Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 698
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Pierwszy raz słyszę o łączeniu różnych preparatów. Mimo iż nie było mnie kilka dni, a w zasadzie byłem szczęśliwy biegając z pieskiem z dala od cywilizacji, mediów, tv i internetu, to nie wydaje mi się bym coś przegapił. Dobrze, że akcja szczepień przyspiesza, aczkolwiek delikatnie rzecz ujmując pewien rozgardiasz panuje, więc tak jak w wypadku powyżej wszelkie takie "atrakcje" składałbym na karb błędu systemu/ludzkiego, a nie nowych standardów postepowania. To trochę tak jak naprawiać volvo częściami bmw, i to i to samochód i to i to służy do poruszania, ale jakby niekoniecznie jedno z drugim jest kompatybilne.
  2. Ten model ma lądować bez problemu w trawie, czy gdzie indziej, bo ma być lekki, a nie pancerny A co do Twojego pytania Robert, to tak właśnie myślałem, o rurce węglowej o profilu kwadratowym, a nie o zwykłym pręcie (co do wymiarów to sam nie wiem), może jak niektórzy radzą, nawet dwa równoległe, a zakończone np. jakąś polaminowaną wręgą, czy kilkoma. Ale tak jak napisałem, nie upieram się, że to najlepszy pomysł, chętnie bym przeczytał, że porównałeś różne rozwiązania i podzielisz się przemyśleniami. Ja w każdym bądź razie lubię węgiel, laminowaną balsę i tym podobne rozwiązania. Ewentualnie pomyśl też o polaminowaniu cienką materią całego skrzydła, albo jego części, materia rzędu 20-22g/m2 za dużo wagi Ci nie doda, a wytrzymałości całkiem sporo. Tak czy siak obserwuję i trzymam kciuki za skończenie modelu i udane loty
  3. Viper

    Ubezpieczenie dronów.

    To jest polisa Hestii, a ta firma tylko wynegocjowała lepsze warunki jako grupowe ubezpieczenie. Pokrywa i drony i modele do 20 kg, są różne opcje, do niezarobkowego, zarobkowego latania i służb mundurowych.
  4. A o węglu myślałeś, zamiast takich kanapek? Nie jestem pewien, czy to optymalne rozwiązanie, ale warto by porównać i sprawdzić
  5. Super Fajnie Ci to idzie, dalej oglądam i dopinguję.
  6. W pierwszej chwili nie zauważyłem, ale Avenger jest, tylko czy mi się wydaje, czy to tak zdjęcie przekłamuje, że centralnie??
  7. Popieram Roberta, do małych edfów lądowanie na brzuchu jest optymalne, bo model jest najlżejszy i na tym samym zespole napędowym lata lepiej, bo małe kółeczka niezbyt dobrze radzą sobie na trawie, a kolejny argument, że jeśli już podwozie to chowane, bo nie ma nic bardziej psującego wrażenia estetyczne z latania niż myśliwiec czy edf ze sterczącymi badylami podwozia, a jeśli chowane to znowu waga w górę. Aby nie być gołosłownym, że różnica w wadze rzędu kilku- kilkunastu gramów w przypadku edfów, które jeśli chodzi o ciąg nie są akrobatami 3d i żadnego zapasu nie mają odgrywa rolę, przypomnę coś o czym już kiedyś dawno pisałem. Miałem dawno temu Stingera, bardzo fajnego edfa na turbinę 64mm w wersji 3s. Próbowałem latać na bateriach 3s 1600mAh, 1800mAh i chyba 2000, czy 2200 (już nie pamiętam). Najlepiej latał, czyli najłatwiej startował, miał największy zakres prędkości, najlepiej przyśpieszał, najlepiej się wznosił, najłatwiej lądował, pięknie szybował z wyłączonym silnikiem i o dziwo zdecydowanie najdłużej latał na najmniejszej (najlżejszej) baterii, czyli 1600, na 1800 jeszcze dało się polatać, aczkolwiek start był trudniejszy, czas lotu krótszy, osiągi gorsze, o szybowaniu raczej można było zapomnieć, lądowanie koniecznie na prędkości, za to na 2000, czy 2200 to była makabra, ledwo startował, w zasadzie cały czas na full drąga, a i tak osiągi były zdecydowanie gorsze, manewry pionowe słabo, lądowanie tylko na sporej prędkości, a czas lotu zdecydowanie najkrótszy. Już nie zaśmiecam i czekam na dalszy ciąg budowy.
