Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. Post pod postem ale skoro nikt nic nie pisze , to piszę ja:)

    Ostanio z nowości to okablowałem płat, serwa poszły w koszulki termo no i najważniejsze : zbindowałem odb. z nadajnikiem oraz przygotowałem bazę do programowania modelu. Sprawdziłem również jak działa motylek i zamontowałem bowdeny. Śrubki na "beczułkach "na dźwigni serw zakręcone na kropelkę Loctite.

    Ustawiłem również  zakres wychyleń gazu w regulatorze (tzw. kalibracja drażka gazu). U mnie gaz jest na potencjometrze natomiast na drążku gazu mam butterflaya .Tak latają zawodnicy w F5J i jest dobrze. Tak mam ustawiony gaz w Heronie i jest oki. Pomimo,że latam samolotami gdzie gaz mam  "normalnie" nie myli się nic, tak więc spoko.

    Generalnie silnika używam tylko do wyjścia na pułap a potem szukanie termiki. Elektrozybowcami nie latam na silniku wcale.

    A buterfly musi być precyzyjnie i proporcjonalnie sterowany aby dobrze ladować. Nie jestem zwolennikiem umieszczania hamulca na pstryczku nawet jeśli jest 3 pozycyjny. Choć i tak ludzie latają.

    Ale to już co kto lubi.

    Model nie będzie super lekki ( tak planowałem) więc jak znalazł znakomicie sprawdzi się w termice przy lekkim i średnim wietrze.

    Z racji cienkiego kadłuba ( mała powierzchnia omywana , tak to się chyba fachowo nazywa:)) nie planuję bardzo wysokich lotów : tak myślę do 300 - 350m . Jak wyłączę motor na 150 m w przeciętnych warunkach powinno się udawać coś tam pokręcić termikę. Ale to zobaczymy. Narazie trzeba model dokończyć i oblatać. Trzymajcie za mnie kciuki aby oblot był udany!

    Kilka zdjęć , na drugim  mój nadajnik aby było wiadomo o czym mowa , widać również koszulkę termo na serwie (bardzo fajne bo udało się kupić cieniutkie)  :

     

     

    IMG_20230313_224712.jpg

    IMG_20230313_163931.jpg

    IMG_20230310_181406.jpg

    IMG_20230310_211150.jpg

  2. Fajno, a patent z listwami sklejkowymi moim zdaniem warty wykonania , ponieważ skrzydło ma większą powierzchnię styku z kadłubem i nie będa się w tym miejscu  robić dołki i wgniecenia. 

    A kolory są naprawdę ładne i wygląda to efektownie.

    Ja najbardziej lubię połączenie żółci i czerwieni z czarnymi napisami:)

  3. 14 godzin temu, mjs napisał:

    I zajmować się tylko jednym od początku do końca. Reszta schowana. W ten sposób skupiamy się na dziele. Nie widzimy innych, nie myślimy o tamtych, a tylko o tym na warsztacie. Nie to, co wczoraj i jutro, tylko to, co dzisiaj.

    Mirku poruszyłeś bardzo ważny problem: właśnie powinno się robić tak jak piszesz bo często modelarze ( sam czasem niestety tak mam) próbują robić po kilka rzeczy na raz . Zaczynamy budowę modelu ,za chwilę spodoba nam się coś innego więc przerywamy i zabieramy się znowu za inny projekt.

    W konsekwencji takich działań nic jest nie dokończone .......

    Niestety współczesne czasy rozpalają w ludziach chciwość bo chodzi o to aby sprzedać jak najwięcej. Trzeba z tym walczyć bo przecież i tak mając 20 modeli wszystkimi nie będzie się latać ! Z reguły wybiera się 2 lub 3 modele które nam najlepiej chodzą za ręką a reszta kurzy się na półce.Czy to ma sens?Chyba lepiej zbudować sobie model i wyposarzyć go w lepsze serwa , regiel itp. niż mieć 5 modeli z najtańszym chińskim wyposażeniem....

