PK999

Jeśli założyciel tematu jeszcze tu zagląda dołączam się do pytania o profil. A najchętniej wzór szablonów do wycięcia oraz zwymiarowany kadłub i statecznik.

3,7 na jałowo to praktycznie rozładowana cela lipo. Weź model do ręki, włącz, podłącz miernik i daj mu max obroty - tak zmierzona cela coś powie.

Zapewne akumulator nie potrafi już dostarczyć odpowiedniego prądu do napędu i stąd te problemy z oderwaniem się od ziemi.

Czy jest tu jakieś pytanie? A jeśli jest to czy na pewno wymaga odpowiedzi?

Popróbuję jakiegoś malowania a może domieszania zawiesiny koloru w żywicy?? ale to nie jest najważniejsze. Jeśli model będzie lepiej latał to już będę zadowolony.

Dziękuję za odpowiedzi. Transplantację będę robił za jakiś czas bo materiał trzeba zgromadzić i nauczyć się wycinać tak cienkie rzeczy ze styroduru. A najważniejsze że ponaprawiane, usztywnione oryginalne stateczniki i model lata. Tylko ciążą na ogonie i kiepsko wyglądają. Jeśli rzeczywiście kevlar sprawia takie trudności może być i szkło. Tylko coś trzeba będzie zrobić z kolorem bo płat też w kevlarze ale to już mały problem.

Witam wszystkich tu zaglądających. Dorobiłem się modelu dlg produkcji Pana A.Siamy. Model już wiekowy i zmęczony a szczególnie ogon. Pooglądałem jak robi się takie stateczniki na styrodurze. Mam już rysunek, znam profil i nadeszła pora aby zapytać bardziej doświadczonych. Czy profil statecznika wycina się od razu ze styroduru czy tnie się równy plaster, wycina i szlifuje profil? Skąd dorwać tkaninę kewlarową/aramidową - tak jest "fabrycznie" i chciałbym zrobić tak samo. Jaką zastosować gramaturę tkaniny? I w końcu będzie lepiej z kratownicą z pasków jednokierunkowego węgla czy zwykły pojedynczy dźwigar?

Oklejanie papierem na wikol to bardzo dobra rzecz. Ładnie wygląda tak wykonane poszycie. Co do ściągania się papieru mam tylko jeden sposób - nakładanie suchego papieru na zagruntowaną klejem powierzchnię i dalej "malowanie" po wszystkim. Papier wtedy puchnie już na modelu i robią się brzydkie zmarszczki ale prostują się one w czasie wysychania i nic się nie napina i nie krzywi. Nawet jeśli to tak wykończony element daje się dość łatwo prostować.

Widzę w drugim Twoim temacie, że Twój odbiornik ma osobne gniazdo spc do jego zasilania. Tam wpinasz BEC jeśli jest osobny albo podajesz tam zasilanie z wejść z przodu jeśli masz regulator z BEC. W Twoim przypadku w SCP wpinasz zworkę którą powinieneś mieć.

Właściwie nie ma się o co bić. Poza fajnym resorowanym podwoziem w pierwszym pliku nie ma tam cudów.

To pewnie sygnalizacja braku sygnału. Włączony nadajnik? Chodzą serwa podłączone do odbiornika?

Trzeba Ci przyznać pomysłowość. Też robiłem osłony z opakowań ale z rurek z tworzywa ciętych pod dużym kątem. Robią one za osłonę przed uszkodzeniem mechanicznym serwa bo aerodynamiki to raczej nie poprawi. U Ciebie to wygląda jak fabryka tylko miej sztywne niż osłony laminowane.

Ależ Protonie producent wyraźnie pisze o tym, że tam siedzi impulsowy step-down a taki układ będzie się grzał bardzo nieznacznie.

Bardzo ciekawy to przypadek. Jeśli utrata kontroli to pewnie na wszystkich kanałach pojawiają się śmieci. Po pierwsze uważaj z tym przygrzanym silnikiem bo może lada chwila coś popsuć. Żeby posądzać odbiornik Graupnera to chyba za szybko. Siedzi tam podobno impulsowy bec 5A a wygląda to jakby brakowało zasilania i odbiornik głupieje. Nie dowiesz się aż nie zrobisz normalnego "lotu" na ziemi czyli machanie serwami i silnikiem z pomiarem napięcia na odbiorniku. Tak z ciekawości. Robiłeś test zasięgu na ziemi? Antena odbiornika jest prawidłowo ułożona?

Teoretycznie nie powinno ale pamiętaj o próbie zasięgu z zapalonymi świecidełkami. Tak na wszelki wypadek.

Jeśli można zapytać Robertusie - skąd zasilasz przetwornicę do światełek? Sprawdzałeś czy nie dzieje się nic złego na zasilaniu? Takie układy impulsowe potrafią nieźle zasiać.

Obejrzyj sobie proporcje sterowców. Do tak małego modelu wyposażenie będzie musiało być bardzo bardzo lekkie. Powłoki modeli wypełnianych helem są zgrzewane z pasów folii pvc. Ciężko będzie bez odpowiednich urządzeń wykonać szczelne połączenia poszycia.

latacz_86 nie zauważyłeś może, że macie różne wersje modelu? Poza tym pianka z której jest twój model to nie jest styropian. Zmieniono mocowanie i kąty silnika w nowszej wersji. Jeśli wszystko siedzi sztywno i jest solidnie wklejone będzie ok,

U mnie dzisiaj wieje 8m/s i pioneer lata tylko i wyłącznie do tyłu.

Mocny jesteś jeśli udało Ci się to przez obudowę na działającym układzie.Tak jak wspomniał Robert zapewne zimne luty są przyczyną takich przygód. A o nie w tak szybkim i tanim procesie produkcji nie trudno - trzeba po prostu mieć szczęście i trafić sztukę w która pochodzi najdłużej. Co do rozładowywania to mały ma to sens przy polimerowych akumulatorach a pewnie konstrukcja ładowarki jest taka że rezystory rozładowujące grzeją wszystko na około w zamkniętej obudowie i włącza się zabezpieczenie termiczne - stąd wyłączenie/zawieszenie.

Silnik za czy przed wręgą? Będzie go chyba ciężko zamontować w tym zamkniętym nosie.

Kup chociażby imax b6. Polecam klona redox - dokładnie to samo co imax a sporo tańsze. Zawsze to jakaś kontrola prądu ładowania i napięcia na celach, nie to co w ładowarkach tylko pod złącze balansera.

Po pierwsze jaki to pakiet? Ile cel i jakich? Regulator w tym modelu jest ustawiony zapewne na lipo 3s więc przy 9V odcina silnik. Bateria lipo 3s powinna mieć po naładowaniu 12,5-12-6V

Na logikę rzecz biorąc dla dużych samolotów (szybkich) których prędkość oderwania jest duużo dużo większa niż prędkość wiatru nie ma większego znaczenia czy start jest pod wiatr czy z wiatrem. Modele startują/lądują raczej powoli i te 3-4m/s potrafi zrobić różnicę. Także kiedyś obserwowałem co dzieje się na lotnisku i (poprawcie jeśli błądzę) wydaje mi się, że lądowanie z wiatrem jest elementem treningu. To po prostu większa prędkość.

Jeśli spisywał się tak jak to opisywałeś to szkoda modelu. Z tego co widzę, choć słabo widać, nic strasznego odbiornikowi się nie stało.