  8. Cokolwiek wybierzesz, wybierz taki by była paszcza. Jakoś do Guźca wyjątkowo pasuje
  9. A ja proponuję coś a`la Agresorzy (Flipper) i koniecznie z paszczą rekina
  10. Rób, nie żałuj Trzymam kciuki. Dzięki Tobie (działasz mobilizująco pokazując kolejny projekt), ja wreszcie po długiej, długiej przerwie postanowiłem skończyć Vipera. Skleiłem pomoc do nadania ujemnego skosu usterzeniu płatowemu.
  11. Celem wyjaśnienia a`propos zachorowań po szczepieniu. Każda szczepionka ma jakąś skuteczność, w przypadku Pfizera i Astry koło 90 kilku procent (ale nie 100%). Nikt nie twierdzi, ze nawet gdy szczepionka działa zapobiega przechorowaniu w 100%, ale powoduje, że ewentualne zachorowanie będzie przebiegać lekko, czyli nie dopuści do ciężkiego przebiegu, powikłań i zgonu (a o to właśnie chodzi). W moim szpitalu w zasadzie 100 % pracowników się zaszczepiło, ryzyko zakażenia jest teraz olbrzymie, dużo większe niż dotychczas, gdyż w zasadzie zostaliśmy szpitalem covidowym, a szpital w zasadzie nadal nie spełnia wymogów szpitala zakaźnego, a mimo to odnotowano bodajże 2 przypadki zachorowania wśród personelu zaszczepionego, oba o lekkim przebiegu.
  12. He he, przypomniał mi się "Gwiezdny kupiec", gra sprzed chyba 35 lat. Zarywaliśmy noce w liceum.
  13. Bardzo cieszę się, że coraz więcej osób się szczepi. Im więcej nas będzie, tym szybciej sytuacja się znormalizuje i dla przykładu zabiegowcy zajmą się tym na czym, się znają, czyli operowaniem (zwłaszcza że kolejka oczekujących przez ostatni rok urosła niebotycznie i rośnie), a nie udawaniem, że potrafią leczyć niewydolność oddechową na oddziałach zabiegowych zamienionych w covidowe, bo po prostu internistów i anestezjologów jest za mało by dać radę i w zasadzie każdy bez względu na specjalizację i doświadczenie jest w mniejszym, czy większym stopniu zaangażowany w leczenie pacjentów covidowych. W całej mojej karierze, czy w powojennej historii nie było takiej sytuacji by wszystkie oddziały i specjaliści bez względu na posiadane kwalifikacje zaangażowani byli przy jednego rodzaju schorzeniu. Jest taka scena w filmie "Hubal", gdy tytułowy major mówi do jednego ze swoich podkomendnych "masz zaliczony rok studiów medycznych, będziesz lekarzem oddziałowym" (nie zacytowałem dokładnie, ale taki był sens), myślałem, że tego typu zdarzenia to miały miejsce podczas wojny i w kinie, ale to się zaczyna dziać obecnie. Więc składając wszystkim najlepsze życzenia z okazji Świąt jeszcze raz proszę i apeluję szczepcie się, a jeżeli nie chcecie to przynajmniej nie powtarzajcie głupot, że to tylko rodzaj grypy, czy spisek, a w szpitalach leżą statyści i noście maseczki i zachowujcie się odpowiedzialnie, bo nawet jeżeli Wam się uda, to nie koniecznie już innym.
