U mnie pogoda nie lotna od początku roku, albo pada, albo wieje. Nerwa mam już na to.
Na dzień dzisiejszy również odbieram aparaturę na plus. Również po przesiadce z T9X. Dla mnie to trafiony wybór ze względu na kompatybilność ze starymi odbiornikami. Takie naturalne przejście o stopień wyżej bez odcinania się od przeszłości. Zastanawiając się nad następną aparaturą myślałem też o Graupnerze-MX-16 i Taranisie. Graupner, najbardziej "markowy" i najdroższy. Niestety nie ma wymiennego modułu w-cz. Taranis w zasięgu, wyjmowany moduł, ale bałem się tego całego programowania od podstaw, dłubania w menu itp. i10 wydaje się być dla mnie idealne. Nie ma co prawda wyjmowanego modułu, ale jest kompatybilne z tymi odbiornikami co mam, jak też jest rozwojowe w nowe odbiorniki z telemetrią. Przejrzyste, obrazkowe menu, podręczny help w aparaturze, bardzo mi się podoba. Na pewno nie będę tak ostro programował jak Emhyrion, ale coś tam sobie poustawiam. Zasięg sobie sprawdzę, ale sądzę, że dla mnie będzie wystarczający. Latając dotychczas nie rozbiłem się jeszcze przez stratę sygnału, a tu mamy ulepszony system z telemetrią, więc powinno być tylko lepiej. Wykonanie jest na wysokim poziomie, nie ma zadziorów, niedokładnego spasowania. Nadajnik dobrze leży w dłoniach, gumowe nakładki po bokach i od spodu dają dobre czucie aparatury.
Co do minusów, na razie nie widzę, ale ja nie oczekuję cudów od aparatury. Ma działać, ma być pewna, a to ocenimy pod koniec roku.