Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 697
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Lechu - piękna kolekcja, gratuluję. Ja użyłem Vidaronu, to w sumie odpowiednik caponu, ale malowałem po stronie zadrukowanej, więc nie czuję by twardość, czy sztywność się zwiększyła. Ja kleję tę, w malowaniu kogucim Leopolda Pamuły, czyi w takim w jakim jest moja PZL-ka 1,5m z Twojego i Marcina (Maska) zestawu - nieustające podziękowania za stworzenie tej wycinanki Ostatnio odkryłem klej poliuretanowy (w konsystencji taki hermolo podobny), ale świetnie klei, pozostawia czyste, przezroczyste spoiny i mało śmierdzi. Ale podobnie jak Ty z butaprenu nie rezygnuję. Jarku, papierochy fe, popieram Jak to u mnie, postępy powolne, ale są
  2. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    No Panie, piękny wynik zwłaszcza z wmordewindem A ja właśnie przeglądam nowe wingi, Neil Pryde znowu odpalił
  3. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dziś tylko minimum do i od Ojca, wiatr mnie sponiewierał solidnie. Zwykle nawet w dni wietrzne gdy jadę po 7 jest jeszcze w miarę spokojnie, dziś momentami dmuchało solidnie. Wróciłem do domciu, relaksuję się przy herbatce i zaraz do lasu z psinką
  4. Dobrze słyszeć pozytywne komentarze o serwach Kavan. Skusiłem się też na nie do dwóch małych modeli, które czekają na oblot. Próby na ziemi i zewnętrzny wygląd, zero luzów, pisków i innych podobnych efektów, przy dobrej cenie spowodowały, że dałem im szansę
  5. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Wiem co czułeś, bo we mnie czasem też coś wstępuje. Dziś z samego rana pojechałem stałą weekendową trasę do Ojca, było jeszcze sucho, w miarę bezwietrznie, acz chmurzyło się. Z powrotem pomimo deszczu i wiatru i szarego świata też coś we mnie wstapiło , zamiast prosto do domciu pojechałem do Łazienek na kawkę (młody człowiek z nota bene rowerowej kawiarki serwuje bardzo dobrą kawkę), ale ku mojemu zmiartwieniu pogoda chyba pana wystraszyła, podobnie jak i spcerowiczów. Mimo to nie zrażony pojechałem w stronę Wisły i wzdłuż wału wiślanego przejechałem między mostami i wzdłuż obwodnicy wróciłem. Jakby w nagrodę spomiędzy chmur, mimo padającego deszczu zaczęło nieśmiało wygladać słoneczko poprawiając mój i tak dobry z powodu jazdy humor. I tym oto sposobem pyknęło 36 km
  6. Viper

    Najlepszy sportowiec.

    Bardzo ciekawie się zapowiada, ale padam, wrócę do filmu jutro. Wielkie dzięki za zamieszczenie - bardzo ciekawa Postać, fajnie opowiada
  7. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To Cię przeibiję U nas miało być nawet 15m/s, a w porywach do 28m/s i chyba tak wieje. Na spacerze z psinką drzewa falowały w lesie. W zeszłym roku kupiłem grubą piankę z kapturem i jeszcze nie miałem okazji jej sprawdzić, trzeba będzie rozpocząć sezon na Zegrzu, bo tych dni wietrznych/pływalnych jest ostatnio sporo
  8. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Pogoda podobna do wczorajszej, więc znowu pojeździłem po W-wie, z samego rana w miarę bezwietrznie, dobrze mi się jechało, a dwa że czerwonych świateł trafiłem nie za dużo, więc średnia prędkość podskoczyła, z powrotem zaczął wiać mocny, nieprzyjemny wiatr i przez prawie całą drogę mnie spowalniał, ale i tak fajnie się jechało, mimo iż wolniej. Teraz chwila przerwy i zaraz pędzę z psinką do lasu
  9. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Z rana lekki przymrozek, ale piękne słonko, więc pojeździłem na rowerku, kolejna traska po W-wie. Mimo fajnych warunków i wzrastającej kondycji, musiałem wrócić, gdyż niedługo idę z psinką do lasu. A na skali priorytetów psinka zdecydowanie wygrywa z rowerem i wingfoilem (swoją drogą wieje, trzeba będzie zainaugurować sezon latania/pływania ).
  10. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dziś w W-wie protesty rolników, wykorzystałem więc niezłą pogodę (nie pada, przyjemny chłodek, choć trochę za duży wiatr) i pojechałem do pracy przez całą W-wę, a wracając zahaczyłem jeszcze o Ochotę i wróciłem do domciu. I takim sposobem ponad 50 km zaliczone
  11. Ja eksperymentuję na Zerze z MM, a żeby nie było mi szkoda, wydrukowałem sobie na bloku zeskanowane kartki, z myślą że oryginał zrobię jeszcze raz. A ponieważ też lubię PZL-ki, a na dodatek moja latająca jest w malowaniu Leopolda Pamuły tzwn. kogucim, więc gdy zobaczyłem model kartonowy P7 Pamuły w kogucim malowaniu wydawnictwa Modelarstwo Kartonowe, nie mogłem sobie odmówić przyjemności i zakupiłem i od niedawna zacząłem kleić. Na razie nie ma się czym chwalić, bo tempo słabe, ale frajda jest. Żeby tylko więcej czasu było Ja używam głównie butaprenu z małej puszki, tak jak piszesz, przed użyciem mieszam, jakoś tubki butaprenu mnie nie przekonują właśnie ze względu na rozwarstwianie.
