Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. 2 godziny temu, TooM napisał:

    Skoro masz obawy to czy nie myślałeś pójść drogą kol.Packa i Fryzjera.

    Oni zaczynali zabawę tak zwanymi deskolotami

    Tak , to  jest dobry pomysł: kiedyś w Modelarzu były plany takiego kombata pod 3,5 cm . Autor K.Szykowski , może pamiętasz? 

    Faktycznie można by polatać takim modelem a potem to już normalny klasyczny kombat ACES nie straszny.

    Latająca deska symulująca combata to jest ciekawa i chyba słuszna koncepcja : chciałbym się wstępnie przyzwyczaić do dużych prędkości i zwrotności, jak się z tym oswoję to potem już dam sobie radę.

    2 godziny temu, TooM napisał:

    To nie w kombacie ,w kombacie nic nie szkoda.Dlatego wybiera się jak najmniej CZASOCHŁONNE metody budowy

    Marianie , masz na myśli zawody . Tu jak najbardziej się zgadzam ale w reakreacji zawsze szkoda modeli. Przynajmniej mnie. 

    Chyba z tego względu nie nadawałbym się na zawodnika:)

     

  2. 8 godzin temu, mirolek napisał:

    Przepraszam za ten żarcik

    Spoko , ja na żartach się znam poprostu pomimo 20 lat modelarstwa rc i dość sporego doświadczenia w budowaniu i lataniu  nigdy nie budowałem dolnopłatów.Jakoś tak wyszło. I dlatego wolałem dla pewności zapytać : oczywiście mnie rówwnież uczono skłon= w dół lub w przypadku wieżyczek ( pewnie pamiętasz motoszybowce z coxami 1,5 lub 2,5 :)) w górę.  Wykłon = w bok.

    Zawsze jeśli czegoś nie znam, wolę dokładnie zapytać kogoś kto ma w tym doswiadczenie , i wcale nie boję się tego ,żę zostanę posądzony o małe doświadczenie: każdy układ aerodynamiczny rządzi się swoimi specyficznymi prawami i robiąc coś po raz pierwszy lepiej pytać za dużo niż za mało :)

    Pamiętam lata temu taką sytuację: doświadczony modelarz medalista i swojego czasu kadrowicz w F2B oblatywał na lotnisku model szybowca RC na holu gumowym. To znaczy próbował oblatywać : popełniał kardynalne błędy nie dlatego ,że był początkującym żółtodziobem w modelarstwie ale dlatego ,że on znał się na modelach na uwięzi a w rc nie miał doświadczenia .....zapewne wstydził się spytać w obawie przed wyśmianiem. Ja nie wstydzę się pytać.

    Po co dajemy w modelach wykłon/skłon rozumiem ,choć czasem spotykałem się w literaturze w modelach z pylonami ze zwrotem "skłon 2 lub 3 stopnie " a z planów i układu mocowania silnika wynikało właśnie wychylenie silnika na + czyli do góry. 

    Stąd moje pytanie. 

    Na stronie modelarzy z Radomia Pan Toczewski pisał ,że to ,że ktoś lata akrobatkami i ogólnie nieźla lata przy oblocie combata może się przekonać jak mało potrafi?: ja podchodzę do tych modeli jak do jeża i jeśli się zdecyduję na taki samolot to najpierw przemyślę wszystko kilka razy sprawdzę wszystko ( kąty , brak zwichrowań kontrukcji ) dokładnie i dopiero rzucę takiego "wariata" w powietrze .Szkoda budować model całą zimę aby potem przez jakiś drobiazg go uszkodzić ( mam na myśli rekreację nie zawody bo tam to wiadomo , wióry lecą)

     

     

     

  3. 40 minut temu, Daniel1978 napisał:

    Chcę spróbować tej metody oklejania rdzenia.

    Danielu , jeśli okleisz skrzydło fornirem to dźwigar nie jest potrzebny. Ale moim zdaniem to zbyt ciężkie rozwiązanie na tak mały model: bedzie latająca cegła. Jeśli chcesz koniecznie stosować okleinę to zrób płat kryty balsą 0,8mm - 1mm . Będzie lekko a wytrzymałość aż nadto. Wtedy też nie trzeba dźwigara. Dźwigar jest konieczny gdybyś na goły styrodur kładł tylko folię lub taśmę samoprzylepną.