  14. Efekty będą dobre, skuteczność szczepionek potwierdzono jak to się mówi "w boju", najlepszym przykładem Izrael, a niewiele gorszym Brytole i to również w kontekście nowych szczepów. A to czy będziesz miał jakieś objawy, no cóż to się okaże, profilaktycznie nie planuj jakichś pilnych spraw na dzień po szczepieniu, przygotuj sobie ciepłą kołderkę, coś przeciwgorączkowego (paracetamol, ibuprofen), termosik gorącej herbaty i podejdź do sprawy na spokojnie, najwyżej noc będziesz miał z głowy, w ostateczności kolejną dobę taką sobie, za to potem wrócisz do pełnej formy ze świadomością, że jesteś zabezpieczony, a to jest bezcenne Pochwal się jak było. Przy Pfizerze poważniejsze efekty występują o ile raczej po drugiej dawce, a w przypadku AZ już po pierwszej, po drugiej powinno być OK. Pochwal się jak będzie po.
  15. Miałem się już nie odzywać, ale dobra ostatni raz. Pacjent covidowy, a w zasadzie pacjenci to dla zwykłego szpitala o profilu nie zakaźnym z punktu widzenia finansowego to nieszczęście. Bo pacjent przebywający długo, wymagający często specjalistycznego leczenia i zaawansowanych urządzeń, bo od niedawna personelowi zatrudnionemu przy takim pacjencie trzeba płacić więcej, bo wreszcie odziały zamknięte i przekształcone na covid nie zarabiają, bo nie wykonują kontraktu i tym samym przynoszą straty. Nie podam konkretnych liczb, ale to prosta droga do bankructwa, gdyby w państwowej opiece zdrowotnej działały mechanizmy rynkowe, to duża część szpitali i tak zadłużonych by padła, ale ponieważ żadna z ekip ostatnich 20 lat nie mogła i nie może sobie pozwolić na zamykanie szpitali to jakoś to będzie (Ci którzy przynajmniej niektóre zamykali w kolejnych wyborach dostawali po głowie). Więc leczenie pacjenta covidowego dla szpitala nie zakaźnego nie jest żadnym interesem, a prostą droga do kłopotów finansowych. W moim szpitalu na 7 klinik, 2 zostały całkowicie przekształcone na covidowe, a centralny blok operacyjny przekształcony na odział intensywnego nadzoru dla pacjentów covidowych (pozostałe 2 mniejsze bloki niby są w rezerwie, ale raz że zatrzymano lub bardzo ograniczono pracę oddziałów zabiegowych, a dwa, że normalnie brakuje anestezjologów, a teraz jak się mają zajmować pacjentami covidowymi to zupełnie stali się najbardziej pożądanymi specjalistami na równi z internistami), w pozostałych klinikach są izolatki i w zasadzie praca wszystkich została w znacznym stopniu ograniczona, jak do tego dodamy znaczne braki kadrowe ( no ale przecież przez lata kolejne ekipy opowiadały jak to lekarzy i pielęgniarek jest za dużo i wręcz zachęcały do wyjazdu) to mamy pełny obraz. Jeśli sytuacja się pogorszy, pewnie kolejne kliniki będą przekształcane. Więc nie ma takich stawek aby pokryć straty wynikające z nie wykonywania kontraktu. O kosztach szybkich przebudów by stworzyć śluzy, izolatki nawet nie wspomnę. Jeszcze a`propos skuteczności, nie wiem skąd pojawiają się dane o skuteczności szczepionki AZ na poziomie 50-60%, od początku prognozowano, że obie i Pfizer i AZ będą miały skuteczność na poziomie 90%, a z niedawnych wniosków Angoli skuteczność AZ wynosi nawet ponad 90%. Co do badań trzeciej fazy i stosowania szczepionki to właśnie przykład rosyjskiego sputnika, gdzie odtrąbiono sukces, dopuszczono lek do sprzedaży i użycia gdy w najlepsze trwały właśnie badania trzeciej fazy i dlatego też jest tyle kontrowersji związanych z tą szczepionką i na razie nie została zarejestrowana w Unii. Ale to nie przypadek AZ czy Pfizera - nie wiem skąd takie pomysły.
