Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. 8 minut temu, robas69 napisał:

    Panowie, dajcie mi jakąś definitywną radę bo nie chcę sobie zniszczyć efektów 3 miesięcy pracy.

    Ja bym zrobił tak:

    1. Kadłub przeszlifować i odkurzyć.

    2. Zastosowałbym tkanine szklaną 25 g/m2.

    3. Żywicę wylać na jakąś tackę lub coś płaskiego i przesączyć nią wałeczek piankowy.

    4. Położyć suchą tkaninę na kadłub i delikatnie wałeczkiem przesączać w kierunku od kila do burt  tak aby uniknąć zmarszczek promieniście do zewnątrz (kadłub odwrócony do góry nogami).

    Tkanina dobrze przesączona staje się przezroczysta i wygląda jak folia.

    5. Po zakończeniu przesączania można ale nie koniecznie ręcznikiem papierowym odsączyć nadmiar przykładając go i dociskając do tkaniny.

    6. koniec procesu.

     

    Oczywiście zaraz niektórzy mnie opierniczą że źle i nie tak. Ja tak robię wykonując lokalne wzmocnienia w kadłubach modeli latających i jest ok.

    Ewentualnie można przed laminowaniem pomalować 1 raz kadłub caponem i po całkowitym wyschnięciu laminować ale w przypadku sklejkowego kadłuba nie widze takiej potrzeby.

  2. Godzinę temu, Mikołaj 1977 napisał:

    Przed  laminowaniem żywicą , pomaluj zagruntuj sobie 2-krotnie Caponem ten kadłub co by nie wypił tej żywic

    Sklejka z pewnością mu tej żywicy nie wypije , dlatego nie ma potrzeby niczym gruntować.

    W przypadku balsy to niektórzy praktykują to rozwiązanie ale to inna para kaloszy.

    3 godziny temu, mirolek napisał:

    Myślałem, że aby utwardzić kadłub a zwłaszcza dno to przynajmniej 250g potrzeba.

    Zgadza się, gdyby szło o wzmocnienie to jak najbardziej. Ja patrząc na zdjęcie jakoś tak instynktownie pomyślałem ,że Robert jedynie chce nieco wzmocnić ale bardziej zabezpieczyć drewno przed wilgocią . No i taki laminat myślę ,że łatwiej przygotować do malowania niż surowe drewno.

  3. 3 godziny temu, robas69 napisał:

     

    Cześć Arek, możesz to jakoś przybliżyć, bo dla mnie jak widzę to oczami wyobraźni:-) to nie ma znaczenia jak tnę tkaninę tylko ewentualnie jak ją ułożę na kadłubie. Czy taki 1 metrowy kadłub mogę okleić jednym nałożonym kawałkiem tkaniny czy mam ją docinać do każdej formatki kadłuba (burty, dno) oddzielnie? Co wtedy z miejscami połączeń?

    Myślę ,że powinno sie udać. Miejsca gdzie tkanina ewentualnie się zmarszczy można lekko naciąć.

    Tak chodzi o ułożenie .Włókna 45st. względem osi kadłuba.

    Tylko nie przesączaj tkaniny na stole przed położeniem bo sobie nie poradzisz. Trzeba położyć ją na kadłub na sucho i wtedy wałeczkiem lub w miejscach trudno dostępnych pędzelkiem przesączyć tkaninę na kadłubie. Dobrą praktyką jest lekkie stukanie pędzelkiem w tkaninę aż się przesączy. 

    Jeśli chcesz to daj znać : napiszą dokładnie cały proces jak ja to robię krok po kroku.

    Godzinę temu, mirolek napisał:

    Spróbuj opakować papierem kadłub łodzi, jak nie zrobisz zakładki na dziobie i dwóch na rufie to jednym kawałkiem całości nie pokryjesz i podobnie jest z tkaniną szklaną czy węglową.

    Mirku , nie do końca tak jest. To znaczy może tak jest z tkaninami o wysokiej gramaturze , bo z tego co widziałem na filmie raczej takie używasz. No i maska silnika to geometrycznie trudny kształt , bo nie dość ,że mała to ma dużo załamań , promieni.