    Obecnie mamy mnóstwo wszystkiego w sklepach jednak często brak funduszy blokuje bardziej ambitne projekty .

    Zarabiając niewiele mamy praktycznie tak jak za poprzednich czasów w kryzysie : różnica jest taka ,że wtety były pieniądze a brakowało towaru a teraz jest dokładnie odwrotnie.

    Tak więc cierpiliwość i systematyczność w modelarstwie to podstawa: a jeśli ktoś chce lekko łatwo i przyjemnie bez wysiłku  polatać i tyle? Dlaczego nie? Każdy robi jak uważa i ma do tego prawo.

    Pozdrawiam.

  4. 1 godzinę temu, mar_io napisał:

    Zobaczcie jak mało jest już modelarzy robiących modele po nocach i potem latających tymi modelami, a ilu jest pilotów kupujących modele gotowe gdzie po włożeniu odbiornika i pakietu latają, a jak go uszkodzą to wywalają i kupują nowy. Nic w tym złego oczywiście, ale tym bardziej takie osoby jak opisywany człowiek powinien być raczej chwalony w środowisku niż oceniany negatywnie.
    Ja bym tutaj nie przesadzał i popatrzył na swoje lotniska klubowe czy inne miejsca gdzie latają modelarze i porównał jak tam propagują ten rodzaj hobby. Mnie osobiście jest wstyd jak widzę niektórych modelarzy na lotnisku, którzy wyciągają modele za kilkanaście tysięcy złotych i oceniają albo gardzą osobami, które przyjeżdżają z modelem za parę stów i uczą się latać gdzieś na szarym końcu pasa. Taka moja refleksja po zobaczeniu tego filmu. 

    Mariusz , napisałeś prawdę ,jednak chodzi o to ,że właśnie ci co nic nie potrafią a stać ich na drogie modele właśnie oczekują podziwu i gardzą tymi słabszymi i mniej zamożnymi.

    Co do Pana Arnolda faktycznie aby go oceniać trzeba by poznać jego i jego sytuację. Absolutnie go nie hejtuję ale oglądając szczególnie pierwszy film widać ,że prawidłowej budowy modeli trudno się od niego nauczyć. Być może to tylko moje wrażenie.

    Natomiast uważam ,że tzw. "stare modelarstwo" było szkołą życia i piłując mozolnie żeberka każdy z nas zdawał sobie sprawę jak trudno jest zbudować prawidłowo latający model. I z pewnościa nie było wtedy zjawiska o którym piszesz tzn. gardzenia kimś początkującym.

    Obecne modelarstwo jest często tylko zabawą. Czy to coś złego? Oczywiście ,że nie ale jak to z zabawą bywa zbyt wiele człowiek się nie nauczy.

    Wszyscy jesteśmy pasjonatami i absolutnie nie umniejszam lataczą którzy nie budują,jednak trzeba jasno powiedzieć: jeśli ktoś buduje , reguluje i lata ma większą wiedzę od tego co tylko lata. Czasem trudno nam to przełknać ale taka jest prawda.

    A Pan Arnold? Coż , być może brak mu funduszy a i wiek robi swoje .......

    Myślę ,że należą mu się słowa uznania za organizację wielu imprez i zawodów , kolega powyżej pisał ,że Ten pan kiedyś budował normalne modele także nie ma powodu aby go krytykować.

    Ale obecnie nie jestem pewien czy aby poradziłby sobie z prawidłowym wprowadzeniem kogoś w modelarstwo.....no i ten bałaganik z pierwszego filmu mnie osobiście bardzo razi. Modelarz powinien trzymać porządek.

    Ja mam wielki szacunek do naszych starych Mistrzów a największy do Pana W. Schiera gdyż uważam ,że miał ogromną wiedzę teoretyczną i potrafił ją przekazać w przystępny dla zwykłego modelarza sposób. Z Jego książek sie uczyłem i nadal uczę. Oprócz wspaniałego Wicherka jest jeszcze świetne opracowanie o szybowcu Delfin. Polecam każdemu .

