Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 537
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez jarek996

  1. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzien drugi - 95 km - 1920 m Tak naprawde dzien drugi , byl dniem trzecim , bo w drugim odpoczalem sobie i pojechalismy z rodzinka nad jezoro ( bylo 36 stopni ) . Po sniadaniu , nie spieszac sie wsiadlem na rower i mialem do zrobienia tylko 95 km. Poniewaz do Levocy bylo duzo mniej , wiec poprowadzilem droge gorami , zeby przynajmniej zblizyc sie do setki km. Byla to niedziela , wiec ruch dosyc spokojny , a do tego wybralem drogi TZW trzeciej kategorii odsniezania. Ruszylem z Presova przez senne wioski , ale teren caly czas gora - dol. Zrobilem sobie jeden postoj na Radlerka i tam tez zjadlem slowckie Prince Polo , czyli Horalky . Przejezdzalem kolo Spisskiego Hradu ( bylem na nim ze 4 lata temu ) , przejazd pod autostrada i zaczely sie wpinaczki. Dolalem wody w jakims przydroznym zrodelku i pozostalo 20 km do Levocy. Levoca okazala sie bardzo ladnym miasteczkiem , przypominajacym troszke wloskie klimaty ( tym bardziej , ze bylo dobrze ponad 30 stopni ) . Wspaniale stare miasto otoczone murami i najwiekszy drewniany oltarz na swiecie w miejscowym kosciele. Spalismy w hotelu w centrum miasta , gdzie dobrze sie i napoilem , jak i nakarmilem. Mimo ze etap krotki , to trzeba bylo troszke popracowac , gdyz prawie dwa tysiace m metrow przewyzszenia , to nie zabawa ?
  2. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Spokojnie ; jeszcze bedziesz nogi golil ? Na wszystko potrzeba czasu . "A tak trochę żartując i oglądając fotki, to Ty chyba szlakiem piwa pedałujesz" Poczekaj na kolejne odcinki !!!
  3. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    To nie jest TRAWIENIE lub NIETRAWIENIE. W moim przypadku , gdzie robie czasem ponad 250 km dziennie ( na gravelu , czyli teren srenio "gladki" ) , kazdy szew , luzny , latajacy kawalek nogawki to jest moja ZGUBA !!! Ma byc przede wszystkim NAJWYGODNIEJ , jak tylko mozna , a zeby tak bylo , musii byc CIASNO ( czy moze raczej SCISLE ? ) . W TZW "bokserkach" , to mozna jechac wlasnie 40 km , albo jakies ENDURO , gdzie zjazdy trwaja po kilka ( kilkanascie ) minut , ale jechac w tym caly dzien ? Ja podziekuje. Wracajac do mojego wyjazdu , to poszczegolne dni przedstawiaja sie tak : 1 - 186 km - 2170 m 2 - 95 km - 1920 m 3 - 67 km - 1015 m 4 - 133 km - 1465 m 5 - 123 km - 1600 m 6 - 90 km - 770 m 7 - 50 km - 270 m Dzien pierwszy - Wieliczka -Presov ( przez Tymbark , Szczawnice ,Velka Lubovna , Sabinov ) . 34 stopnie w Wieliczce i wiszaca burza nad gorami. Deszcz spadl na szczescie TYLKO w okolicy Pienin . Z lotniska w Katowicach do Wieliczki zabral mnie kolega , ktory jechal z Berlina w Bieszczady , wiec gotowy , "napompowany" , wyjechalem z Wieliczki okolo 13.15 . Do Presova ( z wieloma postojami na "tankowanie") dojechalem okolo 20.00. Srednia predkosc wyszla ok. 28 km/h ( z ponad 2000 metrow przewyzszen ). Jechalem na lekko ( czyli mialem tylko SIEBIE ) , gdyz reszta moich rzeczy czekala juz w Presovie . Karton od roweru zostawilem przy lotniskowym hotelu ( tam spalem tuz przed powrotem ). Jak dojechalem , cala rodzina ( ze szwagrostwem ) byla na piwku , wiec chetnie do nich dolaczylem i wypilem sobie 3 kufelki , zeby wyrownac bilans plynow. W nocy wypilem dodatkowo 1,5 l wody ( po drodze pilem oczywiscie tez wiele litrow przeroznych plynow ). Poszlo w sumie latwiej jak planowalem . Moglem jedynie znalezc mniej ruchliwe ( czesciowo ) drogi w Polsce. Nie bylo w sumie tak zle. Najwiekszy ruch mialem przed Szczawnica.
