Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 993
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez jarek996

  1. Ojciec moich kolezanek z bloku ( mieszkaly pode mna ) pracowal na TZW eksporcie w Algierii , jako tlumacz francuskiego ( byl PRAWDZIWYM Francuzem , ktory trafil po wojnie do Polski ). 45 lat temu przywiozl im ( a moze bardziej sobie , bo bylismy jeszcze dzieciakami ) plyty Stonesow i pamietam jak sie nasmiewalismy ( JUZ WTEDY ) z siwizny Wattsa ? . Tyle ze on pozniej te 44 lata wygladal caly czas tak samo , a ja sie zestarzalem ?
  2. jarek996

    ENYA fanclub

    Dzisiaj kupilem ( za 80 EUR ) uzywana ENYA 155 . Jest to moja 3 uzywana , wiec moze kiedys jakis wloski bombowiec ? Wydechow mam kilka , wiec te "kolanka" ze zdjecia mi specjalnie nie przeszkadzaja . Zmarl modelarz i rodzina wyprzedaje mase fajnych rzeczy ( ceny pomogl ustalic jego kolega , ale takie zeby to SZYBKO sprzedac ) . Byl chyba milosnikiem CUBa , bo ma z 10 modeli z roznymi silnikami. Jeden z FIALA VM 85 B2-4T . Sam silnik kosztuje dobrze ponad 1500 EUR , a oni sprzedaja model z silnikiem i serwami za 750 EUR . Silnik jest NOWY !!! Na dole fotka . Model to BALSA USA (skala 1/3 )
  3. jarek996

