



-
Postów
173 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez art_c
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
TRENER - Modela - rozp. 1270 - Made in Czechoslovakia
art_c odpowiedział(a) na Zefirek temat w Modele spalinowe
Cześć, I ja mam na warsztacie starego Trenera, i też poszukuję tych planów, chociaż oczywiście nie jest to kluczowe, fajnie byłoby na nie spojrzeć. Mimo kilkukrotnego podejścia, nie znalazłem nic w sieci. -
Widać na filmie, że: - pilot pomarańczowego Skyleadera 500 rusza i rozpoczyna kołowanie nie mając słuchawek, które zakłada na głowę w chwili, gdy zajmuje pas. Nie zatrzymuje się przed wjazdem na pas, by sprawdzić wzrokowo, że pas jest wolny. Widać, że rozpoczynając kołowanie ma rozproszoną uwagę, a ponieważ nie rozpoczął jeszcze korespondencji radiowej - nie ma świadomości sytuacyjnej i nie wie, że pas jest już zajęty - w 5 s filmu widać biało - czerwony dolnopłat, który prawdopodobnie rozpoczął manewr startu, ale przerwał widząc pomarańczowego zajmującego pas - w 22 s pomarańczowy prawdopodobnie zauważa biało - czerwonego, bo zatrzymuje się i do 28 s waha co zrobić, po czym przyspiesza, jednocześnie zjeżdżając z osi pasa do przeciwległej krawędzi, aby dać miejsce do startu biało - czerwonemu - w 43 s biało-czerwony rusza i prawdopodobnie rozpoczyna ponownie rozbieg. Ponieważ ma świadomość, że jest już w połowie długości pasa, energicznie dodaje gazu, w wyniku czego nie utrzymuje kierunku rozbiegu i uderza lewym skrzydłem w usterzenie pomarańczowego. W mojej ocenie obaj popełnili błędy.
-
Ja mam ochotę zbudować od podstaw drewniany, dobrze latający szybowiec termiczny. Od pewnego czasu wraca do mnie myśl o Bubble Dancer Dreli. Oglądałem niedawno jego świetną dokumentację. Wydaje się trudny, ale po zastanowieniu nie ma tam chyba niczego, co byłoby poza moim doświadczeniem wykonawczym. Może poza kadłubem, ale przód w jednym egzemplarzu i tak warto zrobić z drewna, a dobrą belkę kupić. Szybowiec 3m z balsy z odrobiną pasków węgla i nitki kevlaru, który waży mniej niż 900g i wytrzymuje hole za wyciągarką... To jest wyzwanie!
-
Sam jestem ciekaw jak będzie wyglądał na filmie. Jak będę latał z kimś jeszcze, poproszę o pomoc i wtedy wstawię. Takiej łąki szukałem specjalnie i w mojej okolicy nie było to łatwe. Jest dużo rżysk, a nie chciałem pokaleczyć pokrycia, zwłaszcza na początku, kiedy nie wiadomo do końca, czego się spodziewać po modelu. Również pozdrawiam. PS. W konstrukcji skrzydeł Bird of Time nie znajduję nic nietypowego poza geometrią żeber u nasady końcówki.
-
Cieszę się Arku, że Cię zachęciłem do budowy. Ja też myślę o budowie retro szybowca od podstaw. Może Aguilla albo Bird of time... Tymczasem Diamant latał dziś po starcie z holu gumowego: wszystko działa:)
-
Dzięki za gratulacje i zaoferowaną pomoc. Ja też mam doświadczenie w holowaniu, ale gdyby coś wynikło niespodziewanego, to oczywiście zapytam. Rzeczywiście elektryfikacja miałaby tu uzasadnienie: w kadłubie jest dużo miejsca, a silnik z baterią zastąpiłby balast. Z napędem byłby to wygodniejszy sprzęt do rekreacji.
-
Diamant gotowy do lotu waży 1535g. Dzisiaj święto: pierwsze loty z ręki - poleciał jak po sznurku, bez trymowania na tym etapie:)
-
Pabork chyba miał na myśli regułę K.I.S.S... :))
-
Bardzo dziękuję. Naturalnie zamieszczę relację z lotów.
-
-
-
To Eurocopter Ecureuil.
-
-
Wyjaśnię, czym się kierowałem zadając pytanie. W modelach treningowych i rekreacyjnych skrzydła są mocowane np. śrubami z tworzywa, które przy kraksie ścinają się i chronią konstrukcję. Współczesne szybowce wyczynowe z kompozytowymi skrzydłami mają bagnety, ale jako kompozyty mają też swoją elastyczność, która zapewnia pewną tolerancję w użytkowaniu. W Diamancie natomiast skrzydła są b. delikatne i kruche, a przy tym zamocowane do kadłuba na sztywno za pomocą bagnetów. Rozumiem to, bo kiedyś był to szybowiec wyczynowy i nie do latania dla każdego. Wzmocnienie skrzydeł paskami tkaniny, miałoby je chronić przy stosunkowo małych błedach w eksploatacji rekreacyjnej, jakie zawsze mogą się zdarzyć.
-
-
Trochę to trwało, ale jest: kąty nastawienia skrzydeł skorygowane, mocowanie statecznika pływającego wklejone. Można przyjąć, że szybowiec trzyma geometrię. Pytanie do Kolegów: skrzydła miały odłamane i uszkodzone uszy: czy dla zabezpieczenia przed tą przypadłością przy ewentualnych cyrklach, miejsca łączenia uszu i centropłatów zalaminować paskami cienkiej tkaniny szklanej, np. 30g/m2?
-
Sporo czasu z ustaleniem kątów zaklinowania skrzydeł: składanie, przymierzanie, rozkładanie, nawiercanie, wklejanie, składanie, sprawdzanie, rozkładanie, korekta i jeszcze raz to samo? - a efekty pracy mało ciekawe: tu otworek, tam kołeczek, ale jeszcze trochę i będzie zrobione.
-
OK , tak będzie. Natomiast nie rozumiem funkcji konstrukcyjnej wręgi, o której piszesz na początku - jak ma zabezpieczać potencjalne miejsce pęknięcia stanowiąc rodzaj karbu?
-
Zrobię jak wcześniej i ostatnio napisałeś: wymienię popychacze drewniane z końcówkami z drutu na bowdeny, serwa mam prawie nowe HS-485HB, ale najpierw dokończę, co zostało do zrobienia i dopiero wtedy przymierzę i dopasuję wyposażenie.
-
-
Super zdjęcia. Z McDonaldem, po jego prawej, stoi prawdopodobnie Wynn Paul, który był na tych mistrzostwach 10 w F2B.
-
-
Dla tego szybowca nie będę robił nowego kadłuba, ale marzy mi się budowa od podstaw Aquilli na przykład, a może Delfina Schiera po prostu. Kamil, jeśli możesz wstaw zdjęcie modelu, o którym piszesz. Mój przyjaciel ma zamknięty w sklejkowym pudle motoszybowiec z własnoręcznie zbudowanym silnikiem elektrycznym - pamiątkę po swoim koledze, który był jednym z czołowych modelarzy. Muszę się dowiedzieć coś więcej na ten temat. P.S. Drobiazgi - żeberka nasadowe stateczników
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7