  4. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja juz w domu . Wyszlo 747 km i 9190 m przewyzszenia. W najblizszych dniach postaram sie troszke to opisac.
  5. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    To nie chodzi o przyzwyczajenie"dupy" . Chodzi o to , ze w "pieluszce" nie ma zadnych szwow , masz wszystko ladnie i miekko wyscielone w najbardziej obciazonej czesci ciala . Nie jestes pierwszy ktory rzuca stanowcze NIE . Pogadamy za pol roku ? Buty ktore sa do pedalow wpinanych ( niezaleznie jaki system ) , NIE nadaja sie do zwyklych pedalow !!! Zniszczysz tylko podeszwe , a i stabilne toto nie bedzie. Jak kupisz wpinane ( zrob to jak najszybciej ) to zaczynaj jazde na miekkim gruncie , bo jak zapomniesz sie wypiac , to ew. lezysz na trawie , czuy jakims piasku. Zdarzy Ci sie to raz , dwa , a pozniej jest to zwykly instynkt. Nie ma sie co bac , a jazda z wpinanymi , to zupelnie inna historia. Tu masz wpinane , ale tez dobre do chodzenia. https://www.bikester.se/fizik-terra-el-x2-skor-M908989.html?vgid=G1301032&_cid=21_1_-1_9_131_1301032__pla&campaign_detail=smart_shopping&gclid=Cj0KCQjw8uOWBhDXARIsAOxKJ2Ex16FSs0lNVNwJ01x71FIQ86Aj6xiH_rTLdIGxOXjrBqRlGZAQtHEaAjeMEALw_wcB Wiadomo ze sa bardziej miekkie i przez to gorsze ( w przekazywaniu MOCY ) od takich : https://www.tcmcykel.se/mtb-skor/fizik-terra-x5-bla-rod-storlek-40-42?utm_source=Bidbrain&gclid=Cj0KCQjw8uOWBhDXARIsAOxKJ2F_cEfJKrSzyAk_ebxFybMwsTbYxzcZM3qTJCRQFSSVYjWwCUKnfIYaAoJoEALw_wcB No i ustawienie wys. sodelka bardzo wazne. Noga ( ta ktora jest na dole ) NIE MOZE byc wyprostowana !!! Musisz miec kat ( w kolanie ) okolo 15 - 20 stopni . Moze dziwnie bedzie na poczatku , ale sie przyzwyczaisz i jest duzo zdrowiej dla kolan !!!
  6. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    ?? Pedaly wpinane ? Spodenki z "pielucha" ? Chlopaki z Wa-wy na miim rowerowym forum wrzucaja relacje ze swoich jazd. Wiadomo Wa-wa to nie Beskidy , ale ze zdjec nuda nie wieje w kazdym razie. Moze jakas fotka roweru ???
  7. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    W piatek rano lece do Katowic , zostawiam torbe rowerowa przy lotnisku ( w hotelu ) , przebieram sie i sprobuje sie jakos szybko dostac do Krakowa. Tam wsiadam na rower i zasuwam do Presova ( 190 km ) do szwagra. W sobote popije sobie piwka , a w niedziele rano odpalam rower i udaje sie z Presova do Namestova ( 226 km ) , jadac wzdluz Tatr i wspinajac sie wielokrotnie ( bedzie prawie 3000 m w pionie ). W Namestove posiedze prawie tydzien , wiec bedzie wiele porannych jazd ( 70-110 km ) okolicznymi drogami. Pozniej w niedziele ( 31 lipca ) jade z Namestova do Bielska Bialej ( przez Wisle , Szczyrk ) . Mysle , ze przez te 10 dni "nabije" okolo 1000 gorskich kilometrow , a tym samym przekrocze 8000 km zrobionych w tym roku . Tym razem biore moj rower szosowy , a nie gravela. Jade BEZ zadnych bagazy , bo moja rodzina juz tam jest i maja moje ciuchy ETC. Zdjecia zalacze po powrocie .
  8. To chyba to Wojtek ? Zrobiony pewnie przez VQ z inna folia .
  9. Zupelnie nie to czego slucham na co dzien , ale dziewczyna jest GENIALNA !!!!
  10. Alez oczywiscie ! Tyle ze model w tej wersji , to rzadkosc. To jest ARKAI , ale mozliwe , ze im ktos to zrobil https://arkai.de/
  11. Jak to zobaczylem , to nie wytrzymalem i kupilem ( choc mialem NIC juz nie kupowac ) ? Ujela mnie jego "innosc" i fajna cena ( 90 EUR nowka sztuka ). No i przede wszystkim mam mase "wolnych" silnikow ENYA 80-4C , lub OS FS 62V , ktory zalega gdzies w kartoniku . Jest to projekt na "zas" , ale pokaze juz dzisiaj , bo jest dziwny , a i producent niezbyt znany. Pan Austriak dodal nawet chowane podwozie ktore kupil osobno !
  12. jarek996