     

  4. 3 godziny temu, samolocik napisał:

    Nikt mi nie powie że pakowanie razem ciężkich gratów typ rozrusznik do silnika z delikatną elektroniką luzem w foliowej kopercie oznacza szacunek dla ciężko zarobionych pieniędzy klienta.

    Potwierdzam , dobry sklep i chyba najlepiej zaopatrzony w Polsce. Naprawdę bogata oferta i dobry towar ale pakowanie i zabezpieczenie paczek żadne.

    Kilka razy ( przez około 10 lat kupowania) brakowało czegoś w paczce i trzeba było wyjaśniać.

    Będę u nich kupować ale nie bardzo drogie rzeczy : oni po prostu wrzucają zakupy  garścią do worka i nie przejmują się wcale zabzpieczeniem towaru: trzeba mieć tą świadomość.

  5. 16 godzin temu, mirolek napisał:

    Jeżeli zdecydujesz się na laminat to rzuć okiem na mój kanał na YT,  pokazałem tam technikę wykonania takiego kadłuba .

    Dziękuję , Twój kanał śledzę i gratuluję: dobra robota. Tak raczej zrobię, czyli klasyka kadłub laminat skrzydło styro+balsa.

    3 godziny temu, FockeWulf napisał:

    Kolega powiedział, że nie chce walczyć, ale chce mieć model tej klasy. Polecam balsę - model nie rozleci się, podobnie jak nie rozlatują się inne, które ładują na brzuchu.

    Tak Sławku, ale nie odważyłbm się zbudować kombata z balsy ponieważ ......widziałem jak te modele lądują:) Jako kibic na zawodach widywałem wiele lądowań tych leposzych i gorszych. Te modele lądują jak prom kosmiczny: bardzo duża szybkość przyziemienia i mała doskonałość.

    Tak jak Mirek napisał troszkę twardziej przyziemisz i zaraz się coś urywa. Mnie raczej zależy aby sobie rekreacyjnie polatać takim wariatem ale zbuduję go wg prawideł podobnie jak na zawody tak aby model był wytrzymały i łatwy do naprawy. Ale dzięki za plany : można przecież  wykorzystać geometrię .

    Generalnie za dużo klas modeli mi się podoba i chyba spróbowałbym każdej gdyby pozwolił czas i fundusze:)

    • Lubię to 1
  6. 10 godzin temu, mirolek napisał:

    A jeśli masz ochotę zbudować model w skali 1;12 pod silnik spalinowy to musisz szukać zestawów za granicą

    Dzięki za informację. Jeśli już to chcę budować sam od podstaw. Łącznie z cięciem rdzeni i kadłubem.

     Esy nie chcę ,natomiast kombat spalinowy pociąga mnie ze względów sentymentalnych. Warsztatowo jestem w stanie wykonać od podstaw kombata : kadłub choćby metodą traconego styroduru , skrzydła styro kryte balsą i balsowe stateczniki. Trochę obawiam się startu takiego modelu i pierwszych sekund lotu niewyregulowanym samolotem. Ale jeśli Ił 2 jest w miarę stabilny to myślę ,że gdybym się zdecydował na budowę skorzystam z Twojej opini i wybiorę właśnie Szturmovika. Nie musi być super szybki: model i tak nie będzie na zawody a jedynie do rekreacji i podziwiania pięknego myśliwca na niebie okraszonego dźwiękiem silnika żarowego . Takie obrazki zawsze przypominają mi czasy gdy zaczynałem modelarstwo RC .

    Silniczek żarowy i kombat to było wtedy  moje marzenie .Kiedyś nierealne a teraz całkiem możliwe:)

    A czy Os max 25 LA pociągnie klasycznego kombata?Mam taki w szufladzie .

  7. W dniu 17.03.2023 o 08:25, toretto1995 napisał:

    Czy może ktoś mi doradzić biorąc pod uwagę powyższe sugestie ? 

    Damian , napisz jeszcze jak ci idzie latanie? Bo skoro siedzisz w fpv to tam pilotaż wygląda zupełnie inaczej.

