Również jestem zdania ze powinniśmy być przygotowani na takie sytuacje. W moim przypadku pomogło mi małżeństwo które zachowało zimna krew. Podziękowania dla kolegi który usłyszał ze "cos" wpadło w smiglo, oraz dla jego żony za fachową, jak na polowe warunki+apteczka samochodowa, pomoc.
Niedawno robiłem uprawnienia na koparki kat3, pokazywano nam masę różnych wypadków. Po to właśnie żebyśmy byli świadomi zagrożenia.
Ps. Z modelem odrzutowym zawsze chodzi gaśnica, jest świadomość ryzyka.