Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 381
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. Janek Ty ściemniaczu! W zawodach jeszcze nie uczestniczyłeś i pewnie dlatego nie wiesz, że zawody służą do rozwijania umiejętności latania i zabijania nudy. I jakieś czary mary tu piszesz. Bo nic tak nie rozwija (paluszków, oka i umiejętności latania)  jak rywalizacja. Niestety latanie samemu w pewnym momencie przestaje rozwijać. Staje się po prostu lataniem w kółeczko.

    Do tego ilość modeli jest ściśle określona przez przepisy .. max trzy. Więc czym się tu chwalić? Co do czasu i kolejek to się zgodzę - bywa to irytujące. Z drugiej strony jak jest mało lotów to trzeba latać z jak najmniejsza liczba błędów. To tez nauka. Chyba najtrudniejsza.

    A dziadkowie klną tylko w jednym miejscu ;) Jednakowoż sztuką jest nie klnięcie, tylko zrobienie czegoś żeby nie kląć :)

    No i dalej nam nie odpisałeś co to jest to "w + 2200 SUPER"

  2. Zooming...widziałeś nas z wyciagargami. Po naszemu nazywa sie to strzał ;) rozpęd w dół na żyłce i jazda do góry. Juz bez żyłki. To samo mniej wiecej mozna zrobić na silniku. Ogólne chodzi o rozpędzenie modelu i nagła zmianę kierunku lotu. Najlepiej w gore ;)

  3. Raczej spokojnie latam szukając termiki lub innych noszen na wietrze

     

     

    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Warto być twardzielem i zamiast poprawnie zrobić klapy, latac cięższym modelem z dodanymi (niepotrzebnie) hamulcami w poszukiwaniu termiki. Tak trzymaj!

    Uwielbiam modelarzy bo potrafią z prostego zagadnienia zrobic cos irracjonalnego. Nikt inny tak nie umi.

  4. Niestety Stan, twoja wiedza wynika z całkowitej niewiedzy formalnej. Jeśli chodzi o klasy sportowe FAI to są tylko klasy np. F3J, F3F, F3B, F5J itd i w żadnej z nich nie ma podklas. Jakichkolwiek. I wątpię żeby były. Więc jak dla mnie tematu oficjalnych MP w dziwnych podklasach nie ma i długo nie będzie. Ale..

    Wszystkie klasy typu F5J Lite, F3J coś tam, F3B coś tam, są "klasami" lokalnymi i nieformalnymi. I mogą być wspierane przez lokalne stowarzyszenia czy Aerokluby ale nie muszą. I w takich podklasach Mistrzostwa kraju czy świata może zrobić ktokolwiek. Do tego kilka stowarzyszeń jednocześnie czy w jednym roku może to zrobić. I maja do tego prawo! Jednak takiej zabawy nie będzie można zrobić podczas formalnych MP sygnowanych przez AP. Tym bardziej, że czasami pojawia się Ministerialne dofinansowanie takich imprez, z którego należy rozliczyć. A jak doliczyć pracę sędziów czy organizatorów na jakieś dodatkowe nieformalne zabawy? AP jest instytucja państwową i wspiera tylko te klasy które są wpierane przez Ministerstwo Sportu, co oznacza że jedynie te które są wyspecyfikowane w kodeksach sportowych FAI.  Koniec kropka.

     

    Sprzeczasz się i fermentujesz tu, nie znając pewnych formalnych zasad które muszą być w naszym kraju spełnione. Mieszasz pojęcia formalne z nieformalnymi. Nie jestem pewien czy w ogóle masz pojęcie o organizacji zawodów modelarski. A to wielka upierdliwość dla organizatora, szczególnie wtedy gdy sędziów jest więcej niż zawodników. Lub zawodnicy przyjeżdżają i tłumaczą oczywiste oczywistości, choć są pierwszy raz i nawet nie zerknęli w przepisy. Co nie znaczy, że takie rozwiązania jak F5J Lite są bez sensu - nie są. Ale żeby jakieś tam Mistrzostwa w takiej podklasie miały jakikolwiek sens, to niezbędna jest do przejścia długa droga. Regulamin, zasady i modelarz którzy będą chcieli. Do tego reguły muszą być akceptowalne w formie takiej samej przez wszystkich niezależnych organizatorów i zawodników.  I można by dalej pisać. Ale jak dla mnie to nie miejsce i nie ten wątek na takie dyrdymały. Można utworzyć nowy temat i tam sie bawić w zachęcanie ludzi do takiej zabawy. Tu jest wątek o czystej klasie F5J.

