songo78

Okleiłem folią stateczniki i wkleiłem zawiasy ze starej dyskietki: Po przyklejeniu ich do kadłuba i zamontowaniu napędu sterów szybowiec jest gotowy do próby lotu: Zanim kupię odpowiedni wagowo i rozmiarowo pakiet zlutowałem sobie 3 baterie AAA. Model jest z nim trochę za ciężki na przód i w sumie przytył do 155g: Poniżej podsumowanie zakupów (bez pakietu zasilającego i odbiornika): Pozdrawiam, Krzysiek

Już miałem zaplanowane wyrobienie się ze wszystkim do środy Powoli zbliżam się do końca budowy, okleiłem skrzydło i zamontowałem kołek do rzucania DLG: Jutro powinienem się uporać ze statecznikami i sterami, a w niedzielę coś porzucać Pozdrawiam, Krzysiek

Dzięki! Nie trafiłem na tą dyskusję... Mam takiego 7805 (został z naprawy spalonego nadajnika :-), spróbuję. Ciekawi mnie też ile polatam na 3 bateriach AAA. Pozdrawiam, Krzysiek

Zamontowałem kołek mocujący płat, wywierciłem otwór na śrubę nylonową i zrobiłem przymiarkę: Wyważenie wygląda w porządku - z 25g z przodu (2 baterie AAA) wypada 6cm od krawędzi natarcia przy kadłubie: I na koniec ważenie całości: Pozostało oklejanie folią, zawiasy i orczyki sterów oraz uchwyt na skrzydle do rzucania - myślę, że w 140g się zmieszczę czyli zgodnie z planem. Czy można podłączyć do odbiornika (zasilanie 4-6V) bezpośrednio pakiecik 2S (7,4V) czy się zjara? Nie chcę BECa, a 3 baterie AAA są trochę za ciężkie i mają tylko 4,5V? Pozdrawiam, Krzysiek

Wyszlifowałem obie połówki, sporo czasu to zajęło: a następnie skleiłem ze sobą za pomocą żywicy 15 minutowej korzystając ze sklejkowego łącznika: Skrzydło jest lekkie ale wyjątkowo mocne. Pozdrawiam, Krzysiek

Może nie będzie aż tak źle: - kadłub z serwami, odbiornikiem i statecznikami waży niecałe 50g - połówki skrzydła widoczne na zdjęciu to 45g - podpierając kadłub w miejscu wyważenia całości wychodzi, że około 30g będzie potrzebne z przodu - tyle co mały pakiecik 2s Te druty to z tego co pamiętam 0,6mm - autor podaje w liście materiałów strunę 0,3mm. Pozbawienie odbiornika obudowy - świetny pomysł, chyba tak zrobię ale mniejszych do TG9x nie ma - ten jest 3 kanałowy. Serwa można było dać mniejsze ale są duuużo droższe, a zyskać można 3g. Nie poddaję się i kończę skrzydło - wtedy będę znał dokładne wyważenie: Pozdrawiam, Krzysiek

Zobaczymy, ciasno jest ale zmieszczę wszystko z przodu. U Ciebie widziałem część wyposażenia pod skrzydłem, mam też cieńszą rurkę węglową, deski balsowe były ważone, mam zamiar jeszcze stateczniki wyażurować. Skrzydła jeszcze nie skończyłem, wolno mi to idzie... A jak sobie poradziłeś z kołkiem przez którego jedna połówka skrzydła jest cięższa? Pozdrawiam, Krzysiek

Kupiłem najmniejsze serwa 5g, usunąłem mocowania na śruby i wkleiłem klejem polimerowym do kadłuba - weszły na styk: Zastanawiałem się czy nie kupić HS-40 - są trochę mniejsze i lżejsze ale model z założenia miał być tani w budowie. Poza tym popracowałem trochę nad ogonem i popychaczami sterów: Odbiornik będzie zamocowany w klapce zamykającej kadłub, w przedniej części powinien też zmieścić się pakiecik. Pod skrzydłem zostało miejsce na jakiś mały logger: Pozdrawiam, Krzysiek

Stare przysłowie: "Jak są zakwasy to znaczy, że nie było grzania" Pozdrawiam, Krzysiek

Dzięki. Też jestem ciekaw czy waga wyjdzie właściwa... Na razie połówki skrzydła nabierają kształtu: Pozdrawiam, Krzysiek

Główna część kadłuba polakierowana lakierem bezbarwnym czeka na wyposażenie: W międzyczasie rozpoczynam budowę skrzydła: Pozdrawiam, Krzysiek

Mała aktualizacja prac przy kadłubie, który wygląda teraz tak: Osprzęt musi być mikro - serwa przymierzę w sklepie, pakiet chyba zrobię z akumulatorków AAA, na pewno muszę kupić najmniejszy czyli 3-kanałowy odbiornik do Tg9x http://hobbyking.com/hobbyking/store/__10625__HobbyKing_GT_2_2_4Ghz_Receiver_3Ch.html Pozdrawiam, Krzysiek

Moja ma 4mm/3mm - trzeba walczyć z wagą ogona ale jakbym miał 4/2 to bym jej użył Może spróbujesz go powiększyć do 1,35m albo 1,5m i zrobić mu lotki? To taka luźna propozycja... Ja wycinałem żebra naklejając wycięte szablony papierowe na balsę - sporo czasu mi to zajęło. Pozdrawiam, Krzysiek

Wyciąłem sklejkowe elementy kadłuba, trochę powierciłem i zacząłem klejenie: Otwór na nylonową śrubę mocującą skrzydło nagwintowałem przy pomocy śruby metalowej o tym samym rozmiarze. Pozdrawiam, Krzysiek