  16. Czy Ty Chłopie wiesz jakie bzdury wypisujesz? Mam 51 lat lat, trzy specjalizacje, doktorat, pracuję nieprzerwanie w zawodzie od 25 lat + 6 lat studia i rok stażu podyplomowego i nie było w tym czasie epidemii, czy jakiegokolwiek innego stanu (kataklizm i inne tym podobne zdarzenia) która dezorganizowała by pracę szpitali w stopniu przynajmniej zbliżonym, nie było sytuacji by nie było gdzie kłaść pacjentów, by brakowało sprzętu monitorującego, by zamykano częściowo lub całkowicie mniej z punktu widzenia epidemii ważne oddziały by zrobić miejsce dla pacjentów zakażonych, by tworzono szpitale tymczasowe (na marginesie szopka narodowa na stadionie z której sam się podśmiewałem jest już prawie pełna), by ograniczono lub praktycznie uniemożliwiano pacjentom chorym na inne choroby dostęp do pomocy, by karetki jeździły po całym dużym mieście gdzie jest niby full szpitali i się odbijały bo nigdzie nie ma miejsc, albo warunków by przyjmować pacjentów z chorobą zakaźną. I Ty masz czelność porównywać tę sytuację do grypy???? Popatrz na statystyki coroczne grypy i porównaj to z obecnym stanem, popatrz na statystyki zgonów na grypę i porównaj to z obecnymi, popatrz na statystyki ciężkich powikłań po grypie i porównaj z obecnymi i popatrz na okresowość występowania grypy i porównaj go z mniej lub bardziej nasiloną, ale trwającą ciągle od ponad roku epidemią covida i czy w przypadku jakiejkolwiek epidemii grypy w tym okresie wprowadzano jakikolwiek ograniczenia poruszania, przemieszczania, odwiedzania sklepów, kin, itd. , a mimo to ilość zachorowań, zgonów i ciężkich powikłań po grypie jest nieporównywalnie mniejsza i zastanów się trzy razy zanim znowu napiszesz takie głupoty.
  17. Aby więc wyjaśnić dobitnie - "zgodnie z moją wiedzą" należy rozumieć jako na podstawie informacji medycznych lub rozmów z innymi lekarzami, ich doświadczeniem, a nie informacji medialnych. Każda wypowiedź zawiera element subiektywnego spojrzenia, bo nawet wiedzę każdy interpretuje odrobinę inaczej zgodnie z własnym doświadczeniem, ale ten element subiektywności nie polega na przedstawianiu własnego zdania, opartego na moich preferencjach nie mających odbicia w publikacjach medycznych, bo np. nie podoba mi się firma AZ, bo mniej dostarczają szczepionek niż pierwotnie zadeklarowano. I zgodnie z realnymi danymi medycznymi w chwili obecnej (podkreślam w chwili obecnej) nie ma dowodów na to że istnieje zależność przyczyno skutkowa pomiędzy szczepionką AZ, a poważnymi powikłaniami typu zakrzepy (bo o to chodziło) i takie jest też moje subiektywne zdanie i opinia jaką przedstawiłem.