  5. Niemcy sa fajni. Polscy Niemcy bywają zabawni ;)

    A ja lubie niemieckie rzeczy. Najbardziej modele i aparatury. Ubezpieczenie niemieckie tez bym brał w ciemno ;)

    Zapomniałem dodać ze najlepsze niemieckie modele sa te które robione sa w Czechach :D

  6. Ale widać czy i kiedy zrywała sie transmisja, jakim drągiem sie machało, co sie działo z sygnałem czy napięciem. To jest pomocne, bo to jakiś mały fundamencik.

    Jeśli nie lubisz softu futaby, to może próbowałeś przekonwertować dane do excela? Tam można potem sobie robić wykresiki typu custom ;)

    A zgodnie z prawem znanym ogólnie....jak nie ma karty, to szansa na rozbicie modelu rośnie ;) Moje właśnie też siedzi w kompie i muszę nie zapomnieć łożyć ją do nadajnika. W czasie ostatnich lotów była włożona, ale....miejsce się skończyło ;) A był oblot modelu na wyciągarce. Na szczęście bez problemów, ale logów szkoda że nie ma.

     

    oko - to nie było do Ciebie, tylko do Jurka. Niestety Ty tego nie zrozumiesz, bo nie znasz kontekstu...wiec nie ma co się wysilać.

  7. o! kolega "spec" oko dowiedział się w końcu co to jest failsafe. Jak to można się stać specjalistą przez kilka dni. Czad! A wogóle to musze wymyslec jak takich "speców' wyeliminować z latania. Nie dość że używa tego co nie można, to mimo tego że nie raz stracił model, wciąż się nie ubezpiecza. Dodatkowo głupio sie tłumacząc. Niestety takie osoby to jawne zagrożenie dla mienia i osób postronnych. Żałosne, że się tym chwalą publicznie.

    Na dodatek nie wie że istotą wielu systemów 2.4 jest też skakanie po kanałach. Po wolnych i niezakłóconych kanałach. Ale może doczyta.

     

    Jurek - kolejny raz nie włożyłeś karty do kolejnego nadajnika i kolejny raz było benc. Uparciuch z Ciebie. Ja tego nie rozumiem. Dane zapisywane przez Futabe, znacząco pomogły by w analizie problemu. Pozostaje Ci jedynie gdybanie o przyczynach. Niestety z tego co piszesz nie będzie wiadomo co sie stało. Może silnik pracował a może nie. W nerwach wydaje sie że wiele rzeczy słychać w głowie. Zresztą sam pisałeś że konkretnie wiało. Czy przez iwtr słychac pracujący silnik z 500-600m - ja nie wiem. Pakiet słabo rozładowany, czyli mógł popierdywać na "wolnych" obrotach. Może tak, a może nie. A może w pewnym momencie się włączył FS? Na tak ustawionym FS jak masz, przy wietrze model może odlecieć bardzo daleko... A może przy FS nie miałeś wyłączonego silnika? Może coś grzebałeś w aparaturze i coś się przestawiło? Może, może, może... Też nie rozumiem po co sprawdzać FS w powietrzu, szczególnie gdy ma sie dobrze ustawionego BF do lądowania? No ale co modelarz to inne pomysły. Niestety jednak podejrzewam wpływ sił trzecich. I to nie jednorazowy. Twoje zmiany sprzętu nic nie dają :(

     

    A z Wartą to ciekawe. I popieram wypięcie sie D.. na takiego ubezpieczyciela.

     

    Rysiek - zmieść te anteny w kadłubie Toxica. Lub innego szybowca zbliżonego gabarytami do modeli F3x

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.