    Zdjęcia silników -

  4. jarek996

    ENYA fanclub

    Faktycznie ! Starosc niestety ?
  5. jarek996

    ENYA fanclub

    Skad przechwycony , jak mozesz zdradzic ?
  6. To niestety prawda. Ja jestem jednym z mlodszych latajacych u nas w klubie ? Ci duzo mlodsi , to lataja dronami , ale dla mnie to nie jest MODELARSTWO , bo dron nie jest niczego modelem , tylko jest po prostu DRONEM . Dla mnie to osobna dyscyplina , ktora po prostu TEZ uzywa aparatur ? Drony na Blocket to tez ciekawa sprawa. Jest ich masa i to chyba w dobrych cenach . Duzo ludzi kupilo , polatalo 5 razy i sie znudzilo. Stad te okazje. Rzucam czasem ogloszenia swoich silnikow spalinowych ( na modelarskie fora ) i NIKT nie odpowiada !!! Chyba zostane z nimi do konca zycia ?
  7. No i jest rzut beretem ode mnie , wiec juz bym sie poswiecil i podjechal ? Czego sie nie robi dla MODELARZY !!! P.S Gdybym juz tam jechal , to skrecilbym kilka km i kupil tez komus ( komu ? ) TO : https://www.blocket.se/annons/skane/for_nyborjaren__ett_billigt_och_lattfluget_plan/102934014 400 SEK ( 160 PLN ) za model z silnikiem i serwami ! Dobry po pierwszym trenerku - gornoplacie . Jest zreszta zrobiony z gornoplata ( przerobiony po "twardym" ladowaniu ) Ten tez wyglada fajnie , ale juz troszke dalej . 1600 PLN https://www.blocket.se/annons/ostergotland/beaver_bensin_2_5_meter/103088153
  8. Krzysiu , specjalnie dla Ciebie wstawilem w dwuplacie ? Ten niech juz zostanie "zespalinizowany" .
  9. Zbiera ktos stare aparatury ? Jest TAKA za 100 zl ( dziala !!! ) . Moge pomoc zakupic https://www.blocket.se/annons/skane/mrc772__2_kanals_sandare_retro/102972766
  10. Tak. Wyzej w Szwecji sa zawody , ale na poludniu niestety nie ? Wsadzaj od razu OS 91VRdf Mam lezace dwie Webry 91 w garazu ?
  11. Kilka dni temu nie wytrzymalem i kupilem uzywany model De Night Special ze stajni HANGAR 9 . Koles chcial 2000 SEK , ale zbilem na 1700 SEK ( tyle kosztuje sam silnik ) . Model jak widac wiele nie latal , silnik prawie nowy i nawet fajny osprzet. Zastanowie sie , czy nie wstawie pozniej silnika ENYA 80-4C , ale najpierw na 100% przelece sie na dwusuwie .
  12. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    U nas w ciesninie woda jest wlasnie taka , ale akurat tam ( Skanör ) jest ZAWSZE czyste dno na BARDZO duzej powierzchni ( TZN absolutnie zadnych roslin ITP ) , stad taki piekny kolor . W Malmö sa tez takie miejsca na plazy , ale to sa duze "plamy" piasku na dnie , bo rosnie duzo wiecej zieleniny na dnie. Baltyk po polskiej stronie niestety ma inny kolor wody. Do naszych ciesnin dociera duzo wiecej "swiezej" wody z Polnocnego , no i na 100% nie ma zadnych "zrzutow" ?
  13. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    5 - 123 km - 1600 m Dzien piaty ( jazdy ) . Wten dzien mialem zaplanowana traske dookola Babiej Gory ( 30% w Slowacji i 60% w Polsce ) . Zaczalem lekka wspinaczka na granice i pozniej w sol przez Korbielow do Jelesni . Tam skrecilem na prawo i popedalowalem przez Koszarawe w strone Suchej Beskidzkiej . Przed Sucha w prawo na Zawoje i zaczely sie podjazdy. Tankowanie napojow , jakas drozdzowka i po zjezdzie , przed Zubrzyca Gorna skrecam w Strone Baboej. Sa tam fajne asfalty i zadnego ruchu. Pozniej w dol przez Lipnice Wielka i tuz przed Jablonka z powrotem na Slowacje. Cudowna pogoda , super widoki i piekne wspinaczki.
  14. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    W niedziele pojechalem gravelem do Skanör ( 75 km w dwie strony ) . Rodzina dojechala samochodem i spedzilismy tam wspanialy dzien ( woda ma 22 stopnie , a w powietrzu bylo 30 ) . Dla mnie to najlepsze miejsce do kapieli w okolicy i jak mamy wiecej jak pol dnia , to wlasnie tam zawsze jezdzimy. Woda czysta jak na Karaibach ! Mam nadzieje , ze Odra tutaj nie dotrze ? P.S. Za zaglowkami ( na pierwszym zdjeciu ) widac zarys mostu z Malmö do Danii .
  15. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Tam to czasem na szosowce ( ze wzgledu na dobre drogi i fajne gory ). Na gravelu szukam czego innego : ma byc EGZOTYCZNIE ? Dla mnie wazny jest kontakt z miejscowymi. W Austrii czy Szwajcarii , jak poprosisz o wode , to MOZE ja dostaniesz , ale jest duze prawdopodobienstwo , ze akurat beda mieli awarie instalacji w domu . W Albanii czy innej Gruzji jak poprosisz o szklanke wody , to upija cie jakims miejscowym ( najczesciej domowym ) trunkiem , nakarmia do syta i jeszcze corke beda chcieli Ci oddac.
  16. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Dla mnie to niestety sa kraje ZBYT cywilizowane rowerowo. Wole moje kraje upadle ( Moldawia , Albania , Armenia ITP ) . Gdzie w Szwajcarii zobaczysz TAKIE rzeczy i dostaniesz TAKIE porcje :
  17. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Na rowerze WSZYSTKO odkrywa sie na nowo ! Slyszysz otaczajaca Cie "rzeczywistosc" , czujesz roznoszace sie dookola zapachy ( i te mile i niemile ) , wszystkiego doswiadczasz BEZPOSREDNIO . Tego nie da samochod , a nawet motocykl. Do tego ta cisza ( jak jestes poza miastem ) . Slychac ptakow spiew , szumiace drzewa i lany zboza , przelewajace sie po kamieniach potoki i strumyki . Nic nie daje mi takiej frajdy i "oczyszczenia" , jak wyjazd rowerem Do tego nic nie kosztuje i daje tylko zdrowie , nie zanieczyszczajac swiata ? Ja dzisiaj pyknalem 100 km ( na szosowce ) , ale to tak bardziej treningowo jak krajoznawczo. TZW szybki strzal , bez zadnych przerw ? Czekam z utesknieniem , jak nasze szwedzkie dzieci pojda juz do szkol. Wtedy bilety lotnicze leca potwornie w dol , a i w "moich" krajach , zrobi sie troszke luzniej . Po 15 zaczne planowac moje Albanie , Bulgarie i Macedonie ( moze tez Rumunie) . Tam mozna jezdzic az do polowy ( a jak sie pogoda utrzymuje , to nawet do konca ) pazdziernika . Ludzi mniej , ruch mniejszy i duzo ciszej i przyjemniej , a i ceny noclegow zupelnie inne .
  18. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    4 - 133 km - 1465 m Tatrzanska Lomnica - Namestovo Spedzilsmy w Tatranskiej bardzo mily wieczor , ale niepokoily mnie troszke prognozy na dzien nastepny. Przewidywane byly opady i zaczalem planowac jakas alternatywe trase pociagiem ( do Namestova ) . Jako ze do samego Namestova pociagi nie jezdza , wiec bylaby to podroz mieszana : pociag , rower , autobus ( w roznych kolejnosciach ) . Po sniadaniu bylo juz pochmurnie , ale dalej cieplo. Nie zastanawiajac sie wiele wskoczylem na rower ( zabralem tylko w kieszonke kurtke przeciwdeszczowa ) i ruszylem w strone Namestova. Najpierw lekko pod gore do Strbskego Plesa ( do skrzyzowania ) , a potem juz w dol w strone Liptovskego Mikulasa. Mimo ze bylo z gorki , nie moglem sie rozpedzic , bo wial bardzo mocny , zachodni wiatr .Tam wlasnie tez , zaczelo padac , najpierw lekko , pozniej mocniej . Zanim dojechalem do wspinaczki na Huty , lalo juz bardzo porzadnie. Bytelm mokry , jednak bylo wciaz cieplo. Po drodze minela mnie rodzinka i umowilismy sie w kolibie w Zubercu. Oni tam jedli , a ja tylko wpadlem szybko sie napic i pojechalem dalej . Po godzince z minutami bylem juz w Namestovie i udalem sie natychmiast do osiedlowej speluny na piwo. Wiele zdjec niestety nie ma , bo prawie nie stawalem
  19. jarek996

