![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
![](https://pfmrc.eu/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Ares
Modelarz-
Postów
1 820 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Treść opublikowana przez Ares
-
Ja robię tak jak napisał Czarek i nie mam problemu z pierścieniami zabezpieczającymi łopaty śmigieł. Z dużymi średnicami pierścieni nie mam zaś doświadczenia. Tylko trzeba robić to z wyczuciem : najlepiej kadłub z piastą położyć sobie na kolanach i nawet jak coś strzeli to spadnie na ciuchy i się nie zgubi. Zakładać można też śrubokrętem bez problemu. Oby nie był tylko bardzo ostry.
-
Jacku widziałem/macałem ten model na zawodach w Zielonej Górze w Kwietniu tego roku. To jest naprawdę tak delikatne wykonanie ,żę aż trudno uwierzyć ,że tak można zbudować model i to trzyma się kupy. Zawodniczo super sprawa ale to jest "wyścig zbrojeń" i faktycznie dla mniej zamożnych modelarzy lub tych budujących samodzielnie modele ,nie ma opcji nawiązania walki w zawodach. Gwizd holowanych modeli pamiętam z młodości kiedy na lotnisku w Lesznie widziałem starty z wyciągrek ......coś pięknego a strzał przed wyczepieniem to już w ogóle poezjafajnie...... Ja niestety mam czasem nawet problem wyrwać się na loty ,bo rodzina krzywo patrzy i woleliby abym strzygł trawę przed domem albo zajął się czymś innym ale i tak wbrew temu staram się latać
-
Jacku temat opisałeś wyczerpująco w całej rozciągłości. Myślę,że nie ma sensu budować profesjonalnej wyciągarki do tak prostego modelu jak Pelikan a kolega Daniel raczej nie ma na tyle dużego doświadczenia w lataniu wyczynowym F3B, F3J aby się za to brać. Pewnie ma model i chce rekreacyjnie polatać i zastanawia się jak by się wyciągnąć na pułap......? Po pierwsze jak napisałej wcześniej takie modele są drogie a po trugie aby "wystrzelić" dynamicznie model to już trzeba sporego doświadczenia. Poznań jest mocny w "Jotkach" : M. Słowik zawsze mocno propagował zwłaszcza klasę F3J. Tutaj wdam się w polemikę: modele F3J są z reguły cięższe niż F5J z silnikiem , reglem i pakietem ponieważ w F3J musisz mieć pancerny dźwigar właśnie po to aby model wytrzymał brutalne holowanie. Natomiast F5J to konstrukcyjnie "mgła i galareta". Tak więc Jotki wychodzą cięższe ze względu na znacznie solidniejsze płaty . Fajnie ,że latasz z wyciągarki podziwiam : ja nie mam warunków ku temu i jestem zbyt leniwy aby rozstawiać to wszystko. A to klasa bardzo ciekawa i jak masz wyciągarkę to model rzeczywiście wychodzi taniej o regiel ,silnik i pakiet.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Wczoraj było polatane na moim aeroklubowym lotnisku czyli AZL Przylep. Pięknie skoszona trawka pozwalała na wspaniałe lądowania a termika była taka ,że z butów wysadzało Z około 160m wylatałem 20min i to tylko dlatego ,że musiałem ustępować samolotom na kręgu , w ogóle termika była wspaniała. Kilka razy zabierałem się w kominy ale niestety trzeba było odpuszczać bo samoloty mają pierszeństwo a oprócz tego startował śmigłowiec LPR to trzeba szczególnie uważać . A zaznaczam ,że mój model Virgo to nie wyczynowe F5J tylko rekreacyjny model o niecałych 2 m rozpiętości , więc takie czasy to moim zdaniem niezły wynik. A najbardziej cieszy fakt ,że to loty zbudowanym od podstaw własnoręcznie modelem. Wieczorkiem była okazja przetestować ustawienia buterfly . Model pięknie schodzi na hamulcach także kompensacja wysokością jest już ustawiona idealnie. Jak się skończyła termika to latałem samolotem: super dzień i super pogoda. Wszystkich chętnych z okolic Zielonej Góry zapraszam do zapisania się do sekcji modelarskiej. Naprawdę warto! -
Myślę ,że nie miałeś pecha......to tak jest robione. Coraz trudniej kupić dobre jakościowo rzeczy: no chyba że wydasz fortunę. Ja osobiście co mogę i potrafię to buduję samemu. Powodzenia.