    W tym wypadku rzeczywiście trudno zrobić jednym kawałkiem , ale kadłub łódki o stosunkowo prostym kształcie? Powinno dać radę .

    Tkanina 25  - 50g/m2 jest tak cienka ,że przy cięciu nożyczkami dosłownie rozchodzi się w rękach. Jej włókna się przesuwają względem siebie i można ją ułożyć bez zmarszczek zarówno na takim kadłubie łódki jak i w formie negatywowej.

    Laminując w formie często praktykuje się laminowanie jednym kawałkiem tkaniny a miejsca bardzo trudne lub małe promienie wypełnia się rowingiem lub aerosilem.

    Oczywiście nie krytykuje Twojej metody , jak widać również przynosi rezultat. Ja osobiście wolę robić jednym kawałkiem bo mniej potem szifowania i szpachlowania.

    Być może rzeczywiście Robertowi byłoby łatwiej laminować Twoją metodą skoro początkuje w kompozytach.

     

     

  4. Dokładnie tak jak napisał Amadeusz. Wspomnę jeszcze o odsączaniu: stosuję odsączanie podczas laminowania skrzydeł lub elementów o dużej powierzchni. Nadmiar żywicy w tkaninie potrafi być spory i przyrost wagi jest dość duży.

    Natomiast w przypadku niewielkich elementów w prostych modelach ( jak mój remontowany El Easy ) lub właśnie modele pływające nie ma takiej konieczności aczkolwiek można i tam to zrobić.

     

    • Dzięki 1
  5. 14 minut temu, robas69 napisał:

    Cześć, a tkanina nie przykleja się (nie podnosi) do wałka?

    Tkanina absolutnie nie przykleja się do wałka. 

    Stosuję rzecz jasna wałeczki piankowe.

    Taki kadłub można z powodzeniem okleić tkaniną 48g/m2 lub co myślę lepiej 25g/m2.

    Aby ułatwić cały proces tkaninę tnie się diagonalnie tzn. po kątem 45stopni do kierunku włókien w tkaninie. Dzięki temu łatwiej jest ją ułożyć na wszelkiego rodzaju promieniach, załamaniach itp.

    Nie jest to szczególnie trudne nawet jak nigdy nie miałeś do czynienia z kompozytami ale dosyć pracochłonne. Po zżelowaniu żywicy trzeba wszystko wyszlifować , potem najlepiej dać szpachle w sprayu i znawu szlifowanie , potem farba , szlifowanie , lakier i polerowanie.

    Mam tu na mysli Twój kadłub.

    • Lubię to 1
  6. 2 minuty temu, robas69 napisał:

    Cześć, kleiłeś tkaninę bezpośrednio na balsę? Przesączałeś żywicą tkaninę na "gołej" balsie? Nie boisz się, że wypije większosc żywicy i tkanina odpadnie?

    A więc moja technika oklejania jest sprawdzona na kilku modelach i nie ma obawy że tkanina odpadnie. Remontując ten model nie mogłem oderwać starego  laminatu od balsy także wszystko się ładnie trzyma. Ale do rzeczy:

    Rozprowadzam wałeczkiem nasączonym żywicą bardzo cienką warstwę żywicy na balsę ( dosłownie tyle żeby drewno było lekko lepkie ) i kłade tkaninę.

    Potem wałeczkiem już nieco bardziej zwilżonym żywicą dokładnie przesączam tkaninę tak aby nie było nadmiaru to znaczy tzw. "jeziorek".

    Nie odsączam żywicy ręcznikiem tak jak przy skrzydłach VB : nie ma potrzeby bo i tak całość będzie szlifowana i oklejana japonką. Zresztą właśnie gdyby nawet drewno wyciągnęło trochę żywicy to i tak nic się nie stanie. A w modelu spalinowym te kilka gram jest pomijalne.

    Oklejając spód pomogłem sobie klejem 3M77 aby przykleić tkaninę. Podczas przesączania klej ten się rozpuszcza więc nie ma problemu.

    Taki laminat bardzo ładnie wzmacnia kadłub oraz zabezpiecza balsę przed wnikaniem paliwa i oleju.