    Wymiana łożyska

    Ogrzac , czy ODGRZAC ?
  20. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    To tylko radlerek. Jak jezdze szosowka , to piwa w trakcie nie pije. Wafelek jest OK . Ciezko mi jesc duze posilki ( obiad ) PODCZAS wysilku. Wole kilka razy przegryzc wafelka , lub walnac zelka. Dzien trzeci ( rowerowy ) : 3 - 67 km - 1015 m Po obfitym sniadanku w hotelu , przeszlismy sie ostatni raz Levockim rynkiem i czas bylo dosiasc rumaka. Mialem niespelna 70 km , a po drodze kilka niezbyt wysokich gorek. Z Levocy ruszylem przez Vrbov w strone Kezmaroka , gdzie stanalem na napoj ktory uwielbiam , czyli VINEA . Wypilem na ryneczku , pyknalem kilka zdjec i ruszylem w strone Tatr przez cyganskie wsie (m.in. Vyborna ). Po kilku kilometrach skrecam w Tatranskej Kotlinie w lewo i siadam na male piwko ( wyjatek ? ) . Stad mam juz tylko kilkanascie kilometrow do Tatranskej Lomnicy , gdzie moim zadaniem jest znalezienie noclegu z czego sie wspaniale wywiazuje .
  21. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzien drugi - 95 km - 1920 m Tak naprawde dzien drugi , byl dniem trzecim , bo w drugim odpoczalem sobie i pojechalismy z rodzinka nad jezoro ( bylo 36 stopni ) . Po sniadaniu , nie spieszac sie wsiadlem na rower i mialem do zrobienia tylko 95 km. Poniewaz do Levocy bylo duzo mniej , wiec poprowadzilem droge gorami , zeby przynajmniej zblizyc sie do setki km. Byla to niedziela , wiec ruch dosyc spokojny , a do tego wybralem drogi TZW trzeciej kategorii odsniezania. Ruszylem z Presova przez senne wioski , ale teren caly czas gora - dol. Zrobilem sobie jeden postoj na Radlerka i tam tez zjadlem slowckie Prince Polo , czyli Horalky . Przejezdzalem kolo Spisskiego Hradu ( bylem na nim ze 4 lata temu ) , przejazd pod autostrada i zaczely sie wpinaczki. Dolalem wody w jakims przydroznym zrodelku i pozostalo 20 km do Levocy. Levoca okazala sie bardzo ladnym miasteczkiem , przypominajacym troszke wloskie klimaty ( tym bardziej , ze bylo dobrze ponad 30 stopni ) . Wspaniale stare miasto otoczone murami i najwiekszy drewniany oltarz na swiecie w miejscowym kosciele. Spalismy w hotelu w centrum miasta , gdzie dobrze sie i napoilem , jak i nakarmilem. Mimo ze etap krotki , to trzeba bylo troszke popracowac , gdyz prawie dwa tysiace m metrow przewyzszenia , to nie zabawa ?
  22. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Spokojnie ; jeszcze bedziesz nogi golil ? Na wszystko potrzeba czasu . "A tak trochę żartując i oglądając fotki, to Ty chyba szlakiem piwa pedałujesz" Poczekaj na kolejne odcinki !!!
  23. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    To nie jest TRAWIENIE lub NIETRAWIENIE. W moim przypadku , gdzie robie czasem ponad 250 km dziennie ( na gravelu , czyli teren srenio "gladki" ) , kazdy szew , luzny , latajacy kawalek nogawki to jest moja ZGUBA !!! Ma byc przede wszystkim NAJWYGODNIEJ , jak tylko mozna , a zeby tak bylo , musii byc CIASNO ( czy moze raczej SCISLE ? ) . W TZW "bokserkach" , to mozna jechac wlasnie 40 km , albo jakies ENDURO , gdzie zjazdy trwaja po kilka ( kilkanascie ) minut , ale jechac w tym caly dzien ? Ja podziekuje. Wracajac do mojego wyjazdu , to poszczegolne dni przedstawiaja sie tak : 1 - 186 km - 2170 m 2 - 95 km - 1920 m 3 - 67 km - 1015 m 4 - 133 km - 1465 m 5 - 123 km - 1600 m 6 - 90 km - 770 m 7 - 50 km - 270 m Dzien pierwszy - Wieliczka -Presov ( przez Tymbark , Szczawnice ,Velka Lubovna , Sabinov ) . 34 stopnie w Wieliczce i wiszaca burza nad gorami. Deszcz spadl na szczescie TYLKO w okolicy Pienin . Z lotniska w Katowicach do Wieliczki zabral mnie kolega , ktory jechal z Berlina w Bieszczady , wiec gotowy , "napompowany" , wyjechalem z Wieliczki okolo 13.15 . Do Presova ( z wieloma postojami na "tankowanie") dojechalem okolo 20.00. Srednia predkosc wyszla ok. 28 km/h ( z ponad 2000 metrow przewyzszen ). Jechalem na lekko ( czyli mialem tylko SIEBIE ) , gdyz reszta moich rzeczy czekala juz w Presovie . Karton od roweru zostawilem przy lotniskowym hotelu ( tam spalem tuz przed powrotem ). Jak dojechalem , cala rodzina ( ze szwagrostwem ) byla na piwku , wiec chetnie do nich dolaczylem i wypilem sobie 3 kufelki , zeby wyrownac bilans plynow. W nocy wypilem dodatkowo 1,5 l wody ( po drodze pilem oczywiscie tez wiele litrow przeroznych plynow ). Poszlo w sumie latwiej jak planowalem . Moglem jedynie znalezc mniej ruchliwe ( czesciowo ) drogi w Polsce. Nie bylo w sumie tak zle. Najwiekszy ruch mialem przed Szczawnica.
  24. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja juz w domu . Wyszlo 747 km i 9190 m przewyzszenia. W najblizszych dniach postaram sie troszke to opisac.
  25. jarek996

