-
Postów
8 415 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
Na 5ghz wszystkie!! urządzenia musza zmieniać automatycznie częstotliwości pracy jesli wykryją sygnał obcy np z radarów. Rowniez przed zmiana kanału pracy musza sprawdzic czy kanał nie jest zajęty przez taki obcy sygnał. To tak w skrócie wielkim. Dotyczy to acces pointow i wszystkiego co nadaje. Na 2.4ghz to nie jest potrzebne, zreszta standardy związane z WIFi czy ZigBee (lub podobne) nie uwazgledniaja takiej funkcjonalności. Do tego dochodzi zmiana mocy emitowanych sygnałów. Głownie sprawa rozbija sie o koegzystencję z radarami ktore pracują w tym paśmie.
-
Eh Janek. Nie promuj złego Powiem tak...wiem ze Tobie bagnet po naprawie wystarczy Ale nie róbmy z tego standardu. Bo ktos uwierzy ze tak sie robi. Ja mam kilka w lepszym stanie (niektóre tylko lekko ruszone), ale ich nie uzywam nie lubie niespodzianek.
-
Tomku - przeczytaj dokładnie post Andrzeja, przeczytaj co jest w normie i porównaj to. Zwróć uwagę na słowa 'obowiązkowo' i zwrot 'urządzenia transmisyjne w paśmie 2.4GHz' oraz 'posiadać pełną implementację DFS'. Sorki - Niestety mi coś nie pasuje. Może ja sie myle, ale nie lubię jak ktoś pisze nieprecyzyjne informacje.
-
no modelarze też muszą sie martwić. Bo od nowego roku dokupując coś do czegoś, może sie okazać że nie będzie działać. A lepiej wiedzieć czemu
-
tak. możesz przypisac w nadajniku 5 kanal na 6 na pewno działa bo tez tak mam
-
Ej! Ty to jesteś bajkopisarz! ale to Ty napisałeś a nie UKE! Ja tam nie widzę że że urządzenia transmisyjne w paśmie 2,4 maja mieć DFS!! I to akurat w Polsce skoro gdzie indziej nie muszą mieć.
-
a po co? Masz Hott to zmienisz firmware i już. Nowy system powinien jeszcze bardziej zminimalizować podatnośc na zakłócenia obce. Ha, ha - jakoś wątpię że tam coś znajdę (ale mogę sie mylić) UKE to jedno, standard transmisji to drugie. I po co mail do tego? Dawaj linka do stosownej informacji! A wogóle to chyba warto by gdzieś przypiąć albo zmienic temat bo dla wielu sprawa może byc istotna.
-
no właśnie ta trzecia opcja trochę dziwna była i stąd moje pytanie A nad pierwszymi się nawet nie zastanawiałem - ciekawe i warte przetestowania. Tak to jest jak się jest mocno ograniczonym (dyscyplinowo) , a na resztę ma sie za mało czasu.
-
Akurat to było odnośnie markera na bagnecie Bagnet do modeli F3x można próbować robic samemu, ale : - koszt oryginalnych bagnetów nie jest wysoki - cena modeli jest wysoka - strata modelu gdy kiepsko zrobi sie bagnet jest bolesna - na bagnet trzeba użyć znacznie lepszy węgiel niz stosuje sie przy naprawach (do startów z wyciągarek wysoko-modułowy). I potrzeba jego sporo metrów. Więc tanio nie będzie - formę można zrobić średnio tanio, ale 30zł to przesada - szczególnie do bagnetu od Toxica Trzeba pamiętać że najczęściej w środku są komory balastowe. - jak ktoś chce niech próbuje. Ale jeśli nie ma doświadczenia to niech sobie daruje Czyli jak wyjdzie to sie może okazać że wyszło ani tanio ani dobrze. Więc bez sensu.
-
to było coś napisać konkretnego.... jak będe miał chwile czasu to poczytam. Kiedy podasz jakieś konkretne info o wymagalności DFS przy 2,4GHz. Intryguje mnie to, szczególnie jesli chodzi o ZigBee i WiFi.