    Jeżeli umiesz w miarę poprawnie pilotować modele RC proponuję kultowego Wicherka : to naprawdę sprawdzony i dobrze latający samolot prosty w pilotażu i w budowie. Rozmiary do wyboru od 1m do  2,2m rozpiętości. Polecam rozmiar 1,4m czyli Wicherek 15. 

    Poradzisz sobie z pewnością z budową i będziesz zadowolony.

    Jeżeli zaś masz bardzo małe doświadczenie w pilotażu to lepiej zbudować motoszybowiec np.

    http://eshop.rcrevue.cz/planky-rc-revue/3416-rebelant-257.html (plany można zamówić za pośrednictwem sklepu ModeleMax koszt 20 -30zł a masz gotowe rysunki i nie trzeba kleić kartek z drukarki)

    Myślę ,że na pierwszy konstrukcyjny model 3m to trochę za dużo. 

     

     

  8. Ładny kadłub i w ogóle model.

    Bardzo podziwiam Was "combaciarzy" bo to trudna i wymagająca pilotażowo konkurencja. Jak byłem nastolatkiem uwielbiałem kibicować na zawodach:

    w mojej okolicy działał Pan Mirek Urbański tak więc zawsze jeździłem do Żar z tatą oglądać zawody.

    Kombat był zawsze moim marzeniem. Pomimo dosyć dużego doświadczenia w lataniu i budowaniu ( 15 lat modele RC i wcześniej swobodnie latające) jednak trochę się obawiam budowy a szczególnie latania tak szybkim i zwrotnym samolotem.

    A może Mirku polecisz mi jakiegoś combata odpowiedniego na pierwszy model myśliwca?Może kiedyś spróbuję?

     

  9. Godzinę temu, Market napisał:

    Skleroza (no chyba jeszcze nie w takim wieku), wyparcie albo idealizowanie czasów własnej młodości:

    Cóż ,masz jak widać typową polską mentalność: tyle pisania dat i liczb tylko po to aby udowodnić komuś swoją rację.......no bo to przecież najważniejsze.

    Także: MASZ RACJE

    Ja tam bym wolał czas poświęcony na pisanie kilometrowych i nic nie wnoszących postów wykorzystać na modelarstwo.

    A tak w  ogóle to pisząc "spokojne czasy" miałem na myśli modelarstwo a nie ówczesną politykę........

    • Lubię to 2
  10. Tak , z pewnością jako ,że kolega Andrzej zbudował więcej takich kadłubów lepiej niż ja może doradzić w tej technologii.

    Choć na swoją obronę dodam ,że mój kadłub pomimo być może nieco amatorskiego wykonania wyszedł bardzo dobrze.

    Oczywiście absolutnie nie krytykuję porad Andrzeja ale moim zdaniem kopyto po oklejeniu warto przejechać cieniutko rozdzielaczem , ponieważ łatwiej potem wyrwać taśmę ze środka. Z pewnością to nie zaszkodzi a moim zdaniem pomoże.

    Z pewnością użycie microbalonu do wyrównania powierzchni daje znakomiity efekt ale też masa wzrasta: w przypadku samolotu (np. Wilka) to pomijalne ale już lekki eletroszybowiec to co innego. Dlatego ja przeszlifowałemtylko  lekko laminat i na to położyłem lekką akrylową szpachlę w sprayu.Po szlifowaniu kadłub był idealnie gładki. Jedyny duży błąd to ,że nie zastosowałem farby podkładowej przed docelowym malowaniem . trzeba potem było nakładać więcej warstw docelowej farbki:) Szczegóły można znaleźć w innym wątku.

    Nie uważam się za eksperta i nie sądzę ,że tylko ja wszystko robię prawidłowo ale jeśli coś wykonałem samodzielnie od podstaw i to działa i się sprawdza w praktyce to dlaczego nie podzielić się wiedzą  z kolegami?

    A jeśli działa to znaczy ,że zbyt wielu błędów chyba nie popełniłem:)

     

  11. Świetnie. Ja też robiąc pierwszy raz miałem obawy ale uwierz mi że nie jest to szczególnie trudne. 

    Ważne jest aby element utwardzał się w ciepłym miejscu np. Blisko kaloryfera albo nawet na kaloryferze. Wtedy kompozyt jest twardszy po zżelowaniu żywicy. Gdybyś miał pytania to śmiało pisz tu albo na pw

    Co mogę to podpowiem. Pozdrawiam. 

