



-
Postów
8 423 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
No to ciachaj. O 2/3 Ja aż tak śmiesznie nie wyglądam
-
Jurek M ma wyjątkowego pecha to zly przykład. mi w zapale udaje sie nie raz wylatać pakiet silnika, a model dalej dwie godziny może sie wozić po niebie. Producent mojego ulubionego modelu nie lata tym modelem z napędem bo nie ma takiego kadłuba do niego. A Michał jest wielki (w każdym wymiarze) ale może ma a może nie ma racji Śmieszny piesek Aleś przypierdzielił długie dźwignie do serw motylka :/
-
No tak. Masz racje. 10sek bez zmiany wysokosci
-
Proponuje łączyć sie w pary, trójkąty, czworokąty. Wtedy jest fajnie. I taniej
-
F3E nie jest klasa wyśmiewaną, tylko reguły zrobiły się zbyt proste, przy aktualnych możliwościach modeli i ich wyposażenia. Dlatego sprawę skomplikowano i powstało F5J. F3E jest fajną klasą na początek bo mogą latać wszyscy i wszystkim. Ale nie rozwojową. Bo też sie robi problematyczna - takim Cularisem w 60 sek można wdrapać sie na 1km i spokojnie wylatać 9 min. Jedynym problemem jaki się wtedy pojawia jest jak bezpiecznie sprowadzić taki model z tej wysokości Dygresja do F3B - Starty wykonuje sie za pomoca wyciągarki. Umożliwia to wyholowanie modelu w 10sek na wysokość 350m. Jak się jest dobrym Lot na czas (tzw termika) trzeba wylądować z grubsza w punkcie (rozdzielczość 1metr) dokładnie w czasie 10min od wyczepienia sie z holu. Każda sekunda mniej lub więcej to strata punktów. Więc niby proste, ale nie tak łatwo jest zdobyć maksa. Nawet w dobrych warunkach termicznych. Bo bardzo znaczące jest lądowanie. Ostatnio model z 200m zjechał mi w 3 minuty na ziemie. Takie drobne duszonka też bywają. Analogiczna sytuacja jest w F3J, tylko tam rozdzielczość pola lądowania wynosi 20cm. W tej konkurencji modele F3B ważą 1900-2100g. W grupie startuje do 10 modeli. Nie muszą startować jednocześnie. Dystans - w czasie 4 minut trzeba przelecieć jak największą odległość. Najlepsi latają odległości po 5km, czyli lecą ze średnią prędkościa około 80km/h. Tu wagi modeli dochodza do 3,5-4kg. Lata sie w grupach do 6 zawodników w tym samym czasie. Czyli jest element bezpośredniej rywalizacji, ale również bywaja elementy bezpośrednich kontaktów modeli. Niestety. No i prędkość - tu prędkości przelotowe sięgają ponad 200km/h po prostych. Wagi modeli bywają maksymalne dopuszczone regułami czyli do ok 5kg. Lata się samemu. Na szczęście. I jeszcze jeden kłopocik - wszystkie trzy konkurencje trzeba przelecieć tym samym modelem. W przypadku jakiegokolwiek uszkodzenia, którego nie da się naprawić, pozostałe konkurencje są nie zaliczone. Jest to najbardziej zespołowa ze wszystkich konkurencji szybowcowych. Dobry pilot z kiepskim zespołem, niewiele zwojuje. W F5J jeszcze jest jedno utrudnienie - po wyłączeniu silnika model jeszcze przez pewien czas (20 lub 30sek - nie pamiętam teraz) musi lecieć na wprost. Więc jeśli wyłączycie silnik przy termice, to trzeba odlecieć i potem do niej wrócić. Jest to bardzo ekscytująca i strategiczna konkurencja dla tych co czują powietrze. Ale dość nudna dla postronnych Jest jeszcze bardzo fajna konkurencja "dla wszystkich" czyli F3K (czyli rzutki/DLG). Nie dość że trzeba umieć latać, pilot zażywa dużo ruchu, wyrzucając samodzielnie model, to jeszcze w zawodach pojawia się element losowości, niepewności i takie tam inne. Różnorodnych zadań jakie musi wykonać pilot jest 11. Np. Dokładnie w czasie 10 minut trzeba zrobić 5 lotów o czasie trwania 2minut każdy . Czas lotu liczy się od wypuszczenia modelu z ręki do wylądowania lub złapania modelu. Najfajniejsze w tej klasie jest to, ze modelami można latać i trenować wszędzie. Boisko przed domem lub łączka wystarczy. Byle była by skoszona. Wystarczy chcieć. Na zawodach każdy jest miło widziany. Nawet z drewnianymi czy piankowymi modelami. Przecież każdy tak zaczynał. Żeby wygrać, i tak z zasady trzeba latać kila lat. No chyba że się jest niesamowitym talentem. Najwięcej wiedzy i umiejętność można uzyskać uczestnicząc w takich spotkaniach. Nie tylko z dziedziny jak latać, ale i jak budować, naprawiać czy udoskonalać modele. Często na zawodach pojawiają się producenci modeli, jak i również doskonali modelarze którzy "brzydzą" się takimi forumami. Oni przedkładają kontakt bezpośredni nad komputer. A wiedze mają olbrzymią. Więc Panowie - przestać sie wstydzić i ruszać na spotkanie przygodzie.
