Skocz do zawartości

mike217

Modelarz
  • Postów

    2 929
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez mike217

  1. No w łódkach niestety używamy takich ogniw w granicach 50-60 dolarów za 2 cele pojemności 6300. Te tańsze się może i sprawdzają jak jest fala i nie ma takich obciążeń ale przegrywają właśnie średnim napięciem rozładowania. W małych klasach można coś przyoszczędzić ale w mono i hydro nie da rady. Jak ma być szybko to trzeba ryzykować i celować w maksymalną śrubę z którą sobie da radę i model i silnik no i akumulator. Jak się trafi wyjątkowo gładka woda to pech..
  2. Wniosek dla wyczynowców jest jeden- ma być wynik - będzie drogo
  3. Tak o niebieskie bo te po rozebraniu do golasa, wywaleniu płytki łączącej cele i dolutowaniu goldów bezpośrednio do elektrod mieściły się w 280g na 2 cele. Durnota tych przepisów nie zna granic i wszyscy u nas prują te akumulatory ze wszystkiego , żeby tylko gramy odzyskać.
  4. Tylko widzisz u nas zawsze tego prądu brakuje i wszyscy jadą te akumulatory do końca często model się już wlecze a my nadal chcemy dopłynąć to prawdziwy poligon bo często 1 bieg i szmelc..
  5. No więc ja moge napisać, że akumulatory , które przeżyły u mnie najdłużej w łódkach i nadal latają u kolegi w modelu to cele Fullymax 6300 15C - nie wiem czy są one dostępne na rynku, te akumulatory były dla Nas zawodników robione i załatwiane w większych ilościach. 2 Ostatnie sezony przepływałem na akumulatorach Red-Zone 2S 6300 C - nie pamiętam ale też w okolicach 20. Kolejny sezon też na nich będę startować bo mają się dobrze, leżą w lodówce i czekają na biegi. Świeżo po zakupie testowałem je rozładowaniem prądem 20A do progu 3V na cele. Wszystkie oddały od 6200 do 6250 a więc bardzo dobrze. Średnie napięcie rozładowania było wysokie co jest kluczem do szybkości naszych łódek. Temperatura już na oko była wysoka i nie pokładałem w nich nadziei ale nic złego im się nie działo w łódkach. Fakt , że obie imprezy były na zafalowanej wodzie co troszkę ułatwiło im życie. Najgorsze akumulatory z jakimi miałem do czynienia to Zippy 5800 2S- po 1 biegu spadek pojemności nawet do 15 procent oraz Turnigy Nanotech - te puchną od razu lekko i takie już zostają. Obecnie latam na nich dronem na małych poborach i mimo opuchlizny mają się dobrze. To są moje doświadczenia i każdy może mieć inne odczucia. Przerabialiśmy też masowo Polyquesty bo cała kadra swego czasu na nich pływała i te z białą etykietą 5500 były znośne a z żółtą 6100 tragiczne nigdy nie naładowały się nawet na tyle. Zapomniałem dodać, że bardzo dobre bywały też cele markowane przez Etti http://www.etti.com.hk/product_info.php?cPath=28&products_id=535 Sporo zawodników ich nadal używa i sprowadza. W łodkach albo używamy 3 cel albo 2 cel lub ich wielokrotności. Kryterium jest waga 280g na 3 lub 2 cele. Ja osobiście zostałem przy niższych napięciach i w klasie mono 1 używam 2 cel a w klasie mono 2 stosuję 4 cele. Wejście przepisów dopuszczających 3 i 6 cel miało być rewolucją i panaceum na trwałość ogniw. Nic takiego się jednak nie stało i bardzo trudno nadal o dobre akumulatory w przepisowej masie.
  6. Po 7 latach pływania wyczynowo modelami zasilanymi ogniwami Litowo-polimerowymi i zużyciu niebagatelnej ich ilości mogę powiedzieć jakie mam wnioski. Akumulator z którego wyciągnę pojemność równą lub zbliżoną do tej na etykiecie w czasie odpowiadającym parametrowi C - jest jednorazowy ewentualnie wystarczy jeszcze na drugi bieg. Tak też zachowywały się moje akumulatory na Mistrzostwach świata i finałach MP gdzie nie liczyłem się z ich trwałością. Dodam dla ciekawskich ,że kiedyś pływaliśmy na popularnych wodorkach i te paradoksalnie znosiły lepiej zagotowanie w modelu. Akumulator litowo-polimerowy zabija temperatura, której przyrost jest największy kiedy przekroczymy 55-60 procent pojemności akumulatora ( wyładowanej) . Akumulator spuchnięty wytrzymuje potem maksymalnie 2 biegi i wykazuje około 10-15 procent mniejszą pojemność. Cele wysokiej jakości z jakimi miałem do czynienia prawie nie puchną bo są doskonale zrobione i sprasowane- te cele pękają na zgrzewie i akumulator otwiera się. Należy dodać, że w łódkach akumulator nie ma chłodzenia bo sam model jest mały, hermetyczny . Przekrój elektrod - wyprowadzeń akumulatora nijak ma się do potencjalnego prądu jaki może owy akumulator oddać. Więc parametr C, tak ważny dla wielu z nas jest zazwyczaj z kapelusza brany. Do testowania nowych ogniw używam ładowarek marki Robitronic, pozwalają one obciążyć cele prądem 20A i mój test zawsze wygląda tak samo. Nowe cele rozładowuję do napięca 3V na cele właśnie prądem 20A. Pojemność oddana, średnie napięcie rozładowania , oporność oraz Temperatura pozwalają mi od razu ocenić co taka cela odda i ile pożyje u mnie w łódce. Rzadko się mylę. To są niektóre z moich wniosków po zajechaniu 2 wiader ogniw. Średnio na sezon startów kupuję 10-15 2 celowych pakietów o pojemności od 5800 w górę. O swoich obserwacjach dotyczących grzania ogniw przed startem i ładowania ich do innych napięć niż te uznane za bezpiecznie pisać nie będę
