Nie będę zanudzał Was, ale testy trwają.
Kolejny dzień testów. Nadal męczę skrzydło, aby zminimalizować wielkość stateczników pionowych.
http-~~-//youtu.be/SqJYWkmB7Zw
Ostatecznie doszedłem do tego co chciałem, musiałem przedłużyć nieco stateczniki za spływ skrzydła.
Doważyłem też dziób 10g stali.
Żelaźniak robi ładne beczki, lot nożowy to też nie problem, nawet poleci na plecach.
Tu jest trochę niestabilny, uparcie chce wrócic do normalnej pozycji.
Pętli nie zrobi. Wchodzi w świecę a później się przewala przez skrzydło.
Następny krok to zrobienie łamanego skrzydła z ujemnym wzniosem.
Pomyślę też nad mechanizacją canarda.