  18. Nie jestem wirusologiem, więc przedstawiam swoje subiektywne przemyślenia (za każdym razem to podkreślałem) oparte na danych medycznych uzyskiwanych z artykułów lub rozmów z Kolegami, nie zajmuję się doniesieniami medialnymi. Jeżeli Angole szczepią głównie AZ i szczepią więcej niż przeciętny kraj Unii, szczepią bez limitu wieku, mają już całkiem sporą grupę zaszczepionych i danych z tym związanych i wychodzi im z analizy, że skuteczność AZ jest porównywalnie wysoka do Pfizera, nie zanotowali takich poważnych incydentów jak zaraportowano w kilku krajach Unii, a z drugiej strony mamy doniesienia medialne o incydentach to co bardziej wzbudza zaufanie? Oczywiście każdy taki przypadek należy przeanalizować, ale dopóki nie udowodni się wyraźnego związku przyczynowo skutkowego to sianie paniki i dezinformacji jest nie tylko nieuzasadnione, ale też szkodliwe zwłaszcza wobec ilości osób przebywających w szpitalach. dezorganizacji pracy tych szpitali, które zamiast leczyć innych chorych, potrzebujących, czasem też poważnie chorych, nie są w stanie przyjmować innych bo część z nich jest zamieniana na oddziały covidowe, które błyskawicznie się zapełniają, bo części procedur się nie wykonuje lub ogranicza, gdyż dla przykładu zakażenie covidem po nawet banalnej operacji zdecydowanie pogarsza przebieg i rokowanie covida zwiększając szansę zgodnu. Powtórzę jeśli chodziłoby o mnie, czy moją Rodzinę, gdybym nie był zaszczepiony, a zaproponowano by mi preparat AZ to bym się chwili nie zastanawiał. Mam Dzieciaki na studiach w Anglii, jeśli będą miały możliwość zaszczepienia AZ to będę im to rekomendował. Oczywiście jeśli pojawią się jakieś dane medyczne (nie medialne), sugerujące niebezpieczeństwo szczepionki AZ wtedy zdanie zmienię i poinformuję. Jeszcze jedno, Agnieszko błagam, to nie jest wątek teorii spiskowych. Mamy realną epidemię, realni ludzie chorują i czasem niestety umierają (i to coraz młodsi, gdyż tak, schemat zachorowań się zmienił, coraz więcej młodszych i coraz ciężej przechodzą) i od kilku miesięcy mamy pierwszy środek w walce z nią czyli szczepionkę, więc zajmujmy się analizą zagrożeń, informowaniem o ilości zaszczepionych i o tym jak przechodzą, a nie o inwestycjach tej czy innej firmy i domyślnych powiązaniach i lobbowaniu. Jeżeli będą dowody na niebezpieczeństwo tej konkretnej szczepionki to nie mam żadnych wątpliwości, że zostanie to uwzględnione, ale na razie dowodów nie ma. Patryk, powtórzę po raz kolejny jesteś Wielki, bo mi czasem już ręce opadają, niedawno zamknięto mój oddział, przekształcając go kolejny raz w oddział covidowy, już praktycznie zapełniony, od roku plan operacyjny się bez przerwy zmienia i kolejka niebotycznie wydłuża. Ludzie naprawdę chorzy i potrzebujący czekają. Co zaczynamy w miarę normalnie pracować, to znowu jest kolejna fala. Osoby naprawdę ciężko chore niekoniecznie covidowo nie zawsze mają zapewniony bardziej zaawansowany sprzęt monitorujący (bo zaczyna go brakować), trochę zaczyna to przypominać próbę leczenia, a nie prawdziwe leczenie zgodnie z wiedzą i standardami. Odrobinę poluzowano i od razu są efekty, bo maseczki niewygodne, bo trzeba demonstrować swój indywidualizm, bo wszyscy muszą nagle pojechać do Zakopanego i się tłoczyć, bo koniecznie trzeba pójść do kina, jakby nie było mnóstwa platform filmowych itd. i co. Są efekty, bo teraz chorują głownie młodsi i ciężej (może to ten nowy szczep). Znowu szpitale prawie stają ograniczając pomoc dla innych chorych bo trzeba leczyć nieodpowiedzialnych idiotów. Mam wrażenie, że starsi są dużo bardziej zdyscyplinowani. Najpierw przeszkadzały maseczki i izolacja, a teraz ponownie maseczki, izolacja i szczepionka. Kilka dni temu wyszedł ze szpitala mój znajomy po kilku miesiącach na rurze, potencjalny kandydat na przeszczep płuca (zobaczymy czy płuca się zregenerują, wstępne doniesienia są obiecujące, że niby powinny), ale nie każdy ma szczęście.
