Skocz do zawartości

mike217

Modelarz
  • Postów

    2 929
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez mike217

  1. Ja chętnie bym pokazał modele ale z racji gabarytów i prędkości nie pisze się ani na kanał ani na balaton. Dla mnie pływanie ślizgami gdzie jest tyle ludzi na brzegu to nieakceptowalne ryzyko.
  2. Dostojnie się prezentuje!
  3. Nie siedzą tylko pływają. W piątek byłem na treningu modelarskim w Chełmży w zaprzyjaźnionym klubie sportowym KST Włókniarz Chełmża . W najbliższy piątek wyjeżdżam do niemieckiego Neustrelitz na zawody z cyklu Puchar Niemiec gdzie będę startować w swoich ulubionych klasach Mono 1 i mono 2. Nawiasem, jak mamy się zebrać w Bydgoszczy i popływać razem jak dowiadujemy się po fakcie na forum?
  4. Ano właśnie.. Raczej to będzie zabawka do okazyjnego pływania, więc musi byc łatwo wodowalna na slipach. Trzymanie pod chmurką zimą odpada, mam co prawda garaż ale wole chyba na razie auto w nim trzymać. Myślałem sporo czasu o Cameo lub Malibu ale są jednak małe i niezbyt wygodne. Trzeba będzie kiedyś przy grillu pogadać.
  5. Przeglądam od roku już i były fajne jednostki. W tym roku jeszcze pościgam się modelami ale za rok prawdopodobnie przejdę na jednostkę 1:1 a modele zostaną do zabawy. Muszę ogarnąć parę tematów jak np zimowanie łódki itp.
  6. No fajny projekt ale ja chcę kupić albo glastrona albo fletchera w dobrym stanie ewentualnie do modelarskiego remontu. Nie mam przerobu czasowego na budowę od zera, wolę w metalu robic .
  7. Kaszalu, raczej motorówka ze stacjonarnym silnikiem. Żagle mnie nie interesują.
  8. Przeglądałem, same starocie w nierealnych cenach.
  9. Tak do triatlonu kajakowego. Nawiasem mówiąc za rok będzie konkurencja rozbita na 3 osoby. 1 płynie, 2 biegnie a trzeci wiosłuje. Ja będę na pewno wiosłować , szukam 2 osób do teamu , jeden ma pływać, drugi biegać. Może jest ktoś chętny?
  10. Widzieliście i nawet zastanawiałem się wczoraj do czego są. Może oznaczają koniec szlaku żeglownego choć takiego oznaczenia nie ma w postaci bojek.
  11. Często posiłkuje się loctite 638 jak tocze nietypowe rzeczy, często w zacisk tokarki łapię wałek i na to naklejam materiał , czasami innej metody nie ma a toczyć mogę po minucie i nigdy nie odleciało. Potem palnikiem podgrzeje i otwór wyczyszczę i tyle. Te kleje to naprawdę dobry produkt mimo ceny
  12. Szkoda, że ta glinianka taka mała.
  13. W tego mikrona to nie uwierzę ale w pół setki owszem. Mam taki sam ruski zegar i wystarczy go w rękach ogrzać i wskazówka płynie po mikronach.
  14. Loctite 638 jest konsystencji miodu, dobrze się leje ale jest jednak gęsty. Loctite 608 jest jego rzadkim odpowiednikiem ale wał i tak trzeba by wyciągnąć. Są tańsze zamienniki ale osobiście ich nie używałem bo nie mogę sobie na to pozwolić. Podobno kleją równie dobrze.
  15. Myślę, że jeżeli połączenie jest metal metal to możesz spokojnie oś wkleić na klej anaerobowy Loctite 638 lub jakiś jego tańszy zamiennik. Połączenie takie ma jedną wadę jest potem rozbieralne tylko przy pomocy palnika.
  16. Czyli reasumując tworzymy nową fizykę i matmę. Tylko gdzie tu zasada zachowania energii? Co do resolwerów, nie są one po to aby mierzyć prędkość obrotową, ale temat chyba faktycznie wykracza poza potrzeby modelarstwa. Miłej dyskusji.