    LITERATURA LOTNICZA

    Dzisiaj kolejna dostawa. Ksiazki na drugim i trzecim zdjeciu to rzadkosc i ceny osiagaja dosyc kosmiczne ( okolo 180-220 EUR za 4 tomy ) . Musze tylko gdzies "wylowic", brakujacy tom III . Za te trzy , dalem w kazdym razie TYLKO 35 EUR !!! Brakujacy tom jest do zdobycia za 50 EUR.
  13. Mam kolege , ktory byl ZMUSZANY ( jako dzieciak ) do gry na akordeonie . Gdy o tym opowiada ( a jest bardzo wesoly i potrafi to robic w niesamowity sposob ) , to placzemy regularnie ze smiechu. Jak on NIE chcial grac na tym akordeonie !!! Ogolnie wspanialy instrument ! Francuski film i muzyka nie istnialyby bez akordeonu !!! U nas czesto pod sklepami graja Cyganie i musze przyznac , ze ta nacja ma w sobie "zapisany" talent do muzyki !
  14. jarek996

    LATANIE MALMÖ

    Wiesz , ze tez zauwazylem , ze w tym roku jakas ta trawa taka CUDOWNA . Nie wiem w sumie dlaczego , bo malo wiosna padalo , ale tutaj zawsze wilgotno ( od morza ) i to moze dlatego. No i cieta raz w tygodniu.
  15. jarek996

    LATANIE MALMÖ

    Dzisiaj sroda , czyli spotkanie przy grilu i oczywiscie latanie. Pogoda wspaniala , a i wiatr prawie nie wial :
  16. jarek996

    LATANIE MALMÖ

    Dzisiaj powyciagalem czesc moich wyscigowek ( POGO w samochodzie , a INVICTUS w modelarni ) , poczyscilem , naoliwilem kolka , pozrywalem jakies stare odlazace nalepki i przygotowalem je do latania. Kazda ma inne smiglo , wiec trudno porownac KTORA najszybsza. Jedynie "Sznurowka" lata na 8x8 , czyli na tym , na czym latac powinna . PROUD lata na 9x7 , a POGO na 9x6. PROUD ma tez nowy silnik , bo dedykowany z HK sie rozsypal ? Latania dzis jednak nie bedzie , bo wieje i sa mocne porywy . Zreszta dzisiaj wtorek , wiec beda interwaly na treningu kolarskim . Jutro sroda , wiec klubowy gril i latanko ( ma byc max 4 m/s ) !
  17. jarek996