Mariusz, a jaka waga Ci wyszła? Też buduję MiMi... trochę załuję, że go trochę nie powiększyłem i zaplanowałem lotek. Ale zabawa w rzucanie super Pozdrawiam, Krzysiek

Po powrocie z wakacji lecę dalej z budową. Z selekcjonowanej balsy powycinałem większość klocków: Podsumowanie zakupów będzie na końcu ale oprócz desek balsowych kupiłem od razu listewki sosnowe 6x3mm, rurkę węglową cienkościenną 4mm (zamiast pręta 3mm, który jest w planie), drut 0,5mm z którego będą popychacze schowane w rurce, 1m folii termokurczliwej i śrubę nylonową M3. Pozdrawiam, Krzysiek

Dzięki Marian, mogłem przegapić, w takim razie mam za duży kąt (ktoś pisał o 2 stopniach i tak zrobiłem). Ale model i tak lata fajnie i szybko W Płocku podglądałem jak startujesz z ręki i już mi to nawet wychodzi. A na filmiku dodatkowo chyba silny wiatr przeszkadzał. Pozdrawiam, Krzysiek

Witam, Zwiększyłem (na oko dwukrotnie) skłon silnika ale niewiele to pomogło - przy większych obrotach śmigła nadal zadziera do góry Czy to świadczy o złym kącie zaklinowania płata? Pozdrawiam, Krzysiek

Cel: budowa pierwszego treningowego szybowca DLG na początek zabawy w Discus Launch Gliders Model buduję na podstawie planów, które można otrzymać za darmo wysyłając maila na adres podany na stronie http://www.f3k.nl/index.php?id=3 Ponieważ nie znam się na laminowaniu postanowiłem zbudować tanim kosztem konstrukcyjny model DLG aby sprawdzić czy tego typu latanie mi się spodoba i odpocząć trochę od kombatów 😉 W mailu od autora planów otrzymujemy kilka plików pdf. Wybieram MiMi Build-up Wing i plan podzielony od razu na kartki A4. Rozpiętość MiMi to 1m. Po sklejeniu kartek powycinałem większość elementów: Pozdrawiam, Krzysiek

Mirku, musi być filmik z tasiemkami - w końcu to dział kombat. Ale już myślę o kolejnej budowie a 2-płaty z I Wojny podobają mi się najbardziej. Wczoraj zwiększyłem w Nieuporcie skłon silnika, dziś miałem testować ale za silny wiatr na latanie. A co do podwozia to Bartku kółko ogonowe odpada z definicji Jeśli chodzi o starty to na zawodach ACES niektórzy zawodnicy startują z ręki więc się tym nie przejmuję. Mocowanie podwozia wyrwałem 2 razy, bo tak naprawdę jeszcze mi się nie udało nim poprawnie wylądować Pozdrawiam, Krzysiek

Kończąc wątek model wystąpił we fragmencie filmu nakręconego przez Mirka (mirolek) i wstawionego wczoraj w tym wątku: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/14930-zimowe-wiosenne-letnie-i-jesienne-latanie-w-krakowie/page-130 Pozdrawiam, Krzysiek

Dzięki! Gdyby to nie był kombat można by zrobić dużo bardziej makietowo. A tak wygląda jak wygląda Będzie jeszcze pilot, zagłówek i może karabin. Pozdrawiam, Krzysiek

Dzisiaj w końcu oblatałem model. Najpierw "skrzywiłem" trochę podwozie dając pod ośkę podkładkę przy prawym kole: Bez silnika model zaczął skręcać w prawo, niestety z silnikiem ciągle w lewo i nie udawało się wystartować. Wkurzony wyrzuciłem go z ręki - za pierwszym razem za lekko i spadając w trawę urwało się podwozie. Kolejne odpalenie silnika (musiałem trzymać go w ręce za skrzydło) mocny wyrzut i poleciał. Na pół gazu lata jak po sznurku, wręcz książkowo. Przy zwiększaniu obrotów do maksymalnych zaczyna zadzierać mordkę do góry i leci bardzo szybko Filmu niestety nie ma bo byłem sam, tylko kilka fotek: Do poprawy podwozie i chyba skłon silnika. Pozdrawiam, Krzysiek

Dzięki! Koła mam równolegle, amortyzacja ośki jest na recepturkach - lekko się ugina. Będę próbował dalej... mogę coś podłożyć pod ośkę z prawej strony, żeby koło było wyżej, ewentualnie powyginać druty tak żeby bez silnika skręcał w prawo. Mirku, nie zwróciłem uwagi na ośkę w Balilli ale pamiętam, że Twój model był przechylony (podwozie chyba nie było proste). Może spróbuję go wyrzucić z ręki ale wolałbym startować z lotniska... Pozdrawiam, Krzysiek

Witam, Po dłuższej przerwie uporałem się z silnikiem i wziąłem się za oblot Nieuporta, który zdążył już się zakurzyć. Pierwsze próby startu przeprowadzałem na trawie - po dwóch kapotażach złamał się statecznik pionowy. Zrobiłem mocniejszy i dziś próbowałem startować z asfaltowej ulicy. Przy rozpędzaniu model zaczyna wykonywać piruet w lewo. Pomanewrowałem trochę drutami od podwozia, puszczam go bez silnika i jedzie w miarę prosto, z silnikiem po 2 metrach obrót w lewo o 180 stopni co jest?? Za mały wykłon silnika? Coś z podwoziem? Dzięki z góry za porady i pozdrawiam, Krzysiek