Skocz do zawartości

Motylasty

Modelarz
  • Postów

    1 707
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Motylasty

  1. Porównanie Turnigy i X-3810 ? Tu nie ma porównania. Wykonanie, mechanika drążków, obudowa, nie ma czego porównywać. Turnigy projektowana była jako TANIA APARATURA a JR X-3810 to było swego czasu TOPOWE radio. Pierwszy egzemplarz kupiłem lat temu ... w połowie lat dziewięćdziesiątych, zaraz jak się praktycznie pojawiło. Kosztowało majątek, drugi kupiłem dwa lata temu. Latam na nich cały czas, ani razu nie zawiodło.
  2. Będą będą Co do canarda, specjalnie zrobiłem go tak pancernym i sprawdził się. W Helmucie canard był delikatniejszy i w końcu musiałem z niego zrezygnować. Krótkie filmy z oblotu Gintera u mnie na blogu http://motylasty.blogspot.com/2014/09/projekt-ginter-oblot-film-2.html http://motylasty.blogspot.com/2014/09/projekt-ginter-budowa-cz3-oblot.html
  3. A wiesz Robert, że o tym myślałem
  4. Zainspirowany Aclisem, a raczej jego sylwetką i mając chęć dalszej zabawy z profilem KFM jakiś czas temu popełniłem kilka rysunków w Keczupie modelu w układzie kaczki. Układ ten zawsze budził moje wielkie zainteresowanie, stąd też decyzja o budowie modelu. Założenia, rozpiętość około metra, tani napęd dzwonkowy, trzy serwa i oczywiście depron. Do tej pory zazwyczaj gro czasu poświęcałem na rysunki i przemyślenia, dopiero po skompletowaniu dokumentacji budowałem model. Tym razem powstały tylko wstępne rysunki, a cała konstrukcja rodziła się w trakcie pracy. Rysunki ostateczne powstaną na samym końcu. Pierwszy projekt jeszcze bez ruchomego canarda wyglądał tak. Dalsze drobne zmiany, doszła na dole płetwa, serwa lotek tez wywaliłem na spodnia część płata, pokombinowałem wstępnie z "ruchanym" canardem. Myślę, że kawałek rurki węglowej o średnicy 6 mm załatwi napęd i sztywność statecznika. Ostatecznie jednak serwa wróciły na górną część płata. Zabrałem się za wycinanki. Zabawa ruszyła od płata, narysowałem na depronie i ... tyle. Duże powierzchnie tytułem próby kleję UHU sprayem - super sprawa Wkleiłem dźwigary i inne drewna. Trochę zabawy z końcówkami płata, wpierw ścięte, później szlifowane pod odpowiednim kątem. Końcówki płata doklejane z pomocą szablonu. Szlif dołu płata na końcówkach. Wyszlifowałem natarcie by płat nabrał profilu. Wyciąłem boki kadłuba i canarada, wstępnie to poskładałem. Boki kadłuba zostały wzmocnione, łoże silnika ze sklejki owocówki. Wreszcie zabrałem się za składanie w całość, dół kadłuba to dwie warstwy depronu . Canard dostał wzmocnienia z balsy 3 mm twardej. Dodatkowo w canardzie zrobiłem gniazda pod oś. Gniazda z balsy. Teraz najgorsze, czyli mechanizm wychyłu canarda. Zamiarem moim było zrobienie maksymalnie sztywnej i zarazem lekkiej mechaniki jako jeden moduł, po czym gotowy moduł zostanie wklejony w przód kadłuba, dodatkowo muszę mieć możliwość jakiejś tam regulacji i ewentualnej późniejszej wymiany serwa. Element nośny to podłoga z balsy 3 mm, łożysko to rura węglowa wklejona w boki ze sklejki owocówki, od przodu usztywnienie z tej samej sklejki. Oś z pręta węglowego, serwo