  7. Diabolo, jaka ładowarka to porządna?
  8. Tylko te 400A czy ile tam zamarzysz.. wyciągasz kilka sekund . To pociągnij z 60A przez bite 6 minut i pokaż nam ten akumulator.
  9. Sądziłem, że kolega chce szpachlować kopyto szpachlówką na mikrobalonie. Nawiasem to bardzo dobra szpachlówka jak sa duże ubytki do wyprowadzenia ale wymaga potem dalszej pracy inną szpachlówką. Kopyto ze styroduru trzeba najpierw dozbroić szkłem a na to dopiero szpachlować. Finalnie jak ma być pod formę to przydało by się dać podkład z pistoletu i na to dwuskładnikową farbę tez z pistoletu. Wtedy wyjdzie lustro jak będzie dobrze wcześniej przygotowane. Obawiam ,się że kładąc żywicę epoksydową z krzemionką na goły styrodur to kopyto będzie do wyrzucenia bo jak to potem szlifować? Żywica na aerosilu szlifuje się źle a styrodur miękki i katastrofa gotowa.
  10. Obojętnie , i tak każdy po szlifowaniu da małe pory, które trzeba szpachlować natryskowo. Największe pory daje tak zwany odciążony. To są moje obserwacje.
  11. Dobre, nie znałem.
  12. heheh co to jest "tumiwisizm"
  13. Temat aeroklubu może pomińmy bo to długie dzieje są... Zamiast szukać hali lepiej poszukać ciepłej czapki i butów i latać się da cały rok.
  14. Żyromskij , problem nie leży w znalezieniu pomieszczenia tylko problem leży w ludziach. Swego czasu łuczniczka była dla grupy wybranych modelarzy podobnie jak jest teraz lotnisko poza Bydgoszczą. I ta grupa nie za bardzo widzi współpracę z innymi ludźmi.
  15. Mimo nie za ciekawej aury poobserwowałem sobie Wisłę z góry. Zabawa przednia.
  16. Dziś poprzykręcałem ster i klapy, brakuje jeszcze turnfinów do których muszę pofrezować mocowania. W międzyczasie model dostał ładny polarowy pokrowiec zapinany na rzep. W pokrowcu są wszyte taśmy do noszenia co jest bardzo wygodne bo model lekki i poręczny nie jest. Model wraz ze sterem, ma 142 cm długości. Mniej więcej się tak prezentuje wstępnie poskładany. Teraz muszę podorabiać masę dupereli, przelotek, przepustów itp.
  17. Przymiarki jak wysoko muszą wypaść serwomechanizmy żeby wstrzelić się bez ceregieli w orczyki steru i mechanizmu wału.
  18. Trzecia półka akumulatora na swoim miejscu. Siedzi na duralowych słupkach.
  19. System smarowania wyśmienity tylko trzeba lać rzadki olej. Ja polecam Castrol do dwu suwów. Fajna praca Panowie!
  20. No no, Bydgoszcz kibicuje.. Piękna robota.
  21. Układ wyposażenia w modelu będzie mniej więcej taki Półka z tyłu to pokład na radio, serwa, bec i małego lipola do zasilania. Jak widać za dużo miejsca nie ma i jest ono wykorzystane. W burty za wiele prądu nie wsadzę bo są niskie i mają rant, który mocno utrudnia dostęp do nich. Ponieważ model jest zbliżony do poprzedniego a doświadczenia zebrane z pływania poprzednim pokazują że warto przesunąć ciężkie zasilanie do tyłu. W nowym modelu tak właśnie robię i od razu montuję półki bardziej z tyłu. Praktyka pokaże czy trafię czy trzeba będzie się ratować ołowiem. Mówię tu o wyważeniu podłużnym bo poprzeczne będzie pewnie kilka Dg ołowiu wymagało. W modelu Ofshore 45 z poprzedniej relacji musiałem wkleić na burtę około 300g.
  22. Dobry nie dobry gdzieś to trzeba zmieścić a nad wałem będzie jeszcze jedna półka.. Inaczej nie upcham. Słupki mają 10mm wysokości. Klejenie akumulatorów bezpośrednio do dna na rzepy odpada.
  23. Troszkę potoczyłem, pogwintowałem i pierwsze dwie półki na akumulatory są wstępnie na miejscu. Zrobiłem pod nie delikatne słupki z mosiądzu. Mogły by być z duralu ale akurat go nie mam. W mosiądzu są poza tym o niebo mocniejsze gwinty. Półki są na razie przyklejone na szybką żywicę a jak nazbiera się więcej to wszystko hurtem przylaminuję.
  24. Immersion 600mW to udany nadajnik, co do odbiornika nie wiem ja mam skyzone sky 700d . Radzę poczytać forum FPV to dowiesz się więcej.
  25. Kup sobie immersiona 600mW i koniczynki od jednego z Polskich modelarzy i polatasz daleko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.