-
Podwozie wykonane od podstaw ma tą niezaprzeczalną zaletę ,że można wykonać konstrukcje z porządnych materiałów: a nie ,że reklama mówi podwozie dla modeli do 2kg a potem zakładasz i po pierwszym lądowaniu druty pogięte a plastiki popękane Oprócz tego satysfakcja z pracy bezcenna. Bardzo ładny ten Orlik. Powodzenia.
-
Też zawsze podejrzewam winę po stronie pilota jeśli ktoś narzeka na Multiplex. A Lentus bardzo ładny i może się nawet skuszę...
-
Zgadzam się z Tobą. Latam na radiu Sanwa SD 10G i dopóki nie będę musiał nigdy go nie zmienię: pewne , z dobrym zasięgiem , solidne radio i w dodatku z polską instrukcją co naprawdę bardzo się przydaje .
-
LiPo klamstwa producentow i dobre metody uzywania
Ares odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Pakiety
Być może , ale skoro tak podaje instrukcja użytkownik powinien się do niej stosować. To zmienia postać rzeczy , rozumiem. Potwierdzam , również używam SLS. Bardzo dobre ogniwa. -
LiPo klamstwa producentow i dobre metody uzywania
Ares odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Pakiety
Cóż , widać ,że każdy z kolegów ma swoje patenty i pewnie w każdej metodzie jest nieco racji. Pozwólcie ,że ja również się wypowiem jako wieloletni użytkownik Lipol. 1. Ładuję zawsze z opcją balansowania ogniw i zawsze prądem < 1C a jak na lotnisku bardzo się spieszę to 1C. Nigdy więcej. 2. Przechowuję przy napięciu 3,75V na ogniwo. 3. Ładuję bezpośrednio przed lotami aby akumulatory nie leżały dłużej niż przez noc w pełni naładowane. 4. Nigdy nie ładuję ciepłych akumulatorów. Po locie czekam aż pakiet wystygnie dotatkowo chłodząc go wentylatorkiem i dopiero wtedy ładuję ponownie. 5.Nie rozładowuję w lotach pakietów poniżej 3,70V na ogniwo ( po lotach pozostaje około 25-30% pojemności mierzone cell meterem). 6. Przechowuję aku. w nieogrzewanej modelarni , zimą jest ok ( dogrzewam się grzejniczkiem ale i tak zbyt ciepło tam nie mam) a latem no to jest temp. pokojowa. 7. Podczas zimowej przerwy raz na 2 miesiące ładuję do pełna pakiety i rozładowuję prądem 3 -4C do 3,75V na ogniwo. 8.Nigdy w lotach nie doprowadzam do nadmiernego wzrostu temp. pakietu ( tutaj ważne jest posiadanie dobrej wentylacji w kadłubie i przemyślane dobranie parametrów napędu : śmigła , regulatora itp.) Zgadzam się z Andrzejem ,że wszelkie procesy chemiczne ustają w niskich temp. więc przechowywanie pakietów w chłodnym miejscu wydaje się logiczne. Można np. w chłodnej piwnicy ( oczywiście nie może być wilgoci). Witku , mylisz się bardzo trzymając długo naładowane baterie: każda instrukcja do Lipol zaleca do przechowania zejść z napięciem do 3,75V na ogniwo. Ładowarki mają program storage i do tego napięcia ładują : postępując tak jak piszesz niszczysz tylko swoje pakiety. Albo przynajmniej skracasz czas ich ekspoatacji. Jak widać nic nadzwyczajnego nie napisałem , ale fakt ,że dużo zależy od jakości pakietu. Na Redoxy żadne zabiegi nie pomagają : po sezonie puchną i siada im napięcie nie polecam nikomu i sam już nigdy ich nie kupię. -