     

     

    • Lubię to 1
  5. 13 godzin temu, Henio napisał:

    Arek nikt nie jest idealny ale żeby pisać o Arnoldzie trzeba poznać Go osobiście.Ja Go poznałem

    Tak , zgadza się . Znając człowieka osobiście spogląda się na niego z zupełnie innej perspektywy.

    Pozdrawiam.

  6. 31 minut temu, Market napisał:

     

    To popatrz na forum jakie cudeńka ci mniej liczni robią. I popychają modelarstwo technologicznie do przodu, zamiast tłuczenia żeberka+papier na skalę masową. Nic nie mam do tej klasycznej technologii, ale masowe robienie w tej samej technologii od kilkudziesięciu lat wyrabia najwyżej cierpliwość, ale nie daje rozwoju dziedziny.

    Tak Andrzeju , ale nie chodzi o to jaką technologią są budowane modele ale o to ,że ilość modelarzy spada z każdą dekadą.

    To jest fakt . Wiadomo,że technika poszła do przodu i są dostępne nowe technologie ale też nie ma powodu do lekceważenia tych starych, klasycznych.

    Te jak to nazwałeś tłuczone masowo żeberka +papier również są fajne.:)Wbrew pozorom stare technologie w połączeniu z nowymi klejami czy foliami pokryciowymi  dają świetne rezultaty.

    Oczywiście mnóstwo ludzi nadal buduje ( ja również) modele od podstaw ale miażdżąca większość to użytkownicy modeli nie potrafiący nawet naprawić sobie modelu nie mówiąc o zrobieniu czegokolwiek.

    Ci raczej nie popychają modelarstwa technologicznie do przodu a ich jest najwięcej.

     

     

  7. Tak , skoro znasz tego pana , to wiesz najlepiej jakie modelarstwo uprawiał i uprawia.

    Być może wiek lub choroby spowodowały ,że to co obecnie buduje i pokazano na filmie wygląda jak wygląda. 

    Ale abstrahując od budowania, zdolności organizacyjne i zachęcanie do modelarstwa młodzieży również jest ważne i bardzo potrzebne.

    Jedno jest pewne : coraz mniej jest modelarzy i to martwi.

     

  8. Jak zawsze czysto, solidnie i estetycznie. Widać fachowca wysokiej klasy. 

    Działaj bo ani się obejrzysz a będzie już wiosna. Ja też kończę model i się sprężam bo czasu mało. 

    Zawsze miło się ogląda twoje relacje. Pozdrawiam 

     

     

  9. Tak ,Pan Arnold jest z pewnością działaczem i chwała mu za to ale na pierwszym filmie najlepiej widać ,że jeśli chodzi o doświadczenie warsztatowe to widać ewidentnie ,że ten Pan po prostu nie zbudował żadnego normalnego modelu.

    Wszystko to depronowo piankowe prowizorki ,bardzo niestarannie wykonane  , zresztą ten okropny bałagan i sterty śmieci w jego "modelarni".......troszkę to razi.

    Rozumiem ,że czasem brak funduszy determinuje nasze poczynania w modelarstwie ale nie zwalnia to modelarza od starannego wykonania swojego dzieła  i zachowania chociaż względnego porządku w modelarni.

    Szczególnie w pierszym filmie widać duże braki w wiedzy modelarskiej  tego pana  a także skłonność do fantazjowania.

    Oczywiście w niczym mu to nie umniejsza jako wieloletniemu działaczowi i organizatorowi.

    Natomiast na instruktora lub mentora dla młodzieży się absolutnie nie nadaje. A już na pewno nie jest guru modelarskim.

    Na taki tytuł zasługują legendy modelarstwa ,że wspomnę tu choćby Pana W.Schiera , P. Zawadę , W. Niestoja , W. Jakubowskiego 

    Ludzie którzy autentycznie budowali modele : projektowali i udoskonalali swoje konstrukcje. Od takich ludzi należy się uczyć , ponieważ jest to wiedza pewna.