    Nasze Pedałowanie ...

    To nie chodzi o przyzwyczajenie"dupy" . Chodzi o to , ze w "pieluszce" nie ma zadnych szwow , masz wszystko ladnie i miekko wyscielone w najbardziej obciazonej czesci ciala . Nie jestes pierwszy ktory rzuca stanowcze NIE . Pogadamy za pol roku ? Buty ktore sa do pedalow wpinanych ( niezaleznie jaki system ) , NIE nadaja sie do zwyklych pedalow !!! Zniszczysz tylko podeszwe , a i stabilne toto nie bedzie. Jak kupisz wpinane ( zrob to jak najszybciej ) to zaczynaj jazde na miekkim gruncie , bo jak zapomniesz sie wypiac , to ew. lezysz na trawie , czuy jakims piasku. Zdarzy Ci sie to raz , dwa , a pozniej jest to zwykly instynkt. Nie ma sie co bac , a jazda z wpinanymi , to zupelnie inna historia. Tu masz wpinane , ale tez dobre do chodzenia. https://www.bikester.se/fizik-terra-el-x2-skor-M908989.html?vgid=G1301032&_cid=21_1_-1_9_131_1301032__pla&campaign_detail=smart_shopping&gclid=Cj0KCQjw8uOWBhDXARIsAOxKJ2Ex16FSs0lNVNwJ01x71FIQ86Aj6xiH_rTLdIGxOXjrBqRlGZAQtHEaAjeMEALw_wcB Wiadomo ze sa bardziej miekkie i przez to gorsze ( w przekazywaniu MOCY ) od takich : https://www.tcmcykel.se/mtb-skor/fizik-terra-x5-bla-rod-storlek-40-42?utm_source=Bidbrain&gclid=Cj0KCQjw8uOWBhDXARIsAOxKJ2F_cEfJKrSzyAk_ebxFybMwsTbYxzcZM3qTJCRQFSSVYjWwCUKnfIYaAoJoEALw_wcB No i ustawienie wys. sodelka bardzo wazne. Noga ( ta ktora jest na dole ) NIE MOZE byc wyprostowana !!! Musisz miec kat ( w kolanie ) okolo 15 - 20 stopni . Moze dziwnie bedzie na poczatku , ale sie przyzwyczaisz i jest duzo zdrowiej dla kolan !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.