Ares
Modelarz-
Postów
2 268 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Treść opublikowana przez Ares
-
PZL 106 Kruk- większy Mały Modelarz
Ares odpowiedział(a) na zbjanik temat w Modele średniej wielkości
Model jest piękny i bardzo realistycznie lata. Gratuluję pomysłu i ogolnie modelu. Półmakiety generalnie są piękne czy to te ogromne czy mniejsze🙂 -
Oczywiście ,najważniejsze to mieć satysfakcję z tego co się zrobiło. Tworzenie narzędzi to również pouczające zajęcie .
-
Prawda , jednak myślę ,że do amatorstwa kupowanie skomplikowanych maszyn czy narzędzi mija się z celem. Hobby to hobby , co innego jak robisz to komercyjnie to wtedy ma sens a tak do pojedynczego egzemplarza bez sensu . Mam nieźle wyposażoną modelarnię ale w popularne zwykłe ogólnie dostępne narzędzia więc staram się budować dość proste modele . Oczywiście każdy robi tak jak uważa i to co mu się podoba. Teraz i tak większość ludzi kupuje gotowe modele , jednak satysfakcja ze zbudowania i oblatania własnoręcznie modelu jest nie do kupienia.
-
Świetnie , jest to niezła alternatywa dla osób nie mających możliwości kupna modelu kompozytowego a chcących polatać w F5J. Ja jakoś nie mogę się przekonać do gotowców: lubię robić modele samodzielnie choć trudno w domu prostymi narzędziami zbudować model o takich osiągach.
-
Moim zdaniem nitrometan z pewnością nie jest "złem". Stosuję z powodzeniem w silnikach od 15 lat , ale w ilościach do 15%. Szczególnie w małych ( 4cm ) silnikach praca motorka jest nieco stabilniejsza i równiejsza. Nie jest to jakiś złoty środek na wszystko, ale po coś jest dodawany do modelarskich paliw. A ,że jest utleniaczem i trzeba silnik umyć po lotach? Ano trzeba , po rycynie też trzeba umyć i nikt na to nie narzeka. A jeśli ktoś lata na paliwach bez nitro i jest mu z tym dobrze to też ok. Ja od zawsze stosuję niewielki dodatek tej substancji i jestem zadowolony.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Szkoda , bo miejsce jest wspaniałe i co ważne historyczne. A ludzie to się zachowują dokładnie tak jak mówisz: zero zasad wchodzą sobie a przecież szczyt góry ma status lądowiska i są tam tabliczki wyraźnie o tym informujące. Paralotniarze jakkolwiek sympatyczni i koleżeńscy ale też trochę przeszkadzają w lotach modeli. -
Przepiękny model👍
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No to już w ogóle podłość, z modelu pewnie niewiele zostało. U mnie na szczęście obyło sie bez wielkich strat . Ale masz rację: to taka mentalność w narodzie . Dużo jest takich zazdrośników. -
Powodzenia! Ja trzymam za Was kciuki bez względu na miejsca jakie wywalczycie.
