-
Postów
8 415 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
To sie spodziewaj. To stabilizator liniowy. On traconą moc zamienia na ciepło i nie może być tak zakryty. Dodatkowo obudowa typu d2pak o kiepskich parametrach termicznych. A pakiet lipo?
-
Stabilizator wsadziłeś w koszulkę?!?!
-
Więcej. Dużo więcej.
-
U mnie pod bagnetem
-
Nie chodzi o parcie na wyczyn. To po prostu wynika z zachowania modelu. Jesteś niby niedzielny latacz (a to nie prawda bo latasz cały tydzień) ale nie po to kupujesz Phasora żeby wozić sie po niebie. Właściwy dobór SC wiąże sie z właściwym trymowaniem modelu. I nie wytrymujesz Toxica electro idealnie do szybkiego latania jak będziesz miał SC na 100-102mm. Poza tym (albo dlatego że) ta wersja ma dość duże kąty, w związku z tym naturalnym dążeniem w przypadku chęci szybkiego latania jest ich zmiejszenie. A co za tym idzie, naturalnym rozwiązaniem jest przesunięcie SC do tylu i właściwe wytrymowanie modelu. To i taki modelarski banał. Oczywiście nie można przesuwać SC w nieskończoność. Ale tu nawet 112 jest bezpieczne. No i oczywiście przy lataniu na zboczu dochodzi jeszcze kwestia zakrętów itp itd, ale w przypadku Toxica electro 108 jest takim złotym środkiem. Przedni SC to tylko stabilność i co najwyżej złudzenie szybkiego lotu. A Arni lata jednym Toxiciem (nie elekto) raptem 3 czy 4 miesiące na 3 zboczach. Ja latałem Toxicami kilka lat. Sześcioma. Rożnymi. I dalej mam trzy rożne wersje. Wiec jakąś minimalna wiedzę nt tego modelu posiadam.
-
Jeśli dźwigar rzeczywiście jest OK, to ja bym się nie pierdzielił tylko potraktował bym toto CA od środka i przy okazji wyrównał. Albo lepiej potraktował CA po wyrównaniu. Otworek lub otworki rewizyjne trzeba zrobić niestety. Ale ja to minimalista jestem. Jeśli bym sie chciał z tym pierdzielić, to trzeba by toto odkryć, posklejać, przeszlifować, potraktować szkłem z góry (ja bym sobie dał węgiel - a co mi tam), zaszpachlować,, przeszlifować i w przypływie desperacji polakierować.
-
Kiedyś ciąłem i lutowalem. To dobry sposób na modele rekreacyjne lub do takiego latania. Na zawodach to się nie sprawdza, bo od czasu do czasu, na zboczu trzeba wymieniać serwo czy zęby w serwie. Dlatego w wyscigowkach mam złączki.
-
Właśnie ze przepaść, to łatwo sie rzuca i lata. Problem jest jak górka jest niska lub słabo stroma
-
E tam. wtedy nie magia tylko loteria. I sieczka. Każdy juz przypie...
-
A ja MPXy kupuje jakie popadnie, łącze i rozłączam po kilkaset razy rocznie i ... Nic. Działają bez problemu. I do tego tak samo w kilku modelach. Cuda, Panie. Cuda.
-
A tam magiczne (ten klif). Po prostu kolejna górka. Do tego bardzo łatwa do latania. Kłopotliwa do lądowania. Rafał pisze a ja w tym samym czasie zdążyłem poskładać model i oblatać
-
A z tych wszystkich dyscyplin, najtrudniejsza i najbardziej ekscytująca dla pilota i dla modelu jest ta najprostsza...trzeba tylko przelecieć 10 baz 100m jak najszybciej. Czyli biedne F3F.
-
mają ale dyrdymały w tym wątku są. Zesz Wam sie chce takie głupoty i wytłumaczenia wymyślać
-
Jurek kable ma przyklejone i nie potrzebuje półki. Takowej nigdy nie miał a bagnet zawsze wyłaził bez problemu
-
Hmm... Po zastanowieniu...pierwszym tez
-
Ba. Czasami przyswojenie prawdy obiektywnej wkur...do bólu. Ja to rozumiem, dlatego aplikuje ja do tego bólu
-
A podpinajta. Tylko gdzie
-
No to ciachaj. O 2/3 Ja aż tak śmiesznie nie wyglądam
-
Jurek M ma wyjątkowego pecha to zly przykład. mi w zapale udaje sie nie raz wylatać pakiet silnika, a model dalej dwie godziny może sie wozić po niebie. Producent mojego ulubionego modelu nie lata tym modelem z napędem bo nie ma takiego kadłuba do niego. A Michał jest wielki (w każdym wymiarze) ale może ma a może nie ma racji Śmieszny piesek Aleś przypierdzielił długie dźwignie do serw motylka :/
-
No tak. Masz racje. 10sek bez zmiany wysokosci
-
Proponuje łączyć sie w pary, trójkąty, czworokąty. Wtedy jest fajnie. I taniej
-