wkładane od góry i zakręcane, orczyk z dużego serwa, połączenie to metalowy snap, całość maksymalnie pozbawiona jakichkolwiek luzów. Cały mechanizm po złożeniu, podłączyłem do odbiornika i wszystko przed instalacją w kadłubie zostało wyregulowane. Mechanizm został wklejony w kadłub, dodałem też trochę wzmocnień. Tył kadłuba przygotowałem tak, by w razie czego dało się wymienić regler z okablowaniem. Sam regler będzie mocowany do pochyłej balsianej ukośnej półki. Wkleiłem sam przód kadłuba z kilku warstw depronu. Kadłub został zamknięty od góry, wyszlifowany i następnie odcięta została przednia cześć przednia, tak by zyskać dostęp do wyposażenia. Dodałem dodatkowe wzmocnienia balsowe na kadłubie w miejscu cięcia, owiewka kabiny też została usztywniona wręgami z depronu i krawędziami balsowymi, ze sklejki 1 mm wkleiłem "prowadniki" owiewki. Owiewka trzyma się kadłuba dzięki przedniemu językowi ze sklejki i magnesowi neodymowemu. Canard dodatkowo usztywniony na krawędziach zewnętrznych balsą. Wkleiłem statecznik pionowy. Zamocowałem serwa w płatach, na tę okoliczność wyciąłem prostokątne otwory na wylot. następnie od dołu w otwory te powklejałem kawałki depronu wcześniej naklejając na nie takich samych wymiarów płytki balsowe. Serwa mocowane do tych płytek na wcisk i z pomocą taśmy dwustronnej grubej. Orczyki lotek z kawałków sklejki nasączonej rzadkim CA wklejone żywicą 5 minutową. Statecznik pionowy został dodatkowo wzmocniony krawędziami z balsy. I w końcu Ginter ...... poleciał. Poleciał prosto, miałem trochę strachu w gaciorach, jak to zwykle przy oblocie bywa. Wyznaczony SC i kąt zaklinowania statecznika ok. Wykonałem jeden pełny lot. Reakcje na wysokość i lotki ok. Co zauważyłem ? W locie silnikowym jak po sznurku, natomiast po wyłączeniu silnik model zaczyna lekko opadać w dół, znaczy lekko pochyla dzioba w kierunku matki ziemi. Musze jeszcze posprawdzać SC, może lekko go przesunę w tył. Brak tendencji do przepadania itd. Wszak to kaczka i pewnie dodatkowo zasługa profilu Dwie fotki jeszcze sprzed oblotu. Dorobiłem obudowę silnika, jeszcze tylko obudować serwa i będzie git. Pozostało serwa zabudować i malować, a może oklejać. Jeszcze nie zdecydowałem. Waga modelu na ten moment to około 450 gram.
  5. O ile pamiętam SC był w ToTo-5 na wysokości dźwigara.
  6. Jeśli masz dobrze wklejony przód nie musisz ustawiać żadnego skłonu i wykłonu. Co do pytania na temat wymiaru lotek. U mnie jest tak : Film z latania : http://motylasty.blogspot.com/2014/06/pandemonium.html#links
  7. Kilka moich fotek z tej imprezy : http://motylasty.blogspot.com/2014/09/piknik-modelarski-w-bobrownikach.html#links
  8. No cóż oryginał szybował, zresztą obloty modelu były bez napędu. Nie powiem rodzi się we mnie cały czas myśl, by popełnić ten model raz jeszcze - oczywiście po modyfikacjach. Gratuluję udanych lotów.
  9. Miękkie - to fakt, ale dobrze kręcą na hamowni. W locie jeszcze ich nie sprawdzałem. Zresztą zawsze dobieram łopaty poprzez ich pomiar : http://motylasty.pl/warszt_3.html#warsztat14 Do tego silnika spróbowałbym 11x6,
  10. Motylasty

