Skocz do zawartości

mike217

Modelarz
  • Postów

    2 898
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez mike217

  1. A może jakaś tulejka na wał twarda lutowana i dopiero to w zaciskane sprzęgło?
  2. Ze sprzęgłem sobie poradzę, ostatecznie wydłubie ten kwadrat na frezarce, pytanie jak kwadrat wycisnąć na lince, jakaś pryzma czy coś w ten deseń?
  3. Istotnie jest do zabawy i jak sobie moja córcia zażyczy to nawet jej chorągiewkę z misiem powieszę . Temat olejarki już zostawmy. Pytanie ważniejsze, czy linkę wału po ucięciu na długość zalutować czy zostawić jak wyjdzie po ucinaniu?. Sprzęgło mam Octury zaciskowe ( wiem wiem, powinno być z kwadratem, no ale nie mam).
  4. Jak by tym gów.. latał nad moją córką to bym to szybko załatwił. Nad Bydgoszczą tez jakiś kmiot lata nad dworcem pekaesu w centrum miasta. Prędzej czy później spadnie.
  5. Tak w zupełności choć tak naprawdę to robi się to tak, że na 1 pływanie na fali ( na gładkiej wodzie wystarczy krótka płetwa) stosuje się ster laminatowy i się go przycina żeby znaleźć to minimum przy którym model jeszcze na prostej idzie stabilnie prosto bez wywalania się na burty . Potem taki docelowy robi się z duralu. W moich modelach mono 2 płetwy mają minimum 120 mm długości.
  6. Nic się nie urwie bo mimo filigranowej wagi jest pancerna i wisi naprawdę na kawałku mięsa i 2 śrubkach M4. Już jest i tak zostanie bo nie będę pruć gotowego modelu w imię jedynie słusznej Wrocławskiej Idei , wał jest jak by z 2 kawałków i do linki jest mała olejarka przy silniku, przy tym wale nie za bardzo da się nasmarować i linkę i panewki z jednego miejsca. Ten model buduję do czystej zabawy i zamarzyłem sobie olejarkę to i mam . Dokładnie takie rozwiązanie widziałem w Żninie na zawodach u jednego zawodnika. Francka, też kiedyś miałem w spadku modelu FSR na silniku Webra 6,5 , dostałem go jednak po rzeźniku i silnik był skatowany i mocno pokancerowany z powodu używania " narzędzi" . Coś tam jednak popływał i jak się rozleciała korba to sprzedałem w diabły. Jak sobie przypomnę syf jaki generował ten model i nakład czasu żeby nim popływać to odechciewa się.
  7. Od rufy troszke, krótko ale tak parę lat temu robiliśmy i też pływało, potem zaczęliśmy wydłużać bo model wtedy tak nie ucieka w prawo na pełnym razie. Mój model będzie napędzać silnik TP power o mocy 6 Kw i 16 ogniw Li-po w konfiguracji 8S2p.
  8. Olejarka na olej a co. Podpatrzyłem to u Was na zawodach.
  9. Powoli składam, nowy motor już idzie.
  10. To i ja pochwale się co w mojej stoczni słychać. Duża rakieta powoli się zbroi i czeka na silnik
  11. Oj to zazdroszcze tej blachy, nie wiesz jaki dokładnie stop?
  12. Zrób ta płetwe 30 mm szeroką i długą na minimum 80mm.
  13. Wiem wiem, też to przerabiałem, modele robię bardzo lekko, wszystkie klejenia cyzeluje i projektuje... Tylko potem w każdym slizgu i tak kluska ołowiu bo się pływać nie da. Zostaw ten ster na razie, jak go wyłamie to wyłamie, poszukamy wtedy metalowego. Jedyne co to zrób tą płetwę naprawdę stalową bo model w zakręcie ucieknie. Te modele licho skręcają a na wiotkim stabilizatorze robią co chcą, a szkoda go utopić. Modele mono toną najczęściej w zakręcie jak jest zły kąt osi steru i turnfina. Dziobną w wodę i znikają... Fail safe to absolutna podstawa bo jak nie rozłączy napędu to model idzie w dno na napędzie i w 60% przypadków jest nie do poszukania nawet dla dobrego płetwonurka, który wie co robić tam na dole. Przez ostatnie 4 sezonu szukałem dziesiątków modeli i niestety wszystkie były wbite w dno do samej śruby lub głębiej. W połączeniu z ZEROWĄ widocznością na dole ( naprawdę często nie da się odczytać manometru) szansa znalezienia tak zbitej łódki jest znikoma. Wszystkie zaginione na amen modele utonęły przez brak Fail safe. Napęd ma rozłączyć od razu po wejściu modelu pod tafle ( 2,4GHz) odcina już 5-10 cm pod taflą zasięg.
  14. Model jest dużo za lekki jak na taki napęd. obawiam się , że żeby pływał dobrze trzeba będzie mu w środek ciężkości z 400g ołowiu dokleić. Dobrze widzę , że płetwa steru i turnfina jest z plastiku? To nie ujdzie , jak będzie miękko to model będzie nieprzewidywalny. Duralowa płetwa 3mm to za mało i często się gnie trwale. Na turnfin tylko i wyłącznie stalowa blacha 1,5mm. No i dorób odpowietrzenie na dziobie od strony dna dla komory. Nasze modele mono 2 ważą już 2500-2700g, w komorach wożą 200-250g, w środku ciężkości w osi modelu wkładamy do 600g ołowiu. Tak dozbrojony model trzyma się wody, na gładkiej wodzie co prawda bierze dużo prądu ale nie skacze i nie nurkuje na zafalowanej. Szkoda, że nie pokazałeś wcześniej steru bo jest niestety zabawkowy jak na ten model i jego wyposażenie. Często modelarze jak widzą nasze stateczki dziwą się po co tak pancernie , a no po to, że jak wyskoczy taki stateczek z wody i wpadnie do niej przy 70km/h to wszystko ma być na miejscu. Tu na plastiki i styropiany miejsca nie ma. Pozdrawiam Michał
  15. Temat wisi na www.modelteam.com.pl
  16. mike217