    Współcześnie również mamy doświadczonych kolegów chocby tutaj na forum: zawodników lub konstruktorów którzy autentycznie budują i potrafią cos zrobić. Uczmy się od najlepszych.:)

     

    • Lubię to 4
  10. Tak , słusznie piszesz: wszystko jest robione z byle jakich materiałów. Niby ładne , eleganckie a po paru latach do wyrzucenia. I to tyczy się wszystkiego od ubrań po elektronikę.

    Świat oparty tylko na pieniądzu i zarobku bez żadnych zasad.

    Dlataego trzeba ratować stare dobre sprzęty.

  11. 48 minut temu, Daniel1978 napisał:

    Radość z budowy.... Bezcenne?

    He , he , to prawda. Jak siedzę sobie w modelarni i buduję albo latam modelami w piękny słoneczny letni dzień to słowo daję: nic  mi więcej do szczęścia nie potrzeba:).

     

    • Lubię to 1
  12. Przepraszam ,że tak post pod postem ale zainteresowanie tematem Virgo raczej małe a ,że obiecałem doprowadzić wątek do końca to piszę:)

    Dziś odciąłem lotki oraz wkleiłem na Poxipol dźwignie klap wykonane z węgla. Zdecydowałem się na klasyczne popychacze choć planowałem zrobić top drive.

    Wiem ,że to wygląda troche mało elegancko w szybowcu ale czas goni a ja top driva nigdy nie robiłem i trochę obawiam się ,że pokręciłbym coś w przełożeniach i potem byłby problem z ustawieniem. Tak więc top będzie w kolejnych skrzydłach.

    Na serwie zastosowałem klasyczny snap a popychacz wykonałem z pręta węglowego 1,5mm. Oczywiście 1mm byłby lepszy ale robię z tego co mam.

    Na dźwigience jest mocowanie  typu beczułka tyle ,że małe i w miarę to wygląda. Chciałem mieć regulację dlatego zastosowałem takie rozwiązanie.

    Całość prezentuje się dosyć dobrze i myślę ,że to co wystaje nie wprowadzi jakiś dodatkowych dużych oporów ( w końcu to rekreacyjny model)

    Wstępnie sprawdziłem testerem ruch serwa i w dół jest tak na oko bez mierzenia ~ 30 - 40 stopni więc do hamulca powinno wystarczyć.

    Zastanawiam się czy i jeśli to jak i jakim klejem wkleić serwa. A może dać na mocny wcisk i zakleić na mocną taśme dwustronną pokrywki które docisną serwa  ?

    To jeszcze do przemyślenia. Jak zwykle garść fotek a na ostatniej niezbyt udane zdjęcie pod tytułem: "zadowolony konstruktor podczas przacy nad modelem":)

     

     

     

    IMG_20230302_212221.jpg

    IMG_20230302_221836.jpg

    IMG_20230303_183741.jpg

    IMG_20230303_204820.jpg

    IMG_20230303_204838.jpg

    IMG_20230303_214131.jpg

    IMG_20230303_211750.jpg

    • Lubię to 3
  13. Wczoraj pomalowałem kadłub , na gotowo kolorek żółty. Wyszło oki , więc można już uzbrajać całość. Nie obyło się bez drobnych błędów ponieważ nie zastosowałem podkładu i po pierwszych kilku warstwach przebijał laminat przez farbkę.

    Poradziłem sobie z tym kładąc jeszcze kilka warstwewek farby do momentu aż powierzchnia będzie dobra. Teraz jest ok ale trzeba pamiętać zawsze o podkładzie zwłaszcza jak się maluje jasnymi słabo kryjącymi kolorami.

    Ale generalnie uważam ,że wyszło bardzo ładnie jak na amatorskie malowanie sprayem.

    Model pięknieje w oczach i teraz kolej na odcięcie lotek oraz montaż serw i całej elektroniki.Niby to nie dużo roboty ale ja zawsze robię to powoli i staram się przemyśleć co , gdzie i jak aby w razie twardszego lądowania każdy podzespół przesunął się tak jak zaplanuję i aby zminimalizować uszkodzenia drogiego przecież wyposażenia RC.