- 5 142 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cieszy fakt ,że na leszczyńskim lotnisku tętni życie także w strefie modelarskiej . Zauważam ,że pomału Leszno staje się ośrodkiem IMAC na Zachodzie , bo coraz więcej ludzi zaczyna próbować swoich sił w tej klasie. Gdybym miał bliski dostęp do utwardzonego pasa i możliwość regularnych treningów to chyba też spróbowałbym latania na akrobację modelem 2,2m . To niewiele ale można już polecieć Basic a dodatkowo mógłbym liczyć na pomoc Radka i Amadeusza. Dziękuję wszystkim kolegom za wczorajsze spotkanie a szczególnie Radkowi i Amadeuszowi z którymi zawsze jest mi miło się spotkać. Pomimo ,że nie latam w IMAC zostałem bardzo miło przyjęty i miałem możliwość porozmawiać ze wszystkimi pilotami. Dla mnie jako kibica i wielkiego entuzjastę akrobacji napawa optymizmem fakt ,że duże modele pojawiły się w Lesznie.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Nie wiem czy tutaj jest odpowiednie miejsce na mój post . Jakby co moderator przeniesie albo skasuje. Parę słów o moim wypadzie na latanie do Jeżowa Sudeckiego na Górę Szybowcową. Miejsce historyczne i co ważne można swobodnie latać modelami choć czasem paralotniarze i spacerowicze przeszkadzają. Generalnie w dzień moich lotów czyli w Piątek pogoda była piękna i słoneczna choć wiatru było jak na lekarstwo , także loty były bardziej termiczne. Późnym popołudniem zaczęło nieco wiać także polatałem sobie moim Heronem na żaglu robiąc ósemki nad zboczem. Bardzo zależało mi na wypróbowaniu mojego szybowca Virgo ( relacja z budowy w dziale motoszybowce) ma zboczu. Choć model jest małym poręcznym termikiem do codziennego latania dał sobie dzielnie radę i jak powiało to dało się utrzymać na żaglu , jednak zapadający zmrok uniemożliwił dalsze loty. Generalnie było bardzo fajnie i polecam każdemu takie wypady . Dla mnie człowieka z terenu równinnego nauczonego latania tylko na termice taki wyjazd to coś egzotycznego. Oprócz mnie latało jeszcze 3 modelarzy z Poznania , więc doliczając paralotnie robiło się chwilami ciasno. Wieczorem miałem przykry incydent: mój model Virgo o mało nie padł ofiarą wandalizmu ze strony dziecka lat około 8. Nie dość ,że mały wandal wszedł na teren lotniska gdzie tablice informacyjne tego zabraniają to jeszcze bez pozwolenia w czasie gdy lądowałem Heronem podniosł model i z wyraźną złością rzucił nim o ziemie! Nie było to przypadkowe upuszczenie tylko celowa chęć uszkodzenia modelu. Słysząc trzask krzyknąłem i szybko podbiegłem do modelu i widziałem jak smarkacz się nachylał aby jeszcze bardziej uszkodzić model. Na szczęście obyło sie na uszczerbionej końcówce skrzydła i uszkodzonej łopatce śmigła. Oczywiście nie obyło się na baaardzo głośnym zwróceniu uwagi......matka i dzieciak szybko uciekli ......także uważajcie koledzy jak latacie w miejscach publiczych bo nigdy nie wiadomo co przyjdzie komuś do głowy. Najsmutniejszy był widok tego dziecka ze złością ciskającego moim modelem w ziemię. Co nim kierowało? Po co to zrobił? Nie wiem i nie uzyskałem na to pytanie odpowiedzi ani od niego ani od matki. Nie było nawet słowa przeprosin! Gdyby model był bardzo mocno uszkodzony wezwałbym policję i matka by się tłumaczyła. Choć skoro uciekła trudno byłoby zidentyfikować sprawcę. Na szczęście model cały i dla pewności jeszcze zrobiłem nim kontrolny lot na koniec . Poza nieprzyjemnym incydentem loty przebiegły dobrze i jestem bardzo zadowolony. Polecam to zbocze wszystkim mieszkającym na Zachodzie Polski. -
Tak , model i uchwyt można a nawet powinno się wykonać samemu. Tak więc w mojej sytuaji koszty generuje napęd i akumulatory. A właśnie , gratulacje za udział w Mistrzostwach Świata w USA. Może Pan opisze jak było? Fajnie by było przeczytać taką relację. Pozdrawiam.
-
Witam , pytam narazie z ciekawości bo na uwięzi nie latam, ale interesuje mnie coraz bardziej ta klasa : więc jaki jest obecnie koszt kompletnego napędu elektrycznego do F2B? Mam na myśli silnik , regulator , timer i jeden pakiet Li Pol.
