




Ares
Modelarz-
Postów
2 013 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Treść opublikowana przez Ares
-
Dzięki. W tym roku powinno się już udać. 2020 rok odpuściłem za względu na covid. Teraz jesli tylko wyrwę sie z pracy to będę. Bardzo lubię Gór Szybowcową i pikniki na niej.
-
A , dziękuję w takim razie czuję sie zaszczycony bo Jesteś w modelarstwie człowiekiem legendą zwłaszcza w FSR . Wychowałem się na Twoich artykułach w "Modelarzu" Pamiętam oblot Selecta: Pięknie lata tak duży model być może kiedyś również sobie taki piękny model sprawię....
-
Panie Władku a ten model to Select oblatywany na pikniku w Jeżowie czy to coś nowego? Bo na zdjęciu nie widać dokładnie.
-
Mam plany ciekawego modelu klasy F3RES .Trzeba by w wolnej chwili zbudować bo idea klasy bardzo fajna nie tylko do rywalizacji w zawodach. Można sobie rekreacyjnie polatać ,tanio ale efektownie .Zobaczcie film: można nawet tak: (widać ,że doskonałość tych modeli jest całkiem dobra) zwłaszcza ,że teraz coraz trudniej o duże przestrzenie do latania cieżkimi i szybkimi modelami. Takim szybowczykiem można latać praktycznie wszędzie a jeszcze jak się dołoży jakiś mały silniczek do wyciągania to już w ogóle rewelacja.
-
Jeśli chodzi o Herona to mogę sie odezwać bo mam , latam 4 ty sezon. A więc Heron jest trudniejszy w pilotażu od Cularisa, ale dzięki większemu obciążeniu powierzchni nośnej dobrze się zachowuje przy silnym wietrze. Jednak Heron lubi jak za mocno zwolnisz wpadać w korkociąg....na początek raczej nie polecam natomiast jako drugi lub trzeci model jak najbardziej.To bardzo dobry i ładnie wykonany model.Latam nim dużo i bardzo sobie chwalę , latałem nawet nim na zboczu przy 8m/s (jak na piankę to silny wiatr) i dawał radę bez problemu. Skoro długo nie latałeś to proponuję coś łatwiejszego w pilotażu .Tak dla przypomnienia. Myślę ,że lepiej polatać w realu prostym modelem niż wydawać kase na symulator. Kiedyś latałeś więc podstawowe odruchy masz. Symulator jest dobry dla kogoś kto nigdy jescze nie latał a uczy się samemu.Tak myślę. Pozdrawiam i powodzenia.
-
Pięknie. Takie lekkie szybowce to fajna sprawa. Buduję podobny model, będzie ciut cięższy bo do latania przy wietrze ale idea podobna. Ja mieszkam w małej miejscowości i często z braku odpowiedniej nawierzchni muszę lądować na zbożu lub na polnych drogach. Modele motoszybowców o małym obciażeniu powierzchni nośnej się do tego celu znakomicie nadają a i termikę nisko można łapać. Pozdrowienia z Polski do dalekiej Austalii
-
Święte słowa......niestety to jest wada internetu: każdy może "uczyć i doradzać." A najcześciej zabierają się za to tacy co to mało wiedzą. Żeby nikogo nie obrazić powiem tak: mądrzy inaczej co to kręcą filmiki i myślą ,że się znają..... Także spoko mam 2 książki H.Załęskiego więc dostęp do rzetelnej wiedzy jest. Dzięki za zaoferowaną pomoc. Pozdrawiam
-
Dzięki Błażej. Właśnie podobnie pomyślałem. Inna sprawa np. rozpołowić silnik we wsółczesnym aucie a inaczej od wsk.... Zdaję sobie sprawę ,że początki bywają trudne i od razu nie opanuję wszystkiego ,bo aby się znać to trzeba całe lata spędzić przy naprawach różnych silników,jednak nie lubię wszystkiego zlecać , w modelarstwie podobnie: maksymalnie co tylko sie da robię sam a kupuję jedynie wtedy jak nie chce mi się w danej chwili robić. Budowy modeli też uczyłem sie praktycznie sam (ojciec nie modelarz pomagał) trochę to trwało ale dzięki Bogu zbudowałem od podstaw kilkanaście modeli rc , własnoręcznie oblatałem i wykonałem oraz wykonuję