  17. Panie Jerzy, odczytywanie położenia wirnika względem pola magnetycznego stojana jest kluczowe dla prawidłowej i sprawnej pracy takiego silnika o takim układzie już nie mówiąc. Do tego celu stosuję się resolwery. Pomijając już te skomplikowane sprawy strojenia resolwera na wale i na stojanie ( z czym mam do czynienia więc nie gadam na wiatr) to jakim cudem 3 silniki o naszej przykładowej mocy 300W zasilające przekładnie mają na jej elemencie odbiorczym mieć moc większą niż jeden silnik 900W. Rozumiesz, że zakłada Pan przełożenie redukujące . Moment obrotowy można by zwiększyć na pewno ale moc ucieknie i na wale śmigła nie dostaniemy 900W. Przy dzisiejszych silnikach 1 pojedynczy silnik o dużej średnicy , będzie można dobrać tak aby uzyskać i moc i moment potrzebny do kręcenia tego co kręci zespół tych 3 silników. Pana założenia całkowicie pomijają straty mocy wynikające z kręcenia 2 krotnej liczby łożysk , masy i bezwładności przekładni, oraz jej oporów. Wesołych świąt
  18. Dyskusja robi się coraz bardziej ciekawa o co ostatnio trudno. Podbijam stawkę i wchodzimy w tematy zsynchronizowania pracy 3 silników sprzężonych na sztywno przekładną . Silniki są prymitywne nie wyposażone ani w resolwery ani nawet w najprostsze czujniki położenia wału ( względem pola magnetycznego stojana). Jak myślicie skąd na filmie ten hałas? Silniki sobie wzajemnie przeszkadzają i cała fantazja o 3 krotnej mocy na wale idzie ... Kojani słusznie zauważył , że straty mechaniczne są 3 krotnie większe, ze stratami elektrycznymi silnika podobnie i 3 mniejsze silniki zawsze będą miały sumarycznie większe straty w rdzeniu i uzwojeniach stojana niż jeden silnik.
  19. Dokładnie tak uważam . Dlaczego zakładasz sprawność na równym poziomie?
  20. Chwila chwila, moc to moc 3x300W dla przykładu daje 900W. Sprawność 3 silników o mocy 300W a jednego o mocy 900W nijak się ma do siebie. Skoro zasilasz 3 silniki po 300W i jeden o mocy 900W to pobór mocy jest taki sam i koniec kropka. Nie rozumiem nadal dlaczego 3 silniki mają mieć przewagę. Nadal pozostaje problem przekazania mocy z 3 silników i to wbrew pozorom dość skomplikowany w przypadku zębatej przekładni i synchronicznego silnika.
  21. Na szczęście uczyłem się innej fizyki. Może i na przekładniach zębatych dużo się nie traci ale jak śmigłem przez przekładnie kręcą 3 silniki o mocy np 300W a smigłem bezpośrednio kręci silnik o mocy 900W to wnioski nasuwają się same. Rozumiesz czemu ta przekładnia z filmu tak hałasuje?
  22. A skąd takie dane? Podeprzesz to jakimiś obliczeniami?
  23. Moc na wale oczywiście nie jest 3 krotnie większa bo zapomniałeś o koszmarnych stratach na tej przekładni jaka by nie była. To rozwiązanie to ciekawostka, fakt fajna i efektowna ale jednak jeden duży silnik miałby sprawność większą . Ps ten hałas za darmo nie jest...
  24. Ok. Nie mam zamiaru się denerwować z powodu czyiś przekonań. Mam zgoła odmienne doświadczenia ale może dlatego, że całe moje życie prywatne i zawodowe obraca się wokół wędkarstwa. Fakt, że są w śród wędkarzy tacy ludzie , którzy zostawiają po sobie syf ale nie można wszystkich do jednego gara wrzucać.
  25. Jasne, ale nie można pisać o kimś brudas i syfiarz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.