika RC, tylko venturi (specyfika klasy), stąd przeszczep gaźnika. Wersje wodne S-15 miały rozrząd bębnowy z tyłu. Wydaje mi się, że nie ma sensu dorabiać brakujących części. Jeśli chcesz go używać, to na pewno będzie prościej i taniej zdobyć pasujący gaźnik, a jeśli chcesz go doprowadzić do stanu sprzed przeróbek, to gaźnik w całości powędruje do kosza na śmieci. Były i lotnicze tego typu:
-
Ten gaźnik, to chyba Picco
-
Jeśli usuniesz z paliwa kilka procent oleju, to na to miejsce masz kilka procent więcej paliwa w zbiorniku (rzadziej tankujesz). To specyfika dyscypliny sportowej do której silnik jest przeznaczony. ----------- Ładnie napisana opowieść, ale Twoja teza Jurku opiera się na koloryzowanych "faktach". Cox chromował tłoki od połowy poprzedniego wieku, ale do końca swojej produkcji zalecał stosowanie przynajmniej 20% oleju w paliwie, z czego co najmniej połowa to olej rycynowy. Mniej niż połowa skutkowała utratą gwarancji - instrukcja z lat 90. Jett zaleca dodatek rycyny mimo, że produkuje silniki tylko AAC i ABC - rok 2022, można sprawdzić w sieci. Instrukcja Novarossi (ostatnie serie silników przed zamknięciem fabryki) mówi wprost: "(...) In our opinion the best lubricant is castor oil (sale code 1N1) which prevents overheating and assists the lubrication of all moving parts such as bearings, crank pins, piston and sleeves. Small quantities of synthetic oils ara allowed (sale code 1T2)." Jedyny producent jakiego znam, który nie zaleca stosowania oleju rycynowego to Stalker. Jak myślisz, dlaczego?
-
Łohoho, zapowiada się ciekawie ;D
-
to nie moja metoda Grzegorzu, tylko metoda dopuszczona przez producenta. Problem z łuszczeniem niklu z tulei ( nie chromu) był powszechny w pewnym okresie, niezależnie od sposobu docierania.
-
Gratuluję Grześku poczucia pewności. OSy są na prawdę odporne na, powiem delikatnie, zaniedbania. Producent zaleca wypalenie jednego zbiornika na ziemi, i w górę. Trochę jak Cox. Myślisz, że otwiera użytkownikom furtką do reklamacji?
-
Model jest w pełni sklejony. Jest wyposażony w 4 serwa hs-55. W tym stanie waży 525g. Brakuje napędu i elektroniki. I filmik :)
-
Tu jest chyba taki: http://sceptreflight.com/Model Engine Tests/ROSSI 61 RE.html
-
To silnik z początku lat 90. Witku, reszta się zgadza
-
Dzięki, o to mi właśnie chodziło
-
Chodzi mi o to, co kierunek wydechu ma do tego, Marku.:
