Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 821
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez Ares

  1. Ares

    Przyczepka modelarska

    Błażeju , nie chodzi to aby wydłużyć dyszel a o to aby cała zawartość znajdowała się " wewnątrz budy" , nie chcę aby cokolwiek wystawało : każdy element będzie miał swoje miejsce a jak zdarzy się podczas jazdy deszczyk to ja mogę zmoknąć ale model i osprzęt nigdy Orientujesz się jak jest w tych przyczepkach rozwiązana amortyzacja?
  2. Ares

    Przyczepka modelarska

    Tak właśnie: na samych sprężynach obawiam się ,że konstrukcja może wpadać w drgania jeszcze gorzej niż bez amortyzacji. Tutaj trzeba zastosować albo normalne amortyzatory z tłumikiem olejowym albo zrobić na sztywno i wytłumić wstrząsy czymś miękkim zamocowanym do podłogi ( może np. stojak przykręcony na lordach gumowych tak jak się mocuje silniki benzynowe w dużych akrobatach?) Ze skrzydłami jest prościej bo wystarczą solidne pokrowce i zamocowanie na kawałku grubszej gąbki. Mocowanie walizki z nadajnikiem trzeba dobrze przemyśleć aby go nie wstrząsnąć. Pojazd będzie służył na bliskie dystanse więc spoko: dalsze latanie to już wyjazd autem. Ale często latem po żniwach mam dostęp do ściernisk oddalonych od mojego domu o kilometr. Nieść wszystko w ręce niewygonie i ciężko , a jechać samochodem bez sensu zwłaszcza ,że jak już pisałem polne drogi bywają zdradzieckie i można zrobić sobie kuku na dobrych kilkaset złotych jak nie lepiej. Ostatnio kolega ze szkolnej ławy ( rolnik) pozwolił mi latać na swojej łące (i to okrągły rok bo nie zbiera siana ). Jest to kwadrat wśród pól uprawnych o wymiarach 60x70m z dala od zabudowań : bajka! dla mniejszych modeli wystarczy spokojnie a jak masz butterfly w modelu to można latać i lądować nawet 4metrowym F5J a to zaledwie 2 km od mojego domu. Ale dojazd utrudniony bo od asfaltu trzeba przejechać polną niezbyt równą drogą około 300-400m. Przyczepka się z pewnością sprawdzi. Piszcie koledzy swoje przemyślenia a ja zaczynam gromadzić materiały i jak coś zacznę spawać to będzę wrzucał zdjęcia.
  3. Ares

    Przyczepka modelarska

    Dziękuję , ale taka przyczepka nie nadaję się absolutnie do przewozu modeli: jest za krótka . Ja zbuduję swoją tak aby zmieściły się do środka modele samolotów do 1,5m i modele elektroszybowców do 2,5m rozpiętości ( oczywiście rozłożone). Czyli kształt raczej długi i wąski. W środku zamocowany będzie stojak z kadłubem a po bokach połówki skrzydeł. Za dyszlem miejsce na skrzynkę startową + nadajnik.Podłoga będzie ze sklejki 4mm i na to warstwa jakiegoś materiału tłumiącego drgania ( bez względu na to czy będzie amortyzacja czy nie). Tak to wstępnie widzę. Coś takiego jak na filmie , oczywiście zamiast miejsca do snu będzie model. Trzeba jeszcze pomyślecś materiałem na plandekę. Jasne ,że tak też o tym myślałem ale skoro można kupić ładny gotowy i no wy to czemu nie? I tak przy budowie będzie sporo pracy
  4. Ares

    Przyczepka modelarska

    Dziękuję Marku za cenne informacje. Zaczep znalazłem fajny na portalu aukcyjnym.Podobny jaki stosuje się w przyczepach samochodowych, kulowy więc będzie elegancko pracować we wszystkich osiach. Szkoda, że nie pamiętasz nr. tego FMT. byłoby dużo łatwiej budować. Może ktoś się odezwie kto ten numer akurat ma? Natomiast interesuje mnie kwestia amortyzacji : czy stosowałeś takową w swojej konstrukcji. Jak to wygląda w praktyce? Obawiam się aby nie uszkodzić cennego nadajnika i resty elektroniki w skrzynce startowej. Być może wystarczy jakaś twardsza pianka naklejona na podłogę? Jeśli posiadasz wstw zdjęcia swojej przyczepki. Pozdrawiam
  5. Ares

    Przyczepka modelarska

    Witam, Zakładam temat ponieważ zamierzam zbudować coś takiego do przewozu modeli, przyczepka doczepiana do roweru tak aby można było kompleksowo wszystko zabrać na loty. Oczywiście mam tutaj na myśli bliskie wycieczki tak do powiedzmy 5 km. Mieszkam w małej miejscowości a samochód który używałem do jeżdżenia na loty musiałem zezłomować. Nowym szkoda mi wjeżdżać w polne drogi a atrakcyjne miejsca dla miniaturowego szybownictwa są z reguły z dala od utwardzonych dróg. Więc myślę że taka przyczepka do poruszania się po najbliższej okolicy będzie bardzo praktyczna Założenia to maksymanie mała masa, konstrukcja zakryta aby w razie deszczu nic nie zmokło no i koniecznie amortyzowane zawieszenie.Coś na wzór przyczep szybowcowych plus miejsce na skrzynkę startową może na mały aku. żelowy. I tutaj pytanie : Czy któryś z kolegów może się orientuje gdzie można kupić jakieś amortyzatory nadające się do tego celu? Koła już mam, rama będzie z cieniutkich kątowników stalowych (idealnie by było zrobić całość z aluminium ale koszta za duże no i spawanie alu jest drogie a stal sam sobie pospawam). Czekam na podpowiedzi a może ktoś ekspoatuje taką przyczepkę? W miarę jak coś się ruszy w temacie będę wrzucał foto, zawsze to jakiś ruch na forum się zrobi, także piszcie, chwalcie, krytykujcie? Trochę obawiam się o masę bo pojazd plus cały osprzęt plus model będzie trochę ważyć ale na odpowiednim przełożeniu powinno dać się w miarę komfortowo jechać.
  6. Jeśli ktoś zna podstawy mechaniki to z pewnością. Ja osobiście nie mam sentymentu do pojazdów z czasów PRL Miałem Ogara 205 i nie wspomin go dobrze. Ciągle były awarie słabo zapalał więcej przy nim było dłubania niż jazdy. Bardzo słabej jakości pojazd. Wski były znacznie lepsze. Nie miałem ale jeździłem u wujka. Także moim zdaniem podłubać jest fajnie ale nie bez przerwy i nie za dużo. Serwis,wymiana czegoś tam a potem bezawaryjna jazda. To jest to co lubię najbardziej. Ale każdy ma przecież swoje zdanie Pozdrawiam
  7. Mam uczulenie na skutery Koła małe , nie trzymasz się nogami: to nie motór. Jeśli już to wolę zwykłą 50 tkę niż skuter.
  8. Ja niestety nie mam możliwości dojazdu autobusem bo linię zamknięto 3 lata temu więc z mojej niewielkiej miejscowości do miejsca pracy mam do wyboru moto lub auto. W mojej sytuacji szybciej nie ma znaczenia : liczy sie tylko taniej
  9. Nie no to już jest w ogóle jakaś masakra. Oczywiście zabytki zawsze były i będą w cenie no ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Można równie dobrze wycenić na kilkanaście tysięcy stary zardzewiały rower ze złomu bo ma np.50 lat i to jest zabytek. Moim zdaniem to wszystko jest naciągactwem i snobizmem. Jeszcze lat temu 20-25 można było kupić WSKę za flaszkę a Etz kę za litr i to z papierami a teraz? Nowe sprzęty drogie , stare graty jeszcz droższe. Błażeju , współczesne Chińczyki nie są wcale złe: moja 125 tka ma najechane prawie 17 tyś i na razie wszystko gra. Oby jak najdłużej. Przy obecnych cenach paliw rozważam dojazd do pracy motocyklem zamiast autem ( 25km w jedną stronę) myslę ,że połowę roku uda się przejeździć a to juz duża oszczędność nie tylko paliwa ale auta , opon itp. Strój motocyklowy mam więc jak nie będzie lało lub mroziło to można jeździć.
  10. No tak , ceny z kosmosu. Wiadomo ,że zabytki swoje kosztują ale brz przesady.....7-8 tyś za WSK? bez sensu widać zaczyna się komercja nawet wsród hobbystów. Trochę zaczyna pachnieć snobizmem . No ale chcieli ludzie Ameryki to ją mają: wszyscy zarabiają na wszystkich.Bez skrupułów. Oglądając to widzę ,że zrobiłem inteers życia: w tamtym roku kupiłem WSK za 2000zł w pełni kompletna i sprawna ale bez papierów. Tak tanio bo po rodzinie kupowane.
  11. No tak. Na zdjęciu tytułowym jest model szybowca. Wygląda to tak jakby model na wskutek jakieś awarii spadając zabił 2 osoby . Także tytuł do bani i zdjęcie również. Wprowadza ludzi w błąd.
  12. Ares

    96 kruków

    Przede wszystkim to piękny jest ten błękit nieba wspaniała pogoda aż chce się żyć. Fajnie ,że jeszcze polatałeś na termice. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia.
  13. Ares

    Top Gun: Maverick

    Zgadza się. To cieszę się ,że masz takie moim zdaniem bardzo wyrozumiałe podejście do dyskusji: szacun. Ja również lubię odrzutowce. Z tym ,że ja z kolei mam tak ,że podobają mi się samoloty i amerykańskie i brytyjskie i rosyjskie nie ma to znaczenia bo we wszystkich krajach swego czasu powstawały dobre udane konstrukcje. Będąc dzieckiem mieszkałem niedaleko radzieckiego lotniska wojskowego (okolice Szprotawy woj.Lubuskie) i pamiętam jeszcze przelatujące nad moją miejscowością śmigłowce MI 24 . Wrażenie niesamowite . Teraz obserwuję czasem z podwórka ( szkoda ,że lataja tak wysoko) nasze F-16. Kocham wszystko co ma skrzydła a zło czynione na świecie to sprawka ludzi zasiadających za sterami a nie samolotów. Jak pisałem nie jestem fanem cz.2 filmu ale skoro Tobie się podobał to życzę aby kolejna część również się podobała a podobno mają kręcić Aha a propo modelarstwa uwielbiam również nasze polskie szybownictwo tylko szkoda ,że jest tak mało publikacji na ten temat. Ostatnio kupiłem kilka książek na ten temat: wspaniała,pasjonująca literatura. Tobie Marcin jako fanowi odrzutowców gorąco polecam lekturę książek Jerzego Gotowała " Splątane Wiraże" opisy walk , taktyki itp. a autor jest emerytowanym pilotem myśliwców przechwytujących a obecnie jest Prof. dr i wykłada taktykę lotnicwa na Akademii Lotniczej w Dęblinie (kurcze znowu amerykanizacja przecież to nasza Wyższa Szkoło Oficerska Sił Powietrznych ,Akademie wojskowe są w usa) A jeśli chodzi o technikę to fakt , usa ma na wysokim poziomie. Pozdrawiam
  14. Ares

    Top Gun: Maverick

    Tak , być może masz racje ale dobrze jest jeśli można się np. uczyć przez zabawę lub rozrywkę. Tak jak to my robimy pasjonując sie modelarstwem: uczymy się wieu rzeczy poprzez zabawę. Natomiast oglądanie bzdur nic nie wnoszących do życia i niereanych ( nie mówię tutaj o Top Gun tylko ogólnie o różnych głupotach w tv i internecie) to moim zdaniem strata czasu. Dlatego jako konserwatysta tak bardzo lubię książki. Tutaj dużo trudniej jest przebić się ignorantom i osobą bez kompetencji: po prostu aby wydać publikacje trzeba choc trochę się znać na dziedzinie o której sie pisze. Oczywiście to również mój pogląd.
  15. Ares

    Top Gun: Maverick

    Marcinie , pozwolę jeszcze odgrzać kotleta i napisać parę zdań o tym filmie.Rozumiem ,że podobał Ci się i ja to szanuję i absolutnie nie neguję....ale. Moim zdaniem kino powinno bawić , może i być nieco przekolorowane ale bez przesady. Pierwszy Top Gun jest bajką nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością ale przynajmniej są w nim kadry z lotów prawdziwych myśliwców bez żadnego retuszu komputerowego jak ma to miejsce w drugiej części. I dlatego pierwszą część warto obejrzeć tylko ze względu na piękne lotnicze kadry .....dla niczego więcej. Generalnie przynajmniej w Polsce jest tak ( wybaczcie koledzy wulgaryzm ) że większość ludzi ma pierd....ca na punkcie USA. Mam tam rodzinę mieszkającą prawie 40 lat , naprawdę w tym kraju trzeba się bardzo postarać aby ogóle znaleźć coś pozytywnego a to całe ich na siłe promowane u nas kino jest dosyć kiepskie i przereklamowane. Znacznie bardziej wartościowe MOIM ZDANIEM są filmy brytyjskie , francuskie lub inne europejskie. Niestety ale filmy serii Top Gun ukazują całkowicie nieprawdziwy obraz lotnictwa i ktoś pragnący zainteresować się lataniem przyjmie sporą dawkę bzdur bo to "latanie "w cz.2 przypomina grę komputerową. Może Ty jako modelarz traktujesz to z przymrużeniem oka ale laik? Podobnie było z serią filmów Życzenie śmierci: Pierwsze 2 filmy bardzo dopracowane i rzeczywiste ale już w 3 ciej części Bronson biega po dzielnicy z ckm na ramieniu i ogniem z broni maszynowej kosi chuliganów , rzuca granaty......bez przesady. Polecam wszystkim oglądnięcie starego filmu prod. brytyjskiej Bitwa o Anglię: porównajcie sobie tamto latanie z tym współczesnym z filmów.... Mam nadzieję ,że nie uraziłem nikogo ani Ciebie bo piszę tylko swoje zdanie i subiektywne odczucia . Drażni mnie bardzo takie amerykanizowanie na siłe Polski i polaków. Mamy przecież swoje zwyczaje i kulturę a więc dlaczego mamy lubieć to co oni ? Pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników Top Gun
  16. Ares

    Ulubione filmy.

    A tak trochę z innej beczki : Może i stare ale te filmy mają jakieś przesłanie i treść w przeciwieństwie do większości tego byle czegoś masowo kręconego obecnie ( a raczej robionego na kompie po taniości).
  17. Maćku Twój model jest bardzo ładny i tylko się cieszyć i jak najwiecej latać. Jako ,że w tym wątku nawiązała się wcześniej dyskusja o profilach napiszę parę zdań na ten temat. Stare płaskowypukłe turbulencyjne profile są również dobre i nieznaczy to ,że model nie będzie latał przy silniejszym wietrze: będzie, tylko róznica polega na tym ,że w momencie jak ustawisz się pod silniejszy wiatr model się zatrzymuje jak latawiec i pomimo oddania steru wysokości więcej leci w dół niż do przodu. Natomiast nowsze laminarne profile dodatkowo wspomagane pracą klap pozwalają dużo łatwiej latać nawet lekkiemu szybowcowi pod wiatr. Reasumując wzrasta zdolność przebijania się pod wiatr ( to tylko jedna z wielu zalet oczywiście bo oprócz tego np.wzrasta doskonałość itp.). Ot taka niby mała ale istotna różnica. Ale przecież nie zawsze budując model zależy nam bardzo na osiągach i w rekreacyjnym lataniu można nawet na Clark u zrobić skrzydła i też polatać co najwyżej w nieco spokojniejszych warunkach. Generalnie trzeba budować to co kogo interesuje i co komu pasuje Niemniej jednak zachęcam (zwłaszcza ,że masz dobre zaplecze techniczne i możliwości warsztatowe) do spróbowania kiedyś swych sił w budowie płata z nowoczesnym szybowcowym profilem bo naprawdę warto. Powodzenia.
  18. Ares

    Virgo RC vb

    Wczoraj wykonałem gniazda do serwomechanizmów klap. Zdecydowałem się zastosować serwa HS-81 po pierwsze takie mam w szufladzie , a po drugie myślę ,że do lekkego i niewielkiego (1750mm) rozpiętości skrzydeł modelu powinny wystarczyć. Wiadomo ,że powinno się zastosować serwa z metalowymi trybami no ale skoro w moim Heronie mam takie na klapach ( a model ląduje szybko) i jest ok już 3 ci sezon to tutaj też będzie w porządku. Trzeba tylko będzie pamiętać o chowaniu klap przez przyziemieniem no ale to standardowa procedura przy termicznych modelach. Po usunięciu styroduru przelaminowłem środek gniazda tkaniną szklaną dzięki czemu serwo ma stabilną i pewną podstawę do zamocowania. Mocowanie ,jeszcze nie wiem jak wykonam ale albo na wcisk+taśma dwustronna albo wkleję . Teraz pytanie do doświadczonych w tym temacie modelarzy: czy serwa HS-55 będą odpowiednie do lotek w takim modelu ( 1750mm , 600- 700g wagi)? Mam takie w liczbie 4 szt. więc mógłbym zastosować ale troszkę się obawiam czy sobie poradzą w momencie użycia funkcji butterfly gdzie lotki idą do góry i obciążenie powierzchni sterowych jest duże. Z drugiej strony mój 15 letni Easy Glider ma Hs-55 na lotkach i nie ma żadnych problemów. Napiszcie koledzy swoje opinie i ewentualnie propozycje . Parę zdjęć: Na drugiej fotografii wygląda jakby tkanina wewnątrz gniazda był słabo przesączona : zapewniam ,że to tylko tak wyszło na zdjęciu. W rzeczywistości jest ok.
  19. Ares

    100% modelarz

    Brawo Erwin , jest wiele klas tak więc coś sobie można wybrać. Koszty też nie będą bardzo duże.
  20. Jak mocniej chwycisz to nic się stanie. Pianka jest twarda. Materiał się nie utlenia po latach. Mam 15 letniego Easy Glidera i oprócz drobnych wgniotek i otarć na spodzie kadłuba powstałych podczas wieloletniej eksploatacji modelu elapor jest jak nowy. To jest trwały materiał.
  21. W sumie nie powinienem się wcinać bo pytanie nie do mnie ale co tam Mam Herona a to praktycznie ta sama technologia i matetiał. Skrzydła podobnie jak Lentusowe maja aluminiowo węglowy dźwigar. Przy silnym wietrze i turbulencji czsami troszkę "zapracują" ale to bardziej chyba na łączeniu w kadłubie i w żaden sposób nie przeszkadza to w lataniu tym udanym modelem. Spód kadłuba mam zabezpieczony białą folią samoprzylepną bo przy lądowaniach na nieurzytkach/rżyskach robiły się blizny. Poza tym pianka twarda i ładnie wykonana. Multiplex to lider jesli chodzi o pianki.
  22. Ares

    100% modelarz

    Bardzo szkoda: ale w obecnych czasach dzikiego pędu za pieniądzem ( bo to co obecnie się na świecie w wielu krajach dzieje to nie jest zdrowa normalna demokracja) każdy tylko liczy aby jak najwięcej zarobić. Nie ma opcji aby powstała nawet mała modelarnia nie mówiąc o czymś bardziej ambitnym. Lepiej postawić knajpę na osiedlu, ludzie chodzą, piją nic dobrego z tego nie wynika ale.....zarobek jest. A modelarnia? Rozwija młodzież , uczy wielu rzeczy od podstaw techniki poprzez chistorię lotnictwa oraz współpracy w grupie ale co?....nie ma z tego zysku więc po co to komu? Najlepiej ogłupiać ludzi kretyńskimi programami TV , portalami społecznościowymi , siłowniami i innymi głupotami które niczego nie uczą a wręcz przeciwnie kradną nam czas i uczą konsumpcyjnego stylu życia: niczego więcej. No ale dobry niewolnik powinien być głupi i ciemny....coraz więcej ludzi spełnia to kryterium. Masz rację, może nie każdy musi wisieć na smigle lub robić okrążenia beczkami 2m nad ziemią ale start , lądowanie , podstawowe manewry oraz podstawy akrobacji w różnych warunkach pogodowych powinno sie mieć opanowane bo to pozwala długie lata cieszyć się swoimi modelami. W sumie w modelarstwie lotniczym da się umieć latać nie umiejąc budować modeli ale trundno funkcjonować potrafiąc pięknie robić modele nie umiejąc latać. Wyczyn niekoniecznie , ale bezpieczny pilotaż to podstawa Choć Erwin słusznie napisał ,że nie każdy ma aspiracje do np.3D i to prawda. Ja latam samolotami spalinowymi oraz elektrykami , mam fun flya pod 7,5cm , elektroszybowce ....i po 15 latach latania RC ( w sumie po 20 latach modelarstwa) znalałem dla siebie niszę w postaci modeli elektroszybowców . Latanie w termice a szczególnie własnoręcznie zbudowanymi modelami najbardziej mi odpowiada i w tym kierunku pójdę , oczywiście samoloty również będę budował i latał nimi bo takie latanie podnosi umiejętności ale elektroszybowce będą moją sztandarową kategorią . Krótko mówiac: co kto lubi.
  23. No właśnie , zawsze można dorobić drugi komplet skrzydeł z klapami. Skoro już projekt gotowy to lepiej budować. Ale jak polatasz modelem bez klap prędzej czy później będzie ci się chciało zaprojektować skrzydła z klapami To tak trochę jak z lotkami: zaczynałem naukę pilotażu od modeli bez lotek i tak latałem bardzo długo szczerze nie widząc potrzeby ich stosowania......do momentu gdy zbudowałem model z lotkami Od tego momentu każdy mój model RC posiada lotki a latanie na samym sterze mierunku i wysokości jest wręcz teraz dla mnie trudne. Ale.....nie po to jest ten wątek aby o klapach pisać. Model ładny ( bez względu czy ma klapy czy nie) buduj i wrzucaj foto bo temat ciekawy. Pozdrawiam serdecznie
  24. Ares

    100% modelarz

    A u mnie to jest tak pół na pół: gdybym miał tylko latać byłoby troszkę nudno szczególnie zimą ale jakbym miał tylko budować i nie latać tym co zrobiłem nie widziałbym w tym sensu. Więc zimą buduję a w sezonie latam i to jest dla mnie pełnia szczęścia. Ale staram się zrozumieć innych modelarzy: są wśród nas tzw.dłubacze co to siedzą i robią a prawie wcale nie latają lub doskonali piloci którzy zwyczajnie nie lubią zbyt długo siedzieć w modelarni a wolą trenować pilotaż. Co jest lepsze? Ano nic każde podejście jest słuszne bo wszyscy jestesmy pasjonatami modelarstwa i lotnictwa i to jest piękne : ta pasja , ten błysk w oczach i radość z latania/budowania i spędzania czasu wolnego na lotnisku. To wszyskto nas łączy . Każdy z nas coś wartościowego wnosi do modelarskiego świata. Nie chciałem tego początkowo pisać ale faktycznie w pierwszej kolejności to pomieszczenie wymaga generalnych porządków.........dziwię się ,że temu Panu to nie przeszkadza i się tego bałaganu nie wstydzi?
  25. Ares

    100% modelarz

    Zgadzam się , choć niepotrzebnie robisz sobie wyrzuty pisząc ,że poszedłeś w złym kierunku. To ,że nie budujesz od podstaw to nic złego , w niczym to nie ujmuje Twojej ,wiedzy mnóstwo ludzi tak robi. Ale cieszę się ,że doceniasz tych co budują sami. Czasami jest w życiu tak ,że po prostu nie ma możliwości robienia modelu od podstaw i wtedy się kupuje. Ktoś komu się wydaje ,że budowa całkowicie od podstaw modelu to luźna zabawa jest w dużym błędzie......przynajmniej dla mnie to ogromny wysiłek intelektualny , godziny przemyśleń wszystkiego a i przy samej budowie człowiek się urobi aby wszystko było proste i równe. Może są tacy którym przychodzi to lekko : mnie nie. Ale potem jak oblatam model i pięknie leci radość i satysfakcja jest tak ogromna ,że nie potrafię tego wyrazić słowami. No i modele własnej roboty nie nudzą się , znam to z autopsji więc pod tym względem jest lepiej niż z ARF ami. Bardzo słuszna uwaga ,że jak ktoś chce można tanio polatać modelami : potwierdzam. Oczywiście niektóre rzeczy trzeba kupić i nie da się całkiem tanio ale robiąc samemu i z tanich materiałów jest sporo taniej.... Ksiażki Pana Schiera to wspaniała literatura nadal aktualna.Mam i korzystam. Zachęcam do pozostania w modelarstwie ale cokolwiek postanowisz , życzę powodzenia i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.