    Tak więc myśle ,że jeszcze troche czasu spędzę nad montażem wszystkiego.

    Musze też zamówić pakiet 1300mAh . Będzie stosowany przy dobrych warunkach. Na wiatr zastosuję cięższe akumulatory 2200mAh.

    Kilka zdjęć kadłubka po malowaniu:

     

    IMG_20230302_175426.jpg

    IMG_20230302_175209.jpg

    IMG_20230302_175618.jpg

    IMG_20230302_175135.jpg

    • Lubię to 3
  14. Wczoraj przeszlifowałem kadłub na mokro papierem ściernym 1000 i po odpyleniu i wyschnięciu pomalowałem ponownie żółtą farbą .

    Położyłem kilka cienkich warstw. Efekt jest moim zdaniem bardzo dobry , prześwitów i "plamek "przebijających przez farbę brak , tak więc to była dobra decyzja.

    Ale na przyszłość będę pamiętał aby zawsze stosować podkład pod farbę.

     

    • Lubię to 1
  15. 18 godzin temu, Krzys20000 napisał:

    co do sekcji modelarskiej to też lekka nadinterpretacja, chyba ze masz na myśli inny Aeroklub niż Szczeciński

    To nie jest nadinterpretacja.

    W moim aeroklubie jest formalnie sekcja modelarska tak samo jak sekcja np. spadochronowa, balonowa itp. Mamy pozwolenie z ULC do 600m a nie zgłoszenie. 

    Także tak to u nas wygląda. 

    Aeroklub Ziemii Lubuskiej. Zobacz na stronę internetową. 

     

     

     

  16. Godzinę temu, d9Jacek napisał:

    2/nigdy nie kładz szpachlówki poliestrowej 

    Jacku, dziękuję za cenne porady. 

    Stosowałem szpachlówkę w sprayu akrylową,natomiat dużym błędem było właśnie nie położenie podkładu. Na przyszłość będzie nauczka. 

    34 minuty temu, Jerzy Markiton napisał:

    Arek - czasy odstępu podane na farbie dotyczą nakładania kilku warstw mokro/ mokro.  Jeżeli z jakiegoś powodu nie możesz ich dotrzymać, daj poprzedniej warstwie wyschnąć porządnie (24? h) i przeszlifuj na mokro.  Podejrzewam, że nie zauważysz większej różnicy, ale taką zasadę mnie wpoili,.  Choć nie zawsze ją stosuję...

    Ok. Dziękuję Jurku Tobie również za garść porad. 

    A jaki papier proponujesz do szlifu na mokro? 1000 będzie ok? 

  17. 6 godzin temu, Andrzej Klos napisał:

    Sorry, ale zrobiles dokladnie odwrotnie jak powinno byc ?

    Cóż, czasem i tak bywa. Choć zastosowałem skrót myślowy. Nie zalewałem wszystkiego żywicą, po prostu nie odsączałem formatek tkaniny tak jak się to robi np. W technice worka próżniowego. 

    Ale masz masz oczywiście rację, bo przecież sama żywica to zero wytrzymałości a tylko sama zbędna masa. 

     

    Pozdrowienia z Polski do dalekiej Australii?

  18. Tak , to dobry pomysł. Laminując swój kadłub nie żałowałem żywicy i potem właśnie tą wartwę szlifowałem.

    Oczywiście taki sposób ma wadę mianowicie masa. Oczywiście nie przecierałem struktury tkaniny .

    Wracając do malowania  chyba po prostu pomaluję tak jak jest jeszcze raz cienką wartwą i powinno być dobrze. Nawet jeśli farba zacznie pękać , to mogę przecież w każdej chwili zetrzeć lakier do laminatu i zrobić ponownie "jak książka pisze".

    Ale mam nadzieje ,że nie będzie takiej potrzeby.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.