-
A właśnie ,zapomniałem.Gratulacje dla konstruktora modelu ,bo oprócz umiejętności sprzęt jest też bardzo ważny. A propo Mistrzostw nasunęła mi się pewna myśl: To co jest fajne w klasach tzw.klasycznych np. właśnie F2B to jest fakt ,że można latać wyczynowo i zdobywać medale modelami wykonanymi przez siebie w domu bez super nowoczesnych i drogich technologii.I to jest kwintesencja modelarstwa a nie jak to się zrobiło w większosci klas FAI że aby mieć szanse w krajowych zawodach pucharowych musisz wydać kilkanascie tysiecy zł za model albo jak budujesz to musisz mieć dostęp do maszyn i technologii a i tak model ustępuje osiągami od fabrycznych.F2B to jedna jeśli nie jedyna klasa która nie została skażona komercją co cieszy.Niestety na zachodzie polski po śmierci P.Zawady z Poznania uwięź jest bardzo mało popularna a szkoda bo to naprawdę ciekawa i efektowna klasa do której od wielu lat sie przymierzam🙂 Wolę modele rc i w tym siedzę na stałe ale i F2B amatorsko bym spróbował. Jeszcze raz Krzysztofie gratulacja za dobrze zaprojektowany model👍
-
Było super i mam nadzieję ,że jeszcze w tym sezonie uda się spotkać i polatać. Pogoda dopisała , to najważniejsze.
-
Gratulacje dla Joasi i całej ekipy. Super ,że udało się polecieć do tak odległego kraju jak USA na mistrzostwa. To już jest ogromny sukces ,że udział naszej ekipy doszedł do skutku.
-
Wczoraj kolejny raz polataliśmy w większym gronie na lotnisku w Lesznie. Od 10:00 dzielnie wykonywali loty moi przyjaciele Radek i Amadeusz: latali Wicherkiem 2,2 m , Jantarem 3m i Cularisem oraz Fun Cubem , ja dojechałem na 12:30 i polatałem trochę na termice swoim małym dzielnym Virgo. Po południu jako ,że to Piątek i początek weekendu dojechała reszta grupy. Odwiedził nas Marcin z przepięknym makietowym szybowcem Eta orozp.6m ! Lot tego ogromnego modelu robi niesamowite wrażenie , Arek przywiózł równie piękny ASW 4m , niestety ze względu na wysoką trawę nie oblatał modelu. Późnym wieczorem dojechała reszta leszczyńskich modelarzy w liczbie tak dużej ,że nie pamiętam imion wszystkich , jeśli kogoś pominę przepraszam: przyjechali , Marcin , Łukasz , Jacek , Michał , Leszek , Paweł , Marek . Marek z Pawłem kupili piękną Extrę 330 sc 2,7m więc za rok pewnie spróbują swoich sił w zawodach IMAC. Mamy w Lesznie już grupę modelarzy latających dużymi akrobatami której pionierem i prekursorem jest Amadeusz i Radek bo oni pierwsi przywieźli na lotnisko model Yaka 2,7m i Amadeusz wystartował w tym roku w zawodach. Cieszy fakt ,że modelarstwo się rozwija i jest aktywnosć na lotnisku. Widzę ,że tworzy się grupa modelarzy akrobatów IMAC i może Leszno niedługo zasłynie w tej klasie modeli i będzie to specjalnością w tych stronach jak kiedyś uwięź w Poznaniu? Mam nadzieję ,że tak. Ja jako tradycjonalista budujący modele od podstaw miałem najmniejsze modele , ale nie przeszkadzało mi to polatać i uważam ,że małe modele również pięknie mogą latać choć potrzebują niewątpliwie spokojniejszych warunków pogodowych. Ja wieczorem polatałem chwilę Wicherkiem 15 ale ze względu na tłok w powietrzu bardziej podziwiałem loty inych niż latałem w obawie przed kolizją. Późnym wieczorem Amadeusz latał świecącym Ledami Fun Cubem co bardzo ładnie wyglądało. Zrobiliśmy 2 loty grupowe z przelotami blisko siebie i lotem w formacji. Wrzucam foty naszych sprzętów i zdjęcie grupowe , niestety nie dysponuję zdjęciem grupowym kolegów latających dużymi modelami benzynowymi więc w tej krótkiej relacji będzie tego brakować . Może ktoś z wczoraj latających dużymi benzynami modelarzy wrzuci do tego wątku jeszcze jakieś zdjęcia? Byłoby fajnie , zapraszam.