    Oczywiście ,że kompozyt lepiej trzyma gdyby tkaninę na czas schnęcia docisnąć ( pompa próżniowa którą zresztą posiadam) ale naprawdę nie warto się silić bo do tak prostego modelu taka technika w zupełności wystarczy.

     

     

  7. Cześć , dzisiaj znowu coś tam podziałałem.

    Z przodu wkleiłem wręgę z wycięciem pod silnik oraz zalaminowałem spód oraz boki kadłuba a także wręgę silnikową oraz ogólnie cały przedział silnika.

    Tkanina na spód i wręgę (obustronnie) 48g/m2 a na boki 25g/m2. Wnętrze kadłuba do krawędzi natarcia również od wewnątrz bedzie wylaminowane tkaniną abu zespolić wszystko w całość. Tkanina jest bardzo cienka ale z doświadczenia wiem ,że to wystarczy bo model jest stosunkowo mały.

    Na dziś koniec pracy a jutro jak żywica zżeluje można będzie działać dalej.

    Parę zdjęć z procesu laminowania:

     

     

    20240219_194949.jpg

    20240219_194931.jpg

    20240219_210308.jpg

    • Lubię to 1
  8. 7 minut temu, damek napisał:

    udało się dziś polatać

    Elegancko. Latajcie i trenujcie .Najważniejsze ,że się jeszcze komuś chce i to napawa mnie optymizmem.

    Ciekawe to nowe Vertigo 2 . mam nadzieję obejrzeć model na PP w Zielonej Górze.

  9. 9 godzin temu, MASK napisał:

    Samo drewnio dobrej jakości kosztuje pewnie więcej niż ten cały wycięty kit

    Tak , zgadza się ale wycięcia powinny chociaż troche do siebie pasować a nie jak na zdjęciu u Darka ..Chociaż jeśli ktoś mam doświadczenie to powolutku może powstać piękny model. Jesdnak takie podejście do klienta mnie denerwuje. Rozumiem ,że tani zestaw to gorszy materiał ale to czy wcięcia są dokładnie wykonane nie wpływa na koszt przygotowania kita. Więc mogli się przyłożyć.

    • Lubię to 2
  10. 6 godzin temu, KRY3 napisał:

    Nie jest tak źle ...na pewno nie jest to zestaw dla kogoś, kto oczekuje, że będzie się składało jak puzzle ... Brak jest również jakiejkolwiek dokumentacji (instrukcji budowy). Na maila otrzymałem za to dużo zdjęć z których można co nieco podejrzeć. 

    Dlatego będę tu przedstawiał moje postępy i pytania dotyczące budowy i najlepszych, możliwych rozwiązań dla kogoś, kto chce udowodnić, że można zbudować model tej wielkości nie w modelarni, a w salonie na stole :-))  

    Powiem ci ,że jeśli chodzi o jakość to masakra. Ja bym reklamował .No chyba ,że nie przeszkadza ci poprawianie tego. Ale za niemałe przecież pieniądze powinno być wszystko równiutko a nie wciskać ludziom takie rzeczy.

    • Lubię to 1
  11. 2 godziny temu, robertus napisał:

    Nie wiem na ile można polegać na rysunkach

    Nie sugeruj się rysunkiem oryginału . Jeśli nie budujesz makiety która waży kilkanaście kg i ma oryginalne profile to nie to ma sensu.

    Nie budowałem dwupłatów więc nie będę się wymądrzał ale może któryś z kolegów podpowie jakie zaklinowanie płatów zastosować.

    Oprócz tego musisz "pod Clarka" dobrać powierzchnię statecznika poziomego i długości kadłubów nie sugerując się zbytnio oryginalnymi rzutami.

    To znaczy jeśli dobrze Ciebie zrozumiałem bedziesz budował półmakietę i nie będziesz się wysilał na idealne odwzorowanie wszystkiego?

    Myślę ,że zaproponowane przeze mnie podejście zagwarantuje poprawne zachowanie modelu w locie a drobne ewentualne zmiany proporcji i powierzchni nie będą zbytnio widoczne.

    Natomiast pełna redukcja to moim zdaniem trzeba by budować duży model aby Re było jak największe.

