![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
8 384 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
73
Treść opublikowana przez cZyNo
-
tak. co najwyżej kołki ustalające sie sfatygują i gniazda kołków i bagnetu w kadłubie. Ja byłem specjalista od testów bagnetów przy lądowaniu. Bagnety bywają tam specjalnie osłabiane. Do F3F. Bo jak dasz taki go F3B to Ci model może sie poskładać przy strzale
-
no to właśnie Jeti spełni również Twe oczekiwania co do softu Gernot daje rade, dasz i Ty to taki żarcik OT ujarzmiaj Graupka dalej
-
mam wrażenie Krzysku że zostaniesz źle zrozumiany
-
A czemu miałem zapomnieć? Miałem Toxiki szybciej niz Ty. Moj kazdy miał i ma
-
Hehe. To juz bym wziął Jeti gdy przypadkiem zezlomujesz GR. Tylko tam to wogole w trymy nie moge trafić Eksperymenty i mądre wykorzystanie możliwości nowego radia daje pewna przewagę potem juz tylko paluchy.
-
Bagnety z zasady pasują tylko do danego modelu. Wiec robi je producent. Jak przygotujesz formę za 30zl na wartościowy bagnet do nowoczesnego modelu f3f czy f3b to niezły wynik.
-
do akrobatki jest lepsza Mz
-
A ja nie narzekam na GR. Ma działać i robic to co ja chce. A ze tworzywo takie czy inne, ze przełącznik sie rusza czy jest brzydkie jak moje MC32 to mnie to wali. Jest jaki jest ale działa jak żyleta. Zero problemow. I cos mam wrazenie ze moje ponad 800godzin w 3 lata jest jednym z wyższych wyników na forum. Moje z HOTT. Kilka moich modeli tez dziarsko przekraczaj 10k z wyposażeniem. I nie boje sie o nie jesli chodzi o sprzęt. Jako ze miałem MX i MC je polecam. Zakładam ze MZ nie jest gorszy, wiec tez bedzie działał bez pudła. A co do instrukcji-ja czytam każdą (no chyba ze jakies oczywiste urządzenie). Potem mnie pytają a nie ja innych nie lubie odkrywać Ameryki po raz kolejny, skoro to juz zrobione
-
Nie bądź taki polski w nowych radiach (i nie tylko) lepiej przeczytać instrukcje bo mozna wielu ciekawych rzeczy sie dowiedzieć
-
tak, ale docelowo chce zrobić DIY. Ale lataniem starym Toxikiem na pusto nie ma sensu gdy wieje ponad 4m/s
-
wystarczy kawałek. nie musi być cały. Ja mam wklejony na zywice 5min wiec demontaż to nie za duży problem ;)Po takim zabiegu zmienia sie SC. Musisz coś wrzucić do dzioba
-
Wrażenia całkiem rozsądne i pokrywają sie z moimi odczuciami i przemyśleniami
-
normalka jak zawzięcie chce sie zakręcić gdy jest się za nisko doraźnie wystarczy CAstyro.