-
Tylko jesli nie uwzględnisz tego teraz to nie będziesz miał możliwości zmiany SC w takim zakresie. 6-8mm w tył to bardzo dużo. Poza tym jeden pakiet to słabe rozwiazanie. No chyba ze zakładasz ze to ma być tylko hotliner. Dodatkowy pakiet to bezpieczeństwo i tylko 80-90g które i tak będzie trzeba dodać jesli będziesz przesuwał SC do tylu.
-
Weź se daruj porady producenta jutro Ci powie 106-108 Wystarczajaco dobrze latasz ze bez obawy możesz poleciec na 108. Zreszta przy tym ustawieniu jest bardzo stabilny. Jest szybszy i lepiej lata w termice. Z tego co widzę nie do końca zależy Ci na wożeniu sie po niebie Lepiej od razu zrobić wszystko jsk należy. Potem będzie problem jesli sie tego nie uwzględni. Bagnety Toxica są jednymi z najlepiej zrobionych w całym tym 3m towarzystwie
-
Nie jest zaciągnięty czyli jest źle ustawiony. Na początek to jest 108. Ale chłopaki latali tez na 112
-
102? I na czymś takim latacie? Fu! To ustawienie dla przedszkolaków. I jak wy macie wytrymowanie modele? Przy takim SC statecznik powinien być zaciągnięty. Paskudztwo
-
Tylko jeden pakiet? Możesz nie wyważyć modelu.
-
A ja to nawet za bardzo nie wiem z czego są moje modele :D kto by pomyślał ze składają sie z tylu pierdułek.
-
Na ból głowy po tych dyrdymalach polecam czeskie piwo i dobry serek. Wojtku-pisz co chcesz! Do jutra
-
Kolega ze Skoczowa napisał: "(...) wyłączam komputer bo mnie krew zalewa jak czytam fo Rum" Chyba trzeba tak zrobić bo na zacietrzewionych nie ma rady :/
-
ja przedostatnio byłem ostatni. jakoś nie rozpaczam z tego powodu Zawody w formie open właśnie po to są. Żeby się bawić. I czegoś fajnego się dowiedzieć lub podglądnąć innych. Wystarczy zapytać. A czasami to nawet gadamy bez pytania Zawsze wszyscy są mile widziani.
-
Masz racje Rafale. Całkowitą. Niedzielnie latanie jest super. Ale...i tak zabłądzisz kiedyś do mnie Na klasy. Jednak mimo wszystko nie wprowadzajmy kolegów w błąd. Bo potem będą gafy strzelać. Forum to nie tylko spotkania kolegów, ale i jakieś miejsce gdzie coś można sie dowiedzieć. I lepiej niech sa to informacje prawdziwe.