    [P]Plany toto-13

    Tych planów raczej nie znajdziesz, gdyż nigdy i nigdzie ich nie udostępniłem. Jak je dopracuję do końca to zostaną zamieszczone. Wiadomość o tym pojawi się na : http://motylasty.blogspot.com/
  11. EMP 2826 zanabyty w abcrc. Masz go powyżej na fotce. Jako, że padło pytanie w mailu o wymiary lotek jakie zastosowałem, więc głębokość lotki to 3 cm, cięta od nasady kadłuba w odległości 14 cm i 10 cm od końcówki płata.
  12. Tak to lata moja panda : http://motylasty.blogspot.com/2014/06/pandemonium.html#links
  13. Spokojnie się mieszczą, ale musisz zrezygnować z ramek.
  14. Motylasty

    Toto 2 na zbocze

    A jaki problem go powiększyć ?
  15. Motylasty

    Toto 2 na zbocze

    Nie wiem jak "dwójka" sobie poradzi na zboczu, pomyśl nad tym , to lata super : http://motylasty.pl/toto006a.html Zobacz film, który tam jest.
  16. Ten silnik, który ja zastosowałem w zupełności wystarcza. Kupowałem u Mirka w abcrc. Tytułem eksperymentu zmieniłem kołpak na graupnerowski ( walał się po szufladzie ) z łopatami CamProp 8x4,5. trochę się bałem czy nie będą za wielkie. Wszak i skok i średnica powiększone. Start w tej chwili wygląda w ten sposób, że łapie model za belkę ogonową pionowo w górę, daje po gazie, puszczam i ..... momentalnie wyrywa pionowo w górę. Miód i malina. Dawno żaden modelik nie dał mi tyle radochy co Panda. Chyba jakiś filmik nakręcę i wstawię u siebie na blogu.
  17. No ciekaw jestem jak to poleci. Sam przymierzam się do powrotu do tego modelu w wersji zmodyfikowanej. http://motylasty.blogspot.com/2013/12/sketchup-finisz.html#links
  18. ZACKI to klej Multiplexu, ot zwykłe CA do styropiany o konsystencji średniej. Latam na pakietach 850 mA. Model dostarczyła mi firma Modelmotor z Poznania Jak wspomniał Arek trzyma się to powietrza bardzo fajnie.
  19. Z braku laku, czasu na budowę i tym podobnych zaopatrzyłem się w radości swej w Pandę Multiplexa. Z początku trochę krzywym okiem zerkałem na specyfikacje modelu, ale z drugiej strony kilka sezonów na EasyGliderze, zachwyt nas Soliusem , a co mi tam. Tym bardziej iż junior przejawia zainteresowanie lataniem. Decyzja zapadła, pudło z modelem przyszło. Kadłub z dwóch połówek, nie wielkich rozmiarów, wszak model należy raczej do spacerniaków bagażnikowych, czyli wsadzić do samochodu, wozić ze sobą i w razie konieczności polatać. Skrzydła maleńkie, wszak to tylko ma 1160 mm rozpiętości, dość ciekawy patent łączenia. Całości dopełnia ogromna płachta z naklejkami, obszerna instrukcja składania, ale bez "polskiego językowości". Może wreszcie Multiplex zauważy nasz rynek modelarski. Napęd, zakupiłem silnik EMP-2826, wystarczy. Wszystko po wypakowaniu wygląda tak. Po przestudiowaniu instrukcji zabrałem się za składanie, Nie trzymałem sie krok po kroku tego co tam napisane było. Od razu zapadła decyzja dorobienia lotek i zmienienia sposobu mocowania serw w kadłubie. Wkleiłem bowdeny i belkę alamuniową w kadłub używając kleju ZACKI Muliplexu. Połówki kadłuba skleiłem ze sobą dwoma rodzajami kleju, wpierw całość przesmarowałem UHU porem, skleiłem ze sobą i szczeliny zalałem rzadkim CA. Dokleiłem tymi samymi klejami przód kadłuba. Z pomocą ZACKI doszedł dół kadłuba i klapka. Poskładałem do kupy sterowanie statecznikiem poziomym. W końcu statecznik wkleiłem w kadłub klejem ZACKI Wkleiłem mocowania steru poziomego. Jako że mocowanie fabryczne serw jakoś nie przypadło mi do gustu i w obawie przed problemami z ich ewentualna wymianą na wcisk zastosowałem tradycyjne mocowanie na śrubki. Półki z kawałków 2 mm sklejki wklejone CA i mocno podlane. Wkręcone serwa o dopasowane bowdeny. Wsadziłem bebebchy , czyli zamocowałem silnik, regler, odbiornik. Mocowanie pakietu