-
Długość przewodów pakiet- regulator
Ares odpowiedział(a) na emkd temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Ja osobiście stosuję przedłużki oparte na goldach .Zgadzam się z przedmowcą że lepiej zalutować bo to pewniejsze ale z drugiej strony taki wypinany w każdej chwili przewód jest bardzo praktyczny i wygodny.Stosuję z powodzeniem w kilku modelach ,jednak gdybyś się na to zdecydował pamiętaj aby stosować dobre jakosciowo pozłacane wtyczki . -
To u nich standard , możesz sobie pisać w komentarzu co chcesz: ja również tak robiłem. Nic nie pomaga , wszystko wrzucają luzem do koperty byle jak byle szybko. Wiele rzeczy przychodzi albo w pognieconym opakowaniu albo cudem nie jest uszkodzona. Wiele towarów mają dostępnych od ręki i dlatego czasem jak musze to kupuję ale jak można zamówić gdzie indziej to wolę u nich nie kupować.
-
Wiesz co myślę ,że nie jest tak do końca. Dawniej były po prostu mniej nowoczesne profile ,materiały i na tamte czasy wiedza której się uczyłeś była prawidłowa i praktyczna. Teraz mamy profile pozwalajace na więcej i warto z tego korzystać tak jak ty ustawiając model . Oczywiście stereotypy w modelarstwie były i są .Wielu jeszcze uważa że dobry szybowiec to wolny szybowiec a już Schier pisał w książce o Delfinie że tak to nie funkcjonuje.Oczywiscie obecne modele są o niebo lepsze niż konstrukcje z tamtych czasów o aparaturach nie wspominając.Moim zdaniem ważna jest cecha skutecznego lotu pod wiatr i możliwosci latania przy wietrze i w turbulencji bo przecież wtedy jest najlepsza termika.Współczesne konstrukcje umożliwiają latanie w roznych warunkach: latanie a nie stanie pod wiatr co mnie zawsze przeszkadzało .Obecnie zbudowałem model na i tak stosunkowo starym profilu MH32 (skrzydło wykonane techniką worka.próżniowego)i naprawdę pomimo małego ob.pow.nośnej dobrze radzi sobie przy wietrze i można latac w każdych przeciętnych warunkach.Jak podniosę do góry spływ to idzie pod wiatr i nie mam wrażenia że model stoi w miejscu.Oczywiscie to żadna rewelacja tylko treningowy model ale widać różnicę w stosunku do starszych konstrukcji. Ale nie będę się za dużo wymądrzał bo już kiedyś za napisanie posta zostalem nazwany "znawcą klas wszelakich"więc nie wiem czy aby mogę pisać tutaj swoje poglądy🙂
-
Niech spoczywa w pokoju.
-
To prawda , a szkoda bo frajda z budowy a potem z lotów jest niesamowita. Ja również sam buduję modele i zawsze polecam to wszystkim. Wspaniała robota no i to już jest wyższa jakościowo półka od zwykłych popularnych modeli. Kibicuję bo projekt ambitny no i Zefir 4 jest po prostu piękny.
-
To znaczy na lotnisku w Lesznie póki co egzystują wszyscy i to w sumie w zgodzie. Po prostu czasami zdarza się ,że jak paralotnie latają to zapominają o nas i przecinają naszą przestrzeń nisko , a wtedy gdy model jest wysoko w kominie robi się mało komfortowo. Pan Prezes pozwala nam latać więc nie ma co narzekać ale fajnie by było aby piloci szczególnie glajtów trochę zwracali na nas uwagę i omijali przestrzeń gdzie latamy. Jednak co by nie mówić w Lesznie jest spoko poza drobnymi czasem sytuacjami o których wspomniałem. Paralotniarze to też w sumie lotnicy więc trzeba się szanować i tolerować.
-
Piekna robota.Chciałbym tak potrafić budować. Powodzenia w daszej pracy .Widać full profeska.👍
-
Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana: nad naszą strefą bez wyraźnej potrzeby przelatują paralotniarze na małej wysokości. Podobnie szybowce. Po prostu zachowują się tak jakby nas nie było na lotnisku .Lotnisko w Lesznie to obecnie firma zarządzana przez Urząd miasta i nie ma sekcji modelarskiej takiej oficjalnej. Dlatego latamy niejako na dziko a Pan prezes póki co godzi się na to ,jednak bez większej dla nas przychylności. Nie mam absolutnie pretensji do takiego stanu rzeczy , ale szkoda ,że zapomniano o modelarzach a przeciez to też dziedzina lotnictwa.