-
Wojtku, własnie wykazałeś sie totalną niewiedzą jeśli chodzi o modele szybowców. Przykre. Nie dość że sie stawiasz, to jeszcze zawzięcie głosisz te brednie publicznie. To tak dla Twojej informacji: 1. Modele do F3F i F3B to mogą być dokładnie te same modele. I są. Aktualnie mam 6 modeli którymi mogę latać czy to F3F czy F3B. I latam. Dość skutecznie. Moje pchły. Najzabawniejsze jest to że wszyscy (na całym świecie) co latają B tak samo robią 2. Dobry model F5J (np. takie jakie podałeś w linkach ileś postów wcześniej) może nie być w stanie, ze względu na swoją konstrukcje, zrobić ciaśniejszej pętli. Bo sie rozleci. 3. No i na koniec - zawody F3J to dyscyplina gdzie model startuje na wyciągarce. Model F5J rozpadnie sie zaraz po wypuszczeniu jego z ręki...a może i szybciej Tak Wojtku. W tym przypadku mam całkowitą rację. Wyrzuć te swoje książki, wyrzuć komputer i lataj. Więcej się nauczysz i zrozumiesz. No tak. Zostałem opieprzony (esemesem). W F3J nie startuje sie z wyciągarki tylko model ciągnie poprzez zespół linek i bloczków, dwóch dużych chłopów mocniejszych niż wyciągarka. Ale na polskich zawodach, na szczęście używa sie wyciągarek. Pewnie dużych i silnych facetów brakuje
-
Lepiej najpierw wiedzieć, a dopiero potem pisać. To tyczy sie wielu Twoich wpisów w tym wątku niestety. A Ty dzielnie jeszcze starasz sie odgryzać. I akurat bardzo szkoda ze to Ty to wszystko nawymyślałeś. Jakoś jestem bardzo przeczulony jak ktoś pisze czy opowiada głupoty. Nie Lubie wciskania ciemnoty. Bardzo nie lubię. W przeciwieństwie do Ciebie, jak nie wiem to siedzę cicho. Albo przyznaje sie do niewiedzy i...siedzę cicho...bo mi głupio.
-
F3 ... A szybowce jak nic. wymieniać dalej?
-
http://f3k.pl/index.php/kalendarz/
-
Wiem, wiem. Co nie sprawdzone to nie lata.
-
Daj dźwignie z tworzywa
-
Łe. Szkoda
-
Wojtek, 1. F3B to tylko termiczne? Chyba żartujesz. Dla wprawki oblicz prędkość jaką osiąga model lecąc 4 bazy o długości 150m w czasie 11 sekund. Bo taki jest aktualnie rekord. w F3B. Możesz zrobić korekte, bo droga pokonywana w rzeczywistości jest większa. 2. F3E nie jest jednoznaczne z F5J - różnice w rozgrywaniu konkurencji są olbrzymie (proponuje doczytać) I dlatego w Polsce chłopaki latają F3E. I właśnie dlatego z premedytacją napisałem o F3E a nie F5J. 3. Pisałem że to do modelu klasy F3B można założyć silnik (a nie z modelu F5J zrobić zboczówke) - czytamy ze zrozumieniem 4. Nie wiem skąd założyłeś że pisałem o Euphorii. 5. Ostatni akapit wynika z niezrozumienia tego co sie do Ciebie pisze...Najzabawniejsze że całą wiedze czerpiesz ze śmiesznych opisów ze strony modelarzy z Bielska. Pocieszne
-
Wojtek! Co za bzdury wypisujesz? Nawet żal odpisywać na takie głupoty co zdanie to wtopa Wojtku, żebyś sie nie pogrążał - ja latam troche F3B i F3F. I jako takie mam pojęcie jak te modele latają. I co to za konkurencje. Z tego co piszesz, wnioskuje ze Ty nie masz wcale Kołpaki nie dyskwalifikują. Trzeba mieć tylko dobry kołpak jedyny wymóg to minimalny promień noska (lub kołpaku w tym przypadku). Ale myśle ze w zawodach krajowych spokojnie można by było dopuścic każdego elektryka. Byle by silnika nie używał. I żyroskopu
-
osobny model w nadajniku jest bardzo dobrym rozwiązaniem nie tylko z tego powodu. Zawsze są nieznaczne przesunięcia w trymach, jak byś nie starał sie precyzyjnie zrobić kopii. Do tego model akro de facto moze wymagać troche innych ustawię niż model rekreacyjny. Chociażby wielkości wychyleń czy rocznicowości. Lub dodatkowe miksy. Tak przynajmniej nic sie nie pokiełbasi