z kawałków EPP. Zabrałem się za lotki, wpierw lutownicą zostały wycięte otwory pod serwa. Odciąłem same lotki i naciąłem rowki pod kable serwomechanizmów. Zastosowałem serwa 5-cio gramowe. Orczyki serw lotek pozyskałem z EasyGlidera. Zawiasy lotek na taśmie i dodatkowo UHU Por. Wyprowadzenie wtyczek serw lotek. Nakleiłem naklejki, wsadziłem akumulator. Waga modelu bez lotek około 440 g, z lotkami około 460 g. Na dolnych powierzchniach domalowałem czarna Pactrą i aerografem pasy "inwazyjne" Jak to lata ? Fantastycznie, wylatałem jak na razie około 30 minut. Obawy moje budził wznios dość duży zresztą. Ale Panda wspaniale reaguje na lotki, wznios im nie przeszkadza. Równo leci w plecowym. Radzi sobie bez problemów z dość dużym i porywistym wiatrem. Bezstresowe a dość dynamiczne latanie. Powiem więcej, nawet świszczy momentami jak laminat, na co są świadkowie. Myślę, ze bezie to niezła zabawka na małe zbocze.
  20. Też polatałem i nie powiem, podoba mi się. Właśnie skończyłem składać Pandę i chciałem porównać jak to się ma do symulatora. Odwzorowanie modeli wirtualnych wydaje mi się w miarę poprawne. Bez problemów uruchomiłem na windzie 7 64 bit z "nadajnikiem" USB ESKY.
  21. Dzięki za odpowiedź.
  22. Pytanie do pmaverick. Napisałeś że latasz z Vario Hiteca, czy to vario można bezpośrednio wpiąć w Optimę, czy jednak wymaga połączenia przez hub. ? Generalnie potrzebne mi tylko vario, nic więcej.
  23. Podniecony Aclisem, a właściwie jego sylwetką zasiadłem do Corela i Keczupa. Nazwałem to projekt Ginter. A w numeracji tradycyjne będzie to ToTo-20. Co z tego wyjdzie ? i kiedy wyjdzie ?. "A ja se tego ne wim Pani Hawrankowa.", ale mam nadzieję że zacznę ciąć przez długi weekend zielone paskudztwo. Ok 100 cm rozpiętości. Napęd "dzwonek" + regler 25A Ilość serw od dwóch do czterech. Po uzupełnieniu o sterowanie canardem mniej więcej tak. CDN
  24. Robercie nie będę przechodził z tego rysunku do 2D, rysunek 2D powstał wcześniej w Corelu, jak wspomniałem głównie posługuje się właśnie tym programem. wiem, ze sam rysujesz swoje projekty w Keczupie, śledzę je od początku, Twoja filozofia jak widzę jest jednak inna. Generalnie zamiarem moim było znaleźć narzędzie do przedstawiania "swych wypocin" w trzech wymiarach i tutaj Keczup wydaje mi się idealny. Rysowałem kiedyś w Autocadach, ale to był przeszło 20 lat temu. Spójrz na sam bok kadłuba, gięty po łuku, zabawa w rozwijanie tego na płaszczyznę z uwzględnieniem grubości materiału etc to chyba w przypadku takiego projektu strata czasu. Ot ciekaw byłem czy dam rade i .... tyle. Keczup coraz bardziej mi się podoba, nie powiem. Staram się w tej chwili to co tworze w Corelu własnie przekładać na Keczupa. Projekt nad którym teraz walczę to laminatowy motoszybowiec z balsianymi płatami, wizualizacja płatów : wracając zaś do ToTo-Zero, model pewnie powstanie za jakiś czas, podejrzewam nawet że nim wykonam prototyp, to wcześniej tytułem experymentu udostępnię jego rysunki. Być może znajdzie się ktoss odważny i go zbuduje przede mną. Sugestie Tomka odnośnie samego profilu itd. Wiem że stopniowanie ma się zmieniać wraz z cięciwą, tutaj tego nie zastosowałem świadomie raczej skupiając się na samym procesie rysowania, to a nie sam model było moim głównym wyzwaniem. Model, a raczej płat zostanie raz jeszcze rozrysowany tym razem poprawnie. Zachęcam innych szukających do zapoznania się z Keczupem, dla kogoś kto nie ma corelowych czy też cadowych przyzwyczajeń, czy też innych naleciałości to naprawdę może być ekstra przygoda. Jeśli ktoś jest chętny by spojrzeć na keczupowy projekt, a nie jedynie wyeksportowane jotpegi rysunek modelu mogę udostępnić..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.