Rzeczywiście Marku, kiedyś, to był wyczyn, wiem coś o tym
Trzaski, to ciekawostka, bo mikrofony nie mają wyłączników - to się realizuje za pomocą przycisku "mute" na konsolecie, który jest zabezpieczony przed trzeszczeniem. Ale teoria teorią, a życie swoje
Teraz jest taka tendencja w produkcji muzycznej, że materiał kompresuje się maksymalnie - ma być słychać z byle czego. Mam na myśli kompresowanie materiału audio podczas masteringu, nie pliku cyfrowego. MP3 nie ma nic do rzeczy. Dobrego MP3 nie odróżnisz od CD
Jakie miałeś głośniki?