nadal wiele udanych lotów. Mechanika i motocykle również mnie interesują.Staram się dużo czytać i oglądać filmów na YT o tym. Myślę ,że to z pewnością nie zaszkodzi a może troche pomoże w naprawach. Zaznaczam ,że nie jestem człowiekiem który nie wie jak trzymać młotek w ręce: potrafię się posługiwać podstawowymi narzędziami , spawam elektrodą (poziom podstawowy) więc jakieś pojęcie mam jednak silników nigdy nie naprawiałem ani nie serwisowałem. Właśnie na wsk chciałbym się nauczyć.Motor jest kompletny ( kiedys tu o tym pisałem) nic mu nie brakuje : stał w dość suchum garażu nieużywany około 15 lat. Wujek raz na jakiś czas kopał go aby silnik się nie zastał więc może nie będzie tak tragicznie. Nie ukrywam ,że nie planuję wielkich inwestycji w wskę : jeśli mam nadwyżki finansowe w pierwszej kolejności idą na modelarstwo, więc plan jest taki aby uruchomić motocykl wymienić/odnowić podstawowe podzespoły doprowadzić do stanu używalności , zaejestrować i jeździć. Trochę wstyd mieć wskę i nie umieć zrobić prostych rzeczy przy niej........Mam nadzieję Blażeju ,że w miarę możliwości coś podpowiesz? Remont będzie się z pewnością ciągnął dłuugo bo u mnie czasu jak na lekarstwo ale przecież nie o to chodzi. Z innej beczki to musze się zabrać za wymianę zespołu napedowego w swoim Junaku RS 125 . Sezon tuż tuż. Silnik oryginalny i kompletny. Tyle,że stał długo. Pewnie wszystkie simeringi do wymiany........Myślałem aby zrobić przy nim minimum obsługi . Tak więc może nie będzie tak źle?Ale konsultacje z kimś kto ma pojęcie to chyba dobry pomysł także z Twojej rady skorzystam.
-
Tak,ale chciałbym sie nauczyć choćby podstaw. Wiadomo,że jak z wszystkim trzeba zaczynać od początku i ostrożnie .Mam 125 tke z silnikiem 4 suwowym. Tam nic nie grzebię bo jednak 4suw bardziej skomplikowany. Silnik w wsk jest stosunkowo prosty. Można powiedzieć dobry do nauki. Jestem laikiem w mechanice ale mam ochotę opanować podstawy napraw i serwisu tego typu prostych 2 suwów. Głupio zlecać komuś remont takiego silnika. Auto czy duży motocykl to tak ale wsk?.......
-
Dzięki. NIe chce mi się pchać motóra tak daleko a bałem się żeby go nie zepsuć. Jak już będę go miał u siebie to na spokojnie przeglądnę sprzęt. Planuję zapłon CDI : to na pewno . Malowanie to jeszcze nie wiem ,być może , natomiast jeśli chodzi o silnik to nie mam doświadczenia w mechanice i obawiam się aby czegoś nie zepsuć. Mam książkę o wsk w której można wyczytać jak co zrobić ale wątpię aby laikowi udało się zrobić remont silnika. Zobaczymy:chciałbym mieć motocykl tak zrobiony aby nie bać się robić trasy 50-100km. Inaczej moim zdaniem to nie ma sensu. Myślisz ,że bez doświadczenia z "książką w ręku "i z Waszą pomocą na forum jestem w stanie zrobić podstawowy remont silnika tak aby czegoś nieodwracalnie nie zniszczyć ?
-
Kuba a ja mam pytanie: Niedługo odbiorę moją wskę którą kupiłem od wujka (pisałem kiedyś tu o tym) .Jakie paliwo i olej stosować do niej? Za czasów wsk nie było benzyny bezołowiowej więc zastanawiam się na czym teraz jeździcie. No i motor nie był odpalany dobre 15 - 20 lat ,nie wiem czy próbować ją odpalać od razu czy lepiej najpierw czyścić sinik ( nowy olej w skrzyni itp.) W takiej sytuacji będę musiał ją przyprowadzić "z buta" do siebie bo nie mam jak jej przywieźć.( a to 10 km troche daleko jak na spacer z motocyklem) Trochę się obawiam odpalać motocykl po tak długim czasie aby nie zniszczyć silnika. Co ty na to?
-
Jeden z piękniejszych myśliwców II w.ś. Zapowiada się ciekawy model. Powodzenia.