  19. To bardzo przepraszam za posądzenie Napisałem, wysłałem i myślałem że sprawa załatwiona, ale jak widać jakiś komputerowy chochlik zadziałała, no chyba że ja jednak dzisiaj nieprzytomny jestem (a jestem) i nie wysłałem Nie bardzo jest o czym pisać, wszyscy zaszczepieni o których informowałem w świetnej formie, wygląda wręcz, że im starsi i bardziej obciążeni znieśli lepiej (najgorzej przeszedłem ja drugą dawkę), aczkolwiek proszę nie traktować tego jako jakiegoś prawidła. Jeszcze a`propos Astry Zeneci i tego co dziś przeczytałem, że ludzie rezygnują ze szczepień tą szczepionką. Znam takie osoby, które bardzo chętnie by z tej szczepionki skorzystały, tylko aby im dano szansę, gdyż na razie nie kwalifikują się do szczepień. Gdyby chodziło o mnie, czy o moją Rodzinę to zgodnie z wiedzą jaką dysponuję (stan na dzień dzisiejszy) bez wahania poddałbym się szczepieniu tą szczepionką. Byłem szczepiony Pfizerem i wszyscy członkowie Rodziny też, nie mam żadnych powiązań z jakąkolwiek firmą farmaceutyczną, ale widząc jak może wyglądać zakażenie covidem, bardziej się boję/ bałem tego niż wątpliwych (jak na razie) doniesień o poważnych powikłaniach tej szczepionki. Ale znowu podkreślam to moja osobista opinia oparta o aktualny stan wiedzy, możliwe, że wraz z upływem czasu i kolejnymi badaniami opinia ta ulegnie utwierdzeniu lub zmianie (a wtedy oczywiście poinformuję).
  20. Bardzo dziękuję za czyszczenie, tylko czemu przy okazji wyczyszczono moje nowe doniesienie o zaszczepieniu Rodziców??? Więc jeszcze raz (chyba że mam już nie informować)? W każdym razie w dniu wczorajszym mój Ojciec przyjął drugą dawkę (liczne czynniki ryzyka, bez żadnych działań niepożądanych), a moja Mama pierwszą dawkę (poza tkliwością w miejscu podania, która z rana ustąpiła) bez innych efektów.
  21. Ta szopka i straszenie Astrą Zenecą jest niepotrzebna. Angole szczepią głównie AZ (dodatkowo bez limitu wieku) i zaszczepili sporo ludzi (radzą sobie dużo lepiej niż przeciętne kraje Unii) i nie raportują przypadków takich powikłań, które rzekomo wystąpiły w kilku krajach Unii. Oczywiście dokładne sprawdzenie każdego takiego przypadku jest bezwzględnie konieczne, ale przedwczesne ferowanie wyroków zupełnie niepotrzebne.
  22. Super, wielkie dzięki, z przyjemnością potestuję, ale najbliższe półtora tygodnia mam zajechane, więc odezwę się po. Głośnik Celestiona to ja mam też w tym Fenderze (Fender Mustang GT 100)
  23. Zaszalałem, w poprzednim miałem D5 (świetny diesel), a teraz po wielu latach przeprosiłem się z benzyną i jest T6, jak na Suv`a nie mogę narzekać, rakieta, skręca też dobrze No to znowu będę dopingował. Ja poszedłem w wygodę i ostatecznie kupiłem cyfrowego Fendera, jak na warunki domowe i mój cały czas brak umiejętności jestem mocno zadowolony, zwłaszcza, ze mogę zmieniać presety i tym samym symulować gitarzystę, którego utworu się uczę, a brzmi naprawdę świetnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.