



-
Postów
2 898 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez mike217
-
Były różne, te najmniejsze około 50-60 cm czyli sumiki. Te większe w korzeniach może około metra. Głębokość na filmie to 17-18 metrów, fakt jest tam już całkowicie ciemno.
-
https://drive.google.com/file/d/0B_8wxFqk4YvSU3JfenhFT0xmRUU/view dla ciekawskich co jest na dnie popularnego Zalewu Koronowskiego
-
Tylko Kaziu w Twoim rozwiązaniu nie puścisz dwóch silników jeden na 30 procent mocy a drugi np na 45 procent.. Jak nie masz dwóch regulatorów to nie sterujesz niezależnie silnikami. Wszystko kwestia potrzeb. Jeśli jest jedna śruba w modelu to samo przez się wychodzi że potrzeba 1 silnik.. Rozwiązanie V tail napędza dobrze 2 śrubowe modele, pozwala manewrować nimi w miejscu bez użycia steru, pozwala też precyzyjnie dostroić silniki do siebie ( nigdy to równo nie chodzi).
-
Napisałem Cezary, wystarczy użyć w tym celu Miksera V-Tail. Szukacie rozwiązań, które od wielu lat są już sprawdzone i działają. Sanva VG6000 z pewnością ma takowy.
-
Ja mam radio MC19 ma dwa suwaki, to kanały proporcjonalne bardzo przydatne mi w ślizgach. Są obok siebie, spięcie ich czymkolwiek łatwo rozłączalnym to pestka dla kogoś kto majstruje i już masz radio do kutra, holownika ..etc.. Dziś robi się radia fajne, wyglądają super, nikomu nie potrzebne kolorowe wyświetlacze i 17 języków dla amatorów masturbacji radiem.. Czasami warto sięgnąć po starocie..
-
Wystarczy zastosować mikser V- tail Kaziu... Era przełączników i cudowania zakończyła się kiedy weszły radia z mikserami. Konserwa została na dnie, wyglądała co prawda bardzo smakowicie ale nie miałem jak jej targać pod wodą. Dziś za to spotkałem na dnie zalewu 10 sumów.. Byłem gdzieś w okolicach wyspy na 18 metrach dobre 60 minut, jest tam wiele karczy i korzeni. Zdarzają się pojedyncze drzewa owite sieciami... klimat z księżyca. Całe nurkowanie trwało 76 minut z dekompresją. .
-
Problem, leży w zatraceniu się wartości takich jak uczciwość czy koleżeństwo na rzecz medalu za 3 zł i dyplomu..
-
Dwa regulatory podłączone pod jeden odbiornik , jeden z nich będzie zasilać odbiornik swoim BEC a drugi potrzebuje tylko sygnałowego i czarnego przewodu. Jeśli wypniesz czerwony przewód pozbawisz odbiornik zasilania z tego regulatora. Bez w nim jednak nadal pracuje i zasila regulator. Możesz z obu regulatorów wypiąć plusy, ale wtedy odbiornik trzeba zasilać osobnym akumulatorem. Podłączenie dwóch regulatorów dających zasilanie na jeden odbiornik prawie na pewno skończy się awarią układów BEC
-
Cezary, wystarczy wypiąć z jednego regulatora plusowy przewód ( czerwony) Sygnałowy ( biały) i czarny muszą zostać.
-
Silniki Ezi Serwo grzeją się ciągle, podobnie jak krokowe. Jak przychodzą upały a na tokarni pracuje 6 maszyn i robi się naprawdę ciepło, sterowanie przestaje sobie dawać radę z trzymaniem zera. Maszyny się gubią i wymiary uciekają. Takich jaj nie ma w pozostałych 3 maszynach , które obsługiwane są przez serwa AC . Producent maszyn nie umie sobie poradzić z problemem pływania wymiarów. Pod względem mechanicznym osie są na pewno ok, nakrętki Rexrotha, śruby Star, sama górna półka bez luzów. Silniki Ezi servo latem wręcz parzą..Jest to proteza serwa , bo tak naprawdę to zwykły silnik krokowy z dołożonym enkoderem. Na szczęście produkujemy w drewnie i te uciekające setki da się szybko wyłapać a partie detali nie muszą iść na odpad .
-
Też takie mam, na Ezi servo. To proteza serwa nie polecam. Moment znika tak samo wraz ze wzrostem obrotów jak w klasycznym krokowcu. Mam na tym 3 maszyny, z każdą latem są problemy.
-
Nie ma to znaczenia dla działania regulatora, ten elektrolit. Oba są równolegle i jak padnie jeden a nawet i dwa to regulator będzie chodzić. Łatwo go jednak wymienić bo bez nich może siać po odbiorniku.
-
Dlatego, ja swoją zbudowałem jednak na serwach. Wszystkie osie jeżdżą 6 m/min w materiale. A X u mnie waży z 40 kg... Enkodery martwią się za mnie
-
Maszyna " Zosia" słyszę na krokowcach? Jakie G0 na niej wyciśniesz?
-
To nie przestroga, nie odbieraj tego tak. Ja lubię zawody ale przez okres kiedy się zająłem wyczynowo ślizgami , jakoś moje modelarstwo raczej zubożało.. Modelarstwo takie luźne, dla przyjemności.
-
Bo po paru sezonach startu zacznie się wyścig zbrojeń a to już według mnie z przyjemnością nic wspólnego nie ma. Przerobiłem to na sobie i mogę tak mówić. A sama Naviga, jest oporna na zmiany i przepisy ułatwiające modelarzom starty. Nie wiem jak w żaglowych ale w elektrykach jeden ruch dotyczący masy akumulatorów i tępe wierzenie, że to dobrze zrobił naszą zabawę bardzo drogą. Zaczął się wyścig w kupowaniu coraz to nowszych ogniw, droższych i bajońskich pojemnościach...
-
Skipper, jak chcesz się cieszyć tym co robisz to nie pchaj się w zawody, a tym bardziej pod szyldem Navigi.