-
Warthog A-10 na jednym EDF (z planami)
Ares odpowiedział(a) na robertus temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Skoro nie budujesz dużej i w pełni zmechanizowanej makiety rc to chyba nie ma sensu stosować oryginalnego profilu. Płat w A 10 ma rozbudowaną mechanikę ( klapy) i jest z tym wszyskim dość skomplikowany. Myślę ,że do modelu 1,7m "do polatania " nie ma sensu komplikować sobie roboty. To znaczy ja bym dał Clarka , takie jest moje zdanie. Chyba ,że chcesz budować w pełni redukcyjno latający model i będzię Ciebie to raziło ,że inny profil jest.. ...jeśli nie to uprość sobie pracę . -
O dziwo nie było tak źle. Ja zawsze korzystałem z książek modelarskich.Oczywiście jeśli chodzi o zagadnienia typu elektronika w modelach czy nowe profile w szybowcach itd. itp. to wiadomo ,ze starsze publikacje są w tej kwestii nieaktualne a nowych nie ma. Ale w zakresie wiedzy podstawowej to uważam ,że nie ma nic lepszego od książek . Internet jest znakomitym źródłem wiedzy , jednak trzeba potrafić tą wiedzę "odfiltrować" ponieważ w sieci jest wszystko: głupoty niestety też. A żeby to umieć zrobić trzeba mieć już choć trochę wiedzy. Na szczęście na naszym forum można w miarę bezpiecznie zdobyć wiedzę modelarską , ale jak wiesz zdarzają się i tacy co na wszystkim się znają i każdemu na każdy temat "dobrze" doradzą. No ale tego nie da się uniknąć.
-
Najważniejsze ,że nie rozbiłeś przez to modelu. Zdarzają się konstrukcje np. niektóre dwupłaty z I w.ś które bez różnicowości nie zrobią zakrętu lub wręcz zakręt w przeciwną stronę do zamierzonego.Gdybyś w takim modelu ustawił odwrotnie różnicowość.....brrr strach pomyśleć. Ale skoro nic się nie stało to nie ma czym się przejmować. Błąd rzecz ludzka.Spróbuj sobie jeszcze domiksować do lotek ster kierunku. mniej więcej przy pełnym wychyleniu lotek jakieś 5-15% wychylenia kierunku. Zacznij od najmniejszych wychyleń i stopniowo doświadczalnie pod siebie ustaw. Jeszcze fajniej Wicherek wtedy zawraca. Tylko w dobrą stronę Ogólnie ładny ten Twój Wicherek .Gratuluję. Najważniejsze ,że masz chęć do robienia i do modelarstwa w Twoich postach widać ,żę masz pasję i lubisz bardzo modele : już za to Cię lubię? Ja jak zaczynałem modelarstwo robiłem takie błędy ,że wstyd o tym pisać.Internet wtedy dopiero wchodził więc pomocy z sieci nie miałem.Tylko książki i pomoc taty który nie jest modelarzem. W sumie gdyby nie on, co zrobiłby sam 14 latek? Pewnie nic. A tak pomału razem udało się. Pierwszym moim modelem RC był Wicherek 15 w wersji szybowca bez lotek.Na nim nauczyłem sie podstaw pilotażu. Potem drugi z silnikiem spalinowym i kilka a może kilkanaście ,nie pamiętam innych modeli rc a teraz po kilkunastu latach modelarstwa zrobiłem trzeciego z lotkami oraz z napędem elektrycznym. I nadal mnie cieszy.To ładny i ciekawy model. Niestety mam obecnie problem z miejscem do latania z kół więc bardziej buduję modele samolotów bez podwozia i motoszybowce. Bardzo polubiłem latanie w termice i to obecnie trenuję ale samoloty z silnikami spalinowymi są również bardzo ciekawe i fajne. Sory Czarek za wcięcie się w termat. Pozdrawiam
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Dziś wolne a ,że pogoda piękna grzech by było nie polatać. Wziąłem Herona i udałem ię na swoje "lotnisko". Na miejscu byłem około 14:00 ziemia się wygrzała więc wystartowałem licząc na termikę.Niestety zero noszeń a nawet chwilami dusiło. Wykonałem kilka startów ale warunki o dziwo kiepskie. Dopiero około 16:00 pojawił sie powiew wiatru zwiastujący oderwanie się komina a ,że było już dość późno postanowiłem od razu lecieć nad niewielki las niedaleko miejsca staru w nadziei ,że nagrzewający się powoli przez dzień las zapracuje. To był strzał w dziesiątkę ! Jak poprzednie loty były po 3- 5min ten lot 24min. Jak na przyciężkawego Herona to myślę ,że sukces. Ja się przynajmniej cieszę bo w tym locie wykręciłem komin następnie zrobiłem przeskok do drugiego komina który wskazały mi krażące drapieżne ptaki i znowu podkrętka. Było wspaniale. No i jescze parę zdjęć modelu i zadowolonego pilota: -