F3E nie jest klasa wyśmiewaną, tylko reguły zrobiły się zbyt proste, przy aktualnych możliwościach modeli i ich wyposażenia. Dlatego sprawę skomplikowano i powstało F5J. F3E jest fajną klasą na początek bo mogą latać wszyscy i wszystkim. Ale nie rozwojową. Bo też sie robi problematyczna - takim Cularisem w 60 sek można wdrapać sie na 1km i spokojnie wylatać 9 min. Jedynym problemem jaki się wtedy pojawia jest jak bezpiecznie sprowadzić taki model z tej wysokości Dygresja do F3B - Starty wykonuje sie za pomoca wyciągarki. Umożliwia to wyholowanie modelu w 10sek na wysokość 350m. Jak się jest dobrym Lot na czas (tzw termika) trzeba wylądować z grubsza w punkcie (rozdzielczość 1metr) dokładnie w czasie 10min od wyczepienia sie z holu. Każda sekunda mniej lub więcej to strata punktów. Więc niby proste, ale nie tak łatwo jest zdobyć maksa. Nawet w dobrych warunkach termicznych. Bo bardzo znaczące jest lądowanie. Ostatnio model z 200m zjechał mi w 3 minuty na ziemie. Takie drobne duszonka też bywają. Analogiczna sytuacja jest w F3J, tylko tam rozdzielczość pola lądowania wynosi 20cm. W tej konkurencji modele F3B ważą 1900-2100g. W grupie startuje do 10 modeli. Nie muszą startować jednocześnie. Dystans - w czasie 4 minut trzeba przelecieć jak największą odległość. Najlepsi latają odległości po 5km, czyli lecą ze średnią prędkościa około 80km/h. Tu wagi modeli dochodza do 3,5-4kg. Lata sie w grupach do 6 zawodników w tym samym czasie. Czyli jest element bezpośredniej rywalizacji, ale również bywaja elementy bezpośrednich kontaktów modeli. Niestety. No i prędkość - tu prędkości przelotowe sięgają ponad 200km/h po prostych. Wagi modeli bywają maksymalne dopuszczone regułami czyli do ok 5kg. Lata się samemu. Na szczęście. I jeszcze jeden kłopocik - wszystkie trzy konkurencje trzeba przelecieć tym samym modelem. W przypadku jakiegokolwiek uszkodzenia, którego nie da się naprawić, pozostałe konkurencje są nie zaliczone. Jest to najbardziej zespołowa ze wszystkich konkurencji szybowcowych. Dobry pilot z kiepskim zespołem, niewiele zwojuje. W F5J jeszcze jest jedno utrudnienie - po wyłączeniu silnika model jeszcze przez pewien czas (20 lub 30sek - nie pamiętam teraz) musi lecieć na wprost. Więc jeśli wyłączycie silnik przy termice, to trzeba odlecieć i potem do niej wrócić. Jest to bardzo ekscytująca i strategiczna konkurencja dla tych co czują powietrze. Ale dość nudna dla postronnych Jest jeszcze bardzo fajna konkurencja "dla wszystkich" czyli F3K (czyli rzutki/DLG). Nie dość że trzeba umieć latać, pilot zażywa dużo ruchu, wyrzucając samodzielnie model, to jeszcze w zawodach pojawia się element losowości, niepewności i takie tam inne. Różnorodnych zadań jakie musi wykonać pilot jest 11. Np. Dokładnie w czasie 10 minut trzeba zrobić 5 lotów o czasie trwania 2minut każdy . Czas lotu liczy się od wypuszczenia modelu z ręki do wylądowania lub złapania modelu. Najfajniejsze w tej klasie jest to, ze modelami można latać i trenować wszędzie. Boisko przed domem lub łączka wystarczy. Byle była by skoszona. Wystarczy chcieć. Na zawodach każdy jest miło widziany. Nawet z drewnianymi czy piankowymi modelami. Przecież każdy tak zaczynał. Żeby wygrać, i tak z zasady trzeba latać kila lat. No chyba że się jest niesamowitym talentem. Najwięcej wiedzy i umiejętność można uzyskać uczestnicząc w takich spotkaniach. Nie tylko z dziedziny jak latać, ale i jak budować, naprawiać czy udoskonalać modele. Często na zawodach pojawiają się producenci modeli, jak i również doskonali modelarze którzy "brzydzą" się takimi forumami. Oni przedkładają kontakt bezpośredni nad komputer. A wiedze mają olbrzymią. Więc Panowie - przestać sie wstydzić i ruszać na spotkanie przygodzie.
-
Tylko jesli nie uwzględnisz tego teraz to nie będziesz miał możliwości zmiany SC w takim zakresie. 6-8mm w tył to bardzo dużo. Poza tym jeden pakiet to słabe rozwiazanie. No chyba ze zakładasz ze to ma być tylko hotliner. Dodatkowy pakiet to bezpieczeństwo i tylko 80-90g które i tak będzie trzeba dodać jesli będziesz przesuwał SC do tylu.
-
Weź se daruj porady producenta jutro Ci powie 106-108 Wystarczajaco dobrze latasz ze bez obawy możesz poleciec na 108. Zreszta przy tym ustawieniu jest bardzo stabilny. Jest szybszy i lepiej lata w termice. Z tego co widzę nie do końca zależy Ci na wożeniu sie po niebie Lepiej od razu zrobić wszystko jsk należy. Potem będzie problem jesli sie tego nie uwzględni. Bagnety Toxica są jednymi z najlepiej zrobionych w całym tym 3m towarzystwie
-
Nie jest zaciągnięty czyli jest źle ustawiony. Na początek to jest 108. Ale chłopaki latali tez na 112