    Zdjęcia silników -

    Oooo takiego miałem.. dobry egzemplarz mi się trafił, Os maxy sie chowały z mocą.
  17. mike217

    "cykanie" w silniku

    Drucik wyszedł z fazy mówisz.... a świstak zawija dalej? Rozbierz ten silnik, i sprawdź czy wał nie jest krzywy no i po kraksie wymień łożyska. Druciki nie tak łatwo wychodzą z fazy, no chyba że po pół litrówce
  18. mike217

    Zdjęcia silników -

    Ja miałem tajfuna ruskiego , miał dwa takie skierowane do tyłu okna wydechowe i gumową nasadkę na gaźnik. Motor chodził perfekcyjnie na paliwie z 10 procent nitrometanu i naprawdę był mocny. Ciągał spory motoszybowiec kilka ładnych sezonów i palił idealnie nawet na mrozie. Bardzo solidnie zrobiony silnik, koledzy męczyli się z pierdziawkami Os max La co przeciekały bokiem a ja latałem bez dotykania tego ruskiego cuda.
  19. Ja Ciebie nie zniechęcam. Życzę powodzenia. Poznałem kiedyś to wybredne środowisko i można je podzielić na dwa obozy, tych którzy chcą się tylko i wyłącznie ścigać w zawodach i na profesjonalnych torach, i amatorów śmigających pod blokiem i na boisku. Tym drugim nudzi się to średnio po 2 latach i sprzedają autka. Sam się zaliczałem do 2 grupy. Wiem tylko że w Kujawsko pomorskim za dużo to ich nie ma. Znaczna większość zawodników jeździ po wykładzinie modelami elektrycznymi, modele spalinowe torowe jeżdżą po asfalcie. Dodam tylko, że z Bydgoszczy powstał też komercyjny tor do off roadu. Padł błyskawicznie , padł dlatego, że dla wielu nie do pomyślenia było, żeby płacić jak można dalej pod blokiem..... za darmo.
  20. Do aut 1:10 to tylko i wyłącznie wykładzina dywanowa lub asfalt ale większość zawodników śmiga po wykładzinie. Kujawsko Pomorskie jest ubogie w samochodziarzy. Kiedyś jak śmigałem autkiem to pojechałem do Warszawy na takie otwarte treningi dla modelarzy, tam dopiero były tłumy... U nas to garstka jest i większość bawi się w rajdy terenowe.
  21. Kuter Artur..... to było coś.
  22. W tytule jest budowa silnika parowego i tym się sugerowałem. W sumie nie za bardzo rozumiem, model silniczka parowego napędzanego sprężonym powietrzem. No nieistotne, tak czy tak poliamid spuchnie od razu jak dostanie temperatury i wilgoci.
  23. Poliamid absolutnie nie nadaje się na cylinder, tym bardziej parowego silnika. Poliamidy chłoną wilgoć i zmieniają wymiary. Jeżeli już chcesz robić cylinder, zrób go z brązu lub choćby mosiądzu. Wygodniej i poprawniej w tekście użyć słowa średnica ostatecznie literkę D a nie " Fi"
  24. No nie wiem.... Szkoda, że pospieszyłeś się z malowaniem, myślałem, że to będzie wierna kopia oryginału. Niemniej chętnie zobaczę jak to pływa bo model jest ciekawy.
  25. Cóż , podobnie jest w generatorem wodoru do samochodów i oszczędzaniu na paliwie. To są nowinki i gadżety dla tych, którzy przespali podstawową edukację z matmy i fizyki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.