    Malutki model makiety to zawsze problemy w locie.

    Projekt bardzo ciekawy i życzę powodzenia .

     

    • Dzięki 1
  12. Witam , długo mnie tu nie było ale prace przy modelu powolutku idą do przodu.

    Wkleiłem mocowanie płata , płytkę do mocowania podwozia oraz poszpachlowałem krawedź natarcia w miejscu uszkodzenia od gum mocujących płat do kadłuba.

    Nastepny etap to laminowanie kadłuba i można oklejać tradycyjnie papierem japońskim kadłub.

    Może ktoś podpowie jaki lakier dwuskładnikowy zastosować do zabezpieczenia powierzchni przed paliwem ? Do tej pory stosowałem Domalux ale po dłuższym czasie metanol go podgryza i robią się brzydkie bąble.

    Całość tak się prezentuje:

     

    20240213_214726.jpg

    20240213_211107.jpg

    20240213_194311.jpg

    • Lubię to 3
  13. 26 minut temu, robertus napisał:

    2114.jpg.eb76daf7078441e26266529c6b6b6621.jpg

     

    Na razie roboczo, traktuję ten wątek jako wątek badawczy.

     

    Rozkminiam temat i dwie najważniejsze sprawy to.

    1. Jak zrobić emulację oprysku?

    2. Nauczyć się jak budować dwupłaty.

     

    AD1. Będę kombinował z białymi świecami, ale chcę rozproszyć jakoś dym aby bardziej przypominał oprysk a nie palący się silnik jak w B-17.

    AD2. Raz tylko zrobiłem dwupłata i sprawił mi dużo trudności z kątami zaklinowania płatów. Nie wiem jak się robi dwupłaty.

     

    Dopiero wtedy będę myślał o budowie.

     

    Najlepiej jak skopiujesz z podobnego modelu dwupłata kąty.

    Trzeba by tylko poszukać jakiś planów modelarskich.

    To dobra praktyka ,którą często sam z powodzeniem stosuję.

    Projekt ciekawy.

    Powodzenia.

  14. 16 godzin temu, Daniel1978 napisał:

    czy nie zrobić kadłuba metodą traconego styropianu...

    Danielu , namawiam gorąco do tej metody. Wychodzi chyba nawet taniej niż z balsy a już z pewnością w motoszybowcu będzie to najbardziej eleganckie rozwiązanie.

    Można robić nawet na Epidianie choć strasznie cuchnie i polecam niemieckie żywice serii L. No ale one troche kosztują.

    Ja robiłem w swoim modelu kadłub tą metodą i nie żałuję bo pomimo braku doswiadczenia w laminatach wyszło całkiem fajnie , szybko i lekko.

    Spróbuj. 

    Aha , model naprawde fajny.Powodzenia.

  15. Wrzucam foto swojej modelarni: podobnie jak u Andrzeja jest trochę bałaganu ale to normalne jeśli się coś robi.

    Pomieszczenie na poddaszu ma 2x5m. Czasem jest trochę wąsko w przypadku budowy większych elementów ale nie ma co narzekać , jest to bardzo dobry warsztat.

    Niemniej jednak ograniczam się do budowy raczej mniejszych modeli (samoloty 1,2 do 1,5m oraz elektroszybowce do 3m) 

     

    20240207_150309.jpg

    20240207_150256.jpg

    • Lubię to 2
    • Dzięki 1
  16. W dniu 6.02.2024 o 06:24, jarek996 napisał:

    U mnie w modelarni, takim "czyms" NIGDY bym sobie opracy nie przerwa

    Ja preferuję napój piwopodobny o nazwie Lech:)

    Wiem ,że do prawdziwego piwa mu daleko ale lubię ten smak i niejedna butelka została wypita podczas budowy moich modeli.

    19 godzin temu, AndrzejC napisał:

    A z tych polskich mniej dostępnych, po które trzeba pojechać  w  specjalne miejsce, bo nie wszędzie można je kupić, to OCZYWIŚCIE Piwo z Browaru Lwówek Śląski.

    Do Lwówka mam rzut beretem to się może wybiorę i spróbuję skoro twierdzisz ,że jest dobre.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.