    LATANIE MALMÖ

    Racja ! Sam zauwazylem , ze 95% moich latan ,to prad . EAGLE lata pewnie fajnie . Na razie mialem go dwa razy ; pokolowac , podowazac ( krotki jest i trzeba to zrobic bardzo blisko"prawdy" ) , ale w powietrzu jeszcze NIE BYL ? Teraz juz jest z nim wszystko OK ( mam nadzieje ) i poleci nastepnym razem ( jutro ? ) . Dzisiaj niestety trening rowerowy. Nawet jechalem rowerem w sobote przez Przylep ( relacja w HP w dziale NASZE PEDALOWANIE ) ! Chlopaki lataja raczej w Chicago . W Przylepie to chyba tylko jakes eventy.
  18. jarek996

    LATANIE MALMÖ

    Zeby nie bylo , ze NIC sie w Malmö nie dzieje : polozylismy plytki w miejscu gdzie stoimy pilotujac ( moja zasluga , bo zalatwilem plytki od kolegi ktory wymienial w swoim ogrodku na nowe ) , zmienilismy tez na wieksze "centrm ladowania " ( mialo za niski daszek i bylo za waskie ). Nie miescilismy sie pod nim ( wnim ) wszyscy , a przeciez dzisiaj kazdy niestety lata TEZ , albo TYLKO elektrykami. Poza tym jak co srode spotykamy sie na wspolnych grilach i pogaduszkach . Nizej kilka zdjec :
  19. 19 czerwca zmarl Brett Tuggle , znany miedzy innymi z Fleetwood Mac , no i oczywiscie grajacy ( i komponujacy ) u Davida Lee Rotha. Oto jeden z jego utworow :
  20. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Wiesz , ze dopiero teraz sobie to uswiadomilem ? Ale co sie dupa do siodelka poprzytulala , tego mi ( jej ) NIKT nie odbierze !!!
  21. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Powtorzylem zeszloroczny "wyczyn" i popedalowalem ze Swinoujscia do Lagowa Lubuskiego. Troszke inna trasa , wyszlo TYLKO 260 km ( rok temu 288 km ) . Pogoda ( jak co roku zreszta w ten weekend ) EXTREMALNA ! W niedziele bylo prawie 38 stopni ( jechalem w piatek do Lagowa , a w sobote z Lagowa do ZG ). 260 km , 11 godz i 45 min. w siodle , 10 l picia i kilka drozdzowek do jedzenia. Okolo 85 % szutrami i lasem , reszta kiepskie asfalty . Srednia predkosc jazdy 24,5 km/h W sobote pojechalem 65 km ( Lagow - Zielona G. )
  22. jarek996

    LITERATURA LOTNICZA

    380 stron i 2 kG czytania ( nowa , byla jeszcze w folii , za 15 EUR !!! ) :
  23. Ja zauwazylem ? Dyskutowalbym bym nad RZADKOSCIA tego silnika. Jasne , ze to nie jest jakis OS Max .46 , ale Rossi nie sa az takie rzadkie jak sie wydaje. Twoj niestety jest mocno niekompletny i w srednim stanie , wiec mysle , ze to bedzie okolo 40-50 EUR.
  24. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Tutaj ( to jest tuz poza Malmö ) dzielimy sie dopiero na grupy i tak naprawde zaczynamy trening. Mozna w tym domku nabrac wody ( jest kran ) , za domkierm mozna sie wysikac ( sika pewnie z 5-7 , ale nie widac ) , a ten "czerwony" to nie nasz , ale faktycznie wykorzystal chlop sytuacje i nas "cyknal" ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.