Rozumiem. Zawsze można po jakimś czasie wymienić serwa. Powodzenia
-
Piotrku, jeśli brak funduszy na serwa Cię ogranicza to jasne ,że może być ale jeśli tylko możesz daj serwa takie aby całkowicie się schowały we wnęce. Masz model prawie wyczynowy wszystko idealnie gładkie z formy , cieniutki profil aby zminimalizować opory więc jak takie serwa utworzą karb co pogorszy własności lotne modelu wprowadzając niepotrzebny opór. No i wyglądać też ze schowanymi serwami będzie lepiej.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Fajno , tak trzymać ja dziś wolne jutro też więc planuję po południu wypróbować nową miejscówke .Praktycznie pod nosem bo około 2,5km od mojego domu. Na upartego można dojść na piechotę. Jeśli pogoda będzie dobra to latam. Musze uczciwie przyznać ,że to Ty zachęciłeś mnie do latania "zimowego" , kiedyś to zaczynałem sezon bardzo póżno a teraz jeśli tylko nie wieje i jest w miarę to latam Jak mówi stare porzekadło: nie ma co sie pie.....lić , trzeba się brać za latanie?. Taka to moja życiowa dewiza, zwłaszcza ,że nigdy nie wiadomo kiedy covid człowieka powali a wtedy przerwa w lataniu może być duża. Dla bezpieczeństwa w tym roku latam sam za moją miejscowością a pikniki i imprezy odpuszczam: może to trochę przesadna ostrożność ale lepiej dmuchać na zimne. Pozdrawiam. -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Korzystając z pięknej pogody polatałem dzisiaj Warunki dobre ale wyjątkowej termiki nie było. Dzisiaj zabrałem Herona a ,że ten model bardziej jest stworzony do latania przy wietrze , przy mocniejszej termice lub na zboczu to za dużo nie pokręciłem. Ale 2 razy udało mi się załapać z niewielkiej stosunkowo wysokości i 10min wylatałem . Potem już loty niestety krótsze nie tyle na termice co "wspomagane termiką". Jednak praktycznie co drugi lot mniej lub więcej ale mnie podnosiło. Było bardzo fajnie , jestem bardzo zadowolony i z modelu i z dzisiejszego wypadu bo było bardzo ciepło i ładnie. Kto dziś nie latał niech żałuje. Jeszcze fotka: -
Tzw. "druga strona medalu" to też koszty naszego hobby. Niestety prawda jest taka ,że cześć modelarzy pomimo ogromnej wiedzy i możliwości nie ma funduszy na super-modele więc latają prostymi konstrukcjami bo kochają robienie/latanie. Czy to znaczy ,że są gorsi? Myślę,że nie i zgadzam się z tym co Patryk napisał. Znam pewnego starszego już modelarza : wieloletniego zawodnika w F4C medalistę mistrzostw Polski w latach 80-90 który ze względów finansowych zrezygnował z zawodów ale cały czas lata rekreacyjnie. Kilka lat temu miał tylko starego trenera na 6,5cm i pomimo tego latał.Teraz na szczęście lepiej mu się powodzi i buduje duże półmakiety rc . Nie ważne czy ktoś jest bogaty czy nie , czy robi czy kupuje ,czy jest starszy czy młody.... wszyscy kochamy lotnictwo i to się liczy. Tylko to.
-
A poważnie kiedyś też tak myślałem , mój tata zawsze tak mawia (jest krótkofalowcem) : prawdziwy hobbysta to..... Myślę,że nie można tak rozumować.Ja osobiście nie wyobrażam sobie modelarstwa bez budowania modeli od podstaw , ale 2 szt. gotowych modeli tez mam i latam nimi. Zresztą rozumiem ludzi którzy np. potrafią i chcą budować ale nie mają gdzie (blok) lub po prostu lubią tylko latać. Przecież to też modelarze. Więc chyba nie ma o czym dyskutować...
-
Potrzebny silny specyfik
-
A ,że tak zapytam z ciekawości :jakiej specjalności jesteś inżynierem ?
-
Douglas DC-3 - relacja z budowy
Ares odpowiedział(a) na jacek_podwysocki temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Model imponujący i widać ,że jesteś doświadczonym modelarzem więc myślę ,że jednak powinieneś się pokusić o chowane podwozie. Taki model będzie zdecydowanie lepiej się prezentował,, doda to również w sposób znaczący realizmu . Projekt tak czy owak jest skomplikowany i kosztowny więc ta dodatkowa trudność i koszty po prostu wlicz w projekt.