-
byle nie zostać rolnikiem i fantazyjnie nie ograniczyć się do sadzenia marchewek
-
czyli pora zmienić model na jakiś bez ograniczeń
-
Jan jest bardzo fajny, ale niestety stwierdzenie "jak nie potrafisz to kup" w tym przypadku jest mocno nietrafione. Bagnetów w takich modelach się nie powinno naprawiać-jeśli mam mieć taką formę-bo jest to nieopłacalne i często niewykonalne! Chyba że lata się powoli i wiadomo ze bagnet jest słabo obciążony- ale wtedy po co taki model, lepiej go od razu powiesić na ścianie. Fabrycznie bagnet składa się z co najmniej 7 warstw bardzo dobrego węgla, odpowiednio ułożonego i całość jest bardzo mocno spasowana i spasowana. Bagnet musi wytrzymać bardzo duże obciążenia (w szybkich zakrętach czy przy bimbaniu/strzelaniu widać jak wyginają się skrzydła w modelu) a zarazem powinien pęknąć np. w przypadku bardzo niefortunnego lądowania. A to już wymaga trochę wiedzy i doświadczenia zarówno przy projektowaniu jak i przy WYKONANIU. Sama forma na bagnet do Toxica kosztuje 3tys zł - więc o czymś to świadczy! Z drugiej strony bagnety do Toxica są jednymi z lepiej zrobionych jakie można spotkać. Jest jedna opcja naprawcza - w bagnet wsadza się kształtowniki stalowe - ale wtedy bagnet w standardzie jest z balastem i to ciężkim i w przypadku kiepskiego lądowania mieli kawał modelu. WIĘC KOLEGOM ZDECYDOWANIE NAPRAWIANIA BAGNETÓW W MODELACH F3B, F3F I PODOBNYCH NIE POLECAM. Bez względu na to co Jan jeszcze napisze. I nie tylko ja. Gdyby to było takie banalne każdy latacz takich modeli na świecie by je naprawiał, a nie wiedzieć czemu wszyscy kupują nowe. I oczywiście Jan niech się nie obraża, bo nie taki cel tego postu był. I niech Jan kupi bagnet. Chyba że Pan Kierownik mówi inaczej - ale to sprawdzę
-
Pyskata bestia Z Jana oczywiscie
-
Tylko tym modelem nie lata sie spokojnie. Nawę jesli lata sie rekreacyjnie poza zawodami. A Jan deklaruje ze nie lata nim spokojnie. Jak rowniez nie lata sie na pusto tylko z balastem. I zapewne nie bez powodu producenci robia tak wytrzymałe bagnety. OT taka moja rada praktyczna. Nie wszystko da sie zrobic małym kosztem w domu. A model gdy pęknie bagnet w locie jest tylko do wyrzucenia. Kto widział ten wie. A to juz nie jest koszt tysiąca złotych... Tysiąc pięćset i dziewięćset jak to mawiają co poniektórzy
-
A na nowe bagnety sie czeka moze z 2 tygodnie...
-
To powodzenia. I kup od razu nowy model
-
Jedyny sposób na naprawę bagnetu (tym bardziej tak rozwalonego) to....kupic nowy. Naprawa bez sensu, bo tracisz miejsce na balast. Jak zostawisz miejsce na balast tracisz model w pierwszym lepszym zakręcie. Bagnet nie jest zrobiony z płaskowników, rurek, pierwszego lepszego węgla czy czegos tam. Bagnet to jedna z solidniejszych części takiego modelu. I dam głowę ze z producentem nawet sie nie skontaktowałes...zeby zapytac o termin.
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
po sprawdzeniu wyników z telemetrii wyszło że najwyższe hopki miałem na 68m od poziomu startu modelu. A prędkosć bardzo często przekraczała 130km/h...lecąc 1-1,5m nad krawędzią i to przy wiaterku <15m/s Przy okazji zmierzyłem wysokośc klifu - w najwyższym miejscu ma 18-20m. Od poziomu wody będzie pewnie z 35-40m Niestety żaden filmik nie oddaje tej prędkości gdy się leci modelem. Kilkanaście zakrętów i trzeba dać sobie na luz Szczególnie na tej górce... I po co latać z silnikiem -
a interesuja Cie imprezy czy zawody?
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Jak zaczynałem latać było 15m/s. Potem zmniejszyło sie do 10-11m/s, a potem sie rozwiewało tak, że piasek mą twarz niepokoił. Jak wyjeżdżałem było 16 i się rozwiewało...ale już ciemno sie robiło Dzisiejsze latanie mogę określić jako wariackie Było trochę chłodno w paluchy i jak sie jednak okazało przy szybkim lataniu MX20 jest mniej precyzyjny niż pulpit (to takie tylko moje odczucia). No i oczywiście pilot już stary i troche koślawo lata I znów filmik dla potomnych - taki jak wczoraj, tylko szybciej trochę się latało. -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Miało byc 15.....i jest 15