  12. Czy ktoś jeszcze pamięta o takim zespole jak Wang Chung? Ostatnio mi się przypomniało, ich ścieżka dźwiękowa do świetnego kryminału "Żyć i umrzeć w L.A." była pierszą płytą CD jaką kupiłem i to nie mając nawet wtedy jeszcze odtwarzacza A to chyba ich największy przebój
  13. Wiem bo też się trochę w karton zacząłem bawić (po wielu latach przerwy) i też na razie głównie butapren i wikol (pytając o warsztat miałem na myśli własnie kleje ). Ludzie chwalą BCG, ale na razie jakoś nie mogę się przekonać. A jakiś capon lub vidaron do zabezpieczenia kartek jeszcze przed wycięciem i sklejaniem stosujesz? A z tym, ze to wcale nie jest takie łatwe, zwłaszcza po latach przerwy, to absolutna zgoda. Dlatego też z takim podziwem ogladałem modele na wystawie, która dała początek wątkowi.
  14. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja jeździłem tylko stopem, ale rzeczywiście podjazdy całkiem spore, aż samochody miały problem, ale za to krajobraz przepiękny. Kiedyś może się skuszę, bo rzeczywiście Szwajcaria i objazd winnic francuskich szczególnie w rejonie Bordeaux to dwie trasy, które mi się marzą na rowerku
  15. Super, dwa 1:33 i jeden 1:24 ? To pochwal się warsztatem, czym kleisz? Stare przyzwyczajenia - butapren, wikol, czy nowe wynalazki BCG czy inne?
  16. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ładna trasa, ładne widoki gratuluję. Szwajcaria ładna jest, fajny kierunek. Pamiętam jak będąc na studiach w wakacje przejechałem prawie połowę (wschodnią) Szwajcarii autostopem. Było lato, upał, kiedyś postanowiłem zanocować na przełęczy, piękna okolica, spokój, cisza, odszedłem od drogi, piękne okoliczności przyrody, rozstawiłem chińską dwójkę (czy ktoś jeszcze wie, co to było? ) i poszedłem spać. Obudziło mnie w nocy potworne zimno, wsadziłem się razem ze śpiworem do plecaka, a wszelkie ubrania poutykałem w śpiworze i jakoś dotrwałem do rana. W ciągu dnia upał, wręcz żar, ale na wysokości noce chłodne. I drugie takie "temperaturowe" wspomnienie, dotarłem do Interlaken, niezwykle malowniczo położona miejscowość pomiędzy dwoma jeziorami, a wokół góry. Postanowiłem widząc takie piękne jeziora się wykąpać, ale nie wziąłem pod uwagę, że owszem woda krystaliczna, ale zasilana przez okoliczne lodowce. No ale cóż, skoro już wszedłem to postanowiłem choć odrobinę popływać, na jeziorze płynął akurat statek wycieczkowy, jak mnie zobaczyli zaczęli wiwatować i dopingować, więc tym bardziej nie mogłem się wycofać, więc popływałem . Na szczęście upał po wyjściu natychmiast mnie ogrzał. Ech, fajne czasy, fajna wyprawa
  17. Przepraszam błędny post, nioe mogę skasować
  18. Bo ja wieki temu helikiem latałem, wtedy były
  19. Ja dawno temu zaczynałem od helików, przerobiłem całą gamę t-rexów, wspomnianą powyżej lamę też. Czym jest latanie helikiem Patryk świetnie i żartobliwie podsumował. Jeżeli koniecznie już helik to zdecydowanie najpierw symulator i zawis tyłem, zawis z prawej, zawis z lewej, zawis przodem, a jak już będzie poprawnie wychodziło polecałbym lamę i ćwiczenie w miarę bezwietrznych warunkach, a potem jakiś niezły helikopter, na pewno za wielokrotność wymienionej sumy, tanich, a dobrych i bezpiecznych (ryzyko poważnego urazu sporo większe niż przy modelu samolotu) to tu nie ma Żeby bardziej zobrazować czym różni się latanie modelem helika od latania modelem samolotu. Jeśli potrafisz przynajmniej podstawy helikiem (zawisy, loty postępowe, zawracanie) to potrafisz latać modelem samolotu, nawet jeśli jeszcze o tym nie wiesz, jeśli latasz samolotami poprawnie lub lepiej to nadal nie potrafisz latać helikiem i tyle.
  20. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Nooo Panie, gratulacje
  21. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Kolejna traska po W-wie zaliczona, powoli wydłużam. Żeby Jarek się nie nabijał z mojego kilometrażu . OK, jeszcze mało, ale zaraz idę z Psinką na pacerek 6-8 km marszobiegu po lesie, więc na spokojnie zwiększam obciążenia A bieganie nauczyło mnie, ze nie ważne zrywy, tylko systematyczny postęp A to moja towarzyszka spacerków
  22. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Spokojnie, dojdziemy i do większych dystansów, nadal bez pieluch Lepiej nie, bo oślepisz tych jadących z tyłu
  23. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Kolejna traska po W-wie zaliczona, jeździ mie się coraz lepiej, siedzenie po zimie też się zaadaptowało (nadal żadnych pieluch ?). Powoli pomyślę o wydłużaniu dystansów
  24. Z ta wartoscią starych MM to byłem zdziwiony, ale niektóre z nich trzmają całkiem niezłe ceny. Może sentyment, wartość muzealna, a może jakieś wartości artystyczne związane z okładką (tematem lub projektantem), bo rzeczywiście tak jak piszesz te stare opracowania są na dużo niższym poziomie, niż współczesne wydawnictwa. MM wśród kolegów modelarzy to był całkiem fajny i wartosciowy argument przetargowy przy handlowaniu deficytowymi produktami hobbistycznymi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.