-
Halo!! Co niby sugeruje? W pytaniu? Chyba nie odpowiedziałeś na pytanie, które zadałem ja i kolega w pierwszym poście. Może odpowiesz coś merytorycznie bo to co piszesz to jakies masło maślane. Gdzie w linkach są jakieś odnośniki do aparatur? Jeśli producent sprzętu deklaruje że spełnia obowiązujące normy to chyba nie będzie problemu z kontrolą? nieprawdaż? Poprosze o informacje o wymagalności DFS w paśmie 2,4GHz od urządzeń transmisyjnych - ja tego nie moge znaleźć niestety. Jakoś nie ogarniam tego co tu piszesz. I z tego co mi wiadomo to właśnie norma o numerze V1.8.1 ma obowiązywać od 1 stycznia 2015 roku. Norma ta uszczegóławia jak urządzenia 'stało kanałowe' (WiFi, ZigBee) maja sie zachowywać względem urządzeń ze zmiennym kanałem pracy (nasze FHSS i np. Bluetooth) i odwrotnie. I wszystkie urządzenia sprzedane na rynku europejskim od stycznia muszą spełnia ta normę. Jako że zmieniają sie algorytmy nadawczo-odbiorcze wielu producentów dokona tego przez aktualizacje firmware. Inni będą musieli zmienić układy transmisyjne w nowych urządzeniach. Czyli jesli kupimy odbiornik z mowym systemem transmisji (bo teoretycznie tylko takie będą) to musimy mieć nadajnik który to zrozumie. I odwrotnie Wprowadzenie tej normy wymógł śmietnik jaki jest w eterze
-
a tak przy okazji - to snaprolle z zasady u profi-menów lata się na pstryczku czy na drążkach?
-
mnie inne. jak to w demokracji. ale starczy OT dyskusji. Może ktoś cos merytorycznie napisze?
-
Czyli według Ciebie radia Graupnera i innych producentów posiadaja implementacje DFS czy nie? I jakoś nie jestem przekonany że DFS jest wymagane w pasmie 2,4GHz
-
prostsze a nie uproszczone, chciałem zauważyć To dwa różne pojęcia. Ale akurat Ty tu zawzięcie proponujesz skomplikowanie prostego zagadnienia, które jest sprawdzone i nikomu (oprócz tych co jeszcze nie wiedzą) nie sprawia żadnego problemu.
-
no i? nie wiem, ale masę kolegów na tym forum albo chce coś zrobić za prosto, albo utrudnia sobie życie dziwnymi pomysłami.
-
Jak dla mnie trafione. Ale jesli uważasz tak jak napusales to w tym poście, to nie rozumiem poprzedniego. I zeby nie było-z niemieckimi kolegami zarówno w zakresie modelarstwa jak i biznesu całkiem fajnie sie dogaduje i bawie. Jak i z innymi nacjami. a taki fajny wątek był ale widać już nudna odwieczna walka Futaba - Graupner przenosi się na inny poziom
-
ja na półce zawsze mam jeden komplet stateczników na wszelki awaryjny wypadek. Na tak zwany 'co dzień' podklejam. Waga wzrasta głownie tylko po pierwszej naprawie. Następne jeśli są to są modyfikacją pierwszej naprawy bo z zasady uszkodzenia są w tym samym miejscu. A sprawę zmiany balastowania rozwiązuję poprzez zamianę stalowych śrubek mocujących statecznik na takie z tworzywa Jakiś czas temu wyrwało mi dźwignie razem z kawałkiem szklą i styroduru ze statecznika pionowego - i tego nie będę naprawiał tylko wymienię statecznik. Niestety biedny model leży i leży i nie mam kiedy tego zrobić. Odleciało w czasie wyrzutu - zabawne wrażenie.
-
zależy gdzie pęknie. raz mi sie zdarzyło, ale to bylo daawno temu
-
Nie miałem, bo jedynie śmigła węglowe jakie używam nie maja markerów :D Do bagnetów oko wystarcza. Uszkodzenia widać biało na czarnym Bagnet jest stosunkowo tani i nie ma co wokół tego robić zbędnej otoczki. Jak boisz że oko to za mało, to stosuje się 'test kolana' - jak w czasie testu pęknie to sie wymienia, jak sie ugina to też. Jak nie to sie lata dalej. Banalne. a na roztargnienie przy lataniu na zboczu nie mam miejsca. Bo wtedy więcej sie naprawia niż lata.
-
przecież język niemiecki jest lekki inaczej. Ja też zdecydowanie wole angielski poza tym koledzy z Niemiec i Austrii na zawodach porozumiewają sie z innymi nacjami po angielsku. Więc w modelarskiej Europie jest bardzo przyjemnie. Nie są tak bardzo niemieccy jak co niektórzy obcokrajowcy.
-
Bez sensu co uszkodzenie wymieniać statecznik szczegolnie jak sie uczy latac a wlasciwie lądować.
-
Oko wystarcza i nie trzeba zadnych kombinacji korystycznych. To widac. I normalnie po każdym zlym ladowaniu ogląda sie bagnet. A np w f3b jest prosta zasada-w przypadku bardzo złego lądowania, bagnet do startów na wyciagarce nie jest używany. Bierze sie nowy. Określenie producent mi sie bardziej podoba. Czesto jeszcze jest to projektant i dobry oblatywacz.
-
Cos w tą mańke sie spodziewałem A tak fajnie kurzył. Czyli miałem farta