Bardzo ładnie. Szczególnie robi wrażenie makieta silnika i to jak starannie wkomponowałeś tam silnik elektryczny. Wygląda super.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Dzięki. Tak miejsce jest wspaniałe. To nieużytek ale jako że ziemia stoi już nie orana ponad 10 lat wszystko ładnie przerosło trawką i mchem. Jest równo a teren rozległy z dala od aglomeracji, mam tam od siebie jedyne 6km więc super. Miejsca jest tak dużo że spokojnie można latać z wyciągarki na wszystkie kierunki wiatru, także można zrobić tam zawody F3b? Raz w roku jest koszone więc modlę się żeby jak najdłużej tak pozostało. A model bardzo cieszy bo budowany przeze mnie od podstaw i to w technice vb. Pierwszy kompozyt to tym bardziej cieszy. Lata wspaniale, oczywiście nie jest to model wyczynowy ale nie był w tym celu budowany. Miał być rekreacyjnym poręcznym modelem do codziennego latania i taki właśnie jest. A więc modeli mam sporo, lotnisko jest teraz tylko latać i się cieszyć. No troszkę brak czasu ale to chyba tak mają teraz wszyscy...... ? -
Wiesz co , patrząc na ostatnie zdjęcie podejrzewam ,że to jest profil laminarny. Być może któryś z serii Epplera? Trudno powiedzieć. Czyli płat który posiadasz może być częścią skrzydła od jakiegoś szybowca. Stateczniki w sumie też takie jakby szybowcowe. Dopiero jak wstawiłeś foto profilu to na to wpadłem. Moim zdaniem te skrzydła to uszy lub któryś z paneli stanowiący płat dość dużego szybowca. To nie będzie raczej samolot. Nie te profile.
-
Najprawdopodobniej to dźwięk opływu bryły płatowca. Jako ,że jest to samolot w technologii stealth jego skomplikowane kształty mogą generować ten ciekawy dźwięk. Ale to są tylko takie moje dywagacje , trudno powiedzieć z całą pewnością.
-
Ja również pomimo świadomości ,że to niepotrzebne zawsze i tak biegnę.. to rzeczywiście chyba ze stresu ale u mnie małe modele to nie jest jeszcze takie niebezpieczne jak na filmie.
-
Piękna publikacja. Gdzie można dostać?
-
Jeszcze bardziej dziwi mnie fakt wypuszczania modeli mocno do góry. Mnóstwo ludzi nie wiedzieć czemu tak robi. Przecież jak model wypuści się poziomo na pracującym silniku to i tak po nabraniu prędkości sam zacznie się wznosić. A tak najmniejszy spadek mocy lub awaria napędu i korek zaraz po starcie?.
-
Fajnie ,że masz takie podejście , to się chwali. Ja to byle czego zaraz załapuję doła........
-
Z pewnością dobrze. Nawet bardzo dobrze. Warsztat masz profesjonalny to o dobre wykonanie nie ma co się martwić. Szkoda tamtych skrzydeł...... Ale czasem każdemu się zdarzy.
-
Jeśli to skrzydło jest do samolotu lub bardzo prostego motoszybowca to te 2 mm balsy po obwodzie nie zwiększy zbytnio grubości procentowej profilu. Można te rdzenie wykorzystać .
-
Nie bardzo rzumiem o co chodzi ? Poszukaj po internecie może da się kupić czasopismo lub po antykwariatach. A jeżeli bardzo ci zależy na tych planach i dasz słowo ,że model będziesz budował wyślę ci pocztą ksero planów (skanera nie posiadam)
-
Tak , u mnie również model służy do łapania termiki. Bądź ostrożny bo model jak za bardzo zwolnisz wpada w korka bez ostrzeżenia: groźne w przypadku zakrętu nisko nad ziemią. Ale trzeba mocno pociągnąć wysokość aby doprowadzić do takiego stanu więc spoko. Ale warto o tym pamiętać. Życzę pomyślnych lotów.
-
Również posiadam Herona i potwierdzam Twoją opinię ,że to bardzo fajny i dobrze latający model ale moim zdaniem nie jest najłatwiejszy w pilotażu . To serwo wysokości Redoxa wymień jak najszybciej bo szkoda ryzykować dobrego modelu. U mnie w ogonie jest HS-65BB :piąty sezon model lata bez problemu. Pozdrawiam i gratuję. Macie piękne lotnisko.
-
To nic , model będzie sie za to dobrze sprawował przy wietrze.
-
Bardzo ładny model. Jak robiłeś płaty? Styro +balsa?