  12. 23 godziny temu, pkikul napisał:

    No właśnie nie ma odpowiedzi zabrałem się za rysowanie swojego kadłuba

    Pawle, do takiego fajnego i dużego modelu proponowałbym kadłub z laminatu.

    Aby nie komplikować sobie zbytnio roboty najlepiej kupić tylną stożkową rurkę a przód wykonać techniką traconego styroduru. 

    Wykonujesz przednią część kadłuba ze styroduru , szlifujesz na gotowo kształt. Potem oklejasz to taśmą samoprzylepną ,pastujesz rozdzielaczem i oklejasz tkaniną szklaną . Po utwardzeniu żywicy usuwasz za pomocą acetonu wewnętrzny rdzeń styrodurowy i masz gotową przednią część kadłuba.Następnie szlifujesz, szpachlujesz i malujesz. Wychodzi bardzo ładny efekt a technologicznie jest to dosyć proste i w sumie szybkie w wykonaniu.

    Robiłem poprzedniej zimy taki kadłub i efekt końcowy jest znakomity. Jak chcesz tanio to można rurkę ogonową pozyskać ze starej wędki: może być nawet z tkaniny szklanej ale wtedy trzeba zastosować trochę większą średnicę niż w przypadku rury węglowej.

    Kadłyby balsowe są świetne w samolotach i szkolnych modeach szybowców: natomiast do dużego termicznego modelu elektroszybowca lepiej sprawdzi się kadłub kompozytowy.

    Dużym plusem tej metody jest możliwość łatwego wykonania zaokrąglonych , opływowych kształtów bryły kadłuba.

    Oczywiście balsowy kadłub również będzie dobry ale ja chciałem Ciebie zachęcić do spróbowania zabawy w laminowanie.

    Spróbuj a jestem pewny ,że nie pożałujesz. 

    Wrzucam zdjęcie mojego kaduba wykonanego tą metodą:

     

    IMG_20230302_175618.jpg

  13. 16 godzin temu, Czaro napisał:

    stronę, by się naciągała, a w drugą co by się działo? Robiłby się brzuszek ponad profil? :( Albo w dół blokując wychył? Jak się nie spróbuje, to się nie przekona, ale chyba rozwiązanie z jednym końcem luźnym lepsze.

    Tak, właśnie tego się obawiam, że mogłoby być tak jak napisałeś. 

    Można by kiedyś zrobić próbkę z ciekawości ale chyba rozwiązanie z luźnym końcem jest   najlepsze. 

    W sumie po co kombinować i wyważać wyważone drzwii? ?

    Dzięki i pozdrawiam 

  14. Dziękuję wszystkim kolegom za konkretne porady. 

    Czarkowi w szczególności za fajne zdjęcia. Mam chyba gdzieś na strychu kasetę vhs a i kaseta magnetofonowa się powinna znaleźć. Jak nie to pójdzie microbalon. 

    Mam dość fajną taśmę Scotch. Powinna się nadać. 

    6 godzin temu, Czaro napisał:

    Nie znam taśmy sylikonowej. Co to za wynalazek?

    Czarku nie używałem ale widziałem takie coś na fotkach w internetach. Wygląda jak normalna taśma klejąca tyle że jest gumowata i elastyczna. Być może możnaby zakleić szczelinę np. lotki a przy wychyleniu taśma by się rozciągała jak balonik ale pytanie czy nie byłby to zbyt duży opór dla serwa? Szczególnie jak klapy wychylają się mocno na dół. Myślałem że może ktoś z tym ma jakieś doświadczenie stąd moje pytanie. 

    Myślę że póki co skorzystam z metody przedstawionej przez Ciebie. Będzie spoko. Pozdrawiam 

     

  15. Witam, czym zaklejacie szczeliny lotek lub klap w skrzydłach z worka próżniowego z zawiasem z delaminarzu?

    Co sądzicie o taśmach silikonowych : czy nadawałyby się do tego celu? A możę jest jakiś prostszy sposób. 

    Piszcie jakie macie patenty bo nie mam za bardzo pomysłu jak to zrobić.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.